14 lis 2015

Ratunku! Nie mam pomysłu na posta - czyli sarkazm powrócił.


Przychodzą niekiedy takie dni, zwłaszcza jesienią, że nie ma się kompletnie pomysłu na to, co by napisać na blogu. Książki zalegają nieprzeczytane na półkach, filmy obejrzane są do połowy, za oknem deszcz a w umyśle pustka. Znacie to? Znam i ja. Dlatego zastanawiając się dzisiaj o czym napisać, wymyśliłam, że napiszę o tym, o czym można napisać!
Oczywiście traktujcie to z przymrużeniem oczodołu, bo inaczej byście się na mnie obrazili jak jeden mąż (w końcu jakiś mąż by był.)

    Co ostatnio kupiłam!
    Tak! Wykażmy się ekshibicjonizmem i zaprośmy obce osoby do naszej szafy! Nowe spodnie z modnymi dziurami – pokazane. Futerkowa kamizelka – pokazana. Buty na koturnie, rozmiar 38, które niebotycznie cisną w nogi – pokazane.
    Jednak co zostanie do pokazania, gdy pokażemy już wszystko? Pusty portfel?

    Co ostatnio urzekło mnie w „Przyjaciółkach”!
    Albo w innym serialu lub teledysku. W sumie to temat dość ciekawy, tyle tylko, że trzeba by trafić z odbiorem do osób, które oglądają to samo. Swoją drogą, mnie ostatnio w „Przyjaciółkach” urzekła Dorotka, w której się budzą uczucia macierzyńskie – was też?!

    Dlaczego uwielbiam/nienawidzę wiosny/lata/jesieni/zimy
    Temat idealny, bo można pisać o nim cztery razy w roku, przez dwa lata, uwzględniając, że w pierwszym roku będziemy wszystkich pór nienawidzić a w drugim uwielbiać. Ha! I to się nazywa sztuka w tworzeniu.

    Moje „chcę!”
    Czyli dzielenie się marzeniami, z nikłą myślą, że ktoś super bogaty to przeczyta i te rzeczy nam wyśle. Sama niekiedy robię takie rankingi i z przykrością stwierdzam, że do tej pory do moich drzwi nie zapukała osoba, która wręczyłaby mi moje „chciejki”. Ale próbować warto, a nóż widelec za którymś razem się uda.

    Moje wady/moje zalety
    Z niemym dopiskiem „moje wady, którym musicie zaprzeczać w komentarzach, albo je bagatelizować, bo i tak jestem super!”. Co dziwne, częściej spotyka się posty o wadach i tego nie rozumiem. Lepiej jest mówić o zaletach, bo ja to na przykład i ładna jestem i mądra i ugotować coś potrafię i wstyd ze mną się nie jest pokazać... Po co mam wam pisać, żem kłótliwa cholera i sarkastyczna bestia?

    Co ostatnio zrobił mój pies/kot/żółw
    Zwierzakami zawsze jest miło się chwalić, bo nie ma strachu, jak przy zdjęciu dziecka, że komentatorzy napiszą „jakieś takie do Tadka spod monopolowego podobne...”. Nie ma obawy, wiadomo, nawet jak mąż komentarz przeczyta, to przez psa się rozwodził nie będzie, że się go kupiło od Tadka spod sklepu a nie poczekało aż mąż sam szczeniaka do domu przyniesie...

    Czego ostatni nie zrobił mój pies/kot/żółw/zebra
    Chciałabym mieć zebrę, to ją dopisałam, może ktoś ma i się zebrzątkiem (NIE MA TAKIEGO SŁOWA, WIEM) podzieli. Idealny pomysł na post! Każdy chce wiedzieć, że twój pupil oduczył się sikać na łóżku i spać w twoich kapciach, czy jakoś tak.

    Co sądzę o wyborach Miss World/nowej knajpie w Poznaniu/ ślubie znajomych
    Czyli dywagacje na tematy abstrakcyjne, które są długaśne i cóż... istnieje duże prawdopodobieństwo, że połowę tekstu nikt nie przeczyta, więc można tam pisać co się chce – jeśli to czytasz, to daj mi tajemniczy znak w komentarzu! Takie badanie społeczne. 
    Ba, swego czasu moja koleżanka prowadziła bloga i napisała posta o tym, że jej tata jest alkoholikiem, że ma ciężko w życiu i dostała pod tym komentarz „ale super! Jesteś mega pozytywną osobą! Zajrzyj do mnie!”.

    Czym ostatnio zawinił mój chłopak/narzeczony/mąż?
    To temat rzeka, o tym zawsze można coś napisać, bo zawsze czymś facet zawini! A żeby było bardziej dramatycznie, to wystarczy jego zachowanie spotęgować, podkoloryzować i będzie idealnie. A ile wsparcia się znajdzie w komentarzach!
    Ja mogę się dzisiaj wyżalić, że mój własny osobisty, pewnie przyszły niedoszły tutaj-powinno-znaleźć-się-słowo-na-trzy-litery-ale-lepiej-nie-zapeszać, wrócił z pracy i radośnie mnie poinformował, że spersonalizował sobie dzwonki w telefonie i żebym do niego zadzwoniła, to zobaczę jaka wtedy gra muzyka. Wiecie co grało? Muzyka z „Gwiezdnych wojen”, która zawsze towarzyszyła pojawianiu się Lorda Vadera....

    Dlaczego nienawidzę „Pięćdziesięciu twarzy Greya”?
    Ha. I tutaj już nic dodawać nie trzeba. Prawda?
Można też oczywiście tworzyć głupie rankingi, jak ja - gwiazda internetów. 

74 komentarze:

  1. zwierzaki na blogu są cudowne! :D A i nie pogardziłabym informacjami o tym, co ugotowałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi jak brakuje pomysłu na posta to po prostu sobie odpuszczam, przyznam że zaczyna mnie irytować zjawisko powtarzalności wpisów na blogach. Chociaż by ostatnia akcja z promocją w Rossmanie, zupełnie mi się odechciało zakupów kiedy to prawie na każdym blogu o tym czytałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, racja :) na co drugim blogu było o tej akcji :)

      Usuń
    2. Zgadzam się, też uważam, ze zamiast się powtarzać czy coś na siłę wymyślać, lepiej dać sobie spokój. Faktycznie o akcji w Rossmanie było za dużo... Ale świetnie i z humorem to zjawisko opisałaś, pośmiałam się:P

      Usuń
  3. Faktycznie pogoda nie rozpieszcza, a wenę chyba porwał wiatr. Nie najlepszy to czas dla blogów ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Moze warto odpoczac, Agatko? Piszesz zawsze swietnie teksty jak ten powyzej i recenzje, chetnie Cie zawsze czytamy, wiec i na wene zaczekamy, bo naprawde warto!:)

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie muszę odpoczywać :) to był post dla tych, którym weny brak :)

      Usuń
  5. To prawda, jesienne dni deszczowe czasem przytłaczają i ciężko się za cokolwiek zabrać, też za pisanie postów, też tak czasem mam

    OdpowiedzUsuń
  6. Po raz kolejny ciekawy ranking :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha, cudowny post :D Ciekawa sprawa z tym o czym można pisać... Ja wychodzę z założenia, że jak nie mam o czym pisać to po prostu nie piszę :D Bo pewnie dziwne rzeczy by z tego powychodziły xD
    Uwielbiam Twoje wpisy! Takie "z przymrużeniem oczodołu" bardzo poprawiają mi humor :D Historia z dzwonkiem w telefonie... pośmiałam się :D
    Pozdrawiam! Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kiedyś wydam książkę, to na bank będzie nosić tytuł "przymrużenie oczodołów" :D

      Usuń
  8. takie prawdziwe xD

    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. O jakie masz cudowne życie! :P
    a tak serio... ^%$# <-- tajemniczy znak :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ubawiłam się przy czytaniu tego wpisu :D Jednak z rad raczej nie skorzystam i kiedy opuści mnie chęć do oglądania, grania i czytania to blog po prostu pokryje się pajęczyną :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lepiej, żeby Ci weny nie zabrakło, bo ja lubię do Ciebie zaglądać :)

      Usuń
    2. Dzięki, takie komentarze mnie motywują :)

      Usuń
  11. Ja uwielbiam tagi, więc możesz się nimi spokojnie zająć i będę cię cały czas czytać ;D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy nikt mnie nie nominuje... :(

      Usuń
    2. Nie trzeba nominacji :D

      Usuń
    3. Sprawdź sobie T5W czyli Top 5 Wednesday. Ja się nad udziałem zastanawiam

      Usuń
    4. To też się pozastanawiam :)

      Usuń
  12. Czasami tak jest i ja z tym nie walczę. Widocznie potrzebna jest przerwa - nic na siłę :-))

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak naprawdę to wymyślić można wszystko, Twoje przykłady można mnożyć i mnożyć. Lubię takie wpisy od czasu do czasu, zawsze jakaś odmiana, a przy okazji ,,zapchajdziura".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ludzie to lubią :P pewnie dlatego, że łatwo to skomentować :)

      Usuń
  14. Uwielbiam Cię. Właśnie za ten sarkazm ;) I najprawdziwszą prawdę ;d

    OdpowiedzUsuń
  15. O matko, a ja zapraszam ludzi do moich regałów z książkami :P uwielbiam Twój sarkazm :)
    P.S. Nie chciałabyś może zagłosować na najlepszą książkę w tym roku? Info znajdziesz u mnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz a mój chłopak narzeka na ten sarkazm :)

      Usuń
  16. O jaki fajny post. Ja też ostatnio ciągle mam brak pomysłów co napisać, więc spokojnie. Ile ja bym dała żeby było teraz lato. :(
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jesień niestraszna jak się czyta takie posty :D Od razu humor się poprawia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Brak weny to problem, do którego trzeba podejść na spokojnie i dać sobie na wstrzymanie, żeby właśnie blog nie stał się śmietnikiem rzeczy opisanych wyżej. Choć nie oszukujmy się, jest pierdyliard blogów z recenzjami kremów za piątaka, zakupowymi haulami i prezentacją wszystkiego co się zużyło od pasty do zębów i papieru toaletowego po bieliznę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zużycia papieru toaletowego to jeszcze nie widziałam :D

      Usuń
  19. Myśląc o nowym poście i tym samym powrocie w strefę bloggera wezmę Twoje propozycje pod uwagę :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Każdego może dopaść czasem brak weny, to zupełnie normalne:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Haha w ostatnim temacie faktycznie nie trzeba nic dodawać :D
    zapraszamy do nas na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ha ha można też napisać o nowym kubku do herbaty, który będzie towarzyszył mi podczas czytania :) Naprawdę mam taki pomysł na wpis, dostałam bowiem kubek mola książkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. kilka lat wstecz jak nie miałam weny na pisanie, to robiłam posty z inspiracjami :P teraz poszłam o krok dalej i śmieję się sama z siebie za pomocą śmiesznych obrazków wykopanych w czeluściach internetu :P ale co najśmieszniejsze, takie 'zapchaj dziury' cieszą się dużą popularnością :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Post jest fajny,zawsze coś innego niż o książkach!

    michalzlifestyleandfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Każdego dopada niemoc twórcza:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czy ja już Ci pisałam, że uwielbiam Twój sarkazm? Pewnie tak - jakiś milion razy, ale napiszę milion pierwszy :P - Uwielbiam go!!! :D
    I właśnie mi przypomniałaś, że obiecałam Anelise posta ze zdjęciami z moich zakupów wrześniowych :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisz nawet mi to i codziennie, to miód na moje serce :D

      Usuń
  27. Zebrzątko? Ja bym wolała tygryska. Też w paski. ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. No jak brak pomysłu na posta, to rozpisałaś się zupełnie nieźle :) I wiesz co, poprawiłaś mi humor :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ubawiłam się szalenie, czytając ten post :) Bardzo płodny miałaś ten "brak pomysłów" :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak naprawdę to wpadłaś na szalenie oryginalny pomysł na posta ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Haha a ja co jakiś czas mam ochotę zrobić jakiś post z tym co chcę, ale jako że za dużo rzeczy chcę, to w końcu mi się o tym pisać odechciewa ;p
    ??? - pytajnik był zawsze dla mnie takim tajemniczym znakiem ;p

    OdpowiedzUsuń
  32. ja lubię czytać posty o zwierzętach domowych;p i nie uważam tego za zapchaj-dziurę;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stworzę w takim razie kiedyś zwierzęcy post :)

      Usuń
  33. ja lubię czytać posty o zwierzętach domowych;p i nie uważam tego za zapchaj-dziurę;p

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj znam ja takie dni :)
    50 twarzy Greya chyba nie da się lubić:)

    OdpowiedzUsuń
  35. EJ! A ja uważam, że czasem i takie zapychające posty na blogu są potrzebne. Oczywiście nie takie całkiem bezsensowne, ale takie... inne od przewodniej tematyki bloga - jak najbardziej. I oczywiście - nie w nadmiarze ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Hahaha chcialabym przeczytac taki post dlaczego nienawidze Greya :D

    Versjada

    OdpowiedzUsuń
  37. jeśli mam brak weny - ktoś mnie zawsze ratuje. Np. Zabawa Liebster Blog Award - i znowu po raz kolejny coś o mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja akurat Chciejlisty lubię czytać/oglądać u innych, bo mogę się czymś zainspirować. Sama prowadzę spis takich rzeczy, ale na kartce, bo po prostu łatwiej jest zapanować nad swoimi chciejstwami :P Też nie wierzę, że jakiś milioner spędza całe swoje dnie na przeglądaniu wishlist innych, choć chyba niektórzy tak uważają, skoro umieszczają takie spisy co miesiąc :P

    OdpowiedzUsuń
  39. Takie dni to chyba tylko w wakacje, zazwyczaj cierpię na niedobór czasu na zrobienie czegokolwiek oprócz przeglądania zeszytów xd.
    Dlaczego nienawidzę zimy? Bo jest okrutnie zimno, jak rano wstaję xd.
    Hehe, przydałby by się taki sponsor chciejlist :D.
    O rany, to jest najgorsze, kiedy ktoś nie czyta posta, ale się chce zareklamować.
    No tak. Przecież wszyscy wiedzą, że to ON jest zawsze winny i to ON powinien przepraszać :>.
    Rankingi i topki są świetnymi i lubianymi zapychaczami ^^.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń