Gdybym powiedziała wam, że pan X
zdradził swoją żonę z o wiele młodszą od siebie panią Y, to
chyba nikogo z was by to nie zdziwiło. Temat zdrady już nie
szokuje, przejadł się i spowszechniał.
Ale gdybym pokazała wam parę
staruszków, którzy są razem od sześćdziesięciu lat i którzy
nadal się kochają, to pewnie bylibyście zaskoczeni, że takich
ludzi da się jeszcze odnaleźć w zgliszczach tego, co kiedyś
nazywano miłością.
Jeśli się dobrze przypatrzymy to i
książki nie kończą się już wyświechtanym frazesem „żyli
długo i szczęśliwie”, ale raczej zaczynają się od tego, że
bohaterowie kiedyś wprawdzie byli szczęśliwi, ale teraz zostało
tylko przyzwyczajenie i wzajemny żal.
Arleta Tylewicz, autorka powieści
„Szczęście do poprawki” postawiła swoją bohaterkę, Jagodę, w
niekomfortowej sytuacji, kiedy to przez czysty przypadek odkryła, że
mąż od trzech lat sypia z inną kobietą. Jakby tego było mało,
jej przyjaciółki i koleżanki o wszystkim wiedziały, ale nie miały
odwagi, żeby jej o tym powiedzieć i pozwoliły, by dalej żyła w
mydlanej bańce, naiwnie wierząc, że jest jedyną kobietą w życiu
swojego męża.
Jagoda, co dziwne, nie rzucała
talerzami, nie wyrzuciła skarpetek niewiernego przez okno, nawet
specjalnie nie krzyczała; po prostu chciała, żeby się wytłumaczył
i zakończył romans. I tutaj, moje kochane, mąż Leszek powiedział
coś, co ubawiło mnie niesamowicie – otóż on romansu kończył
nie będzie, bo on kocha swoją kochankę. Żonę też kocha i nie
rozumie dlaczego nie może być tak, jak dotychczas, bo on czuł się
w takim trójkącie całkiem dobrze. A i kochance to przecież nie
przeszkadzało. Tylko Jagoda miała jakieś wydumane obiekcje co do
ich wspólnego pożycia.
By przemyśleć sobie wszystko na
spokojnie kobieta postanowiła wyjechać na jakiś czas na wieś, do
pensjonatu prowadzonego przez miłe małżeństwo Kozubków. Tam
niecierpliwie czeka na telefon od skruszonego męża, jednak ten
ciągle milczy... Kiedy zaś Jagoda zaczyna stawać na nogi komórka
nieoczekiwanie dzwoni a kochający nagle mąż prosi by wróciła do
domu. Co zrobi kobieta? Czy będzie żałowała swojej decyzji?
Zachowanie głównej bohaterki napawało
mnie gorzkimi odczuciami... Z jednej strony czułam pogardę, że
była gotowa „z marszu” wybaczyć zdradę, ale wiedziałam także,
że co by nie zrobił mój były to też dążyłam do tego, by jak
najszybciej wszystko się ułożyło. I czułam wstyd, bo skoro
gardziłam takim zachowaniem Jagody to jak świadczy to o mnie? Na
szczęście nauczyłam się na własnych błędach, że o swoje szczęście trzeba zawalczyć, nawet jeśli wymaga to drastycznych kroków. Czy i nasza bohaterka dojdzie do podobnych wniosków i zacznie w końcu żyć tak, jak chce?
Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów "Szczęścia do poprawki" to niestety byli mdli i podobni do tysięcy innych książkowych postaci. Wyróżniał się tam tylko Leszek, który wzbudzał tyle negatywnych emocji, że miało się ochotę go ożywić a później zamknąć w piwnicy, żeby zrozumiał swoje zachowanie. Chociaż prawdopodobnie by nie zrozumiał.
Nie jest to może książka, która
zmieni coś we współczesnej literaturze, albo taka, która zostanie
zapamiętana przez dziesięciolecia. Może jednak zmienić życie
tych dziewcząt i kobiet, które ciągle zbyt kurczowo trzymają się
swojego partnera, nawet jeśli co chwilę przez niego płaczą. Jeśli
po tej lekturze chociaż jedna z nich zrozumie, że nie warto
poświęcać swojego szczęścia – ba! jeśli, choć jedna
zrozumie, że szczęście nie polega na ciągłym wybaczaniu i
odpuszczaniu i byciu na drugim miejscu – to pani Arleta może być z siebie dumna. Może przykład Jagody nauczy kogoś, że dobry
związek to taki, w którym wprawdzie są spory i kłótnie, ale
który nie polega na byciu na każde zawołanie i na kłamstwach, ale na wzajemnym szacunku.
Premiera książki już 25 sierpnia a ja za egzemplarz przedpremierowy dziękuję wydawnictwu
Wstęp jest mocny, niestety prawdziwy ale bardzo dobry. Książka zapowiada się ciekawie i zupełnie inaczej :) Bardzo chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDzięki, starałam się ^^
UsuńZawsze imponowało mi, gdy jakieś małżeństwo przetrwa taki staż, a co do zdrad fakt, wciąż ten temat się pojawia. Nie wiem, czy wytrzymałabym z bohaterką, która tak łatwo wybacza mężowi, który zdradza ją przez 3 lata, AŻ 3. Nie na pewno nie. Podziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czy 3 lata czy 3 godziny, dla mnie różnicy by nie było :) zdradziłeś - tam są drzwi :)
UsuńJestem w połowie lektury i jak na razie zgadzam się z Twoją opinią ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Czekam na Twoją opinię :)
UsuńBohaterka jest albo strasznie naiwna albo bardzo rozbita...Chętnie się przekonam, która opcja wchodzi w grę :)
OdpowiedzUsuńW przypadku tej bohaterki to sprawa wychowania i tego, że nigdy tak naprawdę nie decydowała o sobie ;)
UsuńZapowiada sie bardzo ciekawie, na pewno siegne po nia i przeczytam. Dziekuje Ci za polecenie tej ksiazki i bardzo ciekawa rezenzje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Cała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńLiteratura powinna teraz znaleźć coś pomiędzy żyli długo i szczęśliwe, a zdradą. Może to być ciekawe ;>
OdpowiedzUsuńMoże to ja będę tą autorką, która taką książkę stworzy :D
UsuńRaczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie jest to książka trafiająca w moje gusta, z tego co widzę, ale wiem, komu ją polecić.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com
Polecę ją kuzynce, coś w sam raz dla niej! Natomiast ja spasuję, bo to po prostu nie moja tematyka. Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńW sensie, kuzynka lubi temat zdrady? :)
UsuńZ ogromną chęcią sięgnę po tą ksiązkę. Chyba naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Nie jest to powieść, którą jakoś bardzo chciałabym poznać, bo tematyka taka "nie moja", ale dobrze, że takie książki powstają. Jeśli komuś mają pomóc to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o niej, a teraz tym bardziej chciałabym ją mieć :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa. Jak gdzieś spotkam to może kupie (:
OdpowiedzUsuńhttp://adresjestdlaciot.blogspot.com
Patrząc na adres Twojego bloga to mi smutno, bo ja mam adres czyli jestem ciotą? :D
UsuńTaka lekka książka na wakacyjne wieczory :-) nie raczej na zimowe bo latem to jakoś nie mam ochoty na czytanie :-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej w całej napisanej przez Ciebie recenzji podobała mi się koniec. Bardzo mądra konkluzja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się napisać coś mądrego? :D
UsuńLektura wydaje się naprawdę pouczająca i ciekawa. Chętnie sięgnę jeśli będę miała okazję :)
OdpowiedzUsuńNiczymSzeherezada.blogspot.com
Ta reakcja męża skojarzyła mi się z książką, którą obecnie czytam. I która przy okazji jest mega dziwna. Otóż najpierw żona proponowała mężowi, by poszczególne kobiety zostawały jego kochankami. I tak też się działo za całkowitą akceptacją żony. Ale później żonie się odwidziało i kazała zakończyć mężowi romans. Ten nie chciał, bo właśnie twierdził, że kocha i żonę i kochankę i jemu taki trójkąt odpowiada. Hmm... a myślałam, że to tylko tam takie cuda się działy ;p
OdpowiedzUsuńPodaj tytuł, bo mi smaka narobiłaś :D
Usuń"Drzwi do piekła" M. Nurowskiej ;)
Usuńta Jagódka to jakaś nienormalna kobieta, że nie chce żyć w trójkącie :P
OdpowiedzUsuńPrawda?! Przecież to marzenie każdej kobiety :)
UsuńKsiążkę czytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńTytuł na pewno gdzieś sobie zapiszę i niewykluczone, że kiedyś sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się za nią zabieram, mam nadzieję że mi się spodoba:)
OdpowiedzUsuńCiekawa, może zasili moja biblioteczkę kto to wie.. :)
OdpowiedzUsuńI dziękuje za odwiedzenie mojego bloga, co do kartonu książek jestem za...:) tylko dokładnie przejże co tam masz ... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze czasami cię poodwiedzam :)
UsuńMimo iż nie czytałam nigdy takiego typu książki to z chęcią to zmienię :D Naprawdę mnie zachęciłaś! A może to ten dureń Leszek? ^^
OdpowiedzUsuńTeraz mam wstręt do tego imienia :D
Usuńniestety nie moj gust,ale czekam na jakieś inny propozycje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam www.agatabasiak.blogspot.com xx
Propozycji u mnie pod dostatkiem :)
Usuńw moim guście również nie jest ;)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze dwa dni do premiery! Uczenie się na własnych błędach jest bolesne, ale jednak potrzebne do szczęścia :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym przeczytała.. zapiszę sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńswoją drogą sam tytuł jest zachęcający, bynajmniej dla mnie.. :)
http://triviaaboutme.blogspot.com/
Great post! beautiful blog! maybe we can follow each other?kiss 👄
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, z przyjemnością po nią sięgnę jak tylko pojawi się w księgarniach :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym ją przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie sięgnę po książkę. Nie interesuje mnie temat zdrady na tyle,abym się zachwyciła tą historią. Jak sama mówisz, nie wnosi nic do literatury, więc daruje sobie.
OdpowiedzUsuńW nas książka budziła mieszane uczucia ale ostatecznie podobała nam się :)
OdpowiedzUsuńPan Leszek faktycznie przegiął... Jego żona powinna mieć więcej godności, choć pewnie to w takiej sytuacji trudne. Na szczęście mnie to nie spotkało ale nie wiem jakbym się zachowała.
OdpowiedzUsuńPolecę tę książkę pewnej znajomej, od której już pięć razy odchodził mąż, a po kilku miesiącach wracał skruszony. Właśnie znowu wrócił i żyją jakby nic się nie stało, a jest jeszcze dwójka dzieciaków...
OdpowiedzUsuńmoje klimaty nie bardzo... brzmi to trochę mdło
OdpowiedzUsuńTytuł faktycznie muszę zapisać. Zachęcila mnie Twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
A ja jakoś nie koniecznie jestem przekonana, znając mnie strasznie bym przy książce marudziła :D
OdpowiedzUsuńNarobisz mi ochoty na jakąś książkę, ja się już nastawiam na to, że ją przeczytam, a potem się okazuje, że nigdzie jej dostać nie mogę. No jak to tak może być? :P
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja mnie bardzo zachęca. Chętnie bym przeczytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńNiestety jest dużo takich kobiet... To jest w tym najstraszniejsze.
OdpowiedzUsuńwydaje sie naprawde ciekawa, obserwuje Cie! ;) Jestem w raju, tyle opisów ksiązek! <3
OdpowiedzUsuńMój blog - zapraszam na nowy POST :)
Strasznie babsko ;P
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę. Teraz mam mało czasu na czytanie, więc jak już coś czytam to raczej kryminał.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, które pokazują to, co może zdarzyć się każdemu człowiekowi ;)
OdpowiedzUsuń