Ponad rok temu zrobiłam zestawienie
bohaterek fikcyjnych, z którymi umówiłabym się na wino. Moje gusta lekko się zmieniły, więc powtarzam
ten TOP10, które zmieniło się w TOP6. Cóż, z wiekiem przyswajam coraz mniej
alkoholu, więc nie mogę się rozpijać na prawo i lewo i musiałam niektóre
bohaterki po prostu wyeliminować. Gotowe?
Monica Geller – Bing
„Przyjaciele” -
zawsze lubiłam ją najbardziej z tej barwnej ferajny, Pheobe mnie irytowała
swoją głupotą a Rachel irytowała mnie tym, że była... cóż, sobą. Monica była
zabawna, inteligentna, przejmowała się każdą, najmniejszą nawet głupotą i
pokochała Chandlera, co na pewno łatwe nie było. Pewnie wyjście z nią na wino
byłoby trochę dziwaczne, bo zaczęłaby czyścić stolik w barze, ale po pierwszym
kieliszku na pewno odłożyłaby swój przenośny odkurzacz i poszłaby na parkiet.
Bridget Jones – ponad
tok temu napisałam: „Czułabym się przy niej szczuplejsza, ładniejsza i
oczywiście taka dobra i przyjazna, bo wspierałabym ją w jej walce z założeniem
spodni o rozmiarze 42! A później poszłybyśmy do baru na wino, gdzie szybciutko
obliczyłaby mi jednostki alkoholowe (których ja nie umiem obliczać do dnia
dzisiejszego i nawet nie wiem co to są jednostki alkoholowe), które później
radośnie byśmy spożyły, śpiewając obleśne piosenki o angielskich mężczyznach.”
Cóż, po obejrzeniu najnowszej części muszę przyznać, że Bridget dawno już
zapomniała o spodniach nr 42 i pewnie nosi taki rozmiar jak i ja, więc moje
motywy poszły się paść niczym kozy na łące. Albo owce, nie wiem gdzie pasą się kozy. Ale za to
zapytałabym ją, co zaważyło na tym, że wybrała jednak Marka, który kojarzy mi
się tylko z ciepłymi kluchami i totalnym brakiem romantyzmu.
Beatka z „Przepisu na życie” –
jak ja mogłam o niej zapomnieć przy poprzednim zestawieniu? Odświeżyłam sobie
ostatnio ten serial i powiem jedno – Beatka to kobieta fenomenalna. Kobieta
nowoczesna, ale z drugiej strony taka, która potrzebuje męskiego wsparcia i
musi czasami krzyknąć: ŻABCIU!, żeby móc poczuć się kobietą wartościową w stu
procentach. Chociaż patrząc na zdjęcie… Beatka umie sobie radzić. I wie, że
czasami nawet Żabcia musi w pysk dostać.
Zuza
z „Przyjaciółek”
– mam słabość do tej aktorki i uwielbiam każde jej filmowe i serialowe
wcielenie. Zuzę w szczególności, bo Zuza to taka kobieta, która – jeśli cię
polubi – to wskoczy za tobą w ogień, podniesie samochód i opieprzy twojego
faceta, jeśli ten zachowa się nieodpowiednio. Jest szczera do bólu, nigdy nie
kłamie, nigdy nie zamydla oczu – a powiedzmy sobie szczerze, że przyjaciółka,
która powie prosto w oczy, że rozmiar 46 nie jest niczym dobrym i że facet
ewidentnie robi cię w balona, jest niezbędna.
Furiosa z „Mad Maxa” – może troszkę bym się
bała tego spotkania, bo jednak to kobieta dość groźna i nieustępliwa, ale
wypicie z nią wina byłoby na pewno czymś ekscytującym i niecodziennym. Cóż,
gdyby pokazała się ze mną w restauracji ubrana „po swojemu” i miałaby
wymalowaną na czarno głowę, to pewnie pojawiłybyśmy się w lokalnej gazecie a
wtedy wiecie… sława, pieniądze i zaproszenie do „Azji express”! A gdybym
pojechała z nią do Azji, to zawsze byłybyśmy pierwsze na mecie, bo nawet
Renulka bałaby się jej podskoczyć.
A Wy z kim poszłybyście
na wino? Oczywiście biorąc pod uwagę, że ja byłabym zajęta i musiałabym wam
odmówić.
