30 wrz 2015

Krótka recenzja, choroba, podsumowanie września i stos, czyli to, co blogerzy lubią najbardziej.

   Witam was kaszlem i zasmarkanym nosem! Jesień rozpanoszyła się w pełni także w moich oskrzelach, płucach tudzież innych narządach oddechowych. Wierzę, że hektolitry herbaty z cytryną i ciepły kocyk pomogą mi stanąć na nogi przed piątkiem, kiedy to zaczynam piąty, ostatni rok studiów. A zaczynam nie od byle czego, co od ... filozofii. Na co mi filozofia na prawie tego nie rozumiem, ale zapewne po dwudziestu godzinach wykładu zrozumiem. I wtedy wam powiem.

   Dwa tygodnie temu przyszła do mnie książka, która bierze udział w Booku Tour. Jako, że uwielbiam takie radosne blogerskie podawajki i zamiany książkowe, chętnie przyłączyłam się i do tej akcji. Teraz pokrótce napiszę wam, co sądzę o książce a później dam wam szansę przyłączenia się do nas.

Zestaw chorobowy.
   W Ameryce wszystko jest lepsze; jedzenie, kultura, najazdy kosmitów. Tego uczy nas dzisiejszy współczesny świat a my dajemy się temu omamiać, radośnie przyklaskując i patrząc z nostalgią na daleki zachód, gdzie ludzie się otyli i radośni. Bądź radośni i ze zmniejszonym operacyjnie żołądkiem.
   W wielkiej i wspaniałej Ameryce mają też przystojnych detektywów. Nie to co u nas, gdzie śledczy wygląda jak typowy wujek Franek w za dużej marynarce i przydługich spodniach, z niemodną od kilkunastu lat fryzurą. Tam detektyw jest męski, pociągający, hipnotyzujący. Wyróżnia się, ale jednak przemyka chyłkiem. Jest, ale go nie ma.
   Takim detektywem jest główny bohater książki Marty Bilewicz, Lucas Scarlett. Przyciąga do siebie kobiety niczym magnez i pozostawia je samym sobie po kilku upojnych nocach. Nie dlatego, że jest podły i nieczuły; on po prostu kocha wszystkie kobiety i nie wyobraża sobie życia przy boku tylko jednej z nich.
   Lucky, jak nazywają go przyjaciele, prowadzi wraz z Tomem i Laurą agencję detektywistyczną. Podczas jednej z akcji Tom zostaje postrzelony i na pomoc przychodzi im obca kobieta, która oferuje się zabrać rannego do swojego domu, by nie informować o całym zajściu policji. Spanikowany widokiem krwi przyjaciela i zachęcony urodą nieznanej przedstawicielki płci pięknej, Lucas zgadza się na ten dość nietypowy plan.
   A później już wszystko pędzi z prędkością światła. Oczywiście główny bohater i piękna nieznajoma o imieniu Chelsea, szybko nawiązują płomienny romans, bogato zdobiony łóżkowymi zabawami, przerywany szybką akcją pełnej tortur, pościgów, strzelaniny i niebezpiecznej jazdy samochodem (wszak Chelsea nie jest byle kim a postrzelenie Toma nie było przypadkowe). Pojawiają się bardzo źli panowie, którzy nie mają wobec Lucasa miłych zamiarów a i on nie zamierza im odpuścić. Muszę przyznać, że akcja może spokojnie dorównywać filmom z Brusem Willis'em czy też z Tomem Cruis'em.
   Autorka połączyła w jednej książce to, co lubią najbardziej mężczyźni i to, za czym przepadają kobiety, czyli piekielną akcję i wielki romans. Czy to połączenie wyszło udanie? Moim zdaniem tak, chociaż muszę z żalem przyznać, że skarpetki z zachwytu mi nie spadły ze stóp, może lekko się tylko zsunęły. To dobra książka na dwa wieczory, podczas których można stracić spędzić naprawdę miły książkowy czas.

   Trochę mierzwi mnie, kiedy polscy autorzy piszą o zagranicznych bohaterach. Gdyby Lucas był Łukaszem a Tom Tomkiem, to zapewne podeszłabym do tej książki z większym entuzjazmem. Chociaż gdyby Lucas był Polakiem, to pewnie nie byłby przystojny. Tylko wujkowaty.  

