8 lis 2016

TOP6 - Z kim poszłabym na wino i pytanie o smoczek.


   Ponad rok temu zrobiłam zestawienie bohaterek fikcyjnych, z którymi umówiłabym się na wino. Moje gusta lekko się zmieniły, więc powtarzam ten TOP10, które zmieniło się w TOP6. Cóż, z wiekiem przyswajam coraz mniej alkoholu, więc nie mogę się rozpijać na prawo i lewo i musiałam niektóre bohaterki po prostu wyeliminować. Gotowe?


    Monica Geller – Bing „Przyjaciele” - zawsze lubiłam ją najbardziej z tej barwnej ferajny, Pheobe mnie irytowała swoją głupotą a Rachel irytowała mnie tym, że była... cóż, sobą. Monica była zabawna, inteligentna, przejmowała się każdą, najmniejszą nawet głupotą i pokochała Chandlera, co na pewno łatwe nie było. Pewnie wyjście z nią na wino byłoby trochę dziwaczne, bo zaczęłaby czyścić stolik w barze, ale po pierwszym kieliszku na pewno odłożyłaby swój przenośny odkurzacz i poszłaby na parkiet.


   Bridget Jones – ponad tok temu napisałam: „Czułabym się przy niej szczuplejsza, ładniejsza i oczywiście taka dobra i przyjazna, bo wspierałabym ją w jej walce z założeniem spodni o rozmiarze 42! A później poszłybyśmy do baru na wino, gdzie szybciutko obliczyłaby mi jednostki alkoholowe (których ja nie umiem obliczać do dnia dzisiejszego i nawet nie wiem co to są jednostki alkoholowe), które później radośnie byśmy spożyły, śpiewając obleśne piosenki o angielskich mężczyznach.” Cóż, po obejrzeniu najnowszej części muszę przyznać, że Bridget dawno już zapomniała o spodniach nr 42 i pewnie nosi taki rozmiar jak i ja, więc moje motywy poszły się paść niczym kozy na łące. Albo owce,  nie wiem gdzie pasą się kozy. Ale za to zapytałabym ją, co zaważyło na tym, że wybrała jednak Marka, który kojarzy mi się tylko z ciepłymi kluchami i totalnym brakiem romantyzmu.


  Beatka z „Przepisu na życie” – jak ja mogłam o niej zapomnieć przy poprzednim zestawieniu? Odświeżyłam sobie ostatnio ten serial i powiem jedno – Beatka to kobieta fenomenalna. Kobieta nowoczesna, ale z drugiej strony taka, która potrzebuje męskiego wsparcia i musi czasami krzyknąć: ŻABCIU!, żeby móc poczuć się kobietą wartościową w stu procentach. Chociaż patrząc na zdjęcie… Beatka umie sobie radzić. I wie, że czasami nawet Żabcia musi w pysk dostać.


   Zuza z „Przyjaciółek” – mam słabość do tej aktorki i uwielbiam każde jej filmowe i serialowe wcielenie. Zuzę w szczególności, bo Zuza to taka kobieta, która – jeśli cię polubi – to wskoczy za tobą w ogień, podniesie samochód i opieprzy twojego faceta, jeśli ten zachowa się nieodpowiednio. Jest szczera do bólu, nigdy nie kłamie, nigdy nie zamydla oczu – a powiedzmy sobie szczerze, że przyjaciółka, która powie prosto w oczy, że rozmiar 46 nie jest niczym dobrym i że facet ewidentnie robi cię w balona, jest niezbędna.


Furiosa z „Mad Maxa” – może troszkę bym się bała tego spotkania, bo jednak to kobieta dość groźna i nieustępliwa, ale wypicie z nią wina byłoby na pewno czymś ekscytującym i niecodziennym. Cóż, gdyby pokazała się ze mną w restauracji ubrana „po swojemu” i miałaby wymalowaną na czarno głowę, to pewnie pojawiłybyśmy się w lokalnej gazecie a wtedy wiecie… sława, pieniądze i zaproszenie do „Azji express”! A gdybym pojechała z nią do Azji, to zawsze byłybyśmy pierwsze na mecie, bo nawet Renulka bałaby się jej podskoczyć.


