24 lis 2017

Skąd się biorą wszystkie historie miłosne? "Chwila na miłość" J. Stovrag

   
   Zastanawialiście się kiedyś, skąd wzięły się wszystkie wielkie historie miłosne? Gdzie swój początek miała opowieść o Romeo i Julii, czy naprawdę istniała kiedyś jakaś Anna Karenina, gdzie mieszka realna Bridget Jones i czy Mark Darcy naprawdę jest taki flegmatyczny? Przyznam się szczerze, że niekiedy wsłuchując się w teksty piosenek, czytając książki czy oglądając film, gdzie miłość aż zapiera dech w piersi i powoduje lekką arytmię, zastanawiałam się, skąd się ona wzięła? Czy to tylko wytwór wyobraźni tekściarzy, autorów i scenarzystów, czy też takie miłości istnieją naprawdę? I dzieją się wokół nas?

   Joanna Stovrag, autorka książki „Chwila na miłość” odpowiedziała mi poniekąd na to pytanie, snując w książce swoją własną historię miłosną. Taką, która, gdyby wpadła w ręce dobrych scenarzystów, mogłaby zostać przeniesiona na ekrany, bo i wzrusza i przeraża i wgryza się mocno w serce czytelnika. Ale od początku.

   Aśka była studentką na Uniwersytecie Jagiellońskim; kiedy zaproponowano jej stypendium w Sarajewie nie była zachwycona, ale w końcu zgodziła się pojechać. I – nie ma co tego ukrywać – ta decyzja, ten wyjazd, całkowicie zmieniły jej życie. To właśnie tam poznała wielu przyjaciół, z którymi nie miałaby możliwości poznać się w Polsce w pokomunistycznych latach; zaprzyjaźniła się z Serbami, z Bośniakami, z Chorwatami, poznała wyznawców nowych religii, które wtedy u nas wydawały się egzotyczne i odległe. Miała okazję zobaczyć, jak tolerancyjne są Bałkany, gdzie w prawie każdym domu znajdowały się specjalne dywaniki dla gości, którzy byli wyznawcami islamu i chcieli się pomodlić, jak nakazuje im tradycja.

   Tam też Joanna poznała Bośniaka, Seja, w którym się zakocha i z którym chciała spędzić resztę życia i nie ważne, czy w Polsce czy tam, na tajemniczych Bałkanach. I wszystko podążyłoby do szczęśliwego zakończenia, gdyby nie wojna. Wojna, która dla Joanny była przerażająca, bo przecież tak obca, tak odległa dla Polki, której kraj właśnie zaczął odżywać po komunistycznych rządach. Została rozdzielona z Sejem; ona wróciła do kraju, on walczył. Komunikowali się tylko listownie, chociaż i tak te dochodziły do niej sporadycznie, błąkając się gdzieś po froncie. Nie wiedziała co się z nim dzieje, nawet kiedy otrzymywała od niego wiadomość, to była ona sprzed kilku miesięcy i nadal żyła w wielkiej niewiadomej, gdzie on jest, co robi i czy jest bezpieczny.

„Prosimy Boga o różne rzeczy, ale to Bóg wie, co z tego, o co prosimy, jest dla nas, a co nie, i z czym się uporamy lub z czym będzie nam bardzo ciężko.

   Jest to chyba pierwsza przeczytana przeze mnie książka, która pokazuje konflikt, który miał miejsce na Bałkanach w latach 90-siątych. Temat ten w ogóle jest w naszej kulturze uparcie przemilczany; zapytałam nawet mamy, czy pamięta, że taka wojna w tamtych czasach była, czy pisali o tym wtedy w naszych gazetach, czy mówili o tym w raczkującej jeszcze telewizji? Nie pamięta. Myślę, że większość mojego pokolenia nawet o tym nie wie, ba! ze smutkiem stwierdzam, że dla większości „Bałkany” kojarzą się tylko z miejscem na miłe i niedrogie wakacje.

   Wracając jednak do książki; ciężko jest recenzować wspomnienia innej osoby, bo z pewnością tym właśnie jest „Chwila na miłość”. To Joanna opisuje jak to wszystko wyglądało, przytacza treść listów, opisuje, jak się czuła i jak tęskniła.  Mi, jako czytelnikowi jej historii zostaje tylko wierzyć, że to wszystko tak właśnie wyglądało. Nie mogę w żaden sposób skrytykować tej książki, bo nie można krytykować czyjejś historii, miłości dwojga ludzi. I chyba nawet nie chciałabym tego krytykować.
Pozostaje tylko powiedzieć, że to życie pisze najbardziej nieprzewidywalne historie miłosne.

„Czasem uścisk dłoni jest czymś więcej niż słowo".

39 komentarzy:

  1. Kurczę, ten cytat na końcu jest mega ujmujący ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem niezmiernie ciekawa tego tytułu. Po Twojej recenzji czuję, że wywrze na mnie duże wrażenie.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie sięgam po historie miłosne - ma swoją własną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmmm czyli to jest coś w rodzaju pamiętnika? Biografii? Nie do końca jest to mój typ jeśli chodzi o książkę, ale cieszę się, że zrobiła na Tobie tak duże wrażenie :)

    she__vvolf ����

    OdpowiedzUsuń
  5. Po przeczytaniu tej recenzji na pewno sięgnę po tą książkę :) Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny jest ten cytat na końcu ☺
    Samo życie ☺
    Pozdrawiam
    Lili-93.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki,to była trudna wojna...

    OdpowiedzUsuń
  8. co jak co, ale zaciekawiłaś mnie tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała i prawdziwa historia. Pani Joanna i jej mąż Sejo to nietuzinkowa para.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem jak najbardziej na tak :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O wojnie na Bałkanach nie słyszałam, masz rację to temat dosyć przemilczany.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym tytułem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dość rzadko sięgam po polskich autorów alea raz na jakiś czas pojawia się książka która przykuwa moją uwagę i tym razem padło na tą ;) Lubię dobrze napisane historie miłosne, więc z przyjemnością się zapoznam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że zachwyciłaby mnie ta książka :)

    egzemplarz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. no i kolejna ksiazka pójdzie na listę do przeczytania :0

    OdpowiedzUsuń
  16. Kojarzy mi się trochę z wojennymi książkami, które czytałam jako dziecko. Ta,m stałym motywem było, że kobieta siedzi w bezpiecznym miejscu i niepokoi się o swojego ukochanego, walczącego na froncie. I naprawdę nie wiedziałam nigdy, które z nich ma gorzej. Tutaj widzę współczesną wersję tego motywu. To dobrze, bo pewnie książek mojego dzieciństwa już nikt nie czyta, a to naprawdę ważny motyw, aby pokazać działanie historii z obu stron - też tej, która niby ,,bezpiecznie i przyjemnie" siedzi w domu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią zapoznam się z tą książką. Tym bardziej, że Twoja opinii zachęca i ten cytat jest super.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  18. Bo w sumie.. to największą inspiracją zawsze jest życie. To z pozoru nudne, szare życie, które czasem (tu za sprawą wojny) przyjmuje totalnie inną, zaskakującą, pełną emocji obu barw, tych negatywnych i pozytywnych postać. Mnie z kolei, kiedy jeszcze pisałam zwykle inspirowały piosenki, dawały różne bodźce w innych momentach życia i tak tworzyłam swoje własne światy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie po nią sięgnę bo zaciekawiłaś mnie swoją recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z jednej strony brzmi zachęcająco, ale z drugiej nie przepadam za takim gatunkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem bardzo ciekawa tej książki :) Masz rację,nie można oceniać tego typu historii..

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobre pytanie- skąd się te historie biorą? Ludzka wyobraźnia nie ma granic, a z drugiej strony, przecież najlepsze historie pisze samo życie...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Książka kompletnie nie dla mnie, aczkolwiek ogromny plus za ujęcie konfliktu na Bałkanach!
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny cytat na końcu Twojego wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapowiada się bardzo ciekawa i wzruszająca historia :)

    OdpowiedzUsuń
  26. chętnie sięgnę po tą książkę, bo zaciekawiła mnie ta książka...

    OdpowiedzUsuń
  27. ta książka wydaje się być bardzo ujmująca!

    OdpowiedzUsuń
  28. Fakt, nam wojna kojarzy się z II wojną światową, a przecież konflikty wybuchają na świecie cały czas. Naprawdę skusiłaś mnie tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie podsumowałaś tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja to wolę jak się mordują niż jak się kochają ;)
    ...ale ta książka mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wydaje się mi, że jest to ciekawa pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę przyznać, że bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką i z chęcią po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Książki często przedstawiają prawdziwe zdarzenia, bywają również inspiracją w życiu codziennym. Każdemu życzymy miłości jak z bajki i ślubu niczym u pary książęcej.

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny tekst :) niby nie moje klimaty, a jednak czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń