Po raz pierwszy pokuszę się o
napisanie recenzji filmu. Filmu, który wgniótł mnie w ziemię i na
długo nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Do polskich kin wszedł w październiku
ubiegłego roku, ale obejrzałam go dopiero za namową przyjaciółki
kilka dni temu. Pamiętajcie, że to moja pierwsza próba jak krytyka
filmowego i nie bądźcie za surowi.
Joseph Palmer całe swoje życie
spędził w prowincjonalnym miasteczku pracując jako sędzia.
Prowadził szczęśliwe życie i miał wszystko, czego może wymarzyć
sobie dorosły mężczyzna, dom, piękną żonę i trzech uroczych
synów; Glena, który miał szansę zostać znanym sportowcem, Hanka,
który był jego oczkiem w głowie i najmłodszego Dale'a, lekko
upośledzonego, ale pełnego miłości i oddania. Sądził w
rozprawach o drobne przestępstwa, rozsądzał zwaśnionych sąsiadów,
kilka razy wydawał wyrok w poważniejszej sprawie. Na sali sądowej
popełnił tylko jeden błąd; uwierzył chłopakowi, że jego
agresja wobec dziewczyny była błędem, którego nigdy więcej nie
powtórzy. Wyrzuty sumienia sędziego Palmera, że mu uwierzył,
zaważyły nie tylko na jego dalszym życiu, ale także na relacjach
ze środkowym synem.
Hank Palmer przez niemal całe swoje
dorosłe życie starał się jak najbardziej różnić od swojego
ojca. Z niegdyś ukochanego syna stał się wyrzutkiem, osobą, z
którą Joseph chciał spędzać jak najmniej czasu. Hank
przeprowadził się do wielkiego miasta i został adwokatem broniącym
najbogatszych i najgorszych przestępców. Jego hasło brzmiał
„niewinnych na mnie nie stać.” Założył rodzinę, ale jak to w
bajkach nie bywa, nie wszystko toczyło się zawsze szczęśliwie.
Brak zainteresowania żoną w końcu przyniósł swoje konsekwencje a
Hank potraktował to jako osobistą porażkę i wstydził się
przyznać do problemów nawet przed braćmi.
Światy ojca i syna łączą się ze
sobą ponownie w momencie, kiedy umiera najważniejsza osoba w ich
życiach – żona i matka. Ich trudne relacje nie pozwalają na
wspólne opłakiwanie zmarłej, samo przywitanie ojca z synem po
latach rozłąki kończy się na podaniu sobie dłoni. Ciężka
atmosfera i chłód ze strony ojca sprawiają, że Hank wyjeżdża na
drugi dzień po pogrzebie. Jednak jeszcze w samolocie dostaje
informacje, że musi wrócić, bronić ojca, który został oskarżony
o morderstwo.
Oglądanie ich relacji jest jak jazda
na roller-coasterze. Relacja pełna gniewu, niewypowiedzianego żalu
i pretensji, podsycana dumną i niezłomnością obu panów sprawia,
że trudno jest wyjść na wierzch prawdziwym emocjom. Hank walczy o
wolność ojca, chociaż z chęcią pożegnałby się z nim na
zawsze. Joseph natomiast nie chce, by jego spuścizna poszła na
marne, jednocześnie zaniedbując to najważniejsze co po nim zostaje
– syna. Stojąc ramię w ramię na sali sądowej, ciągle walczą
między sobą.
Jestem zachwycona grą aktorską,
poczynając od głównych bohaterów na epizodycznych postaciach
kończąc. Nawet niepozorny strażnik z sądu, gdzie pracował Palmer
znakomicie odegrał swoją rolę. Ale bezsprzecznie największe brawa
należą się dwóm Robertom, którzy wcielili się w pierwszoplanowe
role i Jeremiemu Strongowi, grającego upośledzonego Dale'a, który
wolał oglądać świat przez oko kamery niż własnymi oczyma.
Nagrywał swoja rodzinę a potem w ciemnej piwnicy tworzył z
pojedynczych scen film pokazujący to, co w rzeczywistości nie było
– kochającą się rodzinę.
„Sędzia” to film o trudnych
relacjach między ojcem a dorosłym synem. To sprawozdanie z trudnej
miłości, która ciągle ukryta pod płaszczem ostrożności i
niepewności nie miała okazji ukazać się do końca. Jak dla mnie
„Sędzia” zasługuje na miasto arcydzieła. Moje serce skradł
właśnie tą oschłą męską miłością.
ciekawie się zapowiada ten film ! Aż chyba go obejrzę :3
OdpowiedzUsuńPoklikałabyś w link Sheinside w poście ? Z góry dziękuję <3
Obserwujemy? Zaobserwuj i poinformuj o tym u mnie a na 100% się odwdzięczę
stay-possitive.blogspot.com
:)
UsuńŚwietna recenzja, powinnas cześciej je pisać, świetnie Ci to wyszło:) A film? Faktycznie mnie zainteresował, dzięki:)
OdpowiedzUsuńMoże się pokuszę o to ^^ o ile znajdę czas na oglądanie filmów :)
Usuńuuu fajna! ;D
OdpowiedzUsuńFaktycznie na miano arcydzieła zasługuje, bo moje skamieniałe filmowe serce tak kopnął, że wywijało fikołki przez kilka dni po seansie. A mi z reguły żadne filmy się nie podobają ;)
OdpowiedzUsuńTrudno będzie znaleźć drugi tak dobry film :)
UsuńNie oglądałam :))
OdpowiedzUsuńOh tak, dokładnie jak piszesz! *o*
Już się nie mogę doczekać powrotu do pracy <3
UsuńZnajoma bardzo mi polecała, więc na pewno obejrzę ;-)
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz, film jest fenomenalny :)
Usuńhm słyszałam o filmie ale jakoś mnie nie kręci:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj obejrzeć pierwsze 10 minut :)
Usuńna youtubie poszukam czy jest;p
UsuńChyba za prędko, żeby film był na youtube :)
UsuńGdybym tylko miała trochę więcej czasu na oglądanie filmów ;) Może po sesji coś się znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńToż po to właśnie jest sesja, żeby filmy nadrobić :)
UsuńChciałam iść na to do kina, ale mojemu facetowi nie odpowiadał ten film. Teraz wiem, że mogę go za to rozstrzelać :P
OdpowiedzUsuńOj, wystarczy troszkę pokrzyczeć :)
UsuńTo mnie zaskoczyłaś, bo dzięki Twojej recenzji, wiem jaki następny film mogę obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńHuraa, cieszę się ^^
UsuńNie znam tego filmu, ale dzięki Tobie niebawem się to zmieni, gdyż tak mocno mnie zainteresowałaś swoją recenzją, że nie ma bata-muszę obejrzeć tę produkcję.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Ci się podobał :)
UsuńŚwietna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńnie, ja byłam na targach w Łodzi ;) przepraszam że odpisuję u ciebie w komentarzach ale takto jestem pewna że przeczytałaś moją odpowiedź ;)
OdpowiedzUsuńNie szkodzi :) pytałam, bo w ten weekend były też w Rzeszowie :)
UsuńDopisuję do filmów, które chcę obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńA długa ta lista? ;)
UsuńBardzo konkretna recenzja.. mnie zachęciłaś bardzo :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mnie to cieszy :)
Usuńuwielbiam Roberta Downey'a Juniora i zawsze chętnie oglądam filmy z jego udziałem, "Sędzię" zamierzam obejrzeć w weekend:)
OdpowiedzUsuńTo pierwszy film z tym aktorem, który obejrzałam i jestem zachwycona :)
UsuńA ja właśnie zastanawiałam się, czy warto obejrzec ten film, co prawda gra w nim mój ulubiony aktor, ale to mnie nie przekonało do końca, jednak Twoja recenzja owszem :) i w końcu obejrzę :)
OdpowiedzUsuńMam kolegę, który wygląda jak młodsza wersja Roberta :D
UsuńZachęciłaś mnie, uwielbiam takie filmy.
OdpowiedzUsuńO o O! O mało zapomniałam o tym, że miałam obejrzeć ten film!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Bardzo lubię Downey'a :D
To dobrze się złożyło, że przemogłam się i o nim napisałam :)
UsuńKurcze, z jednej strony dużo było takich filmów, z drugiej... ma to coś, co mnie przyciąga :)
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam, ale zaciekawił mnie zwiastun.
OdpowiedzUsuńZwiastun to tylko przedsmak :)
UsuńNie widziałam, ale zapamiętam żeby koniecznie obejrzeć.
OdpowiedzUsuńDobrze :)
UsuńCałkiem profesjonalna recenzja :) czuję się zachęcona do obejrzenia filmu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uszczęśliwiłaś mnie tym komentarzem ^^
UsuńCiekawe, może dzisiaj nawet sobie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńO, to miłego seansu :)
Usuńoooj :) nie widziałam tego filmu ;)
OdpowiedzUsuńchętnie sobie dzisiaj włączę :)
Miłego seansu :)
UsuńJeszcze nie oglądałam tego filmu,.. Co prawda ogólnie oglądam bardzo mało ekranizacji ale być może na ten się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością nie pożałujesz :)
UsuńChciałam obejrzeć, zapomniałam-przypomniałaś mi :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jestem przypominajka wielu osób :D
Usuńkurczę! I ja muszę pokusić się o obejrzenie tego filmu, bo zapowiada się cudownie!
OdpowiedzUsuńZe mnie aż wycisnął łzy :)
UsuńNie widziałam jeszcze tego filmu, ale zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńOd razu chciałam iść na ten film ze względu na Roberta Downeya Jr, rzecz jasna ;))) Aczkolwiek jakoś nie było czasu. Muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńTeraz i ja chyba pokocham tego aktora :)
UsuńTo zapraszam jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, obejrzę :)
OdpowiedzUsuńJeeej, kolejna przekonana duszyczka :)
UsuńŚwietna recenzja, chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuńfilmowa wyszła Ci równie dobrze co te książkowe:)
OdpowiedzUsuńTak? To się bardzo cieszę ^^
UsuńZ chęcią obejrzę :) tym bardziej po tak zachęcającej recenzji.
OdpowiedzUsuńChyba się przerzucę tylko na filmowe recenzje, skoro tak chwalicie :D
UsuńJestem trochę "do tyłu" z premierami kinowymi - a uwielbiam oglądać dobre filmu.
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać o filmie „Sędzia” :))
Ja teraz czekam z wyczekiwaniem na "Gra tajemnic" :)
Usuńobserwuję :)
OdpowiedzUsuńGdzieś juz ten film widziałam a raczej jego zapowiedz. Hm...
OdpowiedzUsuńMożliwe, bo film był bardzo nagłaśniany :)
UsuńDzięki Ci za ten film! na pewno obejrzę, bo już czuję, że mi się spodoba :-) I częściej pisz o filmach, bo dobrze Ci to wychodzi :-))
OdpowiedzUsuńDobrze, postaram się :)
UsuńSłyszałam o nim, ale jeszcze nie miałam okazji obejrzeć
OdpowiedzUsuńTo śmigaj przed telewizor :)
UsuńCos mi sie obilo o uczy na temat tego filmu, ale jeszcze nie mialam okazji obejrzec - ogolnie sporadycznie ogladam filmy, czy tv ;) Swietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem uzależniona od filmów i seriali :)
UsuńNie czytam, póki nie obejrzę! Wtedy porównam nasze myślenie. Jeżeli gra tam Jr już wiem, że warto na ten film zerknąć :)
OdpowiedzUsuńWięc czekam na Twoją opinię :)
UsuńFantastyczna recenzja! I film zapewne też. Powinnaś częściej pisać recenzje filmowe. Ja nie wiem, czy przybiorę się do tego filmu w najbliższym czasie, czy on - mimo swojego kunsztu - nie jest dla mnie za ciężki w takim okresie mojego życia, gdy ledwo zipię ze zmęczenia. Ale podejrzewam, że moja mama by taki obraz bardzo chętnie obejrzała (bo to w jej stylu) - więc polecę go jej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To życz mamie ode mnie miłego seansu :)
UsuńI dziękuję bardzo :*
po Twojej recenzji chyba sie na niego skuszę, bo jeszcze go nie oglądałam
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) Na pewno obejrzę.. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jestem nie filmowa :P jak mój narzeczony ogląda film, to ja czytam książki :P no chyba, że idziemy do kina :D
OdpowiedzUsuńZrób wyjątek dla "Sędziego" :)
Usuńmusze ponadrabiac zaległości seansowe ^^
OdpowiedzUsuńTakie nadrabianie jest bardzo przyjemne :)
UsuńBardzo ciekawa opinia,będę miała na uwadze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRecenzja super :) Poproszę o więcej takich filmowych :)) Film na pewno obejrzę:)
OdpowiedzUsuńDa się zrobić :)
UsuńPrzypomniałaś mi swoją notką jak dawno nie widziałem żadnego filmu. Aż wstyd pisać. :)
OdpowiedzUsuńRecenzja całkiem dobra jak na pierwszy raz. Masz pewne doświadczenie z tych książkowych. Ja to bym chyba się nie skusił na recenzje na swoim blogu. Za cienki jestem w tym jeszcze. :)
A jakoś się wygrzebałem. I na pewno dużo lepiej jest już.
Pozdrawiam!
Z recenzji na recenzję (o ile można tak nazwać to coś co piszę) człowiek jest lepszy :) spróbuj kiedyś napisać swoją :) a ja z chęcią przeczytam ^^
UsuńCiekawa recenzja :D jeżeli bedzie tylko czas to obejrzę :D pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPlanuję się na niego wybrać :)
OdpowiedzUsuńTo grają go jeszcze w kinach? :)
UsuńWydaje się być godny obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńPorusza nawet najbardziej nieczułe serca :)
UsuńMyślę, że w niedługim czasie również obejrzę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie zrecenzowałaś - nic nie pozostaje jak obejrzeć!:]
OdpowiedzUsuńLubię Roberta, toteż i film chętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja nie znałam wcześniej tego aktora? :O
UsuńJa o tym filmie usłyszałam dopiero niedawno, teraz jeszcze Twoja recenzja - wszystko zachęca do obejrzenia. :)
OdpowiedzUsuńA sam film zachęci Cię do obejrzenia wszystkich filmów Downey'a :) przynajmniej ja tak mam :)
UsuńKusi mnie ten film i w końcu go obejrzę. ;-)
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych aktorów. Muszę obejrzeć ten film :)
OdpowiedzUsuńOstatnio wahałam się nad zakupem tego filmu :) i chyba się jednak skuszę ;) recenzja bardzo przyjemna ;)
OdpowiedzUsuńOho, chyba obejrzę!
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Widziałam zapowiedź filmu w jakimiś programie. Bardzo lubię takie filmy o trudnych relacjach międzyludzkich, za którymi stoją uczucia i emocje :)
OdpowiedzUsuńfajna recenzja. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś film widziałam :o
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja! :) Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym filmie :)
OdpowiedzUsuńMój blog ->klik
B. dobrze Ci wyszła recenzja filmu :) Może kiedyś się na niego skuszę, podoba mi się poruszana tematyka trudnych relacji ojca z synem.
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się właśnie do recenzji następnego filmu :)
UsuńZdaje się że to kiedyś widziałam po tym co opisujesz ale po tytule nie kojarzę. Wole książki a ich ekranizacje za zwyczaj psuja wszystko i potem się czytać publikacji nie chce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:)))
Ten film nie ma książkowego odpowiednika :)
UsuńZajrzę :)
Widziałam zwiastun tego filmu, ale do kina nie poszłam. Zwiastun nie porwał mnie chyba na tyle, żeby mnie skusić na jego oglądnięcie :)
OdpowiedzUsuńAj, aj, to żałuj :)
UsuńCiekawie będzie zobaczyć jak Robert Downey Jr. poradził sobie w takiej roli, chociaż z tego co piszesz wyszło mu to świetnie. Fabuła mnie zaintrygowała, a poza tym widać, że na ekranie pojawi się wiele emocji - może nie takich bardzo oczywistych, ale skoro zrobił na Tobie duże wrażenie, to muszę zobaczyć.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo emocjonalna i łatwo "przyjmuję" emocje z książek i z filmów :)
UsuńOglądałam ten film i nawet sama go recenzowałam... Fakt, w tym filmie najbardziej zachwyciły mnie te relacje i gra aktorska, jednak do "ulubionych" nie wpadł.
OdpowiedzUsuńTo jest w świecie najpiękniejsze, ze każdy ma inny gust :)
Usuńzaciekawiłaś mnie i jutro będę oglądać :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Ci się podobał :)
UsuńO super chętnie obejrzę! :)
OdpowiedzUsuńOglądałam ostatnio ten film, jest takim hm... w miarę. Ma swoje przesłanie. Fajny na miły, spokojny wieczór ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.kasiakoniakowska.blogspot.com/
Dzisiaj przymieszam się do kolejnego filmu, który, mam nadzieję, będzie dobry :)
UsuńTo może być bardzo ciekawa pozycja. Muszę się pokusić pewnego wieczoru i to obejrzeć. Rzadko łapie mnie chęć na filmy ale ostatnio dzieje się to nagminnie :) postanowiłam rzucić się na chwilę w main stream i kupiłam Pięćdziesiąt Twarzy Greya bo słyszałam chyba wszystkie możliwe opinie na temat tego filmu i postanowiłam podarować sobie słuchanie innych tylko kupić i zobaczyć o co ta cała awantura. Dzisiaj mały seans :)
OdpowiedzUsuń