                                                                          ***

   Jeśli macie ochotę przeczytać tą książkę (naprawdę jest dobra, nie przejmujcie się moją zgryźliwością) to zostawcie w komentarzu swojego maila a ja skontaktuję się w ciągu 3 dni z wylosowaną przeze mnie osobą, która otrzyma tą książkę a później pośle ją dalej w blogerski świat. Zasady znajdziecie pod tym linkiem

                                                                          ***

   Co do podsumowania września to zamiast wyliczać wam co przeczytałam i ile to miało stron (nie mam pojęcia, nigdy nie wpadłam na to, żeby to policzyć) wolę pokazać wam jak szukaliście mnie w googlach:

- trupia woda - interesujące. Może ktoś chce kogoś zatruć trupią wodą i szuka u mnie inspiracji?

- miłosne słowa na sześć liter - kurczę i takie rzeczy da się u mnie znaleźć? Czekajcie, bo teraz myślę jakie są miłosne słowa na sześć liter... (7 minut później) mam! "kocham" - jakie to banalne!

- agata kądziołka wałbrzych - jak w stopę strzelił, w Wałbrzychu nigdy nie byłam. Chyba to znak, że trzeba się tam wybrać na wakacje.

- mam kocie oczy demotywator - a co! Jak pomaluję to mam i kocie. I psie też umiem robić i chomicze i każde oczy umiem zrobić. Gorzej, że to demotywator jest... 

   I, żeby wszystkiemu stało się zadość - stos, który mam nadzieję ogarnąć do końca w pierwszej połowie października:


   Trzymajcie kciuki, żeby mi się to udało! Na piątek czeka już cieplutka, gotowa recenzja książki "Ślad życia, ślad śmierci", więc miejcie oczy i uszy szeroko otwarte za dwa dni. Później, zapewne pod koniec weekendu pojawi się ostatnia książka serii "Wodospady cienia" C.C. Hunter i oficjalnie pożegnamy się z naszą fantastyczną bohaterką. A co po weekendzie? Zapewne "Ostatnie dni królika", "Byłam tu" i jeśli się uda, "Okupacja od kuchni". Resztę zostawimy sobie na smakowity deser. 

   Tymczasem żegnam was kichnięciem! I pamiętajcie o swoich mailach w komentarzu, jeśli chcecie przeczytać i zrecenzować "Goniąc cienie".

AKTUALIZACJA: Porywam się z motyką na słońce i biorę udział w konkursie na Literacki Blog Roku. Jeśli chcielibyście oddawać swój głos na mnie to zaraz na samej górze po prawej stronie znajduje się klik odsyłający. Będę wdzięczna bardzo, bardzo za każdy głos. 

77 komentarzy:

  1. A ja już myślałam, że się z przeziębienia wyleczyłam zupełnie, a tu powrót choroby... Eh, idę sobie też jakąś herbatkę zrobić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączmy się internetowo w piciu tego boskiego napoju :)

      Usuń
  2. Wszyscy smarkają :D ehh, ta jesień.
    A tak poza tym, jak przeczytałam, że imiona bohaterów są niepolskie to dwa razy wracałam do nazwiska autorki czy faktycznie jest polskie.
    Jakoś też wolę kiedy polscy pisarze tworzą polskich bohaterów, bo kto jak nie my najlepiej wie jacy jesteśmy, znamy własną mentalność. I przecież i z polskiego detektywa można zrobić przystojniaka, bo czemu nie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak myślę "Polski detektyw" to widzę Malańskiego i partnerów, czy jak tam się oni nazywają :)
      Też tego nie lubię, ale widać autorka lubi i nic na to nie poradzimy :(

      Usuń
  3. Agata, biedaku! Ja dwa tygodnie temu z zapaleniem oskrzeli walczyłam, więc łączę się w bólu. Wracaj szybko do zdrowia.
    P.S. W recenzję wkradł się błąd. Lucas powinien być Polakiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ugh, cóż za wstyd, ale już poprawiam! :)
      Chorowite z nas kobiety :)

      Usuń
    2. Jaki wstyd, każdemu się zdarza :)
      P.S. Nominowałam Cię do autorskiego Tagu. Jeśli chcesz, możesz wziąć udział w zabawie :) http://czytelnia-mola-ksiazkowego.blogspot.com/2015/09/malarski-tag-ksiazkowy.html

      Usuń
    3. O, czuję się zaszczycona ;)

      Usuń
  4. Zdrowia Ci życzę! ;)
    Rzeczywiście to dość dziwne, że polscy autorzy niekiedy czepią się zagranicznego świata i takowych imion także :D
    Haha, Wałbrzych :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo zdrówieczka! :* Wałbrzych wyrywa! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Łączę się z Tobą w bólu, również się przeziębiłam i dziś dogorywam:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na "Ostatnie dni królika" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mnie rozwaliły te wyszukiwania xD
    Co do książki raczej nie moje tereny, szczególnie teraz jakoś nie mam na ten gatunek ochoty.
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana zazdroszczę czasu na czytanie tylu książek!