A na koniec – byłam
wczoraj po raz pierwszy na naukach przedślubnych. Co się nasłuchałam to moje,
całość wrażeń opiszę jak będzie już po wszystkich spotkaniach – emocje należy
skumulować w tej sytuacji. Chcę jednak o coś was zapytać, bo uważam, że
jesteście ode mnie mądrzejsze i bardziej doświadczone.
W jednej z broszur, jakie
dostałam, było napisane takie coś:
I moje drogie, powiedzcie
mi, co ma smoczek, co jajeczkowania matki? Bo ja nie rozumiem.
A chciałabym.
Twoich koleżanek do wina nie znam, więc możesz się z nimi spokojnie wybrać, nie podbiore;)
OdpowiedzUsuńA pytanie co ma smoczek do jajeczkowania.... myślę, że to taka sama zależność pod względem logiki i skuteczności jak karmienie piersią i antykoncepcja :)) nijak mi się to nie zgrywa ;)
Ale możesz pójść z nami, to je poznasz ;D
UsuńJa zdecydowanie z Bridget Jones. :D
OdpowiedzUsuńAle z tą z starych części, czy tą obecną? :)
UsuńZ każdą chętnie bym się spotkała, a Zuzę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńJa w sumie chciałabym iść na kawę razem z Joeyem i Pheobe, to byłaby super para, na pewno byśmy się nie nudzili :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
A to możesz ich sobie wziąć, nie przepadam za tą dójką :)
UsuńKojarzę wszystkie "Panie do wina", ale chyba z żadną bym się nie umówiła :D
OdpowiedzUsuńSkoro nauki przedmałżeńskie to i ślub? Chyba coś mnie ominęło... :D
Buziaczki! ♥
Zapraszam do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Trochę ominęło :D Od roku jakoś już o tym wspominam :)
UsuńNie lubię żadnej z wymienionych postaci, więc wińsko całe dla mnie :D hA! ;):)
OdpowiedzUsuńNo, a co do tego smoczka i super wieści z nauk... Boże! Tylko to mnie przychodzi do głowy. Chyba nie skomentuje, bo nie ma sensu. Powodzenia Wam życzę na tych naukach xD
Ze mną możesz się wińskiem podzielić :P Szczególnie, że muszę się na tych naukach męczyć i uczyć tak światłych rzeczy...
UsuńZ Bridget Jones to ja chętnie bym na winko wyskoczyła. Równa babka, to byłby z pewnością super wieczór.
OdpowiedzUsuńBardziej natomiast zainteresowała mnie kwestia podawania dziecku smoczka, a wpływ na jajeczkowanie. Ciekawa teoria naukowa. Gdyby tak ją opatentować....
Pozdrawiam serdecznie!
Ha i nie trzeba używać prezerwatyw, wystarczy zrezygnować ze smoczka i karmić przynajmniej sto minut dziennie :D
UsuńOglądałam tylko film z Bridget Jones i twoje argumenty są świetne :D
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńTo mie tylko jedyna bzdura wtej ulotce. Znam wiele kobiet, które pomimo karmienia piersią zaszły ponownie w ciążę. Nic dziwnego skoro osobą zazwyczaj prowadzącą nauki jest ksiądz albo katechetka. Smoczka nie poleca się stosować bo może (ale nie musi) zaburzyć odruch ssania u dziecka, który jest odruchem bezwarunkowym. Ale do jajeczkowania matki ma się jak pięść do nosa. Nic więcej.
OdpowiedzUsuńA z Bridgit chętnie wybrałabym się na wino :)
W tych broszurkach jest dużo takich "smaczków", ale je będę serwowała na bieżąco :D
UsuńJa bym się chętnie na wino wybrała z Rachel z Przyjaciół, bo właśnie z nią bym się najlepiej dogadała:) Chętnie też bym pogadała przy winie z Ziva z Agentów NCIS :D
OdpowiedzUsuńCo do smoczków i jajeczkowania nie mam za wiele do powiedzenie... po prostu nie widzę, nie znam i nigdy nie słyszałam o jakimkolwiek związku pomiędzy tymi dwoma "rzeczami"...
