„Zabiję
się, jeśli rodzice nie pozwolą mi iść na tą imprezę.”
„Strzelę
sobie chyba w łeb.”
„Wolę
umrzeć niż siedzieć z nią w jednej ławce!”
Ile
razy każdy z nas to powtarzał? Jak często wywoływaliśmy śmierć
na żarty lub w złości? Czy kiedykolwiek mówiliśmy to na
poważnie?
Są
osoby, które rzucając takie hasła w przestrzeń wypowiadają swoje
życzenie; chcą umrzeć, zniknąć z tego świata, pozbyć się
problemów i cierpienia. Dla nas, osób, które chwytają się życia
mocno i czerpią go garściami, jest to nie do pomyślenia i jawi się
nam jako tchórzostwo i ucieczka. Trudno nam zrozumieć, że depresja
to taka sama choroba jak przeziębienie, które o tej porze dręczy
dotkliwie pewnie wielu z was. Nie objawia się kaszlem, katarem i
zatkanym nosem, ale chęcią śmierci, beznadzieją i smutkiem.
Gayle
Forman, autorka znana doskonale z takich hitów książkowych jak
„Zostań, jeśli kochasz” i „Wróć, jeśli pamiętasz”, na
kanwie autentycznych zdarzeń powołała do śmierci nastoletnią
Meg, której samobójstwo otwiera fabułę książki.
Meg
była żywiołowa, aktywna, nieustępliwa. Nie bała się podjąć
ryzyka, ciągle się śmiała, walczyła o sprawy, które dla innych
były beznadziejne. A później się zabiła – przygotowała maile
do najbliższych, wyczyściła historię w laptopie, wysprzątała
swoje rzeczy i pojechała do hotelu, gdzie napisała liścik do
sprzątaczki, by po znalezieniu jej zwłok wezwała odpowiednie
służby. Zrobiła wszystko co mogła, by swoim odejściem nie
sprawiać zbyt wielu problemów.
Zostawiła
swoją najlepszą przyjaciółkę, Cody Reynolds, bez słowa
pożegnania. Z niesmakiem, bez żadnego ostrzeżenia zdecydowała się
skończyć ich przyjaźń trwającą od wczesnego dzieciństwa. A
Cody tego faktu pojąć nie mogła; nie mieściło jej się w głowie,
że nie zauważyła, że jej pokrewna dusza cierpi na depresję i ma
zamiar się zabić. Za prośbą jej rodziców wyrusza do miasteczka
akademickiego, gdzie Meg spędziła ostatnie miesiące życia, by
zabrać stamtąd jej rzeczy. Tam spotyka jej znajomych, którzy wcale
nie znali jej tak dobrze, jak Meg opisywała to w długich,
optymistycznych mailach do Cody.
Wśród
tych osób jest Ben, chłopak, który pozuje na bawidamka i bożyszcza
kobiet. Jak łatwo było się domyślić między tym dwojgiem zacznie
coś się dziać, jednak czy Cody będzie w stanie stworzyć związek
na podwalinach śmieci swojej przyjaciółki? Czy zdecyduje się być
z kimś, kto codziennie będzie przypominał jej o istocie, którą
kochała i straciła?
„Byłam
tu” to książka z serii Myślnik, która ma za zadanie poruszyć
coś w czytelniku, wpłynąć w jakiś sposób na światopogląd. Ma
pokazać, że przyszły samobójca niekoniecznie musi chodzić
pochmurny i smutny; wręcz przeciwnie- gdy zacznie już przygotowywać
'grunt', gdy będzie wiedział, że koniec jest bliski to nagle
odzyska radość życia, będzie kipiał energią i optymizmem.
Dlatego trzeba obserwować, wyłapywać niuanse, które wydają się
nie istotne i pomagać wyleczyć depresję, nawet jeśli osoba na nią
chora, buntuje się i zaczyna nas nienawidzić.
