Ah, co się będziemy! Październik zbliża się do końca, listopad już majaczy się za horyzontem a wszyscy doskonale wiemy co nastąpi 3 listopada.
Nie ma chyba osoby, która nie wie,
czego może spodziewać się zaraz po otwarciu porannej gazety,
włączeniu telewizora czy wejściu do sklepu do bułki... 3
listopada zewsząd dopadną nas Święta!
Mikołaje, bałwanki, aniołki,
choinki, śnieżynki, renifery, skrzaty i cała pozostała ferajna
wpadnie do naszej rzeczywistości, powodując nikły uśmiech zadumy
i radości na naszych zmęczonych pracą twarzach.
Święta uwielbiam i jestem z tych,
którzy cieszą się, że już od początku grudnia można posłuchać
świątecznych piosenek w galeriach handlowych; z tych, którzy
wierzą, że warto wydać 25 zł na bombkę przed świętami; z tych,
którzy katują „Last christmas” to późnych godzin nocnych. I
wcale się tego nie wstydzę!
Żeby więc przybliżyć sobie magię
tych świąt, sięgnęłam po najnowszą książkę J.D.Roob „Święta
i śmierć” (tak, wiem, niezwykle świąteczny wybór – co jednak
bardziej pozwala się cieszyć życiem niż świadomość, że mogło
się w ciągu roku paść ofiarą mordercy? Przyznajcie szczerze –
jest za co dziękować przy wigilijnym stole!)
Kto z was czytał kiedykolwiek
którąś z książek J.D.Robb, ten wie, że seria o porucznik Eve
Dallas jest wspaniała, ponadczasowa i ciężko opisać ją słowami;
jednak ja jestem nieprzewidywalna i spróbuję.
Wyobraźcie sobie połączenie
Herculesa Poirota, Blair Waldorf i osła. Ta dziwaczna mieszanka
inteligencji, sprytu i uporu to cała porucznik, główna bohaterka
całego cyklu. Eve Dallas przeszła w dzieciństwie naprawdę wiele i
aż dziw bierze, że wyrosła na osobę, która chce chronić
słabszych od siebie; jednak przeszłość odcisnęła na jej
charakterze piętno, przez które Eve stała się osobą dość
zamknięta w sobie i tylko niektórym udawało się poznać jej
prawdziwe, bardziej delikatne oblicze.
Powieści o przygodach pani
porucznik jest aż 42, ale to właśnie w tej, kiedy musi rozwikłać
zagadkę śmierci przystojnego trenera z siłowni, poznajemy bardziej
tkliwe oblicze bohaterki.
Ciężko pisać jest o całej serii
książek, zwłaszcza, kiedy jest ich tak wiele. To świat
niedalekiej przyszłości, lat 50 XXI wieku, kiedy to rzeczywistość
uległa lekkiej zmianie, jednak nie za dużej, co potęguje poczucie,
że faktycznie tak może wyglądać kiedyś życie.
Nowojorska policja nadal łapie
przestępców i morderców, tyle tylko, że ci stali się
sprytniejsi, mądrzejsi i szybsi. Jednak Eve Dallas nie odpuści
żadnemu z nich, póki ma dość kawy, by nie zasnąć. Świetnym
przeciwieństwem pani porucznik jest jej partnerka Peabody –
radosna, awangardowa, bezpośrednia i taka... cudownie zamotana. Ich charaktery są idealne jak kształty w tetrisie - doskonale się uzupełniają.
Drugą odskocznią głównej
bohaterki jest jej mąż, Roarke, bogaty przedsiębiorca, który uczy
swoją żonę, że każda kobieta zasługuje na piękną biżuterię,
nawet taka, która cały dzień gania za przestępcami. A niektóre sceny z ich udziałem są gorętsze niż te z Grey'a, więc fanki takich książek, będą w pełni usatysfakcjonowane.
Z każdą kolejną częścią coraz
więcej osób wkrada się do życia Eve, dając jej to, czego nie
miała w dzieciństwie – poczucie przyjaźni. Nic więc dziwnego,
że właśnie ta część przygód, najbardziej świąteczna, jest
tą, przy której czeka nas najwięcej wzruszeń. A wzruszać się
jest najmilej właśnie w święta.
Jeśli jesteście pasjonatami
dobrych thrillerów to sięgnijcie po którąkolwiek z książek
J.D.Robb. Ale jeśli chcecie poczuć magię tych świąt, zapach
pierników i barszczu z uszkami to zacznijcie od tej części. Jest
niezwykła, świąteczna i ach... chcę już grudzień!
Za egzemplarz książki i magię świąt w październiku dziękuję wydawnictwu
PS - A Wy tęsknicie już za choinką i Świętami? Czy tylko ja jestem uzależniona od świątecznej atmosfery? I czy tylko ja uważam, że pod choinką zawsze znajdują się najpiękniejsze prezenty?
A co tam - kochani, zróbmy sobie błyskawiczny konkurs!
Do wygrania książka-niespodzianka!
Co trzeba zrobić? Wystarczy napisać w komentarzu o najlepszym prezencie świątecznym jaki otrzymaliście!
I podać adres mailowy.
Rozwiązanie konkursu nastąpi w środę za dwa dni, czyli 28 października.
Ja pomału już trochę zaczynam czuć święta więc w sumie nie pogardziłabym taką lekturą :)
OdpowiedzUsuńNie jestem więc sama :)
UsuńIntrygująca ta książka, nie słyszałam wcześniej o tej serii, ale i czas i charakterystyka bohaterki jaką prezentujesz jest nad wyraz ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńO, spróbuj przeczytać :)
UsuńNie czytałam, ale po recenzji dochodzę do wniosku, że jest to coś dla mnie;> Kryminał + święta = ideał;)
OdpowiedzUsuńMi także nie przeszkadza atmosfera świąteczna już w listopadzie. Nie czuję klimatu, co prawda, gdy za oknami słońce, ale lubię ten czas do świąt bardzo:)
I byle go było jak najwięcej :)
UsuńWłaśnie poszukuję dobrego kryminału :)
OdpowiedzUsuńOto znalazłaś :)
UsuńRównież uwielbiam Święta i w zasadzie już od listopada czekam na te magiczne dni :) Szkoda tylko, że tak rzadko Boże Narodzenie jest śnieżne, jeśli w tym roku spadnie śnieg, będę uradowana :D A co do książki, to nie miałabym nic przeciwko poznaniu świątecznego kryminału, ale tyle części do nadrobienia... Wiem, że na bank można czytać od środka, ale ja tak nie lubię :((
OdpowiedzUsuńWierzę, że w tym roku będzie baaardzo puchato na święta :)
UsuńJa też jestem z tych, którzy szczerzą się gdy słyszą Last Christmas i widzą tę masę ozdób w galeriach handlowych! Ja na prawdę nie mogę oczu oderwać od tych wszystkich błyskotek i najchętniej zabrałabym wszystkie do domu! <3 Nawet ostatnio przeglądając swój kalendarz zauważyłam, że rok temu, po świętach, gdy go dostałam (co roku życzę sobie od mamy kalendarz z fragmentami książki Paulo Coelho ^^) wpisałam pod koniec listopada "ZAMÓWIĆ LAMPKI CHOINKOWE!" :D
OdpowiedzUsuńA co do najlepszego prezentu... To jako czternastolatka, w grudniu "otrzymałam" od rodziców brata - więc cała reszta prezentów, jaka by nie była - została przyćmiona, bo ten mały człowiek, chociaż czasem drażniący, jest najlepszym prezentem jaki mógł się pojawić pod choinką. ;)
oooironiooo@gmail.com
Oj, czekam aż zaczną to grać w galerii! I czekam na pierwszy śnieg i może w końcu uda mi się w tym roku ulepić bałwana i poturlać się w śniegu, bo okropnie za tym tęsknię :)
UsuńTo rodzice Ci zrobili niespodziankę :) wigilijny chłopak? :)
Fajny thriller, będę miała go na uwadze.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca, powiem Ci, że rozejrzę się za nią. :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale jak przeczytałam tytuł to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to, że jest to jakaś publikacja obrazująca jak wiele osób zginęło w czasie świąt lub z nich wracając. Wiem, mam dziwne skojarzenia :P Ale jak już zagłębiłam się w Twoją recenzję to wychodzi na to, że jest to całkiem fajna książka (nie mająca nic wspólnego z moim myśleniem :P), więc jak będę miała trochę luźniejszy "grafik czytelniczy" to postaram się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTakiej ksiązki to chyba jeszcze nie ma :D
Usuńone już w większości sklepów są! także nie ma co czekać do 3.. :D
OdpowiedzUsuńKsiążka w świątecznych klimatach, ale chyba jeszcze poczekam :)
Nie w mojej mieścinie :(
Usuńmy dzisiaj z narzeczonym kupiliśmy świąteczną coca-colę, z mikołajem na etykietce :D na bombkę 25 zeta bym nie wydała, ale za „Last Christmas” mogłabym słuchać do obrzydzenia :P
OdpowiedzUsuńa najlepszy świąteczny prezent dostałam rok temu, czyli pierścionek zaręczynowy :D
UsuńKocham tę serię - mama mnie w nią wciągnęła i mojej miłości do Eve (i Roarke'a!) nie ma końca. Koniecznie muszę się w najnowszy tom zaopatrzyć :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam jej książki, biorę w ciemno :-0
OdpowiedzUsuńA w moim markecie już są mikołaje i inne świąteczne gadżety :)
OdpowiedzUsuńA najlepszy świąteczny prezent? Hmm pod choinką dostałam chyba już wszystko ale jednego prezentu nie zapomnę. W sumie to nie był prezent dla mnie ale stałam się jego częścią. Pewnego roku moja rodzina była pokłócona. Zawsze święta spędzaliśmy w dużym rodzinnym gronie a wtedy - każdy osobno. I wnet stał się cud i jeden telefon od babci załatwił wszystko. Cała rodzina znów była razem. Cud, po prostu cud. A dla babci - najlepszy prezent :)
aew89@wp.pl
Autorkę kojarzę, ale książkę nie bardzo :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała :D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
książka dobra na prezent dla mojego znajomego:))
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńJa jestem z narzekaczy - wkurza mnie, że już dziś widziałam w supermarkecie świąteczne ozdoby.
Ja już słyszałam w radiu "Last Christmas", więc rozejrzę się za tą książką :D
OdpowiedzUsuńP.S. Ta okładka jest straszna...
książka mnie zaciekawiła lubię takie klimaty gwiazdkowe w powieściach:D
OdpowiedzUsuńNo to chyba dla mnie, i idealna na czytanie pomiędzy wkładaniem jednej blaszki z piernikami do piekarnika a kolejnej :)
OdpowiedzUsuńCzytałam książki Nory Roberts wiele lat temu i bardzo lubiłam tę serię. Chętnie bym sobie coś odświeżyła.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam święta! A najbardziej dekoracje i piosenki z dzwoneczkami w sklepach, mogą być już w listopadzie. :)
A najlepszy prezent...? Gigantyczny zestaw Lego jak byłam mała, mam go do dziś! :D zuziaszulist@wp.pl
Ja co roku nie czuję atmosfery świąt, więc specjalnie na nie nie czekam... :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńA najlepszy prezent? Najlepszy prezent to zawsze książka ononaidzieciaki@interia.pl
Uwielbiam święta! Mają one niepowtarzalny klimat :) szkoda tylko że stały się tak bardzo komercyjne i media oraz sklepy bombardują nas zewsząd kiczowatymi mikołajami i choinkami.. Moim zdaniem traca przez to na uroku :3 książki nie czytałam, aczkolwiek zaintrygowałaś mnie opisem głównej bohaterki :) jak serię Agathy Christie polubiałam, podobnie powinno być i z tą :)
OdpowiedzUsuńKsiążek J.D.Robb jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł, bo zapowiada się świetna rozrywka, a że autorki jeszcze nie czytałem, to tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńMuszę zapamiętać tytuł!
OdpowiedzUsuńOh mi też już się chce tej świątecznej atmosfery :-)
Zupełnie nie przemawiają do mnie kryminały Nory Roberts, to znaczy do tej pory średnio mi przypadły do gustu, ale mam jeszcze jeden na uwadze, może będzie poprawa :)
OdpowiedzUsuńNo nie czytałam jeszcze kryminałów Nory Roberts, muszę nadrobić. Do grudnia w ogóle mi nie śpieszno, mam egzaminy z kursu, urodziny - znowu będę starsza i święta już mnie niestety nie cieszą z powodu nieciekawej sytuacji rodzinnej, mam nadzieję, że listopad będzie trwał jak najdłużej ;/
OdpowiedzUsuń