Nie oglądałam "Agentów", więc jej nie znam :(
UsuńHa, wybierz się na nauki, to Ci ksiądz wyjaśni powiązanie :D
Kocham Agentów, jedyny serial który muszę obejrzeć wieczorem :)
UsuńNo tak, ksiądz wie najlepiej :D
Oj ja to na taką metodę antykoncepcji to bym się chyba nie decydowała. Niejedna uwierzyła i się pewni zdziwiła gdy okazał się, że mimo karmienia piersią jest znowu w ciąży ;) A co do aktorek to ja również mam ogromną słabość do Zuzy jak i samej aktorki ;) Jakiej roli by nie zagrała to ja ją kupuję w całości ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie wtedy taka kobieta karmiła mniej niż te 100 minut dziennie, bo przecież broszura się mylić nie może :D
UsuńAnita jest cudowna :)
Nauki przedślubne odbyłam w liceum, ale niestety nic nie wiem o smoczkach ani jaki one mają wpływ na jajeczkowanie. Cóż, mam nadzieję, że nie będę musiała iść na te nauki drugi raz, skoro to takie bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńOo, też poszłabym z Beatką na wino, czemu nie :D
Kochana, te w liceum to nauki przedmałżeńskie :) przedślubne są około pół roku przed ślubem i chodzi się na nie razem z narzeczonym :) i tam jest o jajeczkowaniu :)
UsuńAhaaa. Dzięki za uświadomienie. :P Czyli i tak będę musiała na to iść. :/ I wysłuchiwać o jajeczkowaniu. Super.
UsuńMoże życie w związku partnerskim nie jest jednak takie złe...? ;)
Ale ślub też ma swoje dobre strony :)
UsuńNie znam żadnej z pań, bo rzadko coś oglądam z telewizji ;) Ale po opisie każdej stwierdzam, że najchętniej wybrałabym się na wino z Zuzą :D
OdpowiedzUsuńCo do smoczka i jajeczkowania... nie mam bladego pojęcia, co łączy te dwie rzeczy :O
Może mi to wytłumaczą na kolejnych naukach :)
UsuńZ Bridget Jones też bym się napiła wina.
OdpowiedzUsuńZuzę z "Przyjaciółek" bardzo lubię :)
Co do nauk, niech oni pukną się w te swoje świętojebliwe łby i nie zajmują się tym, na czym się nie znają. Mam takie nerwy na nich po swoich naukach, że szok.
A co Ci tam naopowiadali? Napisz, napisz, ciekawa jestem ;)
UsuńUwielbiam przyjaciół :) Też bym poszła na wino z Moniką :D Oglądam teraz od początku i już na ostatniej serii jestem :D Świetny post ! P.s przyznam że nauka kościoła jest teraz mocno zacofana, podobno też przy gwałcie nie zachodzi się w ciąże bo kobieta się za bardzo stresuje....temat rzeka...
OdpowiedzUsuńKsiądz wczoraj mówił, że dobrze, że rząd daje 4 tysiące za urodzenie chorych dzieci, bo to pomoże je uratować przed opętanymi przez demony kobietami ...
UsuńZ Bridget Jones i z Zuzą też chętnie bym się wybrała. Do tego jeszcze dodałabym Alutkę z Rodziny zastępczej:)
OdpowiedzUsuńOooo, jak Alutka to i Beacia :D
UsuńZ Bridget Jones spotkałabym bym się bardzo chętnie i zapewne uśmiałabym się z nią do łez :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com
Boska jest :)
Usuńnie jestem bohaterką serialową/filmową, ale i tak strzelam focha, że nie ma mnie w tym zestawieniu :P
OdpowiedzUsuńNo wiesz, nie chciałam tak publicznie mówić o naszej sympatii :D
Usuńa co Ty, wstydzisz się mnie :P?