    OdpowiedzUsuń
  10. fajne masz te wyszukiwania :D z ciekawości sprawdziłam swoje, ale nic tak fajnego nie mam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale bardzo długo czekałam aż u mnie się jakieś perełki pojawią :)

      Usuń
  11. Ojej, czyżby wszyscy zaczęli smarkać? :o Mam nadzieję, że katar szybko odpuści :)
    Hasła wydają się... ciekawe :D W każdym razie nieźle się pośmiałam :D
    Czekam na ostatnią książkę z serii "Wodospady cienia" ^^
    Zdrowiej :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katar jest najmniej uciążliwy :)
      w niedzielę się doczekasz! :)
      dziękuję ^^

      Usuń
  12. Teraz taki okres, że wszyscy zasmarkani.
    Słowo miłosne na sześć liter 'kocham' nosz kurczę nigdy bym na to nie wpadła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty się kochana nie śmiej, bo ja faktycznie się nad tym chwilę zastanawiałam :)

      Usuń
  13. A ja właśnie lubię ten amerykański klimat. Nigdy bym się do niego z własnym życiem nie przeniosła, ale kiedy przychodzi oderwać umysł od 'tu i teraz' Ameryka jest idealna :)
    Ja chcę! Ja chcę! Ja, mnie wybierz! :D puella1991@wp.pl Tylko teraz wyjeżdżam więc pisz do mnie po powrocie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na ile wyjeżdżasz? :(

      Usuń
    2. Hm... minimum tydzień, ale dopiero na miejscu podejmę decyzję o powrocie.

      Usuń
  14. szybkiego powrotu do zdrowia( gdy oczy łzawią od kataru, ciężko się czyta)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na szczęście nie łzawią, Bozia pozwala mi czytać nawet w chorobie :)

      Usuń
  15. Żadnych z tych książek nie czytałam, ale mam ochotę na "Królika". Miłej lektury i szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy tak go zachwalają, że aż mam ciarki jak o nim pomyślę :)

      Usuń
  16. Zdrówka życzę i to dużo, wszędzie kichają i kaszlą :-) ojoj ile książek, kochana jak ty to ogarniesz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojna głowa, dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza, jeśli chodzi o książki :)
      Dziękuję :*

      Usuń
  17. Ja zaczynam pierwszy rok studiów i też mam filozofię i też nie mam pojęcia skąd i dlaczego ^^
    Ile książek! Będziesz miała czas to czytać? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to będziemy miały o czym pokonwersować za niedługi czas :D
      A będę, przekonasz się niedługo, że studia to wiele wolnego czasu : )

      Usuń
  18. Mnie też niestety przeziębienie dopadło i trzyma już tydzień czasu :). Ciekawy stosik i trzymam kciuki za przeczytanie w wyznaczonym terminie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki piękny stos na Ciebie czeka! Przyjemnych lektur :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia. Piękne nabytki, tylko pozazdrościć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zanosi się :) dziś się dowiedziałam, że mam zapalenie oskrzeli :)

      Usuń
  21. zdowiej szybciutko, wszyscy w koło chorzy, nie daj się !:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też jestem przeziębiona, a w piątek też zaczynam studia...

    Wyszukiwanie "trupia woda" trochę przeraża haha :D aż z ciekawości sprawdzę jak mnie ludzie odnajdują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam studia ze zwolnieniem lekarskim i antybiotykiem :)

      Usuń
  23. Ja sobie "Goniąc cienie" odpuszczę, ostatnio zdobyłam tyyyle książek, ile nigdy w życiu mi się nie udało nabyć w ciągu jednego miesiąca ;). Zdróweczka, trupia wodo (taki sucharek), też ostatnio kichałam przez prawie tydzień, wiem, jakie uciążliwe to może być. Nie można ruszyć się na pięć metrów bez chusteczki, a czerwony nos woła o pomoc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabyś prowadzić Familiadę (moja odpowiedź na sucharka :D).
      Czerwony nos to teraz pikuś, oskrzela mam czerwone :)

