Agata i Marcin to małżeństwo
idealne. Są razem od czasów licealnych. On pracuje w banku i dobrze zarabia, ona opiekuje się dwoma
ślicznymi córeczkami. Mają piękny dom w cichej okolicy na
obrzeżach Warszawy i wspaniałych sąsiadów, z którymi miło
spędzają czas. Są szczęśliwi.
Pozornie.
Gdy zamykają się drzwi ich pięknego
domu zaczyna się koszmar. Marcin to tyran, despota, gnębi żonę
psychicznie i fizycznie i zawsze, ale to zawsze, znajduje powód,
żeby całą winę zrzucić na nią. A ona ze względu na dzieci tkwi
w tym chorym małżeństwie, pozwalając sobie jedynie na rzadkie
chwile zapomnienia z kimś, kto darzy ją prawdziwym uczuciem.
„- Puść mnie – zażądałam
zdecydowanie. Nie posłuchał.
- Bo co? Co mi zrobisz? - Nie
odpowiedziałam, więc opuścił dłoń. - Nic mi nie zrobisz,
widzisz? Nie jesteś w stanie! Zawsze tak było! Do niczego się nie
nadajesz! Odejść chce – zaśmiał się. - I jak dasz sobie radę?
Z czego będziesz żyć?"
„Dlatego mnie kochasz” to książka,
która z wyglądu wygląda na słodką, melancholijną lekturę na
jeden wieczór. Z początku ta dysharmonia między okładką a
treścią książki okropnie mi przeszkadzała, ale po czasie zdałam
sobie sprawę, że to idealna metafora co do treści – to, co z
pozoru wydaje się ładne i idealne może tak naprawdę skrywać
najmroczniejsze sekrety.
W tej książce nie ma dobrych i złych
bohaterów; nawet Marcin, kat i oprawca, nie jest do cna zły, pod
koniec lektury zaczęłam go nawet rozumieć, współczuć mu, mimo
całej nienawiści, na jaką sobie zasłużył. Nie jest też
niewinną pokrzywdzoną Agata, która tkwiła w tym na własne
życzenie, mimo iż miała furtkę, nadzieję na lepsze życie.
„W jednej chwili przed oczami
przebiegły mi wszystkie te lata, jakie spędziliśmy razem, choć
słowo „razem” nie do końca oddawało to, co się między nami
działo. Starałam się zrozumieć, co mężczyzna taki jak Tomek
widzi w kobiecie takiej jak ja. Odchodziłam i wracałam, traktowałam
go jak koło ratunkowe i wciąż pozostawałam żoną innego. A on?
Na każdym kroku pokazywał, ile dla niego znaczę, jak bardzo mnie
kocha, że jestem dla niego najważniejsza.”
Pierwsze miłości mają to do siebie,
że trudno jest dać im odejść. Ciężko jest porzucić coś, co
tyle dla nas znaczyło, co dawało tyle szczęścia. I to jest
właśnie jeden z głównych problemów głównej bohaterki, że nie
potrafi wypuścić z rąk czegoś, co kiedyś było dla niej
najcenniejszym skarbem.
Gdybym miała nazwać emocję, która
towarzyszyła mi podczas czytania to był to lęk. Szczerze, bałam
się o główną bohaterkę, trzymałam za nią kciuki a chwilę
później krzyczałam w duchu do niej: „Wariatko! Opanuj się,
podejmij właściwą decyzję!”. Ostatnie kilka stron to był istny
dramat, targały mną takie emocje, że z niecierpliwością
przewracałam kolejne kartki, żeby zobaczyć jak skończyła się
historia Agaty.
I właśnie to jest najmocniejszą
stroną tej książki – emocje. Prymitywne, niczym nieupiększone
emocje, które wylewają się z książki litrami. Nienawiść,
współczucie, żal, zrozumienie, ulga – trudno jest znaleźć je
wszystkie w jednej książce. Autorce, Magdalenie Kołosowskiej,
należą się brawa na to, że ta książkę rozruszała moją duszę.
I zrozumiałam jeszcze jedno dzięki "Dlatego mnie kochasz". To my sami kreujemy swój los. Nie przypadek, nie inni. W ostatecznym rozrachunku to my podejmujemy decyzję i tylko do siebie możemy mieć o to pretensje.
