Nie
da się ukryć, że to mężczyźni zawsze władali światem. Dzierżyli berła, nosili
na głowach złote korony, decydowali o poczynaniach wojsk i o rozpoczęciu i
zakończeniu wojen. To mężczyźni przez wiele wieków decydowali co jest nakazane,
a co zabronione, co właściwe a co nieprzyzwoite. Karali, nagradzali, posyłali
na wojnę i skazywali na wygnanie. Kobiety stały wtedy z tyłu, za główną rolę
mając jedynie urodzenie potomka płci męskiej, który mógłby w przyszłości objąć
tron po ojcu. W wieku dwunastu lat były oddawane możnowładcom, wydelegowywane z
własnego kraju i podróżowały do oddalonych o setki kilometrów państw, aby tam
służyć nowego panu i przymykać oko na jego zdrady i nieślubne dzieci. Jednak
tak to natura dobrze wymyśliła, że stworzyła miłość – uczucie, które ponoć
bierze się ze skomplikowanej reakcji chemicznej, tak niejasnej, że nie można
wywołać jej sztucznymi sposobami. A
kiedy król zaczął swoją królową kochać… cóż, wtedy zmieniały się losy świata.
Na
lekcji historii uczyłam się głównie o mężczyznach; z kobiecego grona znałam
tylko królową Bonę, królową Jadwigę i Annę Jagiellonkę, ale cała wiedza o nich
sprowadzała się kolejno do włoszczyzny, nieprzeciętnej urody i jej kompletnego
braku. Na szczęście miałam okazję przeczytać wydaną wczoraj książkę „Żony, kochanki, damy, intrygantki.
Niezwykłe kobiety u boku naszych władców.” To książka, która opowiada o tym, o
czym milczą podręczniki do historii. O tym, jak wielki wpływ na nasz kraj miały
kobiety niekiedy kompletnie pominięte bądź takie, których zasługi zostały
zdegradowane do kilku mało interesujących ciekawostek.
Na
pewno nie wiecie, że królowa Bona była świetnym politykiem; gdyby nie to, że
jej mąż, Zygmunt Stary ani syn – Zygmunt August, nie byli orędownikami zmian,
polskie ziemie byłyby o wiele większe. Zresztą syn Bony nieraz oskarżał ją o
próby otrucia jego i jego ukochanej, Barbary Radziwiłłówny, która faktycznie
zmarła młodo, jednak przyczyną jej zgonu nie była trucizna a…. syfilis, choroba
weneryczna. Zresztą z tego samego powodu zmarł i on sam, jej wieloletni
kochanek. I właśnie w kontekście ich historii autor książki zadaje bardzo
ważne, choć w tamtych czasach kompletnie ignorowane pytanie:
„Pozostają
jeszcze pytania znacznie szerszej natury: czy król ma prawo do osobistego
szczęścia? Co ważniejsze: tron czy miłość? I wreszcie – gdzie są granice tego
osobistego szczęścia monarchów.”
Próżno
jest szukać w historii monarszej wielu prawdziwych miłości; w większości
przypadków już kilkuletnie dzieci były ze sobą swatane, by w momencie
ukończenia przez dziewczynki 12 roku życia, rozpocząć prawdziwe małżeńskie
pożycie. Ciężko jest uwierzyć, by z takich znajomości zrodziły się wielkie,
ponadczasowe miłości. Najbardziej chyba szanowana i pamiętana królowa polski –
Jadwiga, bardzo lubiła a może i nawet kochała mężczyznę, który od maleńkości
był jej przeznaczony, Wilhelma Habsburga. Niestety, po śmierci starszej siostry
musiała kompletnie zmienić swoje życie, przyjechać do Polski i poślubić
Jagiełłę, księcia Litwy, który był od niej o kilkanaście lat straszy i z którym
nawet nie mogła się porozumieć, bo nie władali tym samym językiem. Jesteście w stanie wyobrazić sobie was, w
wieku lat dwunastu, kiedy mężczyzna bardziej niż dorosły staje się waszym
panem, władcą i jesteście od niego uzależnieni? I kiedy zamiast bawić się z
przyjaciółmi, macie za zadanie jak najprędzej zajść w ciąże i urodzić zdrowego,
silnego dziedzica? Może to właśnie z tego powodu, że życie w tamtych
czasach toczyło się szybko, gwałtownie, te kobiety były tak silne? Może
dlatego, że przez społeczeństwo uparcie były usuwane w cień, tak bardzo z tego
cienia błyszczały?