Ta
książka to też nauka wybaczania temu, kto zabrał nam siebie. Cody
starała się wybaczyć Meg, chciała poznać przyczyny jej decyzji,
aby ją zrozumieć i kochać ją nadal, mimo śmierci. Niekiedy,
niestety, łatwiej jej zapomnieć, niż wybaczyć i nienawidzić, niż
dopuścić do siebie cały ten smutek i żal.
"Rodziców Meg. Byłych rodziców Meg. Mam z tym problem językowy. Czy przestaje się być rodzicem kogoś, gdy ten ktoś umrze? Kiedy ten ktoś umrze celowo?"
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Temat
śmierci w naszej kulturze nigdy nie był łatwy; co innego w Azji
czy w Afryce, gdzie śmierć jest naturalnym porządkiem rzeczy i
mówi się o tym głośno. U nas szepce się po kątach, cicho kręci
głową nad trumną chowaną do ziemi i prosi się los, by nas
oszczędzał jeszcze przez długie lata. Są plemiona, które
celebrują śmierć, przejście zmarłego do kolejnego miejsca czy
wcielenia. Może gdyby temat śmieci nie byłby tak omijany to ludzie
nie baliby się przyznać, że o niej myślą? Może wtedy dałoby
się im pomóc? Może.
Śmierć jest wstydliwym tematem, nie rozmawiamy o niej, a osoby które odeszły musza być w naszej pamięci zawsze bardzo pozytywnie wspominane. Dlatego właśnie lubię sięgać po takie tytuły, które nie boją się pokazać innej twarzy, zadawać pytań i pokazywać że nie wszystko jest tak łatwe.
OdpowiedzUsuńA inni takich tytułów nie czytają właśnie dlatego, że śmierci się boją :)
UsuńZetknęłam się z depresją i samobójstwem niebezpośrednio, ale do tej pory nie wiem, jak bym sobie poradziła, gdyby spotkało to moich najbliższych. Jak pomóc? Jak rozmawiać? Jak przeżyć? Jak zrozumieć? Książki to świetna metoda wczucia się w sytuację, próby zrozumienia, przemyślenia.
OdpowiedzUsuńDlatego trzeba to przeczytać :)
UsuńCiekawa propozycja. I ciężki temat ale na czasie :-)
OdpowiedzUsuńNiestety "na czasie"...
UsuńWydaje mi się, że książka o takiej tematyce powinna być omawiana jako lektura w szkole. To naprawdę ważne, żeby zacząć rozmawiać o śmierci.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę.
Pozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
To już trzeba przekazać pani minister :)
UsuńAle się cieszę, że "Byłam tu" niedługo trafi w moje ręce. Okazało się, że wygrałam ją dzisiaj w konkursie. :-))))
OdpowiedzUsuńGratuluję :P
UsuńNie czytaj z taką szybkością, bo nic nie zostanie ci z lektur w głowie (o ile ich treść jest warta pozostania, oczywiście) :D
OdpowiedzUsuńHaha, coś tam zostaje :D
UsuńJej Ty jesteś KOCHANA normalnie molem książkowym :) ≧❀‿❀≦
OdpowiedzUsuńOj tam :P
UsuńBardzo lubię wydawnictwo Bukowy Las, wiec chętni sięgne po tę propozycję. Pozdrawima
OdpowiedzUsuńTeż ich lubię :)
UsuńCzytałam tej autorki jedynie "Jeśli zostanę..." i książka mi się podobała. Na pewno po inne jej książki wkrótce się zabiorę :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do tej autorki, ale może najpierw sięgnę po Zostań jeśli kochasz :)
OdpowiedzUsuńDobrze :)
UsuńZaciekawiły mnie cytaty :) wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDepresja i samobójstwa to tematy tabu- z chęcią przeczytam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie sięgnę po tę książkę, gdy tylko znajdę wolną chwilę!
