Zaczyna się typowo i oklepanie –
piątka przyjaciół postanawia wyjechać na weekend do lasu, by tam
na łonie natury oddawać się typowo nastoletnim rozrywkom, czyli
piciu piwa i paleniu nieco innych substancji smolistych. Po drodze
mijają zapuszczoną stację benzynową, na której zostają
ostrzeżeni przez podpitego sprzedawcę, że czeka ich rychła
śmierć. Oczywiście nic sobie z tego nie robią i ciągle wesoło
podśpiewując udają się w dalszą drogę.
Czyli wszystko przebiega tak, jak w
większości znanych nam horrorów, prawda?
Jest jednak jeden szkopuł, a raczej
dwa, który powoduje, że standardowa historia nabiera innego
znaczenia. Szkopułami tymi jest dwóch starszych panów w
garniturach, którzy z nowoczesnego, pełnego chromowanej stali i
pięćdziesięciocalowych ekranów nadzorują całą wyprawę naszych
bohaterów i dążą do tego, by wszyscy zginęli.
Twórcy filmu, Goddard i Whedon
postanowili zabawić się schematami, poprzełamywać je i wyśmiać
to, co w horrorach najczęstsze czyli schemat. Jako, że w takich
filmach zawsze mamy do czynienia z stereotypową głupią blondynką,
to stworzyli taką i w tym filmie, ale w sposób niekonwencjonalny –
otóż tajemna organizacja sprawiła, że inteligentna brunetka
kupiła taką farbę do włosów o kolorze blond, by po koloryzacji
do jej krwiobiegu (poprzez włosy, oczywiście) dostawały się
hormony, które będą ją... ogłupiały.
Gorąca scena seksu? Kiedy
dziewczyna nie miała ochoty na numerek w lesie, bo było jej za
zimno i za ciemno, to dzięki nowoczesnym technologiom dzisiejszego
świata, jeden przycisk z laboratorium sprawił, że temperatura
skoczyła o kilka stopni a niewielką polanę zalała poświata
księżyca, mimo że niebo było zachmurzone.
Zastanawiacie się z pewnością co
wspólnego ma piątka dzieciaków w lesie i naukowcy, którzy liczą
na to, że młodzież zginie śmiercią bolesną i krwawą.
Ostrzegam, że teraz czas na SPOJLER, więc w razie gdybyście chcieli dowiedzieć się tego z filmu to zapraszam
do kolejnego akapitu – wszystko przez Przedwiecznych –
tytanów, którzy zgodzili się żyć pod powierzchnią ziemi w
zamian za składane co jakiś czas ofiary z dziwki, sportowca,
naukowca, głupka i – opcjonalnie – dziewicy, bo ona akurat mogła
przeżyć, jeśli miała na tyle szczęścia i samozaparcia. Owi
mężczyźni w eleganckich garniturach mieli za zadanie sprawić, by
wszystko przebiegło bez większych przeszkód i by Przedwieczni
zostali nakarmieni i zapadli na nowo w sen.
I witam tych, którzy przeskoczyli
akapit. Mamy więc piątkę nastolatków, mamy las, mamy śmierć
czającą się w ciemnościach, ale brakuje nam jeszcze jednego
elementu – potwora. Z tym akurat jest różnie, w zależności od
mody jaka panuje w popkulturze i od pomysłów reżyserów; można
trafić na film z duchami, wampirami, wilkołakami, lewiatanami,
zombiakami i wieloma innymi. Goddard i Whendon zaś mieli taki
zamysł, by w swoim filmie umieścić... ich wszystkich. Oczywiście
nie narazili swojej piątki bohaterów na walkę z całą ferajną –
mieli możliwość potencjalnego wyboru, poprzez wybranie jednego z
rekwizytów w zakurzonej piwnicy – nie byli świadomi tego, że
otwierając stary notatnik bądź zakładając na szyję naszyjnik
dokonują wyboru, wszak to byłoby pójście na łatwiznę. Co mnie
rozczarowało w tym filmie to właśnie potwory, które wstępnie
miały ich zabić - „wsiowe zombi”. Kurczę, jest tyle
dostojniejszych potworów a oni musieli trafić na „wsiowe zombi”.
Gdyby podejść do tej ekranizacji
głębiej, można by doszukać się argumentów, które sugerowałaby,
że film ten miał na celu uświadomić nam, że tak naprawdę
wszystko kontrolowane jest przez „górę” i już sporne byłoby
czy chodzi o Boga czy raczej o rząd. Oczywiście mamy możliwość
wyboru, podobnie jak mieli ją nasi bohaterowie słysząc ostrzeżenie
na stacji benzynowej, ale ogół kierowany jest przez kogoś innego.
Pragnąc jednak żyć w
przeświadczeniu, że ma władzę nad własnym życiem i że nie
jestem w chwili obecnej obserwowana przez tłum mężczyzn w
garniturach, pozostanę przy tezie, że „Dom w głębi lasu” to
pierwszy inteligentny horror z którym się spotkałam. I po prostu
lubię go oglądać i polecam go wam z całego serca, szczególnie
teraz, kiedy jest zimno i żal jest wychodzić z ciepłego domu.
Jeśli zaś razi was to całe "ufabryczenie" filmu, sprowadzenie wszystkiego do nowoczesnych technologii, sprawienie, że kwintesencja horrorów została zastąpiona mdłą poświatą lamp halogenowych z podziemnego laboratorium to pozostaje mi tylko poprosić, żebyście dali szansę tej ekranizacji.
Mimo że film w zamyśle ma straszyć,
dodatkowo miejscami i bawi świetnymi dialogami i scenami, które
wyśmiewają się z tego jakie we współczesnych światach są
produkcje filmowe. Z mojej strony należy się wielki ukłon w stronę
reżysera i scenarzysty, że stworzyli taką dobrą produkcję, przy
której nie da się nudzić.
Myślę, że niedługo obejrzę ten film :) Lubię takie klimaty, więc może mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńDaj znać po seansie jak Ci się podobał :)
UsuńMyślę, że nie wiem czym jest horror. Do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńHorrory to jedyny gatunek, który omijam szerokim łukiem. Ostatnio się jednak zastanawiałam czy nie powinnam przełamać tego strachu, bo przecież już stara dupa ze mnie :p Nie wiem czy ten będzie dobry, skoro to taki "wytłumaczenie wszystkich horrorów", może powinnam zacząć bardziej od klasyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Być może lepiej jak faktycznie zaczniesz od klasyki :D chociaż... obejrzenie tego na pewno Ci nie zaszkodzi :)
UsuńHorrory to zupełnie nie moja bajka :) nie mogę się przy nich skupić, nudzą mnie i szkoda mi na nie czasu.
OdpowiedzUsuńTen jest całkiem inny, być może dałby radę Cię zainteresować :)
UsuńJa się na tym filmie ubawiłam nieziemsko! Aż sobie walnę dzisiaj do kolacji :D
OdpowiedzUsuńTo piąteczka! I smacznej kolacji :)
UsuńOglądałam, ale szczerze mówiąc nie pamiętam szczegółów. Ja tak mam z większością filmów. Niestety.
OdpowiedzUsuńTo super, możesz oglądać po kilka razy!
UsuńOglądałam kiedyś. Na kolana mnie nie powalił, ale trzeba przyznać, że wyróżnia się fabułą wśród innych horrorów
OdpowiedzUsuńA ja lubię Draculę z Lugosim i Nosferatu z 1921 roku.
OdpowiedzUsuńFilmu o takim roczniku to nigdy nie widziałam :)
UsuńJak weszłam do kina i zaczęłam oglądać, to pomyślałam "ooo spoko", ale jak zobaczyłam te zombiaki to śmiałam się tylko. :D
OdpowiedzUsuńI właśnie to mi się podoba - ten humor :D wsiowe zombiaki zabiłyby mnie śmiechem :)
UsuńNie znam, ale horrorów unikam- nie lubię się bać.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, bo unikam horrorów jak szkolnych oprychów :(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś! :D
Teraz mnie uświadomiłaś, że nie znam żadnych szkolnych oprychów :)
UsuńMoże być bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńTotalnie boję się horrorów, ale to co napisałaś brzmi bardziej jak opis komedii bądź parodii gatunku niż pełnoprawnego horroru ^^
OdpowiedzUsuńBo tak jest, więc się nie bój :)
UsuńChyba słyszałam coś o tym filmie, ale nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńTo bierz Ciacha pod pachę i oglądajcie ;)
UsuńLubię horrory, a jestem największą "boi dupą", jaką świat widział, to mnie zawsze śmieszy ;) Ale muszę przyznać, że mnie zachęciłaś. Z chęcią, jak będę miała wolną chwilkę, to obejrzę.
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna jesteś "boi dupą" :D
Usuńha moje klimaty:D
OdpowiedzUsuńTak czułam ^^
UsuńUwielbiam horrory i może nawet obejrzę.
OdpowiedzUsuńNie lubię horrorów i nie oglądam, ale mogę zrobić wyjątek :)
OdpowiedzUsuńPoszerzając horyzonty - Klik!
Zrób, dla mnie :)
UsuńAle wspaniała okładka! Tytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńRaczej plakat, bo to film, nie książka.
UsuńOjoj kocham horrory i chyba nigdy mi nie przejdzie :-)
OdpowiedzUsuńciekawa okładka:)
OdpowiedzUsuńPlakat :P
Usuńidealnie nada się na niedzielny seans filmowy :)
OdpowiedzUsuńlubię takie klimaty :)
To już wiesz, co będziesz robić w następną niedzielę : )
Usuńnie lubię oglądać horrorów.
OdpowiedzUsuńWidziałam ten film i doceniam za zabawę z konwencją grozy, czyli pokazanie, co jest absolutnym must have wielu horrorów i jak to jeszcze podkręcić. Stąd też wielość potworów czy dziewica będąca final girl :P Chyba obejrzę sobie jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńZ tą dziewicą to też mieli dobry motyw "bierzemy co jest" :D
Usuńprawda, prawda :)
UsuńHorrory oglądam przez palce w najlepszych momentach :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo! Szkoda wydawać na mnie pieniędzy w kinie na bilet : D
Usuńuwielbiam horrory i obejrzałam już wszystkie, które są na youtube ;)
OdpowiedzUsuńA tego chyba tam nie ma ;)
Usuńhorrory to nie jest mój ulubiony gatunek, ale nie znaczy to, że nie oglądam;) Skoro polecasz....
OdpowiedzUsuńCzasem obejrzę,ale nie szaleję za tym gatunkiem:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Horrory to dla mojego męża, ja jak przeczytam thriller i obejrzeć tez mogę, to horrory jakoś do mnie nie przemawiają ;)
OdpowiedzUsuńLubię to! :D
OdpowiedzUsuńA na serio koniecznie zapisuje na listę!
Mój chłopak strasznie chce obejrzeć ze mną horror, więc chyba już mam mój typ na ten wieczór ! :)
OdpowiedzUsuńPS: Będę bardzo wdzięczna za klik TU <3
Ja podziękuję... bałabym się wszystkiego!
OdpowiedzUsuńJa ten film uwielbiam! Może nie jest to najbardziej błyskotliwa fabuła świata, ale padłam przy postaci Marthy'ego - jest genialna ♥
OdpowiedzUsuńmedycy nie gęsi
Wprawdzie nie przepadam za takimi filmami, ale zainteresował mnie właśnie tym odskokiem od stereotypów. No i jest czymś innym od oklepanych komedii romantycznych, na które ciągle trafiam... może się skuszę na niego ;d
OdpowiedzUsuńZaciekawilaś mnie tym filmem, myślę, że na dniach zobaczę go :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
o ciekawe :D
OdpowiedzUsuńNa pewno go oglądałam, ale nie do końca go pamiętam :D Ale horrory uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńAjajaj... lubię taki dreszczyk emocji ^^
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam, to zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
ja lubie horrory ale nie te shcematyczne z wyjadem grupki znajomych i rzezią
OdpowiedzUsuńCzasami oglądam horrory - możliwe, że ten kiedyś też obejrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeżeli tylko będę miała wolny wieczór to chętnie zobacze ten film, zapisuje sobie jego tytuł, żeby nie zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Oooo to już wiem co będę oglądała podczas swojego godzinnego treningu na rowerze stacjonarnym! :D
OdpowiedzUsuńo, na coś takiego to nawet bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńOglądałam go ;) nie jest na pewno moim ulubionym, ale dość ciekawy był :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać horrory, jak byłam kiedyś z koleżanką w kinie, to ona podczas strasznych scen krzyczała, ja zaś z tego się śmiałam =D. Tego horroru jeszcze nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałem o nim. Z pewnością obejrzę :)
OdpowiedzUsuń