Poruszająca
jest historia Anny Jagiellonki, córki i siostry jednych z największych władców
ówczesnej Europy. Nie wiadomo do końca, dlaczego rodzice poskąpili jej posagu,
dlaczego nie starali się wydać jej dobrze za mąż; zamiast tego o jej rękę
starali się jedynie chorzy psychicznie i sadyści, co spowodowało, że dziewczyna
zaczęła popadać w hipochondrię i zamykać się przed światem zewnętrznym. Do
historii przeszła jako osoba mało urodziwa, której nikt nie chciał pojąć za
żonę. A przecież – z tego co można wyczytać w starych kronikach – wcale brzydka
nie była. W przeciwieństwie do Elżbiety
Rakuszanki, która miała silne skrzywienie kręgosłupa, lordozę, skoliozę, wadę
zgryzu taką, że z ust wystawały jej górne siekacze, a do tego obwisłą dolną
wargę – co potwierdziło badanie jej szkieletu w XX wieku. Mimo to Kazimierz
Jagiellończyk, który ją poślubił z czasem ją pokochał i traktował z szacunkiem
i oddaniem.
„Żony, kochanki, damy, intrygantki. Niezwykłe
kobiety u boku naszych władców” to lektura, która być może przekona was do
tego, że historia to nie tylko zbiór dat i podporządkowane im wydarzenia. Być może pokaże wam, że tak naprawdę to
opowieść, która nie została przez nikogo wymyślona, ale która wydarzyła się
naprawdę. To wiele miłości, wiele zdrad, wiele smutku i wiele
rozgoryczenia, których autorami byli ci, którym przyszło żyć przed nami. A skoro to właśnie życie pisze
najpiękniejsze historie… jak można nie chcieć ich znać?
Idealna na jesienny wieczór ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :) ja teraz się biorę za biografię Hitlera - też idealna na jesienne wieczory :)
UsuńOstatnio zrobiła się moda na książki o kobietach w historii. Z jednej strony to dobrze, w końcu dowiedziałaś się czegoś nowego :) Może historia chociaż kilku osobom przestanie się śnic po nocach w ramach koszmaru ze szkoły. Ja jednak podchodzę do tych książek z rezerwą - są popularnonaukowe, nagle powstaje ich bardzo dużo więc nie unikną pewnym mniej lub bardziej znaczących błędów. Do tego często chcąc uczynić historię bardziej przystępną, upraszcza się ją, zmienia, ba, czasami twórcy w ogóle nie zdają sobie sprawy np. z realiów epoki, myślą współcześnie i to myślenie przekładają na książkę. Więc jako osoba bardziej zainteresowana historią nie mam potrzeby czytania tego, już wole podręcznik akademicki.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że jest "moda" na takie książki, ale jak dla mnie to super - od zawsze historię lubiłam a dzięki takim pozycjom mogę przekonać do niej większych maruderów :)
UsuńW tym wypadku realia epoki są jak najbardziej zachowane. O historii tyle już się w życiu naczytałam, że ręczę sobą, że Zieliński w tym względzie się postarał :)
Lubię takie książki, bo historia jest fascynująca, a zwłaszcza ta, o której nie mówi się codziennie w szkołach.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) w szkołach niestety wiele osób się do historii zraża :)
Usuńciekawa książka, ciekawa. Cieszy mnie popularność książek o historii :)
OdpowiedzUsuńMnie również :)
UsuńCiekawa pozycja :) Lubię książki z których można się czegoś dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńDzieki za komentarz, jednak polecam następnym razem przeczytać te dwie linijki tekstu przed dodaniem następnego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNawet trzy ;) Mój błąd, zapatrzyłam się na zdjęcia. W takim razie Iga wygląda pięknie na tle jesieni ;)
UsuńInteresująca recenzja, a na książkę być może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-wszystko.blogspot.com
Historia przedstawiona w przyjemny sposób - dzięki tak napisanym książkom można polubić historię :)
OdpowiedzUsuńTo książka zdecydowanie dla mnie:) Bardzo lubię dawne opowieści. Z chęcią poznam ciekawe historie o kobietach władców.
OdpowiedzUsuńTo na pewno ta książka przypadnie Ci do gustu :)
UsuńCoś dla mnie☺
OdpowiedzUsuńNa pewno dowiedziałabym się z tej książki wielu ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, słyszałam o niej kiedyś. To jedna ze świetnych propozycji, by w ciekawy sposób dowiedzieć się też coś z historii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Takie powieści historyczne to ja lubię :)Na pewno poszukam
OdpowiedzUsuńKocham takie powieści moje ulubione to Anna Karenina i Duma i Uprzedzenia Mój blog,sesja jesienna
OdpowiedzUsuńTa jest troszkę inna niż "Anna Karenina" i "Duma i uprzedzenie", bo nie jest fabularna ;)
UsuńI to jest ciekawa historia a nie taka którą uczono nas w szkole. Twój tekst jest bardzo ciekawy ☺
OdpowiedzUsuńJakiś wysyp tych książek ostatnio ale mi to absolutnie nie przeszkadza bo bardzo lubię taka tematykę, nigdy nie byłam ogromną fanka historii w szkole ale z wiekiem odkryłam że po prostu przekazywano mi ją w zły sposób ;) Na pewno jest to książka w sam raz dla mnie, nie wiem tylko kiedy znajdę na nią czas... chyba na emeryturze ;)
OdpowiedzUsuńW szkole o historii mówią zbyt miałko i zbyt "oficjalnie". A przecież to świetne opowieści, które pisało samo życie :)
UsuńCiekawa książka, chętnie bym ją przeczytała :-)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam historię, ale książek mało o takiej tematyce czytałam. Czas to chyba zmienić :)
OdpowiedzUsuńBardzo często za sukcesami mężczyzn stoją właśnie ich kobiety ale nikt na to nie zwraca uwagi. Dziś kobiety odnoszą sukcesy, robią kariery ale po większości i tak zarabiają mniej i nie są traktowane tak samo poważnie jak mężczyźni. Za to wciąż są oceniane pod względem wyglądu. Miłego weekendu Agato! :-)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych rzeczy można się z tej książki dowiedzieć ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili-93.blogspot.com
Ciekawa książka, chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno czytałam książkę o podobnej tematyce. Tytuł tej też zapisuję :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie opisem wygladu Elżbiety Rakuszanki.
OdpowiedzUsuńTo bardzo zaskakujące. A mimo to została nazwana Matką Królów.
Mimo wyglądu można osiągnąć naprawdę wiele :) chociaż miała też niełatwy charakter :)
UsuńLubię takie tematy, ale nie miałam pojęcia o tej książce. Już wylądowała na specjalnej liście. :)
OdpowiedzUsuńO proszę, bardzo ciekawa tematyka i przyznam, że chyba historia od takiej nietypowej strony by mi się mogła spodobać. Tak ogólnie to nie jestem fanką historii, ale taka książka może mi się spodobać, bo pokazuje to wszystko od nieco innej strony;>
OdpowiedzUsuńSkoro tak polecasz, to chyba muszę sięgnąć po ta książkę :)
OdpowiedzUsuńCzym jestem starsza tym bardziej doceniam historię, mimo, że w szkole nie lubiłam. Może uda się tej jesieni przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z tego co zauważyłam, to wiele osób tak ma :) że docenia historię z wiekiem :)
UsuńUwielbiam takie książki. Zawsze ciekawiło mnie prywatne życie władców. Studiowałam historię, ale ilość dat do zapamiętanie spowodowała, że zabrakło czasu na zgłębienie losów władców. Chętnie zapoznam się bliżej z tą pozycją. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałam studiować historię, ale jakoś później wyszło mi z tego prawo :D
UsuńLubię książki opowiadające o historii od innej strony niż w szkole :)
OdpowiedzUsuńMoże i się kiedyś wezmę za tę książkę.
