Postanowiłam pobawić się w dziennikarkę i przeprowadziłam wywiad z pisarzem, który ostatnio wkradł się na listę moich ulubionych polskich autorów. Moi drodzy - przedstawiam Wam Adriana Bednarka i zapraszam na wywiad.
Agata Kądziołka - Witam
serdecznie i dziękuję, że zgodził się Pan na wywiad. Na początek
pytanie na rozluźnienie atmosfery – gdyby miał Pan kogoś
zamordować to jak by to Pan zrobił?
Adrian Bednarek - Również dziękuję za
zainteresowanie moją książką i chęć przeprowadzenia wywiadu.
Ojj rzeczywiście, bardzo rozluźniające pytanie. Wszystko zależy
od sytuacji w jakiej bym się znalazł i od tego, kto miałby być
ofiarą. Powiedzmy, że zrobiłbym to w stylu mojego bohatera- za
pomocą noży, lub przy użyciu miotacza ognia :)
- Przyznam szczerze, że ciągle
zastanawiam się jakąś drogę obrać po studiach – prawnika czy
prokuratora. Pan w „Procesie diabła” wcielił swojego bohatera w
postać w adwokackiej todze. Czy zatem według Pana lepsza jest
obrona klienta niż atak?
– Wcieliłem swojego bohatera w
postać adwokata, ponieważ bronienie przestępców wydaje mi się
dużo bardziej ekscytujące niż próba ich skazania. Przecież
polega ono miedzy innymi na wyszukiwaniu kruczków, zaciemnianiu
rzeczywistości i przedstawianiu faktów w specyficznym świetle. No
i dochodzi ten dreszczyk emocji, że klient może być brutalnym
mordercą… Osobiście polecałbym w tym przypadku obronę.
- Mówi się, że dobry pisarz potrafi
napisać wszystko; czy Pan odnalazłby się w romansie bądź
erotyku?
- Myślę, że tak. Jestem przekonany, że w wymienionych
przez Panią gatunkach bym sobie poradził, co nie oznacza, że w
najbliższej przyszłości planuję pisać jakiś erotyk. Zwyczajnie
czuję, że tego typu książki wychodziłyby mi nie gorzej niż
thrillery. Ale czy umiałbym napisać wszystko? Zdecydowanie nie.
Strasznie ciężko byłoby mi się odnaleźć w dramacie lub
fantastyce, że o komedii nie wspomnę.
- Wyczytałam w internecie, że
pasjonuje się Pan biografiami seryjnych morderców. Który z nich –
według Pana – był najbliżej „morderstwa idealnego”? Nie
licząc oczywiście Kuby Rozpruwacza, bo kimkolwiek był popełnił
zbrodnię idealną.
- Zdecydowanie Denni Rader BTK. Jego sposób
mordowania był iście przerażający. Już sam fakt, że na swój
„pierwszy raz” wybrał małżeństwo z dwójką dzieci, co
automatycznie uczyniło z niego seryjnego mordercę mrozi krew w
żyłach. Do tego dochodzą telefony na policję, listy wysyłane do
gazet, rysunki do niedoszłych ofiar i kolejne morderstwa. Był
nieuchwytny przez ponad 30 lat i pewnie nie zostałby złapany do
dziś, gdyby nie przypadek a właściwie jego chęć chwalenia się
przed światem o swoim istnieniu. Wpadł przez własną pychę w
wieku 59 lat, czternaście lat po ostatnim morderstwie. Najlepsze
lata życia spędził na bezkarnym mordowaniu, dopiero na starość
skończył w odizolowanej celi jako wyjątkowo słynny morderca.
Podejrzewam, że on chciał zostać złapany, żeby móc spojrzeć
wymiarowi sprawiedliwości w oczy i powiedzieć „zobaczcie jaki
jestem sprytny, nigdy się do mnie nie zbliżyliście, sam dałem się
wam złapać, bo i tak od dawna jestem na zbrodniczej emeryturze”.
Jego zeznania w sądzie przekonują mnie do tej teorii. Dla mnie ten
człowiek był najbliżej morderstwa idealnego. Można oczywiście
jako tego bezbłędnego wymieć Zodiaca, ale jego skala okrucieństwa
i sposób zabijania bledną przy wyczynach BTK.
- A teraz z drugiej beczki – który
z literackich detektywów, Pana zdaniem, poradziłby sobie z
odkryciem prawdy o bohaterze Pana książek, Kubie Sobańskim?
-
Bardzo dobre pytanie :) Myślę, myślę… Wertuję w głowie moich
ulubionych detektywów i wciąż się zastanawiam, który byłby w
stanie wpaść na trop Rzeźnika Niewiniątek. Kurt Wallander? Alex
Cross? Myron Bolitar a może Lucas Davenport, bo na pewno nie
porucznik Borewicz :) Najbliżej chyba Cross i Davenport, ale
ponieważ kiedyś byłem totalnie uzależniony od książek Cobena
obstawiam, że byłby to prywatny detektyw i agent sportowy Myron
Bolitar. On miał do pomocy pewnego wariata nie mniej szalonego niż
Kuba. I chyba właśnie pomoc Wina mogłaby okazać się bezcenna.
- Kuba Sobański, wyrachowany seryjny
morderca, za nic mający zasady moralne i uczucia innych w większości
czytelników wzbudził... sympatię. Jak Pan myśli, dlaczego?
-
Bynajmniej nie starałem się pisać jego historii tak, żeby
wzbudził sympatię czy niechęć. Po prostu chciałem przedstawić
postać seryjnego mordercy tak jak go widzę. Czemu wzbudza u
większości sympatię? Nie wiem. Może wielu czytelników lubi
sadystycznych, pozbawionych skrupułów, narcystycznych,
egoistycznych a zarazem inteligentnych bohaterów ukrywających swoje
prawdziwe oblicze za maską kulturalnych, czarujących młodych
ludzi. W każdym razie ja takie postacie uwielbiam.
- Każdy z nas ma w sobie choć
odrobinę „złej natury”, która czasami przebija się przez
naszą moralność i chciwie patrzy na świat. Czy miał Pan
sytuacje, kiedy Pana „zła strona mocy” dała o sobie znać?
-
Pewnie, każdemu czasami puszczają nerwy i przechodzi na „złą
stronę mocy”, a po powrocie na ziemię często żałuje
wcześniejszej wycieczki. Nie stanowię wyjątku.
- Tego pytania nie mogło zabraknąć
– co będzie działo się w kolejnej części z Kubą Sobańskim?
Czy całość zakończy się wygraną dobra i Kuba w końcu odpowie
za dwoje czyny czy też raczej odejdzie w spokoju w stronę
zachodzącego słońca?
- Na to pytanie nie odpowiem. Zepsułbym
tylko zabawę czytelnikom. Kolejna część przygód Diabła została
ukończona w zeszłym roku, na razie śpi spokojnie na moim twardym
dysku, ale nie zamierzam zdradzać, co się w niej wydarzy. Liczę,
że wszyscy fani Kuby Sobańskiego będą mogli się o tym przekonać
czytając książkę.
- Czy to prawda, że z czasem
bohaterowie książki zaczynają żyć własnym życie i pisarz
kompletnie rezygnuje z pierwowzoru książki i w efekcie tworzy
powieść, o której nawet nie myślał?
- Tak, to prawda.
Niektóre postacie ożywają, zaczynają dochodzić do głosu ich
charaktery, próbują wyprowadzić autora w pole. Zwykle przez takie
nieszablonowe działania pakuję się w tarapaty, bo fabuła idzie
nie tam, gdzie zamierzałem i przez to muszę się bardziej starać,
żeby wymyślić jak sensownie pociągnąć dalej akcję. Uważam, że
właśnie takie ożywienie postaci sprawia, że książka staje się
lepsza.