    Clare z „Jurassic World” – ale w tym wypadku poszłabym z nią na wino tylko po to, żeby zapytać o jedno – jak ona dała radę uciekać przed dinozaurami cały dzień w niebotycznie wysokich szpilkach? Mnie bolą stopy już w momencie, gdy biegnę do autobusu. Chociaż może adrenalina wywołana tym, że kilkumetrowy gad chce sobie zrobić ze mnie smaczną, anemiczną przekąskę, daje nieco motywacji do ucieczki.

   A Wy z kim poszłybyście na wino? Oczywiście biorąc pod uwagę, że ja byłabym zajęta i musiałabym wam odmówić.
   A na koniec – byłam wczoraj po raz pierwszy na naukach przedślubnych. Co się nasłuchałam to moje, całość wrażeń opiszę jak będzie już po wszystkich spotkaniach – emocje należy skumulować w tej sytuacji. Chcę jednak o coś was zapytać, bo uważam, że jesteście ode mnie mądrzejsze i bardziej doświadczone.
   W jednej z broszur, jakie dostałam, było napisane takie coś:


  I moje drogie, powiedzcie mi, co ma smoczek, co jajeczkowania matki? Bo ja nie rozumiem.
 A chciałabym.

150 komentarzy:

  1. Twoich koleżanek do wina nie znam, więc możesz się z nimi spokojnie wybrać, nie podbiore;)
    A pytanie co ma smoczek do jajeczkowania.... myślę, że to taka sama zależność pod względem logiki i skuteczności jak karmienie piersią i antykoncepcja :)) nijak mi się to nie zgrywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zdecydowanie z Bridget Jones. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z tą z starych części, czy tą obecną? :)

      Usuń
  3. Z każdą chętnie bym się spotkała, a Zuzę uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w sumie chciałabym iść na kawę razem z Joeyem i Pheobe, to byłaby super para, na pewno byśmy się nie nudzili :)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to możesz ich sobie wziąć, nie przepadam za tą dójką :)

      Usuń
  5. Kojarzę wszystkie "Panie do wina", ale chyba z żadną bym się nie umówiła :D
    Skoro nauki przedmałżeńskie to i ślub? Chyba coś mnie ominęło... :D

    Buziaczki! ♥
    Zapraszam do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę ominęło :D Od roku jakoś już o tym wspominam :)

      Usuń
  6. Nie lubię żadnej z wymienionych postaci, więc wińsko całe dla mnie :D hA! ;):)
    No, a co do tego smoczka i super wieści z nauk... Boże! Tylko to mnie przychodzi do głowy. Chyba nie skomentuje, bo nie ma sensu. Powodzenia Wam życzę na tych naukach xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną możesz się wińskiem podzielić :P Szczególnie, że muszę się na tych naukach męczyć i uczyć tak światłych rzeczy...

      Usuń
  7. Z Bridget Jones to ja chętnie bym na winko wyskoczyła. Równa babka, to byłby z pewnością super wieczór.
    Bardziej natomiast zainteresowała mnie kwestia podawania dziecku smoczka, a wpływ na jajeczkowanie. Ciekawa teoria naukowa. Gdyby tak ją opatentować....
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha i nie trzeba używać prezerwatyw, wystarczy zrezygnować ze smoczka i karmić przynajmniej sto minut dziennie :D

      Usuń
  8. Oglądałam tylko film z Bridget Jones i twoje argumenty są świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  9. To mie tylko jedyna bzdura wtej ulotce. Znam wiele kobiet, które pomimo karmienia piersią zaszły ponownie w ciążę. Nic dziwnego skoro osobą zazwyczaj prowadzącą nauki jest ksiądz albo katechetka. Smoczka nie poleca się stosować bo może (ale nie musi) zaburzyć odruch ssania u dziecka, który jest odruchem bezwarunkowym. Ale do jajeczkowania matki ma się jak pięść do nosa. Nic więcej.

    A z Bridgit chętnie wybrałabym się na wino :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych broszurkach jest dużo takich "smaczków", ale je będę serwowała na bieżąco :D

      Usuń
  10. Ja bym się chętnie na wino wybrała z Rachel z Przyjaciół, bo właśnie z nią bym się najlepiej dogadała:) Chętnie też bym pogadała przy winie z Ziva z Agentów NCIS :D
    Co do smoczków i jajeczkowania nie mam za wiele do powiedzenie... po prostu nie widzę, nie znam i nigdy nie słyszałam o jakimkolwiek związku pomiędzy tymi dwoma "rzeczami"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam "Agentów", więc jej nie znam :(
      Ha, wybierz się na nauki, to Ci ksiądz wyjaśni powiązanie :D

      Usuń
    2. Kocham Agentów, jedyny serial który muszę obejrzeć wieczorem :)
      No tak, ksiądz wie najlepiej :D

      Usuń
  11. Oj ja to na taką metodę antykoncepcji to bym się chyba nie decydowała. Niejedna uwierzyła i się pewni zdziwiła gdy okazał się, że mimo karmienia piersią jest znowu w ciąży ;) A co do aktorek to ja również mam ogromną słabość do Zuzy jak i samej aktorki ;) Jakiej roli by nie zagrała to ja ją kupuję w całości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie wtedy taka kobieta karmiła mniej niż te 100 minut dziennie, bo przecież broszura się mylić nie może :D
      Anita jest cudowna :)

      Usuń
  12. Nauki przedślubne odbyłam w liceum, ale niestety nic nie wiem o smoczkach ani jaki one mają wpływ na jajeczkowanie. Cóż, mam nadzieję, że nie będę musiała iść na te nauki drugi raz, skoro to takie bardzo ciekawe ;)
    Oo, też poszłabym z Beatką na wino, czemu nie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, te w liceum to nauki przedmałżeńskie :) przedślubne są około pół roku przed ślubem i chodzi się na nie razem z narzeczonym :) i tam jest o jajeczkowaniu :)

      Usuń
    2. Ahaaa. Dzięki za uświadomienie. :P Czyli i tak będę musiała na to iść. :/ I wysłuchiwać o jajeczkowaniu. Super.
      Może życie w związku partnerskim nie jest jednak takie złe...? ;)

      Usuń
    3. Ale ślub też ma swoje dobre strony :)

      Usuń
  13. Nie znam żadnej z pań, bo rzadko coś oglądam z telewizji ;) Ale po opisie każdej stwierdzam, że najchętniej wybrałabym się na wino z Zuzą :D

    Co do smoczka i jajeczkowania... nie mam bladego pojęcia, co łączy te dwie rzeczy :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mi to wytłumaczą na kolejnych naukach :)

      Usuń
  14. Z Bridget Jones też bym się napiła wina.
    Zuzę z "Przyjaciółek" bardzo lubię :)
    Co do nauk, niech oni pukną się w te swoje świętojebliwe łby i nie zajmują się tym, na czym się nie znają. Mam takie nerwy na nich po swoich naukach, że szok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co Ci tam naopowiadali? Napisz, napisz, ciekawa jestem ;)

      Usuń
  15. Uwielbiam przyjaciół :) Też bym poszła na wino z Moniką :D Oglądam teraz od początku i już na ostatniej serii jestem :D Świetny post ! P.s przyznam że nauka kościoła jest teraz mocno zacofana, podobno też przy gwałcie nie zachodzi się w ciąże bo kobieta się za bardzo stresuje....temat rzeka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksiądz wczoraj mówił, że dobrze, że rząd daje 4 tysiące za urodzenie chorych dzieci, bo to pomoże je uratować przed opętanymi przez demony kobietami ...

      Usuń
  16. Z Bridget Jones i z Zuzą też chętnie bym się wybrała. Do tego jeszcze dodałabym Alutkę z Rodziny zastępczej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z Bridget Jones spotkałabym bym się bardzo chętnie i zapewne uśmiałabym się z nią do łez :)
    Gingerheadlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. nie jestem bohaterką serialową/filmową, ale i tak strzelam focha, że nie ma mnie w tym zestawieniu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, nie chciałam tak publicznie mówić o naszej sympatii :D

      Usuń
    2. a co Ty, wstydzisz się mnie :P?

      Usuń
  19. Bridget Jones też bym z nią poszła na wino - i to nie jedno ;) i jak dla mnie może brać Marca, ja bym wzięła Jack'a :D
    a ta broszurka rozwaliła mnie na łopatki - teraz już wiem jak się dba o przyrost naturalny w kościele ;) p.s. ja swoje nauczki wspominam bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy może od księdza, prowadzących... mi się trafiło dość zacofanie :)

      Usuń
    2. Widzę właśnie, aż strach. Gdyby nauczek udzielał ksiądz który dawał mi ślub, pewnie miałabym w podobnym klimacie, ale że ja mieszkałam w małym mieście - to w jednym kościele tylko nauczek udzielali i tak akurat księża są najbardziej ludzcy i postępowi ;)
      a same spotkania to był ubaw - jak się okazało, że większość to znajomi, także co sobotę mieliśmy spotkania religijno - towarzyskie, z akcentem na to drugie :)

      Usuń
  20. zaczęło się nieźle, ale końcówka zestawienia to już nie moje psiapsióły :)
    Ej, nie możesz sobie załatwić jakiegoś zwolnienia na te nauki?

    OdpowiedzUsuń
  21. ojezusie, ale mnie denerwują ludzie kościoła! wypowiadają się na tematy, na które nie mają żadnego pojęcia, bladego! bladziusieńkiego! skąd ksiądz może wiedzieć, że smoczek daje nie tylko chwile spokoju matce, jak i trochę ulgi dziecku? albo z tym jajeczkowaniem przy laktacji, no największy ginekolog świata! :/ ale się zdenerwowałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się nie ma co denerwować, to trzeba ze spokojem przyjąć i robić swoje :P

      Usuń
  22. Dla mnie fragment o dziecku to czarna magia w ogóle i przerażona jestem samą myślą, że przez takie nauki będę musiała kiedyś przejść. Chyba jednak nie chce ślubu kościelnego...
    Zaś co do tego z kim bym poszła na wino, to chyba prędzej znajdę grono męskich obiektów :D Ale fakt, ja też chętnie zapytałabym Bridget co oprócz nazwiska podobało jej się bardziej w panu Darcym ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko małe niedogodności w drodze do czegoś pięknego :) Wierzę w Boga, chcę wziąć ślub kościelny :) a że wiara w Boga i wiara w gadanie księży to dla mnie dwie różne sprawy... :)

      Usuń
    2. Oj tak... Kiedyś również byłam wierząca i niepraktykująca a dziś... Ech. wiara to u mnie bardzo ciężki temat ;p
      Wracając do tematu, to ja o dzieciach wiem tyle co nic, więc chociaż ksiądz by miał ze mnie pociechę, bo wszystko mi można wmówić xD

      Usuń
    3. To będziesz podatnym gruntem :D

      Usuń
  23. Hmm.. nie znam nikogo, kojarzę serial "Przyjaciółki", ale nie przepadam za nim. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja na pewno z Bridget Jones ! to taka ja tylko starsza ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo tak świetne zestawienie :) jestem fanką Przyjaciół, kocham ten serial, ale najmniej lubię Monikę. A Phoebe nie jest głupia tylko ma swój styl i po prostu charakter hippisowski, lekko naiwny, ale przy tym zawsze broni swojego zdania. Takich osób nie nazwałabym głupich, tylko ujęłabym inaczej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak jej nie lubię :) jakoś mnie tak drażni :) mimo że jest specyficzna :)

      Usuń
  26. Taką ulotkę dostałaś na naukach?? Nieźle! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  27. O dzieciach, smoczkach itd. to Ci nic nie powiem, bo ja sama jak niezłe dziecko jestem momentami, ale co do wina, to przyznam, że też lubię postać Zuzy. ;) Nie oglądam aż tak Przyjaciółek, ale jak czasami mi mignie w tv to właśnie ją mi się tam najlepiej ogląda. ;) A z kim ja bym poszła? Chyba z Taylor Swift. Skosiła kasę na śpiewaniu o byłych i ma świetnego kota - chyba przyda mi się parę pijackich rad od kogoś takiego. :D hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja - Taylor za bardzo nie lubię, ale się dorobiła na złamanym sercu a to też jest jakiś sposób :)

      Usuń
  28. Nie wiem czemu nie mogę odpowiedzieć pod moim komentarzem, więc napiszę tu.
    Dużo by gadać, między innymi ksiądz porównywał zapładnianie kobiet przez in vitro do zapładniania przez inseminatora krów i świń, mówił, że nam się nie chce rodzicami opiekować i ich uśpimy. W poradni mi babka powiedziała, że przez prezerwatywy urodzę chore dziecko. Nie wytrzymałam jej, bo wygadywała takie brednie... wyprosiła mnie, a ja jej jeszcze na odchodne powiedziałam: "głupi babsztyl".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na naszych naukach ksiądz stwierdził, że kobiety, które były za czarnym marszem to są opętane przez demony i wystarczy ich posłuchać, żeby to stwierdzić ;)

      Usuń
  29. Beatę z "Przepisu na życie" i Zuzę z "Przyjaciółek" same chętnie bym zabrała;)
    Co do tego smoczka, może to chodzi o to, że dziecku zastępuje on trochę ssanie mleka matki. Wiadomo że nie zastąpi, ale trochę go "oszuka" i wtedy może odrobinkę zmniejszy się ten czas karmienia piersią, który będzie wynosił mniej niż te broszurowe 100min... Ale to tylko taka moja hipoteza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może? Ale kto liczy te minuty, tak z ręką na sercu??

      Usuń
    2. Dobre pytanie;p Ale i kto wierzy w ogóle w tą formę antykoncepcji? Wg mnie nie jest ona zbyt skuteczna.

      Usuń
  30. Brigdet! Z nią chyba faktycznie najlepiej byś się dogadała ;>

    OdpowiedzUsuń
  31. Poważnie? A ja Pheobe uwielbiałam. Szczególnie za wonnego kota ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam tą piosenkę. Kurczę, teraz będzie mi się ciągle odtwarzała w głowie :D

      Usuń
  32. haha koleżanka mi o tym samym opowiadała wczoraj:D że nie można zajść w ciążę jak się karmi piersią przez pół roku lol. a jej siotra się tak właśnie urodziła niecały rok po niej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może byłam na naukach razem z Twoją koleżanką? :D

      Usuń
  33. Oglądałam tylko "Przyjaciółki" i Bridget, ale bohaterki nie przypadły mi do gustu. Zaczęłam się zastanawiać, z kim ja chciałabym się napić. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. haha a ja znam kilka przypadków które zaraz po porodzie zaszły w kolejną ciąże... więc co ma piernik do wiatraka ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno tylko wyjątki, które potwierdzają regułę ;D

      Usuń
  35. Z tych wszystkich co wymieniłaś to znam tylko Monicę :)
    Ja z chęcią poszłabym na wino z Małgosią Sochą <3
    Będę Ci bardzo wdzięczna, jeśli klikniesz w reklamy na moim blogu :)
    Zapraszam https://natalie-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to Ty stawiasz na wino z prawdziwymi osobami :)

      Usuń
  36. Meega pomysł na artykuł :) ja to bym jednak chyba z nikim na wino nie poszła, bo mi wystarczy zakręcić butelką i powąchać i już mam ... no.. wiadomo co ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. jakoś nie pałam szczególną sympatią do żadnej z Pań od wina :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Zuza z "Przyjaciółek"! Tak tak tak, moja ulubiona bohaterka z tego serialu i genialna sama w sobie po prostu ;). A co do tych nauk przedślubnych, jak zobaczyłam tę Twoją karteczkę, to aż się za głowę złapałam. O co chodzi, łorety!