UsuńBridget Jones też bym z nią poszła na wino - i to nie jedno ;) i jak dla mnie może brać Marca, ja bym wzięła Jack'a :D
OdpowiedzUsuńa ta broszurka rozwaliła mnie na łopatki - teraz już wiem jak się dba o przyrost naturalny w kościele ;) p.s. ja swoje nauczki wspominam bardzo miło :)
Zależy może od księdza, prowadzących... mi się trafiło dość zacofanie :)
UsuńWidzę właśnie, aż strach. Gdyby nauczek udzielał ksiądz który dawał mi ślub, pewnie miałabym w podobnym klimacie, ale że ja mieszkałam w małym mieście - to w jednym kościele tylko nauczek udzielali i tak akurat księża są najbardziej ludzcy i postępowi ;)
Usuńa same spotkania to był ubaw - jak się okazało, że większość to znajomi, także co sobotę mieliśmy spotkania religijno - towarzyskie, z akcentem na to drugie :)
zaczęło się nieźle, ale końcówka zestawienia to już nie moje psiapsióły :)
OdpowiedzUsuńEj, nie możesz sobie załatwić jakiegoś zwolnienia na te nauki?
Mogę, ale jestem sadystką :D
Usuńojezusie, ale mnie denerwują ludzie kościoła! wypowiadają się na tematy, na które nie mają żadnego pojęcia, bladego! bladziusieńkiego! skąd ksiądz może wiedzieć, że smoczek daje nie tylko chwile spokoju matce, jak i trochę ulgi dziecku? albo z tym jajeczkowaniem przy laktacji, no największy ginekolog świata! :/ ale się zdenerwowałam!
OdpowiedzUsuńTo się nie ma co denerwować, to trzeba ze spokojem przyjąć i robić swoje :P
UsuńDla mnie fragment o dziecku to czarna magia w ogóle i przerażona jestem samą myślą, że przez takie nauki będę musiała kiedyś przejść. Chyba jednak nie chce ślubu kościelnego...
OdpowiedzUsuńZaś co do tego z kim bym poszła na wino, to chyba prędzej znajdę grono męskich obiektów :D Ale fakt, ja też chętnie zapytałabym Bridget co oprócz nazwiska podobało jej się bardziej w panu Darcym ;p
To tylko małe niedogodności w drodze do czegoś pięknego :) Wierzę w Boga, chcę wziąć ślub kościelny :) a że wiara w Boga i wiara w gadanie księży to dla mnie dwie różne sprawy... :)
UsuńOj tak... Kiedyś również byłam wierząca i niepraktykująca a dziś... Ech. wiara to u mnie bardzo ciężki temat ;p
UsuńWracając do tematu, to ja o dzieciach wiem tyle co nic, więc chociaż ksiądz by miał ze mnie pociechę, bo wszystko mi można wmówić xD
To będziesz podatnym gruntem :D
UsuńJakkolwiek to brzmi ;)
UsuńHmm.. nie znam nikogo, kojarzę serial "Przyjaciółki", ale nie przepadam za nim. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj, szkoda ;) a z reszty to nic? :)
UsuńJa na pewno z Bridget Jones ! to taka ja tylko starsza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I grubsza :D w sensie Bridget :)
UsuńOoo tak świetne zestawienie :) jestem fanką Przyjaciół, kocham ten serial, ale najmniej lubię Monikę. A Phoebe nie jest głupia tylko ma swój styl i po prostu charakter hippisowski, lekko naiwny, ale przy tym zawsze broni swojego zdania. Takich osób nie nazwałabym głupich, tylko ujęłabym inaczej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI tak jej nie lubię :) jakoś mnie tak drażni :) mimo że jest specyficzna :)
UsuńTaką ulotkę dostałaś na naukach?? Nieźle! ;-))
OdpowiedzUsuńI wiele więcej :D
UsuńO dzieciach, smoczkach itd. to Ci nic nie powiem, bo ja sama jak niezłe dziecko jestem momentami, ale co do wina, to przyznam, że też lubię postać Zuzy. ;) Nie oglądam aż tak Przyjaciółek, ale jak czasami mi mignie w tv to właśnie ją mi się tam najlepiej ogląda. ;) A z kim ja bym poszła? Chyba z Taylor Swift. Skosiła kasę na śpiewaniu o byłych i ma świetnego kota - chyba przyda mi się parę pijackich rad od kogoś takiego. :D hahaha
OdpowiedzUsuńW sumie racja - Taylor za bardzo nie lubię, ale się dorobiła na złamanym sercu a to też jest jakiś sposób :)
UsuńNie wiem czemu nie mogę odpowiedzieć pod moim komentarzem, więc napiszę tu.