- Istnieje książka, którą Adrian
Bednarek chciałby mieć na swojej półce za wszelką cenę?
-
Hmmm a istnieje książka, której nie da się kupić? Wydaje mi się,
że nie. Przynajmniej nie zdarzyło mi się nie znaleźć
poszukiwanej pozycji. Nawet jeśli są one „zakazane”, każdą
można odnaleźć na aukcjach w sieci. Nie licząc oczywiście
egzemplarzy z dedykacją od autora, ale to już zupełnie inna
sprawa. Gdyby mógł wybierać chciałbym mieć „Ojca Chrzestnego”
z podpisem Mario Puzo, ponieważ była to pierwsza książka, po
którą sięgnąłem dobrowolnie. Nieodwracalnie zmieniła moje
podejście do czytania.
- Ostatnio na blogu dodałam „typy
czytelników”, a jakim czytelnikiem jest Pan?
- Przeczytałem
wszystkie Pani typu na blogu i przyznam, że w pełni nie wpisuję
się w żaden z nich. Odkąd zacząłem regularnie pisać, praca
twórcza zabiera dużo czasu, który kiedyś przeznaczałem na
czytanie. Obecnie najwięcej czytam późno w nocy, kiedy kończę
pisanie a żona smacznie śpi :) Dużo czytam też w weekendy i na
wyjazdach, a co do gatunków… Zwykle thriller, kryminał, akcja,
powieść historyczna. Zawsze przeżywam historię razem z
bohaterami. Lubię też gromadzić książki. Kupuję swoje, raczej
nie pożyczam od kogoś. Czyli można powiedzieć, że według Pani
typów posiadam pewne cechy Sprintera, Chomika i Zaangażowanego.
- Dziękuję serdecznie za wszystkie
odpowiedzi i czekam na nową książkę. Będę stała po nią jako
pierwsza w kolejce!
- Mam nadzieję, że kolejne moje historie
dostarczą równie dużo rozrywki. Korzystając z okazji chciałbym
podziękować wszystkim czytelnikom, którzy sięgnęli lub
zamierzają sięgnąć po moje książki. Bez Was pisanie nie miałoby
żadnego sensu!
***
Kochani! Gorąco polecam Wam książki pana Adriana.
Co do naszego mini-konkursu z poprzedniego posta to zwycięzcą została... Angelika Ś. i to tylko dlatego, że mam w sobie duszę niepoprawnej romantyczki! Kochana, musisz mi opowiedzieć dokładnie jak to było!
Podoba mi się argument za byciem adwokatem, pan Adrian ma rację, tu trzeba się więcej napracować i nieźle nakombinować, aby obronić skazanego.Świetny wywiad, a pytanie na rozluźnienie atmosfery wymiata :) Nie miałam styczności z prozą autora, ale już wiem, że warto :)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony jednak ciężko jest chronić mordercę czy gwałciciela, jeśli jest się świadomym tego, że może on kiedyś skrzywdzić bliskie nam osoby :)
UsuńTeż swego czasu byłam za obrońcami, póki nie przeczytałam w jednej z książek Jodi Picoult zdania typu "każdy skazany przeze mnie morderca to bardziej bezpieczne życie dla mojego dziecka"
No proszę. Super wywiad. Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńSenk ju :)
Usuńświetny wywiad, bardzo interesujący człowiek. :-)
OdpowiedzUsuńInteresujący wywiad, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad, człowiek ciekawy i całkiem przystojny :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, jestem przekonana, że o Adrianie Bednarku będzie kiedyś tak samo głośno, jak dzisiaj o Mrozie. Ciekawy wywiad, gratuluję!
