Życie Susannah zapowiadało się
fascynująco; początkująca, przepiękna aktorka szturmem zdobyła
serca reżyserów i producentów do tego stopnia, że jeden z nich
został jej mężem. Telefony się urywały, propozycje sypały się
jak z rękawa a Susannah była szczęśliwą młodą żoną
wspaniałego mężczyzny. Mieli pieniądze, dom i wszystko to, czego
można sobie zamarzyć na początku wspólnego życia.
Jednak ich szczęście skończyło się
dość szybko; Susan zaszła w ciąże i musiała odmawiać kolejnych ról a jej kochany mąż sięgnął po narkotyki, które szybko go
uzależniły i zmieniły w istnego potwora. Gwiazda sławy zaczęła
blednąć a o jej nazwisku nie pamiętał już żaden producent ani
reżyser.
Czternaście lat później mąż Susan
odsiadywał wyrok w więzieniu a ona podłapywała każde możliwe
zajęcie, by utrzymać siebie i córkę. Rano pracowała jako pomoc
dentystyczna, później szła segregować dokumenty pewnego
architekta a w nocy stała w recepcji klubu ze striptizem. Niestety
jej wysiłki i starania nie spowodowały, że pieniędzy przybywało,
wręcz przeciwnie. Kobieta była zmęczona, rozgoryczona i samotna –
i wtedy do akcji postanowiła wkroczyć jej trzynastoletnia córka,
Nevy.
Na jednym z portali randkowych
odnalazła dawną miłość matki, niejakiego Alana i zaczęła z nim
korespondować podszywając się pod Susan. Alan, który właśnie
rozwodził się z żoną i wracał do Londynu był niezwykle
zainteresowany ponowieniem starej znajomość i w końcu, za namową
córki i najlepszej przyjaciółki Susan, doszło do spotkania
dawnych kochanków.
I tutaj historia mogłaby się
skończyć, równie banalnie jak tysiące podobnych powieści. Jednak
ten słodki koniec był dopiero początkiem koszmaru, którego nie
sposób było przewidzieć.
Neve zakochała się w nowym partnerze
matki, co ponoć nie jest zjawiskiem rzadkim wśród nastolatek.
Susannah przymykała na to oko, sądząc, że zauroczenie to minie i
niedługo jej córka zakocha się w chłopcu w swoim wieku. Także
Alan podchodził do tego z dystansem i starał się być jak
najbardziej delikatny, by nie urazić uczuć młodej dziewczyny.
By życie było jeszcze bardziej
słodkie, do naszej głównej bohaterki zadzwoniła dawna agentka i zaproponowała jej rolę w nowym serialu – świat dalej otworzył przed
nią swoje wdzięki i zapraszał ją, kusząc sławą i pieniędzmi.
I tak jak czternaście lat wcześniej
tak i teraz okazało się, że nie zawsze wszystko może być piękne
i szczerozłote....
„Gorycz szczęścia” to książka
która pokazuje, że za wszystkie dobre chwile los oczekuje swoistej
zapłaty, która niekiedy jest gorzka i przygniata człowieka całym swoim ciężarem. To też
przedstawienie banalnego faktu, że niektórych spotyka więcej
nieszczęść niż innych i że nawet tutaj nie ma sprawiedliwego
podziału – podczas gdy Susan zbiera od życia same kopniaki, jej
najlepsza przyjaciółka ma się całkiem dobrze a drobne
niepowodzenia nie mają większego znaczenia w ogólnym rozrachunku.
Autorka, Susan Lewis przypomina
czytelnikowi, że należy zawczasu cieszyć się tym, co mamy, bo
może przyjść moment, gdy stracimy to wszystko bezpowrotnie. To też
przestroga, by nie bagatelizować sygnałów, które mogą zwiastować
okropne nieszczęście. Susannah uważała, że zauroczenie jej córki
Alanem to jedynie wynik buzowania nastoletnich hormonów – jednak
nie zastanowiła się nad tym, co może zrobić mężczyzna, gdy
ładna, młoda kobieta narzuca mu się ze swoimi wdziękami... cóż,
nikt nie jest idealny a niektórzy okazują się być wilkami w
owczej skórze.
Jeśli szukacie książki, która
rozgoni nieco stereotyp szczęśliwego zakończenia to ta pozycja
jest idealna. Niekiedy zastanawiamy się co było po banalnym
końcowym pocałunku i pięknym napisie „The end” na ostatniej
stronie. „Gorycz szczęścia” to jedna z możliwych odpowiedzi na
to pytanie; po happy endzie następuje szara codzienność, która
niekiedy może zamienić się w istny koszmar.
I to może właśnie dlatego większość
autorów decyduje się zostawić czytelnika w poczuciem zadowolenia i
naiwnej wiary, że wszystko zawsze kończy się dobrze.
„Wybór niewłaściwego mężczyzny
to jak zgubienie lodu, na który padła wygrana na loterii. Najpierw
są nadzieje, marzenia, perspektywa sięgnięcia do gwiazd. Potem
nadchodzi druzgocąca rzeczywistość. Ktoś, kto zgubi los, miałby
ochotę się zastrzelić.
Gdy rzecz dotyczy mężczyzny,
zastrzelić jego.”
Ciekawa pozycja! Muszę ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś, tym bardziej, że dość dokładnie nakreśliłaś fabułę. Sprawdzę, czy jest dostępna w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPowinna być :)
UsuńNa pewno sięgnę po tę książkę i to w najbliższym czasie. W pewnym momencie czytania recenzji już zaczęłam spodziewać się banalnego zaskoczenia, a tak mnie zaintrygowałaś.
OdpowiedzUsuńA widzisz :) Nie wyszłam z wprawy :)
UsuńPowinnaś znaleźć ją z łatwością w bibliotece bo została wydana w 2008 roku :)
OdpowiedzUsuńTak to jest bohaterka gwiazda filmowa a później gwiazda dla śliniących się obleśnych hmm facetów :) Muszę zobaczyć czy gdzieś w księgarniach jest do kupienia :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to podsumowałaś :D
UsuńDobrze, że nie jest to kolejna pozycja typu: spiknęła się z miłością sprzed lat i żyli długo i szczęśliwie. Takie historie są bardziej prawdziwe i życiowe.
OdpowiedzUsuńA powiem ci, że na tą książkę trafiłam zupełnie przypadkowo :)
UsuńPodoba mi się przesłanie tej książki. Chętnie się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńTo życzę miłej lektury :)
UsuńNie wiem jak to robisz ale opisujesz książki tak, że ich się pragnie!
OdpowiedzUsuńŻebym ja tak potrafiła opisywać siebie... :D
UsuńOryginalne przedstawienie historii: już myślałam, że będzie happy end, a tu proszę zaskoczenie. Poszukam
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam pewne przemyślenia na temat "happy endów" i doszłam do wniosku, że one w tym najnaiwniejszym rozumieniu po prostu nie mogą się udać, życie tak nie działa. Widać przy mniej naiwnym podejściu jest całkiem podobnie. Rozejrzę się za tą książką, bo myślę, że może jeszcze bardziej sprowokować do myślenia.
OdpowiedzUsuńHappy endy to ten problem, że tak naprawdę nigdy nie jest to 'end' :)
UsuńOd poniedziałku mam urlop i planuje poczytać coś lekkiego i ciekawego, zobaczę czy mają tą książkę w bibliotece :-)
OdpowiedzUsuńZrobiło mi się smutno :( Jednak uważam, że to dobry pomysł na książkę, bo zwykle "happy end" to już koniec historii :)
OdpowiedzUsuńNisza w literackim świecie :)
UsuńO, to ksiazka dla mnie. Po woli mam dość wspaniałych happy endów :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ale zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńGdyby wszystkie książki miały szczęśliwe zakończenia, to jaki sens byłby w ich czytaniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna fabuła, nie cukierkowa - ostatnio takich mi chyba trzeba, bo w literaturze już ostatnio rzygam tęczą :)
OdpowiedzUsuńI ładna okładka :)
szczerze się przyzna, że z wielką chęcią sięgnę po tą pozycję! Zapowiada się ciekawie, pouczająco i wciągająco :D
OdpowiedzUsuńNIe czytałam ale moze być fajna ;)
OdpowiedzUsuńKsiążek z taką historią jest niewiele, zwykle happy end i koniec, możliwe, że się rozejrzę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńi kolejna książka, która przez Ciebie ląduje na mojej liście czytelniczej :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie zamówiłam:D nie mówiłaś, że ma aż tyle stron:P
UsuńAh, zapomniałam wspomnieć :D
Usuńna urlop mój będzie jak znalazł do czytania:D
OdpowiedzUsuńHmm... Dawno nie czytałam książek tego typu, ale dodam ją do listy 'chcę przeczytać' :)
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książek :( Pora odwiedzić bibliotekę. Świetna recenzja książki, masz rękę do pisania !
OdpowiedzUsuńWybór niewłaściwego mężczyzny to jak zgubienie lodu, na który padła wygrana na loterii. Najpierw są nadzieje, marzenia, perspektywa sięgnięcia do gwiazd. Potem nadchodzi druzgocąca rzeczywistość. Ktoś, kto zgubi los, miałby ochotę się zastrzelić"
OdpowiedzUsuńLosu chyba miało być :)
Fakt :D Dziękuję za dostrzeżenie :)
UsuńCiekawa, taka inna.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę :)
OdpowiedzUsuńha! No właśnie i filmy, i książki zazwyczaj się kończą na "i żyli długo i szczęśliwie"... mam wrażenie, że szarą lub mniej szarą rzeczywistością można znaleźć tylko w serialach;p Czyli mamy do czynienia z małym wyjątkiem od reguły i dobrze:)
OdpowiedzUsuńO, książka dla mnie! Nie wierzę w happy endy:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Wiesz, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z pomysłem na właśnie takie przeprowadzenie fabuły. Zaintrygowałaś mnie bardzo! Książkę zapisuję do swojej listy! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam nowej książki do czytania. Dzięki za pomoc, już znalazłam :)
OdpowiedzUsuńDo pewnego momentu powieść przypomina mi książki Danielle Steel. Mianowicie do tego romansu z dawną miłością. ten wątek niesamowicie mnie zainteresował :) Chętnie bym przeczytała tą książkę :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, ale właśnie mi się przypomniało, że powinnam juz złozyć kolejne zamówienie w antykwariacie:)
OdpowiedzUsuńMoją uwagę od razu przyciągnęła ta śliczna okładka!
OdpowiedzUsuńPozycja wydaje się unikatowa skoro nie kończy się happy endem. Wow, to tak się w ogóle da ;)?
Ten nastoletni "zakazany romans" też wydaje się ciekawy, ale chyba jednak sobie odpuszczę - nie mój gatunek :P.
City of Dreaming Books
Muszę przyznać, że to może być nawet ciekawa historia :) Będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zachęciłaś mnie do tej książki :)
OdpowiedzUsuńNo to coś nowego i ciekawego. Jeszcze nie spotkałam książki, która skończyłaby się nieszczęśliwie.. :P
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Kurczę, poszukam jej!
OdpowiedzUsuńaż jestem ciekaw jak się potoczyły losy tej trójki dalej, podejrzewam, że facet wykorzystał małolatę ale pewnie nie tylko, stanowczo protestuję do zabijania mężczyzn, karma zawsze powróci jakby nie było
OdpowiedzUsuńnie wiem czy jestem gotowa na nieszczęśliwe zakończenie...oj nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńHmm to chyba dużo się tam dzieje. Myślałam, że skończy się na miłosnej historii matki i tego mężczyzny "z przeszłości", a tu proszę..
OdpowiedzUsuńJa akurat nie lubię takich książek. Dla mnie filmy i książki muszą się kończyć happy endem :)))
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajna! ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Ja jednak nie będę wierzyć, że za każdą chwilę szczęścia trzeba zapłacić wysoką cenę. Po prostu w życiu jak w życiu - raz bywa lepiej, raz gorzej.
OdpowiedzUsuńWow :o nie czytałam tej powieści, ale mocno mnie zainteresowałaś!
OdpowiedzUsuńRecenzja jak zawsze bardzo ciekawa. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoże z idealnym mężczyzną jest tak, że to kobiety za dużo oczekują, a potem następuje rozczarowanie?
Ciekawa :)))
OdpowiedzUsuńfajnie się zapowiada ta ksiązka :) porozglądam sie za nią ! :)
OdpowiedzUsuńustrzeliłaś mnie tą książką! Muszę ją dorwać :D
OdpowiedzUsuń