OdpowiedzUsuńPóki co jednak pochłonęłam jednym tchem serię z Chyłką Mroza...
...i na chwilę świat się dla mnie zatrzymał... utknęłam gdzieś w tym drugim świecie :D
Pozdrawiam! :)
A mówiłam, że warto dać szansę Chyłce! :)
UsuńNo proszę, zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu książkami, choć mam za sobą lekturę "Wielkich zboczeńców". W niej także można poznać ciekawe historyczne fakty zwykle nie poruszane na lekcjach historii :)
OdpowiedzUsuńWielcy zboczeńcy? :D Matko, że ja tą książkę przegapiłam!
Usuńoj czytnę to:D lubię takie smaczki:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała. Jak tylko będę mieć okazję to sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńBędę polować na tę książkę, bo zainteresowałaś mnie nią. Na dodatek lubię książki historyczne ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałabym zaprosić na wyprzedaż na blogu, która znajduje się pod tym linkiem: http://kreatywna-alternatywa.blogspot.com/2017/11/462-i-wietrzenie-ksiegozbioru-lady-spark.html
Pozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Tyle tylko, żebym ja miała miejsce na nowe książki :D
UsuńKsiążki historyczne to zdecydowanie ostatni gatunek, po jaki sięgam. Kompletnie się w nim nie odnajduje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
książka nie w moim guście, ale też w jesienne wieczory lubię siągnąć po coś, co lubię ;)
OdpowiedzUsuńO! Książka zdecydowanie dla mnie. Lubię takie prawdziwe historie. Teraz czytam Damy polskiego imperium, z opisu widzę, że to bardzo podobna książka :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że już słyszałam o tej książce. W sumie fajnie byłoby ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Możliwe, teraz jest jej dużo reklam, bo to nowość :)
UsuńTen autor rzeczywiście przedstawia historię w tak przystępny sposób, że aż chce się czytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja na jesienne wieczory! :)
OdpowiedzUsuńHistorczyna... o kobietach. Czego chcieć więcej? Szkoda, że kiedy się uczyłam to nie było aż tylu pozycji. Albo były, a ja byłam ignorantką i miałam je w nosie :< Szkoda, że do niektórych rzeczy człowiek musi dorosnąć.
OdpowiedzUsuńMuszę polecieć do księgarni albo ładnie uśmiechnąć się do mikołaja o prezent :D
W końcu przestanę czytać maturalne vademecum, które uwielbiam :D
https://szopit.blogspot.com
Za moich czasów takich książek nie było na pewno :) ostatnio zrobił się na nie boom :)
UsuńLubię.. lubię takie książki. Fajnie że nam ją pokazałas!
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Myślę, że ta książka bardzo by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńFajnie, że można poczytać o kobietach, które coś znaczyły, choć niewiele osób o tym wie.
Nie dla mnie, ale moją mamę, by zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja :-) historia kobiet to to co mnie bardzo interesuje i inspiruje :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura... jestem bardzo ciekawa cóż takiego tam przemilczyli na tej historii:P zresztą podejrzewam, że jest tego baaaardzo dużo!
OdpowiedzUsuńIdealna na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/11/ostatni-powiew-zotej-jesieni-monday-look.html
Takie książki są najlepsze, ja osobiście uwielbiam
OdpowiedzUsuńJa mam książkę o kobietach dyktatorów ale jakoś nie mogę się za nią zabrać...
OdpowiedzUsuń