OdpowiedzUsuńBa, ja jestem pewna, że o nim będzie tak głośno jak o Kingu :)
UsuńNie wiem jakim cudem nie słyszałam o tym panu :) Jestem absolutnie zafascynowana, idę szukać jego książek!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś o nim nie słyszeć? :P
UsuńŚwietny wywiad :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Wywiad wspaniały. Muszę sięgnąć po książki tego autora:)
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzać wywiad z takim przystojniakiem. :D Bardzo ciekawy wywiad, przyjemnie mi się czytało i muszę sięgnąć po książkę. Jak ja zazdroszczę ludziom takich wywiadów. :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
Wystarczy zagadać i też będziesz mogła wywiad przeprowadzić z kim tylko chcesz :)
UsuńJej ale świetny wywiad! Pytania są naprawdę ciekawe co sprawia, że jesteśmy ciekawe odpowiedzi :) Chyba bałybyśmy się człowieka, który interesuje się seryjnymi mordercami xD
OdpowiedzUsuńA dla mnie taki człowiek jest fascynujący :D
UsuńSwietnie przeprowadziłaś wywiad:)
OdpowiedzUsuńGratuluję przeprowadzenia wywiadu.. pytanie na "rozluźnienie" najlepsze :D
OdpowiedzUsuńAh, ta moja ironia :D
Usuńzgadzam się z nim- bronienie, jest dużo bardziej ekscytujące! :)
OdpowiedzUsuńFajny wywiad, zazdroszczę takich możliwości :)
Uwielbiam autora! Jego pierwszą książkę wygrałam w konkursie i strasznie mnie wciągnęła. Drugą zakupiłam jakiś czas temu i już czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPisarz, ktory lubi Cobena i sam pisze thrillery - musi być rownież ciekawie. Czuję, a nawet wiem, że jego książka zagości na jednej z moich półek. :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny wywiad! Szczególnie część, w której pisarz przyznaje się, że nie jest idealny i nie potrafiłby napisać wszystkiego. To takie szczere i prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńojej, to ja wygrałam?! pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna :D
OdpowiedzUsuńach jaki przystojniak z niego:D;D;D
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad i świetnie skonstruowane pytania! :) Ja o tym Panu już słyszałam, jednak nadal nie miałam okazji zapoznać się z jego twórczością. Szybko muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńUpoluję w końcu "Proces..", na pewno!
OdpowiedzUsuńDoskonała rozmowa ;) Pierwsze pytanie mnie rozbroiło :)
OdpowiedzUsuńTrochę podpatrzyłam pytania, żeby nie powielać ich w swoim wywiadzie :)
Wywiad ciekawy, a książkę mam zamiar przeczytać:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książki, niemniej ciekawy wywiad.
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujący wywiad, gratuluję! Mam nadzieję, że jeszcze wiele tutaj takich zagości :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Świetne pytania! Super wywiad :) Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTen wywiad zdecydowanie zachęcił mnie do sięgnięcia po ksiażki pana Bednarka. Będę szukać :)
OdpowiedzUsuńna pierwszy rzut oka nieco demoniczny
OdpowiedzUsuńArgument za byciem adwokatem wymiata. :D Co z tego, że takich ludzi społeczeństwo się obawia, a adwokaci szukają kruczków, żeby jednak nie poszli siedzieć :D
OdpowiedzUsuńale super ze mialas taka okazej :D!
OdpowiedzUsuńgratuluję możliwości przeprowadzenia wywiadu! Muszę przeczytać którąś z jego książek w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńAleż fajnie przeprowadzony wywiad. :D Tak samo odpowiedzi. :D
OdpowiedzUsuńSuper, że mogłaś przeprowadzić ten wywiad, ogólnie to baaardzo wielkie ukłony, bo super się tu wszystko rozwija na blogu! :))) Dalszych sukcesów życzę, o! :D
Nigdy nic jego nie czytałam ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Ty to potrafisz rozluźniać atmosferę :P
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad!
OdpowiedzUsuńWywiad super :)) Fajnie, że miałaś możliwość przeprowadzenia go :)) Książek tego Pana niestety jeszcze nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wywiady. Często mówią więcej o autorze niż sama książka. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad i cieszę się, że książka czeka już u mnie na półce :)
OdpowiedzUsuń