    OdpowiedzUsuń
  39. nie mam pojęcia co ma smoczek do jajeczek, moje nauki były bardzo dawno, ale też takie głupoty opowiadali że ja piernicze.
    A na piwo na bank poszłaby z Beatką i Zuzą- obie są rewelacyjne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze Dorotkę z Przyjaciółek bym wzięła :D Ma swój specyficzny urok :)

      Usuń
  40. Zdecydowanie Bridget. Tyle, że ja bym z nią rozmawiała o Marku, bo go uwielbiam. Fakt, że o 42 zapomniała dawno i wyglądała bardzo dobrze w ostatnim filmie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka uwielbiałam przez dwie pierwsze części, później... jakoś drugi kandydat bardziej skradł mi serce :)

      Usuń
  41. bo się tam jakiś hormon wydziela jak kobieta karmi piersią i to blokuje jajeczkowanie :D miałam cały semestr NPRu na studiach haha :D

    pomysłowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. To może najpierw do TOPu się odniosę. :D Jak już pójdziesz z Zuzą na to wino, to koniecznie idę z Wami, bo uwielbiam ją tak jak Ty i po prostu marzę o takiej przyjaciółce! <3 Jejku i wiesz, że ja nawet zapomniałam o Beatce?? Jak ja mogłam, przecież ona była taka rozbrajająca! :D A podczas oglądania Jurasic Word to nawet nie zwróciłam uwagi na to, że laska cały czas w szpilkach biega. :P

    A co do broszurki - ja mam jeszcze pytanie - co ma podawanie płynów do płodności matki? Ja nie czeję, jak można dziecku nie dawać pić w ciągu dnia?! Dżizas... W ogóle te kościelne broszurki są tak głupie, że aż mnie ściska z bólu w środku. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, zabierzemy Cię ze sobą, chociaż masz ładniejszy brzuch niż my :P
      Niektóre matki ponoć nie dają dzieciom nic do picia oprócz mleka przez pierwsze pół roku ;)

      Usuń
  43. Z pierwszą dwójką w pełni się zgadzam, za resztę podziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  44. też mi się wydaje, że będzie dziewczynka, wszyscy mi to mówią! a pewnie Fasol zaskoczy wszystkich i wyprodukuje sobie siusiora :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię, będzie bez siusiora :D Moja koleżanka czasami ma fazy na "przepowiadanie przyszłości" i mi mówi, że za rok będę w ciąży i będzie już wiadomo że to będzie syn :D Ha, czekam :D

      Usuń
  45. Zdecydowanie biorę na wino dwie panie z tego zestawienia: Beatkę z "Przepisu na życie" (masz rację, to kobieta-fenomen) oraz kultową Bridget :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  46. Oj... Kto by nie chciał iść na wino z Bridget Jones... :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Hee z Beatką bym się raczej nie dogadała. A uwielbiałam ten serial :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Też bym poszła z Bridegt i Zuzą :) Ale bardziej bym wolała z jakimś facetem :P haha :)

    OdpowiedzUsuń
  49. To ja już Ci moja droga spieszę z odpowiedzią. Jako młoda matka rozumiem to w ten sposób, że chodzi o karmienie butelką. Też bym pewnie tego nie zrozumiała, ale zaraz po porodzie położna w klinice mówiła mi o karmieniu smoczkiem. Czyli butelką - tak to niektórzy nazywają. Bez sensu, wiem. Poza tym współczuję nauczek, bo dla mnie to była katorga - wygadywali takie farmazony momentami. Ale z drugiej strony plusem była nauka tego kalendarzyka, bo on mi się przydał w planowaniu ciąży. Wciąż uważam, że jest kiepski jako antykoncepcja, ale dobrze jest znać swój cykl.
    A jeśli chodzi o wyjście na wino.... Ja bym chętnie wyszła z Monika z "Przyjaciół", Caroline z "Pamiętników wampirów", całą czwórką z "Sex w wielkim mieście" oraz Agatą z "Prawo Agaty"... Hm... Bridget Jones też by było fajnie wyciągnąć na drinka :D AAAa !!! I koniecznie koniecznie z Lorelai z moich ulubionych "Kochanych kłopotów", czyli "Gilmore Girls " :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli kalendarzyk jest idealny do planowania ciąży a nie zapobiegania? :) Jak będziemy się starać o dziecko to będę wypełniać :)

      Usuń
  50. A muszą być kobiety? ;) Nie no, żartuję! W sumie sama nie wiem z kim poszłabym na winko, to całkiem trudne pytanie. Ale może z Beatką bym się spotkała - też uwielbiałam Przepis na życie. Choć zdrada Żabci kompletnie mi go zepsuła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zestawienie męski też będzie, nie martw się :)
      Żabcia to tylko facet - błądzi :)

      Usuń
  51. Ja też chcę iść na wino z Bridget, Zuzą i Beatka;p
    Może to chodzi o to, że smoczek zaburza częstotliwość i długość karmienia piersią, a to wpływa na to jajeczkowanie...

    OdpowiedzUsuń
  52. X dwoma ostatnimi również poszedłbym na wino, ogólnie ciekawa koncepcja, może zrobię zestawienie bohaterów z którymi napiłbym się wódki :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  54. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym z jaka fikcyjną bohaterką chciałabym iść na herbatę (wina i kawy nie piję ;) ), ale też nie znam ich za wiele bo o tym nie myślę ;P
    Herbatka bądź kawka z Beatką (moja imienniczka:P) byłaby dość ciekawa - nie oglądałam tego serialu, tylko tyle co widziałam kilka odcinków ale zdążyłam zauważyć, że Żabcia miała ciekawy harakter :) Taka mieszanka wszystkiego: trochę panika, trochę nerwowa, trochę zaradna.... :P

    Aktorkę grającą Zuzę lubię - wczesniej jakość szczególnie nie zwracałam na nią uwagi i to chyba dzięki temu serialowi bardziej ją polubiłam. Sama postać Zuzy jest w porządku - mimo iż wydaje mi się trochę zbyt bardzo wykoloryzowana (mimo problemów to jednak ma bardzo dobrze w życiu - dobra praca, kasa, wspaniałe mieszkanie, zakupy w najdroższych sklepach, kariera... nie jeden tak by chciał :P). To kobieta zaradna, która wie czego chce, umie sobie poradzić.... zgadzam sie też ze wszystkim co o niej napisałaś - jak trzeba to pocieszy ale kiedy trzeba "opieprzy" faceta ale i też Tobie powie prosto z mostu prawdę. Mimo iż udaję twardzielkę, kobietę silną w środku jest wrażliwa, ciepła ;)

    A na pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć - bo o tym nie myślałam a Ty nie jesteś fikcyjną bohaterką :P

    O smoczku nie słyszalam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam pojęcia, że masz na imię Beatka :D
      Ja "Zuzę " znam już z "Na dobre i na złe", gdzie grała Lenę :) i była wtedy blondynką :)

      Usuń
  56. Z przyjemnością poszłabym na wino z Audrey Tautou. Uwielbiam tą aktorkę i filmy w których grała :) Na pewno zdałabym jej kilka pytań ale nie ukrywam że przydałby się tłumacz bo francuskiego nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Ja poszłabym na winko z Bridget. I tylko z nią :) Smoczek? Jak urodzę już za kilka miesięcy, to odpowiem ci na to pytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Nauki przedmałużenskie lada chwila przede mna...

    OdpowiedzUsuń
  59. Monica też czasem mnie irytowała, ale była niesamowita - też bym ją wybrała :D

    OdpowiedzUsuń
  60. Wyczuwam, że z Monicą raczej bym się nie dogadała, z powodu jej perfekcyjności ;D ale dzięki Tobie poczułam wielką chęć obejrzeć odcinek Przyjaciół (no może 2, ewentualnie 10 odcinków :>) Cóż, reszty bohaterek nie znam, ale spotkanie z Furiosa byłoby na pewno niezapomniane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I teraz siedzisz i oglądasz sezon za sezonem ? :D

      Usuń
  61. O matko, czekam na Twój post o naukach przedślubnych - będzie się z czego pośmiać. Myślę, że najlepiej dziecka przez pierwsze 6 miesięcy nie kąpać, bo co jeśli przez przypadek połknie płyn? Chyba, że "podawać" płyn jest w tym wypadku kluczowe.
    A co do bohaterek, z którymi poszłabym na wino - chyba nie byłaby to żadna z powyższych, nawet Bridget. Chciałabym iść na wino z Anią z Zielonego Wzgórza (może być sok malinowy), a poza tym pewnie z Ginny Weasley, lady Edith z Downton Abbey... Jak mam się ograniczyć do sześciu?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, o kąpieli i wodzie w tym ujęciu nie pomyślałam :D

      Usuń
  62. Birdget jest klasyką samą w sobie więc taki wypad z nią byłby przyjemnością. A Beatka z Przepisu na życie! Najlepsza postać z całego serialu :D

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  63. Na wino bym się raczej nie wybrała z wiadomych względów, ale na jakąś kawkę poszłabym z Olgą Szrebską z powieści Mroza :D
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  64. Oj tak, na winko to tylko z Bridget Jones! :D

    OdpowiedzUsuń
  65. Hmmm... Ciężkie pytanie, na pewno parę bohaterek książek by się znalazło ;). Chociaż gdybym mogła to bardziej z ich autorami. To by było coś!

    OdpowiedzUsuń
  66. Ha ha ha bo dziecko wyżywa się na cycku matki, zamiast na smoku, czyli tak jakby ssało pierś, czyli pobudza laktację, a ta blokuje jajeczkowanie. Też mi to wpajali, choć nie miałam tego na piśmie. Tylko skąd co rok prorok w czasach kiedy sztucznego mleka nie było, albo było trudno dostępne?? Szybciej uwierzę w to, że przez 1 pół roku kobieta jest tak zmęczona i życzliwa, że mąż zbliża się tylko do kanapy w salonie :P

    OdpowiedzUsuń
  67. Przeszłam też takie "nauki", które z NAUKĄ nie miały nic wspólnego. Ciesze się, że jednak poddajesz w wątpliwość płodność kobiety i podawanie smoczka :D

    Z Moniką też bym poszła na winko ;)

    OdpowiedzUsuń
  68. No gdybyś była zajęta Kochan ajak mówisz i nie mogła iśc to też bym wzieła Monicę Geller, Rachel była w porządku, ale może mało interesująca a podejście do Pheobe mam takie same. nadal oglądam przyjaciół i wkurza mnie jej głupota... Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  69. Ja miałam właśnie odwrotnie, heheh to Monica Geller i Joe najbardziej mnie tam irytowali :) Bardziej chyba patrzyłam na grę aktorską i bycie śmiesznym :)

    OdpowiedzUsuń
  70. No właśnie nic ten smoczek nie ma :) Czasem bóle nad głupotą i niedouczeniem się ludzi, którzy prowadzą takie nauki. No, ale co ja przyszła położną mądrzy się będę?
    Bardzo mi przykro, ale damskich bohaterek, które bym lubiła, nie mam żadnych, więc ciężko by mi było jakąkolwiek wybrać. No dobra może że Scully z Archiwum X albo Cuddy z Dr. House'a. To na pewno byłyby ciekawe przeżycia.

    OdpowiedzUsuń
  71. Z "Przyjaciół" też zawsze najbardziej lubiłam Monicę! Fascynująca postać :D.
    Z Bridget chętnie bym się wybrała na takie spotkanie, ta kobieta ma wiele do powiedzenia :P.
    Ciekawy wpis, oryginalny :)
    pozdrawiam, zapraszam :-)
    stylowana100latka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń