1 sie 2016

Podsumowanie lipca i dwa książkowe tagi.


   Lipiec, lipiec i po lipcu. Upłynął on na ciągłych upałach i burzach; tydzień ciągłej pluchy i szarości za oknem zdecydowanie wyleczył mnie z niechęci do gorąca i 30 stopni na termometrze. Wolę już to niż wieczne targanie za sobą parasola.
   Niestety książek przeczytałam stosunkowo mało, ale za to po raz pierwszy od dłuższego czasu zarwałam noc przy lekturze, więc nie jest źle!

   Co do bloga, to odwiedziliście mnie aż 8 823 razy przy czym najchętniej czytaliście o moim subiektywnym spojrzeniu na typy bohaterek książkowych – tak, pamiętam, że mam stworzyć jeszcze wersję męską.
   Waszą sympatią cieszyły się też posty o serii książek Emily Giffin, z czego niezmiernie się cieszę. Ślubna tematyka także zbiera spore żniwo i nadal jesteście ciekawi naszych ślubnych przygotowań.    Jeszcze tylko 11 miesięcy! W tym miesiącu wybieramy zaproszenia, więc prawdopodobnie pojawi się post o nich i innych papierniczych weselnych wyrobach.


  Google nadal niestrudzenie pomaga mi w zdobyciu sławy i pieniędzy i odsyła was do mnie po takich hasłach jak:

   „poradnik przyszłej żony śmieszne” - wyjaśnijmy sobie coś kochani. Bycie żoną wcale śmieszne nie jest. Te wszędobylskie skarpetki i pilnowanie, żeby mąż się nie upił na wszelakich imprezach i nie leżał później pod stołem, wydając z siebie dźwięki niczym niedźwiedź w rui, wymaga stalowych nerwów. Dodatkowo żona musi być sterem, żeglarzem i kompasem w jednym a przy tym ogarnąć jeszcze aspekty kulinarne i w ramach lenistwa męża, umieć wymienić żarówkę i naprawić cieknący zlew – a ja to potrafię!

   „życiowe opisy do zdjęć” - hm. Cóż. Widać jestem kopalnią wiedzy i mądrości, skoro ludzie szukają u mnie takich inspiracji. Jeśli o życiowych opisach/hasłach mowa, to w ubiegłą sobotę byłam na weselu i tradycyjnie o północy odbywały się oczepiny. Jak zwykle w takich stresujących sytuacjach na dworze skryły się dziewczyny, które nie chciały łapać welonu; jedna z nich została zapytana dlaczego nie bierze udziału w zabawie i odpowiedziała: "Bo jadę na studia do Poznania." Jest powód? Jest. 

   „kobiety które znalazły idealnego mężczyznę” - ostatnio gdzieś na internecie przeczytałam, że prawdziwym skarbem jest mężczyzna, który mówi: jedź bezpiecznie, napisz jak będziesz w domu, bądź ostrożna, jak mija ci dzień?, jestem z ciebie dumny!
   Jeśli wasz kochany tak mówi, to znaczy, że trafiłyście na ideał ^^


ZALOTNY TAG KSIĄŻKOWY:

   Faza 1: Zauważenie – książka którą kupiłam ze względu na okładkę – ha, to teraz musiałabym wymienić prawie każdy tytuł z mojej biblioteczki, bo zdecydowanie należę do tej grupy czytelników, którzy kupują książki przez pryzmat okładki. I się tego nie wstydzę, bo zazwyczaj dobrze trafiam.

   Faza 2: Pierwsze wrażenie – książka, którą kupiłam ze względu na opis – saga „Zmierzch” znalazła się w moim domu dobre dziesięć lat temu, właśnie przez wzgląd na jej opis. I też nie wstydzę się przyznać, że lubię sobie czasami poczytać o krwiopijnym Edwardzie i Belli, którą mimo wszystko lubię.

   Faza 3: Słodkie słówka – książka ze świetnym stylem pisania - „Ptak dobrego Boga”! Zdecydowanie nie jest to typowa książka a styl pisarza odbiega od tego, z czym można się spotkać na co dzień. Jeśli chcecie recenzję to proszę – Klik.

   Faza 4: Pierwsza randka – pierwszy tom serii, po którym miałam ochotę od razu zebrać całą kolekcję – i nadal powracam do „Zmierzchu”. W tamtym okresie mojego życia (gimnazjum) zebranie całej serii było o tyle trudne, że nie dysponowałam żadną fortuną (chociażby ubogą fortuną) i musiałam pleść przez tydzień o tej książce w domu, zanim rodzice zdecydowali się mi ją kupić.

   Faza 5: Nocne rozmowy telefoniczne – książka, przy której ostatnio zarwałaś noc – ostatnio spędziłam noc w towarzystwie książki „Z miłości”. Typowe babskie romansidło, ale tak miło mi się je czytało!

   Faza 6: Kontakt fizyczny – książka, którą kocham za towarzyszące uczucia – „Nigdy i na zawsze”, która nadal pozostaje moją ulubioną książkową pozycją. Mówi się, że wszystkie książki i piosenki są o miłości i ta też o miłości jest, ale całkiem innej, nieznanej, fenomenalnej.

   Faza 7: Zawsze w myślach – książka o której nie mogę przestać myśleć - „Pięćdziesiąt twarzy Grey'a” tak mocno zniszczyło mi psychikę, że chyba nigdy o niej nie zapomnę. Niestety.

   Faza 8: Spotkanie z rodzicami – książka, którą chcę polecić rodzinie i znajomym – ha, ja polecam co drugą książkę, którą przeczytam. Mama i koleżanki mają mnie już dość, bo ciągle tylko prawię im o nowościach książkowych.

   Faza 9: Myślenie o przyszłości – książka, które będę czytała jeszcze nie raz – wszystkie dzieła Jodi Picoult i Kasi Grocholi. Zdecydowanie.


    SZKOLNY TAG KSIĄŻKOWY (tutaj pragnę zauważyć, że kiedy czytałam odpowiedzi Agi na te pytania, myślałam sobie „ale dobrze, że ja nie muszę na nie odpowiadać, bo nie wiedziałabym co napisać. Potem doczytałam, że zostałam nominowana do tagu. I naprawdę długo myślałam nad odpowiedziami):

   Wf – książka ze zmianą akcji - a nie mogę napisać filmów ze zmianą akcji? Byłoby łatwiej. 

   Praca domowa – książka czytana po nocach – a tutaj to odsyłam do poprzedniego tagu, bo pytanie takie już było. Uf, jedna odpowiedź mniej!

   Wypracowanie z polskiego – dzieło polskiego autora – pewnie spodziewacie się, że zaraz zacznę wymieniać książki Sienkiewicza, Żeromskiego lub Mickiewicza. Ewentualnie Słowackiego, ale on z Mickiewiczem ponoć się nie lubili i nawet w jednym zdaniu ich nie będę zestawiać, bo to niebezpieczne – zaczną mnie nawiedzać i nie dadzą mi się wyspać.
   Wracając do pytania, to dla mnie najlepszym dziełem polskiego autora jest książka mało znana. Może wasi rodzice będą ją znali, możecie podpytać - „Pięć lat kacetu” Stanisława Grzesiuka. Mam w planach w sierpniu zrecenzować dla was jego książki i może uda mi się zarazić was sympatią do jego prozy.

   WOS – książka poruszająca społeczne problemy - „Pamiętnik narkomanki” Barbary Rosiek. Nigdy więcej tej książki nie przeczytam, bo ostatnio przepłakałam przez nią pół nocy. Niezwykle emocjonalna, aż za bardzo.

   Technika – książka z licznymi szczegółami – techniki nigdy nie lubiłam i książki bardzo szczegółowej też nie lubię, bo autor zazwyczaj tak się zatraca w ich opisywaniu, że zapomina o tym, co najważniejsze. Załóżmy, że dużo szczegółów jest w „Potopie” Henryka Sienkiewicza.

   Historia – powieść nieżyjącego już autora – powtórzę tutaj nazwisko Stanisława Grzesiuka, który napisał trzy książki i każda jest warta poznania. „Pięć lat kacetu”, opisywał jego losy w obozie koncentracyjnym a kolejne tytuły - „Boso, ale w ostrogach” i „Na marginesie życia” to także jego autobiograficzne wspomnienia (chyba wyszło mi teraz masło maślane)

   Pokój psychologa – dzieło, które wpłynęło na twoje życie - „Jelonek Bambi”, ponieważ była to pierwsza książka, jaką przeczytałam w całości sama. W drugim półroczu pierwszej klasy podstawowej wychowawczyni wzięła nas do szkolnej biblioteki i każde dziecko mogło wypożyczyć sobie jedną książkę do przeczytania. Wiadomo, że większość z nas nie potrafiła jeszcze dobrze czytać, bo dopiero co skończyliśmy naukę alfabetu, ale ja do szkoły poszłam już jako dziecko czytające, co zawdzięczam mojej babci. Dlatego też, gdy inne dzieci wybierały cienkie książeczki, gdzie więcej było obrazków niż treści, ja wybrałam trzystastronicową opowieść o jelonku, który stracił matkę. Czytałam tą książkę przez ponad miesiąc, ale podołałam. I od tamtej pory ciągle czytam. I płaczę nad losem osieroconych jelonków. 

   Sklepik szkolny – miejsce, gdzie kupujesz książki – mam to szczęście, że dzięki współpracy z wydawnictwami, większość nowości przychodzi do mnie za darmo i mogę trochę przyoszczędzić. Co jest teraz niesamowicie potrzebne, bo wiecie – ślub trochę kosztuje.

   Gabinet pani dyrektor – książka z nutką grozy – Grey! Może nie dla każdego, ale dla mnie ta książka to istny horror i nie pojmuję jak można lubić Anastasię przegryzającą wargę i mającą wewnętrzną boginię i Christiana, którego ulubionym pomieszczeniem w domu jest pokój z pejczami. Matko moja i prababko, ja najbardziej w swoim domu lubię kuchnię! Ale to może dlatego, że nie mam pokoju z pejczami. 

100 komentarzy:

  1. Zacne podsumowanie i ciekawe tagi :) Grey horrorem??? Męczyła mnie ta książka i w ogole nie przeraziła :P "Zmierzch" - nie pamietam kiedy czytałam ale już po kilku kartkach miałam dość :P

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja tam wolę 30 stopni i bez parasola :D bo teraz to mamy 30 stopni, parno i potrzebny parasol :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem przeszczęśliwa, bo wreszcie miałam urlop i nadrobiłam książkowe zaległości. W to mi graj :) Spałaszowałam 3 ostatnie tomy Jeżycjady ze smakiem ;)
    A co do ślubu to 11 miesięcy to już naprawdę niewiele :) Pozdrowionka ciepłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ja najnowszej Jeżycjady nie czytałam niestety :(
      Wydaje się, że czasu jeszcze baaaardzo długo :)

      Usuń
  4. Szkolny tag książkowy zdobył moje serce :D Najbardziej spodobała mi się Twoja historia z ,,Jelonkiem Bambi" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś ta opowieść będzie przekazywana z pokolenia na pokolenie :D

      Usuń
  5. "Pamiętnik narkomanki" pamiętam jak zirytowała mnie bohaterka, a czytałam to jeszcze w gimnazjum i nie mogłam uwierzyć jak durna była.
    Ten zalotny tag, faktycznie fajniejszy niż szklony ;>
    Gratuluję statystyk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale marzą mi się jeszcze większe statystyki :)

      Usuń
  6. W ,,Zmierzchu" też swego czasu się zaczytywałam, ale jakoś już mi przeszło. Czekam na wpis o zaproszeniach ślubnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, jak dojdziemy do porozumienia czy na zaproszeniach ma być szlaczek czy nie :D

      Usuń
  7. Wiesz, że Grey to dla mnie też horror, prawdziwy horror:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Foch z przytupem za olanie dwóch pierwszych pytań!! :D a widzisz, ja Greya nie przeczytałam, szybko pojęłam, że to chłam i dno i postanowiłam nie kaleczyć psychiki, jestę dumnę!:) Zmierzch już wiesz, że lubię i lubić będę. Do pamiętnika narkomanki boję się dobrać, będę szczera. Lękam się tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz mi :* po prostu były za trudne :D
      Nie dziwię ci się, ja już w życiu po tą książkę nigdy nie sięgnę :)

      Usuń
  9. Chwała temu, kto przeczytał cały post :) No ale Grey zniszczył Ci psychikę? :D :D Niemożliwe, to taka dobra książka :)
    Tagi to coś, co idealnie nadaje się na wakacyjny czas, dobrze się bawiłam czytając.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszkę przydługi wyszedł, ale za to każdy może tu znaleźć coś dla siebie :D

      Usuń
  10. Nie lubię upałów, wolę chłodniejsze dni, Greya nie czytałam i jakoś mnie nie ciągnie do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś taka sama jak mój Łukasz :P nie rozumiem was kompletnie :)

      Usuń
  11. Pamiętam, że Zmierzch przeczytałam i to nie raz! Idealne, lekkie podsumowanie miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od dawna wiem, że trafiłam na partnera idealnego, ale miło, że internety utwierdzają mnie w tej opinii :D

    Nie dziwię się, że nie wiedziałaś jak odpowiadać na pytania z tagów, też miałabym wielki problem. Rany, jak ja się cieszę, że nie czytałam Greya, ominęła mnie ta trauma :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niesprawiedliwe, że nie musiałaś się tak męczyć psychicznie jak ja :D Przeczytaj Grey'a ze względu na mnie :)

      Usuń
    2. No nieładnie tak brać mnie pod włos, teraz nie będę mogła odmówić :P

      Usuń
    3. Już współczuje Ci przeżywanych podczas czytania emocji :D

      Usuń
  13. Tag szkolny najlepszy, jej! Ale ma bardzo trudne pytania. Też miałabym problem z odpowiedzeniem na nie. Czytalam ''pamiętnik narkomanki'' w gimnazjum i trzymała mnie ta ksiązka z miesiąc później, ale ogolnie wtedy zainteresowałam się tematyką narkomanii i czytałam wiele książek tego typu.Także kupuje książki ze względu na okładki i tez się tego nie wstydzę,bo wybieram dobrze ha ha :) W ogole to uwielbiam książkowe okładki, nie wiem czy bym kochala tak książki, gdyby wlasnie nie te okładki hah :D Pozdrawiam! I zapraszam do mnie na recenzje ''Kiedy odszedłeś''.

    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy dobry gust w takim razie :D
      A ja o narkomanii nie lubię czytać, męczy mnie ta tematyka :)

      Usuń
  14. Zmierzch też w zasadzie uważam za nie najgorszą historię, drugi raz nie przeczytam jednak nie było źle;)
    Oj tam oj tam, chyba nie chcesz nam wmówić że nigdy nie Słyszałaś pomruku zadowolenia Twojej wewnętrznej boginii? Grey Cie nie skrzywdził tylko nie dał rady doedukowac w tej kwestii, myślę, że pomoc może tylko ponowna lektura :D #radasamozuo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może właśnie dlatego nie lubię Grey'a - bo moja własna wewnętrzna boginia siedzi cicho i nie daje mi żadnych znaków :D

      Usuń
  15. też zawsze uciekałam przed łapaniem welonu:P nigdy nie lubiłam tego momentu oczepin, więc na moim ślubie tego nie będzie.

    11 miesięcy przed wybierasz zaproszenie ślubne? ja tylko przeglądałam i każdego dnia wybierałam inne:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, żeby mieć to już z głowy :) nic im się nie stanie jak poleżą te pół roku a potem przynajmniej nie będziemy się stresować czy będą na czas :) i wzoru jesteśmy już pewni od dawna :)

      Usuń
    2. pamiętam jak jedna z blogerek pod którymś z moich ślubnych postów napisała, żebym nie zamawiała wcześniej zaproszeń, bo ona tak zrobiła i podobno papier jej zżółkł...

      Usuń
    3. wiesz, nie chciałabym później dostać takiego zaproszenia z zżółkniętym papierem :P

      Usuń
    4. Zaproszenia mamy niebieskie, to nie zżółkną :D Ale patrzyłam też na te wszystkie zaproszenia, które podostawialiśmy rok temu i dobrze się trzymają, więc to chyba zależy od papieru :)
      Jak coś to Ci honor zwrócę :*

      Usuń
  16. Gratuluję tak dobrego wyniku działalności :)
    Bardzo fajnie wykonane TAGi, chętnie wykonam ten 'Zalotny'.
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow bardzo solidne podsumowanie :-)))
    Ale i ciekawe ...
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. wooow! super! a te tagi genialne, więcej takich postów :)

    by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, jak ktoś mnie nominuje to się pojawią :D

      Usuń
  19. pamietnik narkomanki - chybazawsze beda pamietac fabule. szczegóły juz dawno z pamieci ulecialy aleeeee ogolny zarys pozostal

    OdpowiedzUsuń
  20. Do książek Jodi Picoult również zamierzam wrócić, chociaż też są takie w jej twórczości, których jeszcze nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przeczytałam tylko jednej z jej całego dorobku :)

      Usuń
  21. A ja jednak wolę deszcz i burze, niż 30 stopni. Chociaż najlepiej jak nie pada i nie grzmi i na dworze jest około 20, wtedy to nie marudzę(przynajmniej nie na temat pogody).
    Gray horrorem - zgadzam się z Tobą całkowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówi moja koleżanka - jeśli na termometrze nie ma tylu stopni ile mam lat, to jestem nieszczęśliwa ;D U mnie 24 stopnie to taki próg :)

      Usuń
  22. Mi Pamiętnik Narkomanki bardzo sie podobał, ja bym wróciła ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja wolałabym deszcz niż taki upał, tylko jest problem, bo nienawidzę chodzić z parasolem :(
    Drugi tag faktycznie niełatwy, ale dałaś sobie radę z obydwoma! I ja też bardzo często wybieram książki patrząc na okładki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak większość ludzi, tylko że wstyd się im do tego przyznać :)

      Usuń
  24. Kwiatki z google to zawsze najdziwniejsze rzeczy, jakie jest mi dane przeglądać. Mnie ostatnio ktoś znalazł szukając w google hasła "mcniesmak" i dopiero po dniu rozmyślania przypomniało mi się, że tak John Green sparodiował McDonald's w jednej ze swoich książek, o czym oczywiście musiałam wspomnieć, ale co się nadziwiłam, to moje. :D
    A teraz trochę poważniej - "Pamiętnik narkomanki" czytałam jeszcze będąc w gimnazjum i pamiętam, że książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. I wtedy chyba po raz pierwszy uznałam, że przeczytałam książkę, o której nie powinno się mówić, że jest "fajna" lub nie, bo zwyczajnie nie taki był jej cel.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wiem gdzie pisałam o poradniku przyszłej żony :D Pół nocy będę nad tym teraz rozmyślała, no bo kurczę, jak się nie pamięta o czym się pisze, to czas zacząć się niepokoić...

      Usuń
  25. To mam dla Ciebie niemałe zaskoczenie, bo mój Ciacho to ideał ;p Jak nie zadzwonię do niego, że gdzieś tam dojechałam, to sam dzwoni i pyta ;p A w ciągu dnia dzwoni kilka razy zapytać co u mnie albo że po prostu chciał mi dać buziaka ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nigdy nie wątpiłam, że to Twój ideał :) mój Łukasz też się wpisuje w ten schemat ideału :D a dodatkowo nigdy się na mnie nie złości ^^

      Usuń
  26. O, no to mam ideał u boku xD musze mu o tym koniecznie przypomnieć xp "Pięć lat.." mam na półce, bardzo stara wersja, taka zjedzona juz przez mole lub inne robactwo. Ale pewnie, że przeczytam. Aaa, ale jak to pachnie... XD

    OdpowiedzUsuń
  27. O, no to mam ideał u boku xD musze mu o tym koniecznie przypomnieć xp "Pięć lat.." mam na półce, bardzo stara wersja, taka zjedzona juz przez mole lub inne robactwo. Ale pewnie, że przeczytam. Aaa, ale jak to pachnie... XD

    OdpowiedzUsuń
  28. A mnie Zmierzch jakoś nie może przekonać - może przez film...
    Ja uwielbiam Twoją serie ślubną i czekam na kolejne wpisy:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Rewelacja, uwiebiam Twoje hasłowe wyszukiwania :D
    Super tagi, może zgapnę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. właśnie uświadomiłam sobie, że mój właśnie tak do mnie mówi, wyposażył mnie również w gaz pieprzowy z nakazem nie rozstawania się z nim, to chyba dobrze o nas świadczy. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. haha grey też mi psychę zniszczył:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na starość wylądujemy w jednym psychiatryku :D

      Usuń
  32. Mam ogromny sentyment do Zmierzchu i chociaż nie uważam, że to dobra lektura to nigdy nie myślałam o niej źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tagi mega! :D
    Zmierzchu ja przetrawić nie mogę, no naprawdę. Wiem, że w podstawówce (!) już się dziewczyny tym zachwycały, a ja? Br… Jakimś cudem obejrzałam tylko (chyba?) pierwszą (znów chyba) część. Ale jedyne co z niej pamiętam to, to, że oglądałam ją u przyjaciółki i, że pod koniec seansu przybiłyśmy sobie żółwika, ale był on tak mocny, że potem nie mogłam ruszyć dłonią. :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne wspomnienia masz :D A książkę próbowałaś czytać? Bo ona była całkiem inna niż film :)

      Usuń
  34. Hahahaha! jak zwykle z lekką dozą ironii ;)
    Cóż chętnie sięgnęłabym po tego pana szczególnie,że ostatnio przejawiam zainteresowania historyczne,ale może dlatego,że jak to ktos powiedział to jest ostatnio ,,modne''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może po recenzjach już tak całkowicie się przekonasz do niego :)

      Usuń
  35. te tagi sa genialne xD i oczywiscie sposoby wyszukiwania hahahaah xD pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  36. Fajne te tagi. :P
    Pamiętnik narkomanki czytałam z dobre 3 razy, jak nie więcej. :D bardzo lubię tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam to jak piszesz :D z taką nutką ironii i żartu. Dobry powód na niełapanie welonu, nie powiem! I ciekawe hasła, aż musze zerknąć jakie są u nas! Czekam na wiadomości na temat przygotowań do ślubu!
    Grey jako horror - popieram! I pozdrawiam!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny ten tag, jak zwykle błyskotliwie napisane:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kwiatki z wyszukiwarki - och, uwielbiam je! Dziś zauważyłam u siebie "2 najlepsze polaczenia krafiti do podpisu" oraz "sten baj mi"... Nie mam pytań jakim cudem Google przekierowało szukające tych haseł osoby do mnie na bloga.
    Życie żony śmieszne nie jest, ale dziewczyny też! My nawet nie jesteśmy zaręczeni, a niestety tak samo muszę zbierać te soksy! Najgorsze jest to, że czasem leżą przy koszu na brudne ubrania... To nie można podnieść pokrywy i wrzucić ich do środka?! Faceci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha "sten baj mi" - padłam i leżę :)
      A to się domagaj pierścionka, skoro skarpety zbierasz :P

      Usuń
  40. To ja już wolę targać za sobą parasol, niż umierać z gorąca ;)
    A co do tych tagów to mnie się wydaje, że ze wszystkimi tematycznymi, które nie zawierają konkretnego pytania chyba miałabym trudność ;p

    OdpowiedzUsuń
  41. Lubię przeglądać hasła odsyłające z wyszukiwarek, kreatywność ludzka nie zna granic.

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetne te tagi :D Ogólnie bardzo spodobał mi się Twój post :)

    http://pospolitaola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. u mnie codziennie inna pora roku : D czekam aż spadnie śnieg haha

    ciemoszewska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  44. Pamiętam, że mi się bardzo podobał ten post z typami bohaterek :D
    Gratuluję takiej ilości wyświetleń!
    Świetne są te hasła z google i Twoje do nich wyjaśnienia! :D
    Również uwielbiam twórczość Jodi Picoult i z chęcią czytałabym ją częściej, gdyby nie wciąż nowe pozycje :)
    „Na marginesie życia” leży na mojej półce, pożyczyłam wieki temu i nadal jakoś nie mam kiedy po nią sięgnąć :) Ale pierwszy raz widzę, żeby ktoś w blogosferze wspomniał o twórczości Grzesiuka.

    Pozdrawiam,
    Klaudia z www.zksiazkadolozka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, że ostatnio Jodi mało pisze, ale mi się tak wydaje :) czekam i czekam aż stworzy coś nowego :)

      Usuń
  45. Osobiście wolę nie zarywać nocy ani czytaniem, ani w żaden inny sposób. Ostatnio, kiedy musiałam stawic się w pracy po czterech godzinach snu, dosłownie odpływałam przy biurku, kilka razy prawie walnęłam głową w blat, wreszcie poprosiłam szefa, żeby mnie gdzieś posłał, tak żebym musiała wyjść na dwór. Zgodził się i dzieki temu jakoś dotrwałam do końca pracy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako człek bezrobotny nie mam niestety takiego problemu -.-
      Ale szefa masz dobrego :)

      Usuń
  46. Przecudowny wpis! Przeczytałam calutki, ale jak w trakcie nasuwały mi się różne myśli i zdania, którymi miałam skomentować niektóre fragmenty, tak teraz zapomniałam, co miałam napisać...
    W każdym razie, jeśli chodzi o hasła odsyłające z wyszukiwarek to faktycznie są czasem przekomiczne.
    Natomiast tagi przygotowałaś świetnie!

    Pozdrawiam ♥,
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam - czytając post mam ochotę go pięknie komentować a potem zapominam co chciałam napisać ;D

      Usuń
  47. Jest w czym wybierać, same ciekawostki wydawnicze

    OdpowiedzUsuń
  48. Też czytałam zmierzch kilka razy, bardzo wciągająca książka :).

    OdpowiedzUsuń
  49. Pamiętnik narkomanki był u mnie w podstawówce rozchwytywany tak, że powstawały specjalne listy. Nikt nie tłumaczył, że jesteśmy za modzi. Kolejne w kolejce były Dzieci z dworca Zoo :)

    A 5 lat kacetu to jedna z najlepszych szkolnych lektur jakie miałam w rękach

    OdpowiedzUsuń
  50. do mnie ludzie trafiają wpisując tak absurdalne rzeczy na googlach, że nie mogę się nadziwić..
    ciekawe tagi, punkt 7 zalotnego tagu mnie skasował xD mam podobnie, staram się wyrzucić z pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  51. U mnie lipiec to masakra, nawet nie zasłużył na podsumowanie :D

    OdpowiedzUsuń