24 maj 2015

Czeski mistrz i ja z przeszłości

    Zdumiewało mnie zawsze to, z jaką łatwością niektórzy potrafią pisać; dobierają do siebie słowa tak, jakby nie sprawiało im to żadnego problemu i tworzą powieści, które zachwycają przez lata. Jedni całą historię wymyślają, w wyobraźni tkają całkiem nowy świat, który później opisują i w którym powołują do życia niezwykłych bohaterów. Drudzy posiłkują się rzeczywistością, ale dodają do niej coś niezwykłego, by zachwycić, zszokować lub rozśmieszyć. Ale jest niewielka grupa takich pisarzy, którzy opisują najzwyklejszą codzienność, pokazując nam, że nawet w tym co zwykłe można dostrzec coś nowego.
   Jednym z nich jest Zdenĕk Svĕrák, czeski aktor, komik, scenarzysta i pisarz, który zwykłą podróż pociągiem potrafi opisać w taki sposób, że chce się to czytać. Jego opowiadania nie wbijają w fotel, nie powodują szybszego bicia serca, ale pokazują ironię losu, której często nie dostrzegamy w codziennej bieganinie. "Podwójne widzenie" to zbiór 19 anegdot, z których ciężko jest wybrać tą najlepszą; każda z nich otwiera oczy i zdumiewa, że dotąd nie zauważyłam tak oczywistych niuansów życia. Wszystko to okraszone jest czeskim humorem, który uwielbia chyba każdy, kto chociaż raz miał przyjemność się z nim zapoznać.
     Svĕrák twierdzi, że pisanie opowiadania jest jak trzymanie w ręku pestki i tworzenie wokół niej czereśni albo śliwki - takich pestek w swojej szufladzie mam na pęczki i może z czasem zamienią się one w piękne, dojrzałe owoce.
   O opowiadaniach pisać nie potrafię, przyznaję ze skruchą; nie wiem jak się za nie zabrać, jak je opisać, by nie zepsuć niewiadomej zakończenia, żeby zainteresować, nie zniechęcić, więc pozwólcie, że dzisiaj będzie krótko i na temat - bo po co pisać, skoro można czytać?

    Jako, że dziś o opowiadaniach to wrzucam tu parę moich pestek, z opowiadania, które pisałam och, dobre kilka lat temu (pamiętajcie, byłam wtedy młoda piękna, pełna ideałów, bez cellulitu więc nie krytykujcie za bardzo). Pora je pokazać światu, nawet jeśli świat się nie będzie nimi zachwycał.

"Wiem już, że kiedy zasypiam, sami bogowie zsyłają mi sny, karząc lub nagradzając za przeżyty dzień. Wiem, że aleksandrowe "obiecuję" znaczy więcej niż obietnica samego Zeusa, że w oczach poległych wojowników nadal odbija się słońce, że świat to miejsce, gdzie brak miejsca na uczucia tak proste jak współczucie i zrozumienie, że aby przetrwać trzeba żyć według schematów, że aby zostać kimś wielkim i niezapomnianym, trzeba się buntować. 
Nauczyłem się już, że kłamstwo nieraz boli mniej niż prawda, że od śmierci straszliwsza jest samotność i że przyjaźń to jedyna rzecz, dla której mogę żyć."

"Syknąłem, kiedy rana zamoczona w wodzie zapiekła żywym ogniem.
Więc tak wygląda wojenna rana? Nie pamiętam nawet kiedy i kto mi ją zadał; ból poczułem dopiero później. W bitewnym gwarze liczy się tylko to, czy masz jeszcze siłę do walki. Walczysz, nie bacząc na to, ilu twoich poległo, ani ilu wrogów cię atakuje. Jesteś jak sam Hades, brakuje ci tylko kluczy do bram piekieł i Cerbera przy boku. 
Uzbrojeni poza mieczami tylko w naszą odwagę i wiarę we własne umiejętności brniemy do przodu. Wyłączamy emocje, gasimy myśli i działamy szybko, prawie mechanicznie. Atak, unik, krok do przodu, znowu atak, dźwięk miecza wbijającego się w ludzkie ciało, atak z tyłu, unik. I szept śmierci krążącej wokoło nas i obiecującej cierpko: "jeszcze nie tym razem".

"Mało w nim zostało z tamtego Aleksandra. Wszystko gdzieś uciekło, pochowało się a ja nie mam już siły tego szukać. Dwanaście lat tułaczki po świecie to zbyt mało, żeby zgubić siebie, ale wystarczająco dużo, by zmienić się nie do poznania. 
Coraz mniej rozumiem tego Aleksandra a i on przygląda mi się uważniej niż kiedyś. Mur utkany z żalu za kompanami z dzieciństwa i trudami dorosłego życia zdaje się odciął nas od siebie już zupełnie. Z dawnych lat pozostał w niecierpliwy ogień, który pcha go ciągle do przodu, nie pozwalając się zatrzymać ani na chwilę. 
Kiedyś to wszystko było łatwiejsze. Byliśmy małymi dziećmi o marzeniach gigantów. Dzisiaj z tamtej dwójki przyjaciół pozostaliśmy my - niepotrafiący się zatrzymać tytan i jego przeklęty swym oddaniem przyjaciel."

   Widzicie jaka kiedyś byłam pełna wiary w istniejące ideały? A tak na poważnie, kiedyś napiszę książkę. Choćby na starość i choćby miała to być historia o alpace, która szukała domu w mroźny zimowy wieczór. Ale dam radę, napiszę. Pestki mam, brakuje mi miąższu.

81 komentarzy:

  1. /moim zdaniem naprawdę dobrze to napisałaś. Ja i tyle nie umiem. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bądź dla siebie taka surowa, całkiem nieźle piszesz ;) Jeśli to z czasów młodszych, to kiedy poczytamy coś z obecnej chwili? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie bym przeczytała. Lubię anegdoty, szczególnie to z dozą humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z ciekawością czytałam zarówno samą recenzję jak i fragmenty Twojej twórczości :) Świetna recenzja, bardzo lubię Książkowe Klimaty, choć tej pozycji jeszcze nie czytałam. Również, to co zaprezentowałaś brzmi ciekawie i przyznam szczerze, że z chęcią przeczytałabym cały tekst a nie tylko jego fragmenty. Życzę Ci weny i wiary we własne siły, bo myślę, ze mogłabyś wydać coś naprawdę ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam motywacji, żeby siąść i napisać :) napiszę kilka zdań i mam wrażenie, że to słabe, głupie i schematyczne :)

      Usuń
  5. Nie czekaj na ''potem''. Napisz książkę już teraz, a ja ją chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz, pisz, koniecznie! Będę czekać na Twoją książkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja parę razy zaczynałam pisać książki, ale zawsze kończyło się na kilku rozdziałach... ale nadal wierzę, że za kilka lat uda mi się wyskrobac coś ciekawego i tobie również tego życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jedną krótką formę (około 35 stron) skończyłam, no ale ... to takie coś co się nie nadaje do publikowania :D

      Usuń
  8. Napisz, napisz z chęcią przeczytam Twoją książkę, nawet zrecenzuje i coś czuje, że nie będzie to krytyka :D ( ależ jestem łaskawa no nie? ;D )

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie czytałam nic tego autora, ale mnie zaciekawiłaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie piszesz.... kwestia praktyki, im więcej piszesz tym lepiej :) Zapamiętaj! Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Też kiedyś myślałam o napisaniu książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tekst mi się spodobał, ja nigdy nie miałam jakoś sił to pisania opowiadań, ale mam masę pomysłów na książki, zwykle kończy się to jednak po kilku rozdziałach porzucone. ;) Powodzenia w pisaniu. :D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę w Ciebie :P kiedyś napiszesz wszystkie rozdziały :)

      Usuń
  13. Także próbowałam napisać książkę ale... kończyło się to w połowie pierwszego rozdziału przez brak pomysłu. :/

    patricia9810.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. moim zdaniem piszesz bardzo dobrze, chciałabym tak pisać jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wolała pisać jak Tołstoj :P czy ktoś jego poziomu :)

      Usuń
    2. jesteś młoda, masz czas się kształcić i kiedyś, kto wie, może będziesz pisała lepiej od Tołstoja :)

      Usuń
  15. teksty cytowane fajne, mądrości pełne:D lubię takie~! a księgę swą pisz! Leon chce przeczytać:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciężko było mi napisać licencjat, a co dopiero książkę. :D
    Kiedyś pisała opowiadania, nawet całkiem fajne, ale to takie szkolne zaliczenia były :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Licencjat jest o wiele trudniejszy niż książka :)

      Usuń
  17. Nigdy nie byłam fanką opowiadań:) Przez jakiś czas próbowałam czytać opowiadania Alice Munro chyba, czy jak tam było tej pisarce :D Ale zupełnie mnie nie zaciekawiły. Za to Twoja recenzja mnie zaciekawiła i gdyby książka wpadła mi ręce to przejrzałabym ją a później może nawet wypożyczyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Munro nie lubię, nie leży mi :)
      Ho ho, to chyba muszę jednak wziąć się za pisanie :)

      Usuń
  18. Ciekawa książka.
    Ja kiedyś napisałam opowiadanie na język polski. To było moje pierwsze, ale nie ostatnie opowiadanko. Choć osobiście wolę pisać krótsze teksty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też pisałam opowiadania:D zwykle były to tak zwane: lania wody xd

      Usuń
  19. Z chęcią przeczytam te opowiadania,nie czytałam nic tego autora, trzymam kciuki za napisanie książki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam opowiadania, chętnie je czytam, zwłaszcza te amatorskie, kiedyś była taka fajna strona z opowiadaniami głównie fantasy ale już niestety nie istnieje, chętnie bym przeczytał Twoje opowiadanie jako całość

    OdpowiedzUsuń
  21. Trzymam kciuki żeby udało się napisać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiesz praktyka czyni mistrza. Jest taka strona Spisek Pisarzy możesz sobie wpisać w google. Naprawdę wspaniałe rady dla początkujących pisarzy,no po prostu wszystko. I naprawdę pomaga.
    A piszesz bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Patrzę na okładkę i mam wielką ochotę na tę książkę.;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Będę trzymać kciuki, żeby udało Ci się kiedyś napisać coś własnego :))
    Co do książki "podwójne widzenie" to mam na nią ogromną ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Trzymam kciuki! Jak już zobaczę Twoją książkę na półce w księgarni, to będę chodzić dumna jak paw, że Byłam jedną z pierwszych, którzy dowiedzieli się o Twoich planach :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dobra :P wyślę Ci nawet własny egzemplarz :)

      Usuń
  26. Pewnie, że pisz :) Trzymam kciuki! Marzenia są po to, żeby je spełniać! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. W takim razie chcemy historii o alpace! Będzie na pewno pięknie napisana bo próbki mówią same za siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo fajny post :) wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetnie piszesz! Pisz więcej :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurde, ja to zawsze byłam kiepska w opowiadaniach, ale Tobie wyszło to świetnie! Jestem ciekawa książki o alpace :D hehehe

    OdpowiedzUsuń
  31. Z chęcią przeczytam Twoją książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już kilku czytelników mam, nie jest źle :D

      Usuń
  32. to prawda, niektórym pisanie tak lekko przychodzi, że aż to czuć przy czytaniu... tylko pozazdrościć:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja jak juz coś pisze a później to czytam to wydaje mi się to takie sztuczne ;P
    A u Ciebie to co innego.. Kiedy w końcu napiszesz ten bestseller ;D?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj no nie wiem... przed czterdziestką się wyrobię :)

      Usuń
  34. To uzbrajam się w cierpliwość i czekam na Twoją książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej mnie kop w tyłek, żebym miała motywację :D

      Usuń
  35. Po co czekać na starość? Pisz już, jesteś w tym dobra!

    OdpowiedzUsuń
  36. mało kiedy mam chęci na książki :D ale ty naprawde sobie dobrze radzisz !!! nie czekaj na później rób karierkę w tym już teraz w młodości też mozesz duzo osiągnąć !:D

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie znam tego autora.

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na nowy post.

    OdpowiedzUsuń
  38. o czeskich książek to ja jeszcze nie czytałam :D
    ciekawe!

    Również masz coś z pisarza.. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Na podstawie tego fragmentu widzę, że masz talent pisarski:) Powinnaś nadal pisać, trzymam więc kciuki za tę powieść! Przyznam się, że też kiedyś napisałam parę opowiadań i całkiem sporo wierszy (leżą chyba gdzieś w piwnicy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta już jest skończona, ma całe 36 stron :D

      Usuń
  40. Drugie jak dla mnie najlepsze. Jakoś udało mi się zobaczyć oczami wyobraźni scenę z tego fragmentu. Świetna robota. :)
    Mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie sięgnąć po Twoją książkę, więc trzymam Cię za słowo, że ją napiszesz! :d

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie wiedziałam, że mój ulubiony czeski aktor wydał książkę... muszę obczaić, czy jest biblio:)

    OdpowiedzUsuń