OdpowiedzUsuńDużo by gadać, między innymi ksiądz porównywał zapładnianie kobiet przez in vitro do zapładniania przez inseminatora krów i świń, mówił, że nam się nie chce rodzicami opiekować i ich uśpimy. W poradni mi babka powiedziała, że przez prezerwatywy urodzę chore dziecko. Nie wytrzymałam jej, bo wygadywała takie brednie... wyprosiła mnie, a ja jej jeszcze na odchodne powiedziałam: "głupi babsztyl".
Na naszych naukach ksiądz stwierdził, że kobiety, które były za czarnym marszem to są opętane przez demony i wystarczy ich posłuchać, żeby to stwierdzić ;)
UsuńBeatę z "Przepisu na życie" i Zuzę z "Przyjaciółek" same chętnie bym zabrała;)
OdpowiedzUsuńCo do tego smoczka, może to chodzi o to, że dziecku zastępuje on trochę ssanie mleka matki. Wiadomo że nie zastąpi, ale trochę go "oszuka" i wtedy może odrobinkę zmniejszy się ten czas karmienia piersią, który będzie wynosił mniej niż te broszurowe 100min... Ale to tylko taka moja hipoteza:)
A może? Ale kto liczy te minuty, tak z ręką na sercu??
UsuńDobre pytanie;p Ale i kto wierzy w ogóle w tą formę antykoncepcji? Wg mnie nie jest ona zbyt skuteczna.
UsuńBrigdet! Z nią chyba faktycznie najlepiej byś się dogadała ;>
OdpowiedzUsuńHaha, jestem tak samo postrzelona jak ona? :)
UsuńPoważnie? A ja Pheobe uwielbiałam. Szczególnie za wonnego kota ;D
OdpowiedzUsuńPamiętam tą piosenkę. Kurczę, teraz będzie mi się ciągle odtwarzała w głowie :D
Usuńhaha koleżanka mi o tym samym opowiadała wczoraj:D że nie można zajść w ciążę jak się karmi piersią przez pół roku lol. a jej siotra się tak właśnie urodziła niecały rok po niej
OdpowiedzUsuńMoże byłam na naukach razem z Twoją koleżanką? :D
UsuńOglądałam tylko "Przyjaciółki" i Bridget, ale bohaterki nie przypadły mi do gustu. Zaczęłam się zastanawiać, z kim ja chciałabym się napić. :)
OdpowiedzUsuńI wiesz już z kim? :)
Usuńhaha a ja znam kilka przypadków które zaraz po porodzie zaszły w kolejną ciąże... więc co ma piernik do wiatraka ? :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno tylko wyjątki, które potwierdzają regułę ;D
UsuńZ tych wszystkich co wymieniłaś to znam tylko Monicę :)
OdpowiedzUsuńJa z chęcią poszłabym na wino z Małgosią Sochą <3
Będę Ci bardzo wdzięczna, jeśli klikniesz w reklamy na moim blogu :)
Zapraszam https://natalie-forever.blogspot.com
O, to Ty stawiasz na wino z prawdziwymi osobami :)
UsuńMeega pomysł na artykuł :) ja to bym jednak chyba z nikim na wino nie poszła, bo mi wystarczy zakręcić butelką i powąchać i już mam ... no.. wiadomo co ;)
OdpowiedzUsuńEkonomicznie :D
Usuńjakoś nie pałam szczególną sympatią do żadnej z Pań od wina :D
OdpowiedzUsuńA do mnie? :D
UsuńZuza z "Przyjaciółek"! Tak tak tak, moja ulubiona bohaterka z tego serialu i genialna sama w sobie po prostu ;). A co do tych nauk przedślubnych, jak zobaczyłam tę Twoją karteczkę, to aż się za głowę złapałam. O co chodzi, łorety!
OdpowiedzUsuńTam jest więcej karteczek :D
Usuńnie mam pojęcia co ma smoczek do jajeczek, moje nauki były bardzo dawno, ale też takie głupoty opowiadali że ja piernicze.
OdpowiedzUsuńA na piwo na bank poszłaby z Beatką i Zuzą- obie są rewelacyjne:)
I jeszcze Dorotkę z Przyjaciółek bym wzięła :D Ma swój specyficzny urok :)
UsuńZdecydowanie Bridget. Tyle, że ja bym z nią rozmawiała o Marku, bo go uwielbiam. Fakt, że o 42 zapomniała dawno i wyglądała bardzo dobrze w ostatnim filmie :)
OdpowiedzUsuńMarka uwielbiałam przez dwie pierwsze części, później... jakoś drugi kandydat bardziej skradł mi serce :)
Usuńbo się tam jakiś hormon wydziela jak kobieta karmi piersią i to blokuje jajeczkowanie :D miałam cały semestr NPRu na studiach haha :D
OdpowiedzUsuńpomysłowy wpis ;)
Ale co ma do tego smoczek i pojenie dziecka? :P
UsuńTo może najpierw do TOPu się odniosę. :D Jak już pójdziesz z Zuzą na to wino, to koniecznie idę z Wami, bo uwielbiam ją tak jak Ty i po prostu marzę o takiej przyjaciółce! <3 Jejku i wiesz, że ja nawet zapomniałam o Beatce?? Jak ja mogłam, przecież ona była taka rozbrajająca! :D A podczas oglądania Jurasic Word to nawet nie zwróciłam uwagi na to, że laska cały czas w szpilkach biega. :P
OdpowiedzUsuńA co do broszurki - ja mam jeszcze pytanie - co ma podawanie płynów do płodności matki? Ja nie czeję, jak można dziecku nie dawać pić w ciągu dnia?! Dżizas... W ogóle te kościelne broszurki są tak głupie, że aż mnie ściska z bólu w środku. xD
Dobra, zabierzemy Cię ze sobą, chociaż masz ładniejszy brzuch niż my :P
UsuńNiektóre matki ponoć nie dają dzieciom nic do picia oprócz mleka przez pierwsze pół roku ;)
Z pierwszą dwójką w pełni się zgadzam, za resztę podziękuję :D
OdpowiedzUsuńTo i tak trochę wina wypijesz :)
Usuńteż mi się wydaje, że będzie dziewczynka, wszyscy mi to mówią! a pewnie Fasol zaskoczy wszystkich i wyprodukuje sobie siusiora :P
OdpowiedzUsuńWątpię, będzie bez siusiora :D Moja koleżanka czasami ma fazy na "przepowiadanie przyszłości" i mi mówi, że za rok będę w ciąży i będzie już wiadomo że to będzie syn :D Ha, czekam :D
UsuńZdecydowanie biorę na wino dwie panie z tego zestawienia: Beatkę z "Przepisu na życie" (masz rację, to kobieta-fenomen) oraz kultową Bridget :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle się spiją z nami :D
UsuńOj... Kto by nie chciał iść na wino z Bridget Jones... :D
OdpowiedzUsuńKilka pań z wcześniejszych komentarzy :)
Usuńja nie pije wina ;P więc nie ma problemu ;D haha :D
OdpowiedzUsuńA czemu? :)
UsuńHee z Beatką bym się raczej nie dogadała. A uwielbiałam ten serial :)
OdpowiedzUsuńOdmienne charaktery? :)
UsuńTeż bym poszła z Bridegt i Zuzą :) Ale bardziej bym wolała z jakimś facetem :P haha :)
OdpowiedzUsuńTakie zestawienie też będzie, spoko :D
UsuńTo ja już Ci moja droga spieszę z odpowiedzią. Jako młoda matka rozumiem to w ten sposób, że chodzi o karmienie butelką. Też bym pewnie tego nie zrozumiała, ale zaraz po porodzie położna w klinice mówiła mi o karmieniu smoczkiem. Czyli butelką - tak to niektórzy nazywają. Bez sensu, wiem. Poza tym współczuję nauczek, bo dla mnie to była katorga - wygadywali takie farmazony momentami. Ale z drugiej strony plusem była nauka tego kalendarzyka, bo on mi się przydał w planowaniu ciąży. Wciąż uważam, że jest kiepski jako antykoncepcja, ale dobrze jest znać swój cykl.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o wyjście na wino.... Ja bym chętnie wyszła z Monika z "Przyjaciół", Caroline z "Pamiętników wampirów", całą czwórką z "Sex w wielkim mieście" oraz Agatą z "Prawo Agaty"... Hm... Bridget Jones też by było fajnie wyciągnąć na drinka :D AAAa !!! I koniecznie koniecznie z Lorelai z moich ulubionych "Kochanych kłopotów", czyli "Gilmore Girls " :D
Czyli kalendarzyk jest idealny do planowania ciąży a nie zapobiegania? :) Jak będziemy się starać o dziecko to będę wypełniać :)
UsuńA muszą być kobiety? ;) Nie no, żartuję! W sumie sama nie wiem z kim poszłabym na winko, to całkiem trudne pytanie. Ale może z Beatką bym się spotkała - też uwielbiałam Przepis na życie. Choć zdrada Żabci kompletnie mi go zepsuła :(
OdpowiedzUsuńZestawienie męski też będzie, nie martw się :)
UsuńŻabcia to tylko facet - błądzi :)
Ja też chcę iść na wino z Bridget, Zuzą i Beatka;p
OdpowiedzUsuńMoże to chodzi o to, że smoczek zaburza częstotliwość i długość karmienia piersią, a to wpływa na to jajeczkowanie...
Minimum sto minut musi być :D
UsuńX dwoma ostatnimi również poszedłbym na wino, ogólnie ciekawa koncepcja, może zrobię zestawienie bohaterów z którymi napiłbym się wódki :D
OdpowiedzUsuńO, zrób, ja skomentuję :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNigdy nie zastanawiałam się nad tym z jaka fikcyjną bohaterką chciałabym iść na herbatę (wina i kawy nie piję ;) ), ale też nie znam ich za wiele bo o tym nie myślę ;P
OdpowiedzUsuńHerbatka bądź kawka z Beatką (moja imienniczka:P) byłaby dość ciekawa - nie oglądałam tego serialu, tylko tyle co widziałam kilka odcinków ale zdążyłam zauważyć, że Żabcia miała ciekawy harakter :) Taka mieszanka wszystkiego: trochę panika, trochę nerwowa, trochę zaradna.... :P
Aktorkę grającą Zuzę lubię - wczesniej jakość szczególnie nie zwracałam na nią uwagi i to chyba dzięki temu serialowi bardziej ją polubiłam. Sama postać Zuzy jest w porządku - mimo iż wydaje mi się trochę zbyt bardzo wykoloryzowana (mimo problemów to jednak ma bardzo dobrze w życiu - dobra praca, kasa, wspaniałe mieszkanie, zakupy w najdroższych sklepach, kariera... nie jeden tak by chciał :P). To kobieta zaradna, która wie czego chce, umie sobie poradzić.... zgadzam sie też ze wszystkim co o niej napisałaś - jak trzeba to pocieszy ale kiedy trzeba "opieprzy" faceta ale i też Tobie powie prosto z mostu prawdę. Mimo iż udaję twardzielkę, kobietę silną w środku jest wrażliwa, ciepła ;)
A na pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć - bo o tym nie myślałam a Ty nie jesteś fikcyjną bohaterką :P
O smoczku nie słyszalam ;)
Nie miałam pojęcia, że masz na imię Beatka :D
UsuńJa "Zuzę " znam już z "Na dobre i na złe", gdzie grała Lenę :) i była wtedy blondynką :)
Z przyjemnością poszłabym na wino z Audrey Tautou. Uwielbiam tą aktorkę i filmy w których grała :) Na pewno zdałabym jej kilka pytań ale nie ukrywam że przydałby się tłumacz bo francuskiego nie znam :)
OdpowiedzUsuńO, to ja Ci jej nie podkradnę :)
UsuńJa poszłabym na winko z Bridget. I tylko z nią :) Smoczek? Jak urodzę już za kilka miesięcy, to odpowiem ci na to pytanie :)
OdpowiedzUsuńBędziesz mnie wszystkiego uczyć :)
UsuńNauki przedmałużenskie lada chwila przede mna...
OdpowiedzUsuńA kiedy ślub? :)
UsuńJa poszłabym z Bridget :)
OdpowiedzUsuńJak większość :)
UsuńMonica też czasem mnie irytowała, ale była niesamowita - też bym ją wybrała :D
OdpowiedzUsuńPedantka numer jeden :D
UsuńWyczuwam, że z Monicą raczej bym się nie dogadała, z powodu jej perfekcyjności ;D ale dzięki Tobie poczułam wielką chęć obejrzeć odcinek Przyjaciół (no może 2, ewentualnie 10 odcinków :>) Cóż, reszty bohaterek nie znam, ale spotkanie z Furiosa byłoby na pewno niezapomniane :)
OdpowiedzUsuńI teraz siedzisz i oglądasz sezon za sezonem ? :D
UsuńTez bym poszła z Zuzą! :D
OdpowiedzUsuńByłoby zabawnie :)
UsuńNa pewno z Bridget :D
OdpowiedzUsuńZapomniałam o Hemrionie :)
UsuńO matko, czekam na Twój post o naukach przedślubnych - będzie się z czego pośmiać. Myślę, że najlepiej dziecka przez pierwsze 6 miesięcy nie kąpać, bo co jeśli przez przypadek połknie płyn? Chyba, że "podawać" płyn jest w tym wypadku kluczowe.
OdpowiedzUsuńA co do bohaterek, z którymi poszłabym na wino - chyba nie byłaby to żadna z powyższych, nawet Bridget. Chciałabym iść na wino z Anią z Zielonego Wzgórza (może być sok malinowy), a poza tym pewnie z Ginny Weasley, lady Edith z Downton Abbey... Jak mam się ograniczyć do sześciu?:)
Ha, o kąpieli i wodzie w tym ujęciu nie pomyślałam :D
UsuńBirdget jest klasyką samą w sobie więc taki wypad z nią byłby przyjemnością. A Beatka z Przepisu na życie! Najlepsza postać z całego serialu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
A zaraz po niej był Żabcia :D
UsuńSame fajne kobitki ;D
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Na wino bym się raczej nie wybrała z wiadomych względów, ale na jakąś kawkę poszłabym z Olgą Szrebską z powieści Mroza :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Oj tak, na winko to tylko z Bridget Jones! :D
OdpowiedzUsuńHmmm... Ciężkie pytanie, na pewno parę bohaterek książek by się znalazło ;). Chociaż gdybym mogła to bardziej z ich autorami. To by było coś!
OdpowiedzUsuńJestem takiego zdania hehe :D
UsuńHa ha ha bo dziecko wyżywa się na cycku matki, zamiast na smoku, czyli tak jakby ssało pierś, czyli pobudza laktację, a ta blokuje jajeczkowanie. Też mi to wpajali, choć nie miałam tego na piśmie. Tylko skąd co rok prorok w czasach kiedy sztucznego mleka nie było, albo było trudno dostępne?? Szybciej uwierzę w to, że przez 1 pół roku kobieta jest tak zmęczona i życzliwa, że mąż zbliża się tylko do kanapy w salonie :P
OdpowiedzUsuńPrzeszłam też takie "nauki", które z NAUKĄ nie miały nic wspólnego. Ciesze się, że jednak poddajesz w wątpliwość płodność kobiety i podawanie smoczka :D
OdpowiedzUsuńZ Moniką też bym poszła na winko ;)
No gdybyś była zajęta Kochan ajak mówisz i nie mogła iśc to też bym wzieła Monicę Geller, Rachel była w porządku, ale może mało interesująca a podejście do Pheobe mam takie same. nadal oglądam przyjaciół i wkurza mnie jej głupota... Buziaki :*
OdpowiedzUsuńJa miałam właśnie odwrotnie, heheh to Monica Geller i Joe najbardziej mnie tam irytowali :) Bardziej chyba patrzyłam na grę aktorską i bycie śmiesznym :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nic ten smoczek nie ma :) Czasem bóle nad głupotą i niedouczeniem się ludzi, którzy prowadzą takie nauki. No, ale co ja przyszła położną mądrzy się będę?
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, ale damskich bohaterek, które bym lubiła, nie mam żadnych, więc ciężko by mi było jakąkolwiek wybrać. No dobra może że Scully z Archiwum X albo Cuddy z Dr. House'a. To na pewno byłyby ciekawe przeżycia.
Z "Przyjaciół" też zawsze najbardziej lubiłam Monicę! Fascynująca postać :D.
OdpowiedzUsuńZ Bridget chętnie bym się wybrała na takie spotkanie, ta kobieta ma wiele do powiedzenia :P.
Ciekawy wpis, oryginalny :)
pozdrawiam, zapraszam :-)
stylowana100latka.blogspot.com