Dzisiaj chciałabym polecić wam
serial. Akurat zbliża się weekend, sesja w pełni, więc studenci z
wielką przyjemnością pooglądają coś dobrego w przerwie od
sprzątania całego pokoju, ewentualnie akademika, zależy ile mają
egzaminów w tym semestrze.
Będzie kontrowersyjnie, bezwstydnie,
brudno i tłoczno. Więc jeśli nie lubicie takich klimatów i lepiej
czujcie się przy seansie „Pamiętnika” niż „Pit bulla” to
lepiej nie czytajcie.
Proszę państwa oto „Shamless”
Głową rodziny jest Frank. Cóż, jest
tą głową raczej czysto teoretycznie, bo w założeniu osoba taka
powinna dbać o rodzinę, łożyć na nią i w miarę orientować się
w tym, co dzieje się u dzieci. Frank ma inne zainteresowania –
głównie alkohol, ale nie pogardzi też dobrym towarem czy seksem w
zamian za cichy kąt u jakiejś podstarzałej pani z sąsiedztwa.
Bowiem Fran wyznaje filozofię – lepiej zamknąć oczy i przespać
się z kimś kto ci ugotuje obiad, niż męczyć się we własnym
domu z bandą dzieciaków.
A dzieciaków jest sporo, bo aż sześć.
Z tym, że najmłodszy z nich, dwu-trzy letni Liam jest mulatem, w
odróżnieniu od reszty familii- ale kto by się tym przejmował!
Całą ferajną zajmuje się najstarsza córka, Fiona. Należy tutaj
zaznaczyć, że aktorka grająca Fionę jest śliczna – wiecie,
gdybym lubowała się we własnej płci, to z pewnością na mojej
ścianie wisiałyby jej plakaty.
Fiona nie jest ideałem, ba, już w
pierwszym odcinku pokazuje wszystko, czego damie pokazywać nie
wypada i daje nowo poznanemu koledze to, czego kolegom dawać nie
wypada.
Ale trzeba przyznać, że matkuje
młodszym idealnie i faktycznie się o nich troszczy; w
przeciwieństwie do Franka, który wpadnie z wizytą raz na jakiś
czas. Ten czas najczęściej stapia się z czasem otrzymania kwitku z
rentą. Czysty przypadek.
W ogóle to mógłby powstać osobny
post o Franku. Nie jest głupi; ba, jest chytry, sprytny i
przebiegły, ale również leniwy i robi wszystko, żeby za bardzo
się nie zmęczyć kradnąc pieniądze na piwo. Dlatego też kradnie
je umiejętnie – ha! Ten serial uczy jednak przydatnych rzeczy.
Umiejętna kradzież to taka, która w
zasadzie uszczęśliwia osobę okradzioną. Frank rozkochuje w sobie
kobiety, które – powiedzmy szczerze – nie znalazłyby żadnego
adoratora a w zamian pobiera sobie swoistą prowizję za swoje
usługi. Ale, ale... nigdy, jak świat długi i stary i szeroki nie
widziałam tak brzydkiej prostytutki (nazywajmy rzeczy po imieniu,
Frank jest zwykłą dziwką.)
To Williama H. Macy w najlepszej
możliwej odsłonie; rewelacyjny, genialny. Tak zagrać patologię to
tylko on potrafi.
Każdy z bohaterów to odmienny
charakter; warty uwagi jest mały przyszły morderca, który w
jedynym z odcinków stwierdził, że podniecił się raz w życiu –
gdy na lekcji historii oglądali jak zabijają Marię Antoninę. Ach,
i piecze złote rybki w mikrofalówce. Tak bez powodu.
Gdyby był to serial kręcony w Polsce
to miałby otoczkę wielkiego dramatu; opowieść ta byłaby
obleczona w niesamowite wręcz współczucie dla biednych porzuconych
dzieci, które mają tylko siebie. A te dzieci chodziłyby smutne i
głodne i wszystko byłoby ponure, szare i całkowicie nijakie
(dopóki nie pojawiłaby się postać grana przez Piotra Adamczyka,
który uratowałby dzieciaczki z niedoli. To zawsze jest Piotr
Adamczyk.)
A tam nie ma dramatu; to komedia. To
pokazanie całego brudu świata w krzywym zwierciadle i to podoba mi
się najbardziej; po co robić z czegoś wielki dramat, po co płakać
nad tym rzewnie, skoro ludzie, którzy w tym tkwią doskonale dają
sobie radę? Nie zawsze zgodnie z prawem, nie zawsze do końca
moralnie, ale walczą. Nie tkwią w impasie jak my przed
telewizorami, patrząc smutno jak kogoś spotyka nieszczęście.
„Shamless” uczy – kiedy człowiekowi zdarza się nieszczęście
nie tkwi w miejscu. Działa. Walczy. Nie czeka biernie.
Serial, jak to serial, musi mieć wątek miłosny; wiecie - ona i on, rozdzieleni przez los i niewłaściwe wybory, krążą wokół siebie przez wszystkie sezony, by na końcu (prawdopodobnie, nie wiem, jestem przy drugim sezonie) być razem i żyć długo i szczęśliwie. Oczywiście "nią" jest Fiona, "nim" jest przystojny chłopak poznany w barze, który w gruncie rzeczy nie okazuje się tym, za kogo się podaje. I gdyby Fiona była mniej butna to dawno mogłoby się to skończyć jak w baśni o "Kopciuszku", ale jak można wymagać od matkującej piątce dzieci dziewczynie, że będzie znała baśnie?
Wiecie co jest jeszcze dobrego w "Shameless"? Pokazują wszystkie ludzkie wady; to, co my tak uparcie zamiatamy pod dywan i udajemy, że nic się nie stało, że nie popełniliśmy żadnego przyjemnego grzeszku, że nie zawsze byliśmy wobec każdego w porządku. U Gallagherów nie ma czegoś takiego jak wstyd. Fiona bez wstydu przyznaje, że poszła z chłopakiem do łóżka na pierwszej randce; Frank nie ukrywa się z tym, że dla niego najważniejsze są pieniądze; młodsza siostra Deb nie kryje się z tym, że zakochała się na zabój. W sumie moglibyśmy się od nich trochę nauczyć tego braku wstydu; tego pozbycia się maski perfekcyjności i potrzeby bycia idealnym. Bo nie jesteśmy idealni, ale żeby sobie o tym przypomnieć trzeba obejrzeć serial o patologii.
Serial, jak to serial, musi mieć wątek miłosny; wiecie - ona i on, rozdzieleni przez los i niewłaściwe wybory, krążą wokół siebie przez wszystkie sezony, by na końcu (prawdopodobnie, nie wiem, jestem przy drugim sezonie) być razem i żyć długo i szczęśliwie. Oczywiście "nią" jest Fiona, "nim" jest przystojny chłopak poznany w barze, który w gruncie rzeczy nie okazuje się tym, za kogo się podaje. I gdyby Fiona była mniej butna to dawno mogłoby się to skończyć jak w baśni o "Kopciuszku", ale jak można wymagać od matkującej piątce dzieci dziewczynie, że będzie znała baśnie?
Wiecie co jest jeszcze dobrego w "Shameless"? Pokazują wszystkie ludzkie wady; to, co my tak uparcie zamiatamy pod dywan i udajemy, że nic się nie stało, że nie popełniliśmy żadnego przyjemnego grzeszku, że nie zawsze byliśmy wobec każdego w porządku. U Gallagherów nie ma czegoś takiego jak wstyd. Fiona bez wstydu przyznaje, że poszła z chłopakiem do łóżka na pierwszej randce; Frank nie ukrywa się z tym, że dla niego najważniejsze są pieniądze; młodsza siostra Deb nie kryje się z tym, że zakochała się na zabój. W sumie moglibyśmy się od nich trochę nauczyć tego braku wstydu; tego pozbycia się maski perfekcyjności i potrzeby bycia idealnym. Bo nie jesteśmy idealni, ale żeby sobie o tym przypomnieć trzeba obejrzeć serial o patologii.
Jest w tym serialu coś, co
niekiedy wzrusza. Naprawdę! Wszystkie dzieciaki składają się na
dom; nie ważne czy mają lat 15, 10 czy 7 – jeśli potrafią już
załatwić skądś pieniądze, to nigdy nie zostawiają ich dla
siebie. Zawsze oddają je do wspólnej puszki i za to kupuje się
jedzenie i ubrania dla wszystkich.
Ten psychodeliczny serial ma głęboko
– bardzo głęboko – ukryte przesłanie. Rodzina jest
najważniejsza. I mimo że różnią się wszystkim co możliwe od
Borejków to i u nich wyczuwalna jest ta więź; za rodzeństwem
skoczę w ogień, czegokolwiek by nie zrobili.
W normalnych rodzinach zwykle starsze
rodzeństwo trzyma się od tego młodszego jak najdalej; bo
przeszkadzają, bo pytają, bo brudzą. Tutaj wszyscy lgną do
siebie; nie ma u nich problemu z tym, żeby ktoś ze starszych
zaopiekował się młodszymi. To normalne. A niekiedy takiej więzi
może nauczyć jedynie bieda i ojciec alkoholik.
Oczywiście, że się kłócą, że śmieją się z siebie nawzajem, że się wyzywają. Ale zawsze w końcu dochodzą do takiego momentu, kiedy wyciągają do siebie dłoń i dalej wspólnie walczą ze wszystkimi przeciwnościami. Bo wiedzą, że biorąc wszystko pod uwagę, mają na tym świecie tylko siebie. I nikogo więcej.
I takie oto przesłanie wam niosę na ten weekend - pamiętajcie, że jakie nieszczęście by was nie spotkało, zawsze znajdą się osoby, które zawsze będą obok. Nawet jeśli tego nie zauważamy.
I nie wstydźcie się tego, co robicie. Wręcz przeciwnie - bądźcie z tego dumni.
Oczywiście, że się kłócą, że śmieją się z siebie nawzajem, że się wyzywają. Ale zawsze w końcu dochodzą do takiego momentu, kiedy wyciągają do siebie dłoń i dalej wspólnie walczą ze wszystkimi przeciwnościami. Bo wiedzą, że biorąc wszystko pod uwagę, mają na tym świecie tylko siebie. I nikogo więcej.
I takie oto przesłanie wam niosę na ten weekend - pamiętajcie, że jakie nieszczęście by was nie spotkało, zawsze znajdą się osoby, które zawsze będą obok. Nawet jeśli tego nie zauważamy.
I nie wstydźcie się tego, co robicie. Wręcz przeciwnie - bądźcie z tego dumni.
W polskiej wersji to "Trudne sprawy" :D wyobraź to sobie,ten lektor "Frank znow..." i podpis pod Fioną "przespałam sie na pierwszej randce!"
OdpowiedzUsuńPod Frankiem napisy byłyby takie długie, że ledwo byłoby go widać :D "Frank znowu oszukał kobietę, która czekała na przeszczep serca, gdyż chciał przejąć jej dom i cały majątek, na który pracowała 35 lat malują krawężniki."
UsuńOch Frank, jak mogłeś:p
UsuńZ odcinka na odcinek jest coraz lepszy :D
UsuńOglądałam Shameless dawno temu (podczas szału na serial Skins, oglądałaś może?) Dotarłam chyba do końca pierwszego sezonu albo blisko końca, już nie pamiętam. Tak czy siak, podobało mi się. Szokowało, zaskakiwało i czasem było niesmacznie, ale mimo to serial ma w sobie coś takiego, że przyciąga :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale jak skończę Shameless to może zrobię podejście do Skinsów :)
UsuńNie widziałam ani jednego odcinka, ale w sumie jestem ciekawa tego serialu i dam mu szansę jak tylko a miarę ogarnę to, co teraz oglądam :)
OdpowiedzUsuńA z tego co kojarzę to Ty do ogarnięcia seriali trochę masz :)
UsuńOj tak, ale ostatnio oglądam intensywnie, więc widzę światełko w tunelu :)
UsuńSkończą się te, znajdą się nowe :D
UsuńHa, prorocze słowa, już mam na oku kilka nowych :P
UsuńNie widziałam go,coś słyszałam,ale jakoś nie miałam okazji obejrzeć.
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Masz teraz 7 wolnych dni, więc spróbuj ;)
UsuńO tym serialu już mi koleżanka wiele mówiła i namawiała na oglądanie. Jakoś się nie mogę zabrać, nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ta tematyka nie sprawdziłaby się w Polsce (tekst z Adamczykiem - racja!). Amerykanie mniej się wstydzą, mają więcej pewności siebie.
I Fiona, czyli Emmy Rossum jest świetna ;)
To ja przyłączam się do koleżanki i namawiam Cię też! :)
UsuńJa ostatnio oglądam Singielkę, zupełnie coś innego, ale też może Ci się spodobać.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście mam już wolne od 1,5 tygodnia. Na ten serial jakoś na razie nie mam ochoty, choć dobrze, że wszystko jest ukazane raczej jako komedia, niż dramat.
Może kiedyś się do niej zabiorę na razie mnie nie ciągnie :)
UsuńNie nasz klimat serialowy :P Ale kto wie, może po pierwszym odcinku nie mogłybyśmy przestać go oglądać :P
OdpowiedzUsuńA wiecie, że też tak mówiłam, że to nie dla mnie? Ale koleżanka tak mnie namawiała, że obejrzałam i przepadłam :)
UsuńUwielbiam! Cudowny serial, wspaniałe przesłanie i trudy życia dnia codziennego przedstawione w humorystyczno-ironiczny sposób. Ten serial uwielbia się już od pierwszego odcinka. Ja już niecierpliwie oczekuję na nowe odcinki.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że znajdę tutaj fankę :D
UsuńNigdy nie oglądałam. :D
OdpowiedzUsuńNie wiem na co jeszcze czekasz :P
UsuńOstatnio z serialami jestem daleko w tyle ;)
OdpowiedzUsuńNie martw się, ja też :) mam z siedem rozpoczętych a oglądać nie ma kiedy :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym serialem. Tym bardziej że akurat tkwię w bezserialowej dziurze. Wszystko co już chciałam to obejrzałam. Gdzieś po głowie chodzi mi by wziąć się od nowa za doktora House'a... A tu proszę. Jest coś czego jeszcze nie widziałam! Muszę się porozglądać czy gdzieś nie jest dostępny do obejrzenia :D
OdpowiedzUsuńDrugi raz oglądany serial już nie robi takiego efektu wow :)
UsuńJest, jest, więc życzę miłego seansu :)
lubię oglądać seriale, ba mogłabym się nawet nazwać serialomaniaczką, ale o tym słyszę po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńTo witam w kubie :D
UsuńZaczęłam ostatnio zapoznawać się z Przyjaciółmi, więc mam przed sobą jeszcze 8 całych sezonów i jeden w połowie, ale po tym może zapoznam się z tym serialem :D
OdpowiedzUsuńMi Przyjaciele tak średnio do gustu przypadli :) Rachel i Ross mnie wkurzali :)
UsuńBardzo ciekawy sposób na przemycenie ważnych wartości. Z dużą chęcią sama obejrzę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację z Twoich wrażeń : )
UsuńUwielbiam seriale oglądam Salem, Vikingów, Mr Robot czy Orange is new Black i wiele innych :) Tego nie widziałam więc bardzo chętnie zobaczę :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z wymienionych przez Ciebie nie oglądałam :) no, może jeden odcinek wikingów :)
UsuńPo tym co słyszałam o tym serialu byłam przerażona, ale chyba jednak skoro to komedia to może kiedyś przysiądę do oglądania. :)
OdpowiedzUsuńI będziesz przerażona tym, jak bardzo ci się serial spodoba :)
UsuńNiedawno skończyłam oglądać z moim chłopakiem wszystkie sezony "Wentworth" i chyba już wiem, co będziemy oglądać teraz ;)
OdpowiedzUsuńA powiem ci, że pary ponoć bardzo lubią oglądać ten serial razem :)
UsuńNawet nie znałam takiego serialu, jak będzie możliwość to chętnie obejrzę. Ja ostatnio wciągnęłam 2 sezon Kuku (Cockoo) i powiem Ci, że dawno się tak nie uśmiałam.
OdpowiedzUsuńO, muszę na niego zerknąć, bo śmiechem nie pogardzę :)
Usuńehh ta pierwsza część opisu Franka to troszkę jak JA tylko JA nie podwędzam kasy na piwko ... :) o serialu nie słyszałam i nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńBoże, to ja Cię uwielbiam! :)
UsuńSeriali nigdy dość :) Więc z chęcią obejrzałabym i ten :)
OdpowiedzUsuńMam w planach kiedyś (przed śmiercią) dokończyć wszystkie rozpoczęte seriale :)
UsuńChyba zacznę oglądać :) :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :
www.vvbre.blogspot.com
Nie oglądałam żadnego odcinka. Hmm może znajdę czas, by zobaczyć chociaż jeden.
OdpowiedzUsuńJak zobaczysz jeden, to będziesz chciała zobaczyć kolejne :)
UsuńJa wolę oglądać komedie :)
OdpowiedzUsuńAleż to jest komedia :)
UsuńNie słyszałam, nie widziałam i raczej nie będę tego zmieniać. ;/
OdpowiedzUsuńJesteś z tych, którzy wolą, żeby jednak w serialu był Adamczyk?> :)
Usuńzapowiada się fajnie, o tak... pamiętam te czasy studenckie, gdy czasu nie było, a jednak na serial zawsze była pora :D
OdpowiedzUsuńJeszcze teraz mogę się cieszyć tym stanem, bo to moje ostatnie półrocze studiowania :)
Usuńhehe :) ja na podyplomówce teraz nie umiem znaleźć tego czasu, widać to już nie to samo
UsuńZastanawiam się, bo sesje egzaminacyjne miałam ponad 30 lat temu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M
To może wtedy na nowo poczujesz się jak studentka? :)
UsuńOch, to były czasy rozmarzyłam się :)))
UsuńKurcze nic na ten temat nie wiem, nawet nie wiedziałam, że jest taki :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście masz mnie - źródło wiedzy o dziwnych serialach :)
UsuńAkurat zaczynam właśnie 5 sezon :))
OdpowiedzUsuńTo jesteś duuuużo przede mną :)
UsuńNie oglądałam jeszcze żadnego sezonu, ale mam w planach!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Ja cierpię na kryzys serialowy. Chętnie bym coś obejrzała :)
OdpowiedzUsuńNa kryzys ten serial jest bardzo dobry :)
Usuńnie kojarzę tego serialu, ale aktualnie w nic nowego się nie wciągam.
OdpowiedzUsuńDlaczegoooooo? :)
UsuńNie znam, ale naprawdę zaciekawił mnie jego opis i główny przekaz. ;) Ostatnio oglądałam "Uoung and hungry".
OdpowiedzUsuńYoung* ;]
UsuńNie słyszałam - fajne? :)
Usuńrybki z mikrofali?:D danie z cyklu jak student potrafi po pijaku xd
OdpowiedzUsuńNie mów takich rzeczy, mi się chciało płakać nad losem biednej rybki :(
Usuńkumpel mi polecał i jak skończę obecne to biorę się za ten ;-) Widziałam dwa odcinki pierwsze i już mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Dobry kumpel! :)
UsuńNie słyszałam o tym serialu.
OdpowiedzUsuńObejrzałam właśnie 1 odcinek. Chyba sie do tego przekonam! :)
OdpowiedzUsuńSuper! Oglądaj dalej! Uzależniaj się :D
UsuńNie słyszałam dotąd o tym serialu, ciekawe na jakim kanale go emitują:) Ale spodobał mi się. Jak zwykle świetna, rzeczowa recenzja!
OdpowiedzUsuńDziękówka! :)
UsuńNa kanale jakim nie wiem, oglądam go na kinoman.tv :)
Unikam oglądania seriali, książki zabierają mi sporo czasu a poza tym trzeba też do pracy chodzić i innymi rzeczami się zająć ;)
OdpowiedzUsuńAle wieczorkiem dla relaksu można sobie pooglądać :)
UsuńChętnie zobaczę ;D Chociaż ciężko u mnie z czasem to wieczorkiem taki serial ? czemu nie :) :D
OdpowiedzUsuńLecę sprawdzić :) jak mi się spodoba masz przechlapane xd
OdpowiedzUsuńObronię się moją wątłą piersią przed Twoim atakiem :D
Usuńnigdy o nim nie słyszałam, ale już wiem, co dzisiaj wieczorem będzie :D jestem sama, więc w sam raz- na wieczór :)
OdpowiedzUsuńI jak i jak i jak? :)
UsuńNie slyszalam :-) ale może sie na niego skuszę ;-) ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ja ostatnio zachwyciłam się nominowanym do Złotych Globów serialem pt.: "Mr. Robot", świetny:)
OdpowiedzUsuńBędę musiała zobaczyć :)
UsuńJa teraz pochłonęłam się "Pamiętnikami wampirów" i jestem w połowie 3. sezonu, więc po kolejny serial sięgnę nieprędko, aczkolwiek ten brzmi przeeeeeciekawie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję!
Przerwa na książkę
Snapchat: przerwa_ksiazke
O, oglądałam - świetny, cudowny serial :) chociaż w pewnym momencie Elena zaczyna mnie irytować :)
UsuńAkurat szukałam fajnego serialu na wieczór ;) Widzę, że jest miłość, dramat, komedia... nic tylko oglądać!
OdpowiedzUsuńmyhappysunmoontruth.blogspot.com
I oglądałaś ? :)
UsuńUwielbiam ten serial, genialny trzymający w napięciu. Żaden odcinek nie jest nudny, super :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś :)
UsuńNie w moim stylu, pozostanę przy Pamiętnikach Wampirów :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Taki nowszy Rene. Och Frank xD
OdpowiedzUsuńA tak ogólnie groteska jak najbardziej tylko może po maturze w przerwie na ślinienie się na widok Duchovnego :P ,,Z archiwum X'' tak bardzo.
Pozdrawiam!
Ostatnio zaczęłam go oglądać i bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze ostrożnie podchodze do seriali. Bo jak już mnie wciągnie to amen! I nie ma dnia i godziny a ja muszę obejrzeć jeszcze tylko jeden odcinek... :)
OdpowiedzUsuńJakoś w serialu szukam tajemnicy, jakiejś zagadki i czegoś nieoczywistego :D póki co mam ich pod dostatkiem (Under the dome, Extend, Leftovers, Walking dead, czy Gra o tron) Nie mam czasu na inne :D chyba bym musiała nie wychodzić z domu :))
OdpowiedzUsuńja raczej nie oglądam seriali
OdpowiedzUsuń"Tak zagrać patologię to tylko on potrafi." roześmiałam się przy tym zdaniu. Fajnie się Ciebie czyta.
OdpowiedzUsuńJa sesje mam hen dawno za sobą, inne obowiązki na to miejsce już, no ale przecież serial też ważna rzecz :) Wezmę się za oglądanie, dam znać czy się wkręciłam.
cos o tym slyszalam ale jakos nie mam ochoty ogaldac xD obecniej estem na etapie 100 i tyle xD
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim serialu, ale może...może...
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym serialu,ale brzmi naprawdę super.Zapiszę sobie tytuł i kiedy już skończę oglądac obecne seriale to na pewno się za niego zabiore :D/Karolina
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
Oglądam już 5 seriali, ale właściwie czekanie na kolejne odcinki trochę mi się dłuży, więc może pora znaleźć jakiś serial, który będzie mi zapełniał ten czas :D
OdpowiedzUsuńTeraz przed oczami mam Piotra Adamczyka w białych szatach, z rozłożonymi rękoma ;) Myślę, że serial spodobałby mi się.
OdpowiedzUsuńyyyy błąd w nazwie serialu. hyhhyhy. I to nawet dwa razy.
OdpowiedzUsuńSerial poznałam dzięki dobrej koleżance, która podsunęła mi pierwszy sezon :) Nie żałuję ani momentu spędzonego przy serialu :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Obejrzałam kiedyś 2 albo 3 odcinki, ale jakoś nie przypadł mi do gustu i nie miałam ochoty go kontynuować :(
OdpowiedzUsuńOjeju, brzmi strasznie XD Coś czuję, że frank byłby tą postacią, która mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuń/foxydiet.blogspot.com
Ja muszę obejrzeć jeszcze zaległe odcinki american horror stoy, polecam :D
OdpowiedzUsuń16lipca.blogspot.com
Rzadko oglądam seriale, ale ten z ciekawości bym zobaczyła :)
OdpowiedzUsuńPrzy odrobinie wolnego czasu na pewno obejrzę :) Lubię takie klimaty :D
OdpowiedzUsuńO muszę obejrzeć;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i skojarzyłam, że siostra polecała mi ten serial... ale ze słowami "tyko w sumie raczej Ci się nie spodoba" (tak, jestem hiperfanką "Pamiętnika" :)).
OdpowiedzUsuńTwój opis był bardziej zachęcający niż jej, haha. Swoją drogą ciekawi mnie jak to się stało, że wszystkie te dzieciaki wylądowały u Franka. Naprawdę miały tak wyrodne matki, że wziął je ojciec? W ogóle.. każde dziecko jest z innej mamy? :D
Lubię wyzwania i różne kino. Dużo zależy od aktualnego nastroju. Nie znam, może kiedyś uda się zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuń