10 wrz 2015

"W kolejce po życie" Katarzyna Archimowicz


   Ewa Czarska to kobieta podobna do tysięcy innych polek; młodo zaszła w ciążę, wyszła za mąż i poświęciła się opiece nad dziećmi, podczas gdy jej mąż, Leszek, wyjeżdżał tirem w długie trasy, by zarobić na utrzymanie rodziny. Wiodło im się całkiem dobrze, bo po kilku latach wybudowali dom i przenieśli się z wielkiego miasta na wieś. Małżeństwo Czarskich z pozoru wyglądało sielankowo; żadnych kłótni, sama słodycz i miód. Patrząc jednak głębiej w ich relacje, to zachowywali się oni raczej jak współtowarzysze niedoli życia, niż jak zakochane, szczęśliwe małżeństwo. W sumie nie ma się co dziwić, skoro widywali się przez kilka dni w miesiącu i z biegiem lat ucichło nawet echo ich rozmów o przyszłości i o tym, jak to będzie kiedyś cudownie być w końcu razem.
   Podczas Bożego Narodzenia, kiedy obaj synowie dawno już wylecieli w gniazda i Czarscy zostali we dwoje, Leszek zaproponował żonie, że po jego kolejnych wojażach wybiorą się na wakacje w jakieś ciepłe miejsce. Niestety, kpiący chichot losu sprawił, że zamiast na piaszczystych plażach Egiptu, Ewa wylądowała w Ciechocińskim szpitalu, przy łóżku nieprzytomnego męża.

   Od momentu kiedy ciężarówka Leszka wywinęła salto na oblodzonym asfalcie, nic w życiu Ewy nie było już takie samo. Przyszło jej się zmierzyć z demonami, o których istnieniu wiedziała jedynie z telewizji i opowieści pokrzywdzonych przez życie starszych ludzi.

   Autorka rzuciła swojej bohaterce koło ratunkowe w postaci Krzysztofa, lekarza, który zajmuje się jej mężem. Z czasem staje się on jej przyjacielem, oparciem, tym bardziej, że sam wiele lat temu stracił tuż przed ślubem swoją ukochaną i od tamtej pory nosi po niej żałobę, nie mogąc pogodzić się z tym, że Bóg zabrał mu najważniejszą osobę. Dzięki własnym doświadczeniom wie, jak okiełznać smutek i rozgoryczenie Ewy, wie, gdzie pogłaskać jej duszę, by ta zasnęła uspokojona.

„Dom, dom, dom, tam gdzie ty spokojnie śpisz.”

   W „W kolejce po życie” namnożonych jest wiele wątków, o których nie sposób opowiedzieć, bo jest ich tyle, że na pewno któryś bym pominęła. Warto wspomnieć o baronowej Konstancji, której trzeźwe, optymistyczne spojrzenie na świat jest przyjemnym przerywnikiem, który odgania czarny nastrój, który zebrał się nad pozostałymi bohaterami. Baronowa, która straciła wielu bliskich, potrafi ciągle cieszyć się z każdego dnia i ani myśli zgorzknieć na stare lata i zatopić się w smutku swoich strat. Zamiast tego woli wyciągać rękę do nowych potrzebujących i wyciągać ich na powierzchnię.

"Może to i lepiej, że tak często towarzyszy nam strach, bo bez niego chodzilibyśmy po wodzie, latali w przestworzach bez skrzydeł, deptali bosą stopą rozżarzone węgle, a wszystko po to, by choć na moment poczuć się szczęśliwymi."

   Powieść odpowiada na kilka ważnych pytań – czy na gruzach dwóch związków, zbyt szybko zakończonych, rozerwanych ręką losu, można zbudować trwałą, prawdziwą więź, która będzie czymś więcej niż ciągłym pocieszeniem? Czy można pokochać kogoś innego nad życie raz jeszcze, mimo że poprzednie „nad życie” znajduje się już w krainie umarłych? I czy człowiek ma w sobie tyle siły, by raz jeszcze rzucić się z rozmachem w ramiona miłości, nie patrząc na to, jakie rany może odnieść i jakich strat może doświadczyć?

   Katarzyna Archimowicz, autorka, to niezwykle mądra kobieta, która wie, że czasami warto zobaczyć coś poza bielą i czernią i że warto głupio skoczyć w przepaść, dla chwili szczęścia. A opatrywać rany będzie się później, w zaciszu własnego domu, z przyjaciółmi, którzy przecież zawsze są obok.
   Jest to pozycja dla tych z was, którym przejadła się miłość w czasach fantastyki, pocałunki pod skrzydłami smoka, uściski na okręgu czerwonych płatków róż. To coś dla tych, którzy chcą na nowo uwierzyć, że istnieje prawdziwa miłość bez fajerwerków, że można kochać w ciszy i że niekiedy sam uścisk dłoni daje więcej niż namiętny pocałunek w tłumie przyjaciół. I to też historia dla tych, którzy stracili swoją miłość w sposób od nich samych niezależny - może ta pozycja będzie dla was światełkiem w tunelu, że warto, że kiedyś to wszystko wróci. 

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi



79 komentarzy:

  1. To musi być piękna powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. I czyta się ją jednym tchem, prawda? :)

      Usuń
    2. To chyba była jedna z niewielu książek, które przeczytałam tak szybko :) Nie mogłam się poderwać ;)

      Usuń
  4. Niestety książka totalnie nie dla mnie ;<

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie dlatego powiedziałam stanowcze "nie", kiedy oferowano Ciachu pracę na tirach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie kojarzę autorki, widzę, że lekka tematyka. Rzadko sięgam po książki tego typu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem czy mąż w śpiączce to lekka tematyka... ;)

      Usuń
  7. bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką! wspaniały post, jak trafię gdzieś na książkę chętnie do niej zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka wydaje się być bardzo ciekawa. Zainteresowałaś mnie i teraz zastanawiam się jak potoczą się losy bohaterki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłaby mi się spodobać. Spróbuję w wolnej chwili

    OdpowiedzUsuń
  10. Musi być cudowna :)
    Zaciekawiłaś mnie, dużo się dzieje w jej życiu :)

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm w sumie to nie przekonałaś mnie, jakoś strasznie ckliwie ta książka się zapowiada ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. tej pozycji nie znam, ale chętnie po nią sięgnę - uwielbiam czytać :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam poprzednią powieść tej autorki, a ta już czeka na mojej półce na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja poprzedniej nie czytałam, ale słyszałam, że jest świetna :)

      Usuń
  14. Nie czytałam, jeszcze nic tej autorki, właśnie z podkreśleniem na jeszcze! Nie za często, ale od czasu do czasu lubię wczytać się właśnie w takie życiowe historie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie coś dla mnie, lubię takie tematy.

    OdpowiedzUsuń
  16. O rany, czy tylko ja nie lubię polskich imion w książkach xD?
    Cóż, ja na razie wolę sobie nie szarpać nerwów i nie czytać nic o miłości ;). Zdecydowanie zostaję przy pocałunkach pod skrzydłami smoka :).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy tylko Ty, mi to nie przeszkadza w żadnym stopniu :)

      Usuń
  17. I jak tu się nie skusić? Na pewno dam jej szansę :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. chmmm...recenzja bardzo ciekawa i kuszącaaa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. W taki leniwy wieczór może być ok :)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mądra powieść, z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. "wie, gdzie pogłaskać jej duszę, by ta zasnęła uspokojona" - Ładnie to sformułowałaś. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale zazdroszczę, że dostajesz książki za darmo *o* Gdybym tylko miała więcej czasu też na pewno robiłabym recenzje :)

    Dziękuję <3 Próbuję no..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sobie zazdroszczę :) ale to też obowiązek, więc nie jest tylko różowo :)

      Usuń
  23. Taka lekka propozycja na jesienne wieczory, kubek herbaty, kocyk i dobra książka :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. zazdroszczę również ze za darmo dostajesz... uwielbiam czytać.. te twoje recenzje są świetne! :)

    twoimioczami.blogspot.com - nowy post jesienny, ZAPRASZAM :)
    kliknij - dzięki z góry! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją :) Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Z jednej strony jestem ciekawa tej książki i przede wszystkim tego jak potoczy się los głównej bohaterki, ale z drugiej z rezerwą podchodzę do takich historii, bo opowieść o miłości często mnie nudzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież miłość jest najważniejsza :)

      Usuń
    2. To w życiu :) A w książkach już niekoniecznie, przynajmniej dla mnie :)

      Usuń
  27. Pięknie to opisałaś Agato:) Książka bardzo mnie zaciekawiła, z chęcią ją przeczyta, może będzie w bibliotece:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  29. Chociaż to nie moje klimaty to jednak bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudna okładka. Sama fabuła również wzbudziła moje zainteresowanie, dlatego jak nadarzy się taka okazja to chętnie poznam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Powieść wydaje się być taka prawdziwa, z przyjemnością ją poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czytałyśmy ale już dawno. Wiemy, że bardzo nam się podobała i pożyczałyśmy wszystkim ciociom w rodzinie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Niestety nie mam w tej chwili czasu na czytanie, ponieważ muszę się dużo uczyć, ale jak tylko znajdę wolną chwilkę z przyjemnością przeczytam :))

    Mogłabyś poklikać u mnie w linki w wolnej chwili? ^^ Bardzo proszę i z góry dziękuję :*
    Pozdrawiam ♥
    Mój blog - klik♥

    OdpowiedzUsuń
  34. Jeszcze jej nie czytałam,ale myślę,że będę miała okazję po nią sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Taki dramat chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  36. Pięknie napisałaś recenzję :-), aż bije z niej ciepło i klimat w jaki się wczułaś czytając. Boję się tylko, że bez czytania mogę przewidzieć zakończenie...

    OdpowiedzUsuń
  37. Z ogromną chęcia bym przeczytała :) Bardzo lubię takie życiowe historie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. bardzo lubię czytać takie życiowe, obyczajowe książki. dodaję na półkę 'chcę przeczytać'! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. To musi być piekna historia. Z chęcią poznam ją bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  40. świetna recenzja, przy najbliższej okazji rozglądnę sie za książką:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale jak będę miała okazję z pewnością się zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Takie życiowe historie są jak najbardziej dla mnie, szczególnie jeśli mają w sobie wiele wątków. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Brzmi ciekawie i ładnie :) może kiedyś po nią sięgnę. Na mnie teraz czeka seria Crossa, życie mimo wszystko i nowy Grey :) także jest co czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Z wielką chęcią sięgnę po to książkę :)
    http://blogujzangie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. Och, strasznie nie lubię takich książek. Nie wiem, chyba za bardzo dołuje mnie ta realność i dramatyczność sytuacyjna. Raczej wolę te smoki, płatki róż i tak dalej, bo przynajmniej dają mi szansę wyrwania się z tego padołu łez i tak dalej. ;)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  46. Czytałam już pozytywną recenzję tej książki. Mam ją w planach. Teraz jednak wolę inne klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Gdzieś już to nazwisko słyszałam... i nie kojarzące się z książkami.

    OdpowiedzUsuń
  48. Jakoś nic mnie nie zainteresowało w tej powieści. Wydaje mi się jakaś taka daleka od prawdy, w tym poznaniu "lekarza". Wolę, gdy sztuka, którą absorbuję przedstawia nagą prawdę jak np. Plac Zbawiciela.

    OdpowiedzUsuń
  49. Uwielbiam takie historie :) na pewno po nią sięgnę .. idealna na wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Czyli krótko mówiąc książka dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  51. O książce już kiedyś czytałam. Bardzo chętnie sama kiedyś bym po nią sięgnęła. Zapowiada się naprawdę całkiem nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Niestety książka nie dla mnie :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie pozostaje mi nic innego tylko wpisać ją na moją długą listę. Bardzo mnie ciekawi!

    OdpowiedzUsuń