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
Podoba mi się to, że książka wzbudziła w Tobie większe emocje. Fajnie, że bohaterowie są tacy zagadkowi, że można czuć strach o bohaterkę itp. Nie przepadam za książkami o miłości, bo często bywają płytkie. Ale robię wyjątki. I dla tej książki też pewnie bym taki wyjątek zrobiła.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takich 'pustych' bohaterów :)
UsuńSmutne, ale zapiszę sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńI też niedawno pod wpływem jednej książki - dotarło do mnie, że faktycznie głównie to my sami jesteśmy kowalami swojego losu. Choć czasami tego nie dostrzegamy, nie wiemy, nie rozumiemy itd.
I próbujemy zrzucić odpowiedzialność na innych...
Usuńoo! skoro mówisz, że są tam emocje, to myślę, że warto przeczytać :) zwykle nie czytam książek o podobnej tematyce ale może na tą się skuszę
OdpowiedzUsuńWarto zrobić dla niej wyjątek :)
UsuńJuż czytając twoją recenzję czułam lęk, dlatego aż się boję na samą myśl, jak uda mi się przebrnąć przez tą wstrząsającą lekturę. Mimo wszystko zaryzykuję, gdyż jestem jej ogromnie ciekawa.
OdpowiedzUsuńJa później z tych emocji nie mogłam spać w nocy ;D
UsuńLubię książki wyzwalające tyle emocji. Okładka bardzo piękna :)
OdpowiedzUsuńWolę mroczniejsze :D
UsuńPodoba mi się, że książka jest tak przesycona emocjami i z tego powodu będę ją miała na uwadze, bo przyznam się szczerze, że sam tytuł to raczej mnie od książki odgania niż przybliża ;)
OdpowiedzUsuńDlatego warto czytać opinię innych :)
UsuńStraszna historia. Nie wiem czy we mnie ta książka wzbudziłaby takie emocje, czy byłabym w stanie współczuć głównej bohaterce mając świadomość, że ma wolną wolę i w każdej chwili może odejść od męża.
OdpowiedzUsuńTym mnie wkurzała, że przy nim tkwiła.
UsuńCiekawa, jak tylko znajdę chwilę to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńmuszę przeczytać ! <3
OdpowiedzUsuństay-possitive.blogspot.com
Spodoba Ci się :)
UsuńO, to mnie zaskoczyłaś, bo nie spodziewałam się, że książka jest aż taka dobra ;)
OdpowiedzUsuńOkładka może zmylić :)
Usuńprzekonałaś mnie:)
OdpowiedzUsuńHura! :)
UsuńJa również jestem przekonana dzięki Tobie :]
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mnie to cieszy :)
UsuńCieszę się, że szczerość cieszy :)))
UsuńPodobno się dobrze sprzedaje i do tego dobra, pewnie po nią sięgnę zatem :)
OdpowiedzUsuńA wiadomo, że czasami dobrze się sprzedaje szmira (Grey, hehe)
UsuńMoże kiedyś...
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i subiektywna ocena :) Książka na pozór według okładki łatwa i banalna tak naprawdę skrywa różne złe sekrety... będę musiała poszukać w księgarniani.
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
Dziękuję :)
UsuńNie zawsze można książkę poznać po okładce. :) jak widać tak jest i w tym przypadku.
OdpowiedzUsuńO i prawda :) a ja zawsze się okładką kieruję :D
UsuńWedług mnie dobranksiążka to ta która wyzwala w nas najwięcej emocji
OdpowiedzUsuńcrazyy-mee.blogspot.com
Zgodzę się z Tobą :)
UsuńWedług mnie dobranksiążka to ta która wyzwala w nas najwięcej emocji
OdpowiedzUsuńcrazyy-mee.blogspot.com
A zaczynało się tak pięknie :/ Ja nie mogę czytać takich historii, za dużo emocji we mnie wzbudzają, zbyt wrażliwa jestem na przemoc w rodzinie ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę czytać książek, gdzie cierpią zwięrzeta :)
UsuńWow. Powiem Ci, że ta książka budzi takie emocje, ponieważ na dobrą sprawę może to dotyczyć każdego z nas - rozglądając się wokoło widzimy szczęśliwych sąsiadów, a co się dzieje za zamkniętymi drzwiami ich domów? To wiedzą tylko oni. Powiem Ci, że już sama Twoja recenzja wywołała u mnie wielkie emocje, a co dopiero przeczytanie całej książki? Dodaję do swojej listy książek do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam właśnie się nad tym zastanawiać. Mieszkam w bloku i teoretycznie u kogoś za drzwiami mogą dziać się straszne historie, których nikt nie dostrzega
UsuńWłaśnie takie książki lubię, które wywołują u mnie emocje i która siedzi mi w głowie jeszcze przez długi czas. Zapisuje sobie tytuł i na 100% znajdzie się w moich rekach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Cię przekonałam :)
UsuńNie lubię takiej tematyki. Chyba wolę jednak nieco lżejsze lektury.
OdpowiedzUsuńAle obyczajówki? :)
UsuńKażdy z nas jest panem swojego losu - od nas zależy jak je przeżyjemy.
OdpowiedzUsuńA książkę zapiszę sobie na listę "Książek do przeczytania " :)
Dokładnie, Alicjo :)
UsuńBardzo ciekawa rekomendacja. Chętnie przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńpatrząc na okładkę spodziewałam się, że przeczytam recenzję romansu z tradycyjnym "i żyli długo i szczęśliwie"...
OdpowiedzUsuńA tego Ci nie wyjawię, czy ktokolwiek z nich żył długo i szczęśliwie :)
UsuńMoże przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy spodobałaby mi się ta książka ;)
OdpowiedzUsuńChyba musisz przeczytać żebysmy poznały odpowiedź :)
UsuńMuszę przeczytać tą książkę. Bo jestem mocno zaciekawiona co zrobi Agata, czy odejdzie od męża.
OdpowiedzUsuńEmocje będą Tobą targały, zapewniam :)
UsuńMuszę dorwać tą książkę, bardzo mnie zaintrygowałaś ;)
OdpowiedzUsuńHmm...a mogę się lekko przyczepić do Twojego ostatniego zdania?
OdpowiedzUsuńOpisujesz książkę dotyczącą przemocy domowej. Na pozostawanie w takim układzie działa bardzo dużo czynników i nie koniecznie chodzi tylko o decyzję ofiary o odejściu. Cykl przemocy i jej fazy (pojechałam nazewnictwem specjalistycznym?) sprawiają, że ofiara nie widzi wyjścia z sytuacji. Sprawca wikła ofiarę w takie techniki, iż ofiara z każdym rokiem staje się bierna, zależna i bezbronna. To silny proces, z którego 'wychodzi' mało ofiar. Potrzeba dużej pracy wewnętrznej (np. terapii) oraz ogromnego wsparcia innych ludzi (np. kiedy w grę wchodzi również przemoc ekonomiczna).
Właśnie się szkolę w pracy z osobami stosującymi przemoc domową, i zdaje sobie sprawę, iż sprawca nigdy nie jest "zły". W 90% sam był ofiarą przemocy lub czuje się bezbronny i niepewny siebie, a przemoc to jedyne się wyuczył aby być 'silny' i poczuć się lepiej.
Wybacz... przemoc domowa to mój konik zawodowy :P
Przynajmniej dowiedziałam się wielu wartościowych rzeczy :) dziękuję za mini-wykład i proszę więcej, bo temat ciekawy :)
Usuńzastanawiałam się nad tą książką :)
OdpowiedzUsuńfajnie jak lektura wywołuje w odbiorcy emocje że przeżywa się z bohaterami dalsze losy :D to lubię!
OdpowiedzUsuńTo piąteczka! :)
Usuńja już strasznie dawno niczego poza artykułami w necie, nie czytałam. najbardziej lubię kryminały
OdpowiedzUsuńTo z kryminałów polecam oczywiście Christie :)
Usuńnie jedna taka historia zapewne toczy się gdzieś blisko nas !
OdpowiedzUsuńNiestety :(
Usuńnie słyszałam o tej książce ;) ale bardzo możliwe, że by mnie mocno wciągnęła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, correct-incorrect.blogspot.com
U mnie same nowości :)
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie, ale sądzę, że mojej mamie bardzo by się spodobała. Na pewno będę nad nią myśleć, jak będę chciała sprawić rodzicielce prezent :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji złóż jej ode mnie życzenia :)
UsuńKsiążka może nie do końca dla mnie, ale na pewno wartościowa. Może kiedyś przeczytam, ale czuję, że i ja cały czas bałabym sie o bohaterkę...A bać się nie lubię.
OdpowiedzUsuńTo nie strach, że strach :) inny rodzaj bania się :)
UsuńUwielbiam takie książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie książki Wydawnictwa Feeria. Z perspektywy czasu (i liczby przeczytanych od nich tytułów:)), mogę nawet stwierdzić, że nie przeczytałam jeszcze od nich nieciekawej książki. Dlatego ten tytuł to dla mnie lektura obowiązkowa (jak setka innych w tym miesiącu zresztą;)). Choć na razie mam "za dużo" do czytania:))
OdpowiedzUsuńWiele jest takich związków...
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś coś podobnego. :) Jednak tam chyba nie było tego wylewu ... emocji. : )
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle. Jeśli ta książka ma w sobie coś z wcześniej nowości wydawnictwa Feeria, mam tu na myśli "Pośród żółtych płatków róż", to kupuję :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, bo nie czytałam "Pośród..." :)
Usuńno tak każdy nasz wybór należy tylko do nas :D ja nie żałuję niczego na co się wcześniej decydowałam życie ma się jedno , a teraz jestem po raz pierwszy szalenie zakochana :D świetna recenzja tytuł zapisałam naawet , pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTo gratuluję w takim razie i życzę, by ten stan trwał bardzo długo! :)
Usuńcoś dla mnie! :D
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Super, że książka nie pozostawia obojętnym:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką tematyką, wolę sie oderwać od rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńOo na pewno po nią sięgnę, zdecydowanie taką życiową tematykę lubię :-)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. Mam nadzieję że uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńChyba to znam aż za bardzo i póki co nie w głowie mi takie lektury.
OdpowiedzUsuńalez mnie nią zainteresowałaś! :) :)
OdpowiedzUsuńCzytając Twój post zrozumiałam że muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńMam już tyle tytułów na liście... ale dam radę ;)
Ta książka przypomina mi coś bardzo znajomego, na szczęście, to już tylko przeszłość. Muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńMoże wkrótce po nią sięgnę :) Wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, zainteresowałaś mnie nią i jestem ciekawa czy i mnie by towarzyszyły takie emocje podczas jej czytania. Muszę się za nią rozglądnąć w bibliotece.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za taką tematyką. Lubię książki wywołujące emocje, ale mnie bardziej interesują emocje związane z odkrywaniem zagadek.
OdpowiedzUsuńkażdą miłość ciężko jest zostawić, inaczej nie byłoby bitych kobiet, współuzależnionych.. Po okładce myślałam że rzeczywiście będzie to cukierkowa opowieść.
OdpowiedzUsuńpo okładce od razu pomyślałam, że będzie to jakaś romantyczna słodka historia.. jak widać nie do końca :)
OdpowiedzUsuńO Boże, nienawidzę takich książek i bohaterek... irytowało by mnie jej postępowanie, dlatego nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńUderzający kontrast między okładką a tematyką. Trudna lecz warta poznania tematyka więc zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które wywołują emocje. To prawda, że my podejmujemy decyzje i odpowiadamy za własny los :)
OdpowiedzUsuńWiesz bardzo lubię takie książki, fajnie się je czyta :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że często unikam tego typu lektue, w życiu często dzieje się tyle przykrych rzeczy, że udając się w świat książki chc od nich uciec i wolę coś mniej realistycznego
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego rodzaju książki i będę musiała ją dodać od mojej listy ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Mam mieszane uczucia odtyczące tej książki. Z jednej strony coś mnie do niej ciągnie, te emocje.. Ale z drugiej nie wiem czy to do końca mój gatunek. Niemniej jednak będę miała ją na uwadzę, gdyż tak dobrych książek jest mało.
OdpowiedzUsuńLubię takie emocjonalne książki. To skłoniło mnie do poszukiwań :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Nasuwa się jedynie wniosek jak bardzo pozory mogą mylić.
OdpowiedzUsuńW sumie mogłabym wpisać na listę, zapowiada się sensownie. Czytam teraz K.Boo "Zawsze piękne" i powiem szczerze, że spodziewalam się czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńTak książka mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zapraszam do siebie
www.karo-beauty.blogspot.com
lubię książki pełne emocji :)
OdpowiedzUsuń