      Usuń
  24. Życzę zdrowia i oczywiście powodzenia na ostatnim roku!
    bardzo chcę przeczytać tę książkę! gaska-89@o2.pl (Już w podobnej akcji brałyśmy razem udział, pamiętasz? ;))
    Masz zamiar 10 książek ogarnąć w I połowie miesiąca?? :o no to trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam radę, co by nie :D a przynajmniej się postaram... : )

      Usuń
  25. Co do Ameryki- ich jedzenie WCALE, a WCALE nie jest naaajlepsze :( wręcz odwrotnie..
    bardzo spodobał mi się opis książki, ae uważam Twoje zdanie o wujkowatym Łukaszu za krzywdzące.. toć mamy dobrych pisarzy, przystojnych chłopaków i piękne dziewczyny :)
    Nie sądzę, że nie da się stworzyć przystojnego bohatera polskiego, patrząc choćby po aktorach- nie brakuje ci tych obdarzonych urodą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja nie twierdzę, że nie, tylko tych detektywów zwykle mamy takich ciapowatych, czy to w serialach czy w literaturze :) a przynajmniej ja na takich trafiam :) Bo facetów to my mamy najlepszych, szczególnie Łukaszy ;)

      Usuń
  26. Sezon chorobowy rozpoczęty na dobre :) Ostatnio gdzie nie spojrzę to widzę zasmarkaną osobę ;) Pewnie sama niedługo będę się do nich zaliczać, gdyż przeziębienie bardzo szybko łapię. To trzymam kciuki za ogarnięcie stosu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Trzymam kciuki za ogarnięcie stosu książek, czeka Cię dużo czytania :)
    Wyszukiwania w Googlach zawsze poprawiają humor!

    OdpowiedzUsuń
  28. Dużo zdrówka kochana Ci życzę! Kuruj się! :)
    Ach, z tej wyszukiwarki to się można czasem dowiedzieć dużo ciekawych rzeczy o sobie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja się dowiedziałam, że jestem z Wałbrzycha :D

      Usuń
  29. czy ja dobrze widzę? 10 książek chcesz przeczytać do połowy października? a spać kiedy będziesz :P?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest moda być zombi kochana :P i ja będę z tej mody korzystać i spać nie zamierzam :)

      Usuń
    2. kurczę, jak zwykle jestem sto lat za murzynami w tym co jest aktualnie trendy :P

      Usuń
    3. Już 4 książki za mną :D

      Usuń
  30. Choroba zawsze dodaje Ci takiego animuszu? :D Mam na myśli Twoje czarne poczucie humoru i ironię ;p Ja myślałam, że Ty lubisz Stany a Ty je tak trochę wyszydziłaś ;p Ale skoro mówisz, że książka jest dobra, a ja lubię Stany bardzo bardzo biorę udział w losowaniu :D
    Oto mój śmieszy mail: moje.konto.spam.i.takie.tam@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, mi choroby nie trzeba, żeby pluć ironią :D

      Usuń
    2. Pierwszy raz się z tym u Ciebie spotykam ;p Oprócz Belli, której nie lubisz i raz chyba tak pojechałaś po jednej książce ;p Ale to wiesz - nie podobało Ci się; p A tutaj książka Ci się podobała a i tak zironizowałaś :D

      Usuń
  31. No tak, przyszła jesień i ludzi rozłożyło. Ja się jeszcze latem męczyłam z chorobą. :D Zdrówka życzę! :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Pogoda niestety sprzyja przeziębieniom :( ja na razie odpukać jakoś daję radę i się nie daję ;)) Życzę dużo zdrówka :))))

    OdpowiedzUsuń
  33. ZAgłosowałam :D O rany, piszesz w tak mega pozytywny zakręcony sposób, że od razu banan mi na bazi samoistnie się zrobił, choć cały dzień smutna byłam :) A książke tak opowiedziałaś, że nawet nie skapnęłam się kiedy całą recenzję pochłonełam. Wydałabyś własną książke to bym pozostała twoją czytelniczką! Wracaj do zdrówka :) 5 rok ty weteranie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) Haha, jak coś napiszę to będziesz moją pierwszą recenzentką :)

      Usuń
  34. Zdrowiej zdrowiej ;) przyjemnie się czyta ;)
    zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :*
    http://udecidedgirl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Chyba czas wrzucić nowe pozycje książkowe na półkę :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Grtuluję zakupów i życzę dużo zdrowia :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Ależ cudny stosik ^^ Haha no hasła z wyszukiwarki rozwalają, hmm trupia woda ciekawe ;]

    OdpowiedzUsuń