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandragroszkowska.blogspot.com/
Trzymam za słowo :)
UsuńKsiążka kupiona, w przyszłym tygodniu do nas dotrze. Siostra odda się jej lekturze, bo lubi tę pisarkę.
OdpowiedzUsuńCzekam na relację z wrażeń :)
UsuńMyślę, że książka jak najbardziej zasługuję na danie jej szansy i nie omieszkam się za nią rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńPóki co mam w planach książkę "Zostań jeśli kochasz" :)
OdpowiedzUsuńŚmierć to tak jak napisałaś ciężki temat w naszej kulturze. Książka tym bardziej jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Gayle Forman i raczej nie ciągnęło mnie do jej twórczości, ale to się zmieniło, gdy trafiłam na "Byłam tu". Ten opis ma coś w sobie, a twoja pozytywna recenzja upewniła mnie w przekonaniu, że choć trzymam się z daleka od tej autorki, dla tej książki powinnam zrobić wyjątek.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Ja to umiem przekonywać ^^
UsuńNaprawdę lubię książki Gayle Forman, więc tę na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać twórczość autorki, ale chyba zacznę od innej jej książki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, chodź jesienią wole "lżejsze" tytuły, bardziej optymistycznie nastrajające ;)
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja będzie zdecydowanie z tych 'lżejszych' :)
UsuńTak zwany temat tabu..
OdpowiedzUsuńoczywiście zgadzam się z tym, że często rzucamy słowa na wiatr..
może kiedyś ją przeczytam :))
http://triviaaboutme.blogspot.com/
Zdecydowanie to książka dla mnie, na pewno po nią sięgnę, lubię takie ciężkie i nieoczywiste tematy...
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie mam pojęcia, dlaczego ludzie decydują się na taki krok i odbierają sobie życie, zwłaszcza jeśli na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku. Jest zdrowie, rodzina, jakieś plany na przyszłość i nagle ktoś nie chce już dłużej żyć. Myślę, że przeczytam tę książkę, może dzięki niej lepiej zrozumiem, co myślą ludzie planujący samobójstwo.
OdpowiedzUsuńTeż tego nie rozumiem i chyba nie zrozumiem... :)
UsuńCałkiem intrygujące :)
OdpowiedzUsuńA i owszem :)
Usuńoo.. tematyka nie należąca do łatwych i przyjemnych.. Zapowiada się ciekawa lektura, jak tylko zdobęde namiary w Bibliotece na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńInteresujące ;)
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
Mam w planach jej książki "Zostań jeśli kochasz" itp. Jeśli spodoba mi się jej styl to na pewno przeczytam również tę książkę :)
OdpowiedzUsuńDobry temat!
OdpowiedzUsuńNo a jak inaczej mogłoby być? :)
Chętnie przeczytam, bo wiele czytelników chwali tą powieść ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Tak ciekawie opisałaś książkę, że mam zamiar przeczytać:)
OdpowiedzUsuńWreszcie jakieś "Byłam tu" bez skojarzeń z wandalizmem i popisanymi murami ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze do czynienia z tą autorką, chociaż chcę przeczytać książki, o których tutaj wspominałaś, tak, "byłam tu" też dodałam na półkę - chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że to może być naprawdę dobra książka!
O śmierci rozmawiam już z moim 3 letnim synkiem. Zamiast robić z tego temat tabu chcę by rozumiał to pojęcie... A książka? Wydaje się wspaniała!
OdpowiedzUsuńhttp://mocnosubiektywna.blog.pl
Przekonałaś mnie do tej książki :)
OdpowiedzUsuńzapowiada is intrygująca i ciekawa lektura. Z pewnością poszukam jej w księgarni.
OdpowiedzUsuńMusi byc ta książka ciekawa:)
OdpowiedzUsuńŚwietny post . Może być ciekawa książka
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Gayle Forman ma super książki!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga: http://flawles--s.blogspot.com/