Muszę przyznać, że na początku nie
polubiłam się z „Trawą”. Nim przyzwyczaiłam się do stylu
autorki musiało minąć kilkanaście stron. Jednak warto było się
zmotywować i czytać mimo niezrozumienia, bo później odkryłam
wspaniały świat takiej fantastyki, jakiej jeszcze nie znałam.
Książka została napisana w 1989
roku, czyli w czasach kiedy nie wystarczyło wpisać w google
jakiegoś hasła, by z łatwością dostać tysiące odpowiedzi na
nasze pytanie, które pomogłyby nam w pisaniu. Tym bardziej
podziwiam pisarzy, którzy w tamtych czasach tworzyli swoje dzieła
korzystając tylko i jedynie z wyobraźni i własnej wiedzy. Autorka „Trawy” Sheri
S. Tepper w swojej powieści zawarła elementy informatyki,
technologii, biologii i genetyki, co jest godne najwyższej pochwały,
biorąc pod uwagę, że idealnie wplotła to w fabułę, nic nie
wydaje się być przesadzone i „doklejone” na siłę.
"Wymagała, żeby świat ją rozumiał, nawet gdy sama wymykała się wszelkiemu rozumieniu."
Główna bohaterką książki jest Marjorie Westriding-Yrarier, cicha i w gruncie rzeczy nieszczęśliwa kobieta, która całe swoje życie poświęciła dla zdradzającego ją męża, niewdzięcznej i rozkapryszonej córki, wystraszonego syna oraz dla biedoty, która zamieszkiwała jej planetę i która w ogóle nie była wdzięczna za pomoc, którą otrzymywała od Marjorie.
Tutaj trzeba zaznaczyć, że cała
akcja „Trawy” odgrywa się w przyszłości, kiedy to Terra, czyli
odpowiednik naszej ziemi, został przeludniony i jej mieszkańcy
poprzenosili się na inne planety. Jedną z nich była tytułowa
Trawa, miejsce tajemnicze i odizolowane od innych. Kiedy mąż
Marjorie, Roderigo, zostaje mianowanym ambasadorem musi ona razem z
nim i dziećmi przenieść się na Trawę i tam udawać, że są
wysłannikami misji dyplomatycznej. Jednak tak naprawę mają za
zadanie odkryć co powoduje, że wirus który zabija ludzkość na
wszystkich planetach, omija Trawę szerokim łukiem. Wysłała ich
tam Świętość - „stwór”, który ewoluował ze znanej nam
instytucji kościoła katolickiego i który stał się kontrolującą
wszystkie światy apodyktyczną władzą.
Główna bohatera jest, jak dla mnie,
jedyną sensowną osobą z całej jej rodziny; jako jedyna próbuje
dogadać się z mieszkańcami Trawy i dzięki temu dociera do
rozwiązania zagadki, które jest przerażające i szokujące.
Wrodzona dobroć i nieśmiałość naszej Marjorie z początku może
irytować, ale w ogólnym rozrachunku jest to jedyna opoka w tym
niebezpiecznym i przewrotnym świecie jaki stworzyła autorka.
"To nie jej serce tęskniło za Stellą, ale żołądek, zaciskający się od beznadziejnej miłości, której nie mogła okazywać."
„Trawa” to przedstawicielka
inteligentnego fantasy; mamy tu do czynienia z apodyktyczną religią
rządzącą ludźmi, poczuciem odizolowania, biedny i z epidemią,
która zagraża całej ludzkości. Sheri stworzyła także istoty,
które ciężko jest nawet sobie wyobrazić; przerażające ogary i
wierzchowce, które wymykają się wszystkiemu co znamy.
To świetna propozycja od wydawnictwa
MAG, które stworzyło nową linię „Artefakty”, którego celem
jest wznawianie klasyków gatunku. Wydania te mają być dopracowane pod każdym względem, zarówno wizualnym jak i maja być w staranny sposób przetłumaczone - jednym słowem - trzeba to mieć.
To mocna i szokująca książka, która
nadwyręży waszą wyobraźnię i wciągnie was do reszty.
Niesamowita gratka dla fanów fantastyki i spraw nieoczywistych. To
powieść, która sprawi, że zwykła, niepozorna trawa zacznie
wywoływać w was niepokój i strach.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Uwielbiam takie lektury, ciesze się że napisałaś o tej książce. Widzę, że to coś, co może mnie zainteresować. Bardzo mi się podoba ta seria od MAGa i myślę, że z czasem zacznę ją kompletować :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak długo zabierałam się do recenzji :) aż wstyd! :)
UsuńJa niestety za fantastyką nie przepadam, ale faktycznie szacun dla pisarzy, którzy kiedyś tworzyli bez internetu i świetnie im to wychodziło :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak współcześni by sobie z tym poradzili... :)
UsuńO to coś dla mnie! Idę szukać do biblioteki ;)
OdpowiedzUsuńBędę bać się trawy? :D Chyba mam już dość fobii ;p No i nie przepadam za fantastyką :) Zniechęciłby mnie też pewnie trudny styl autorki. Pamiętam, że miałam tak samo czytając książkę Jose Saramago, Noblisty, który napisał, co to był za tytuł... Miasto ślepców.
OdpowiedzUsuńNie mogłam się przyzwyczaić, że nie było akapitów ani dialogów od myślników, tylko od przecinków. :)
Książki Noblistów to już w ogóle są ciężkie do ogarnięcia :)
UsuńKsiążka wydaje się być fascynująca. Jeśli gdzieś ją znajdę, myślę, że wypożyczę :)
OdpowiedzUsuńJak znasz jakąś dobrze zaopatrzoną bibliotekę to na pewno znajdziesz "Trawę" :)
UsuńFantastykę uwielbiam, podoba mi się, że główna bohaterka to ta rozsądna, bo często jest zdecydowanie inaczej. Choć gdybym nie poznała Twojej rekomendacji, okładka nigdy by mnie nie zachęciła... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Plusik dla mnie w takim razie, że zachęciłam kolejną osobę :)
UsuńMimo, że to Fantasy, a ja jej nie lubię, to ta pozycja mi się spodobała :) Pierwsza od dawna :) Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńJeeeej! Mój mały sukces :P
UsuńA powiem Ci,że chociaż to nie mój styl, to naprawdę z chęcią bym po nią sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz :)
UsuńHm...Niektórzy pisarze mają swój styl pisania :) Też natrafiłam na jedną z książek która była napisana inaczej :) Jednak odłożyłam czytanie jej na później :)
OdpowiedzUsuńA jaki tytuł? :)
UsuńLubię czytać te cytaty, które zamieszczasz z różnych książek :)
OdpowiedzUsuń1989 - to wspaniały rok :D
Najlepszy! :)
UsuńChyba byśmy się nie polubiły z tą książką, za bardzo nie lubię fantastyki :-)
OdpowiedzUsuńA nigdy nie wiadomo, czasem przeciwieństwa się przyciągają :)
Usuńhmmm bardzo ciekawa :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Ciepłe pozdrowienia się przydadzą w ten zimny weekend :)
UsuńDawno nie czytałam książki osadzonej w takim właśnie klimacie. Może więc przeczytam.
OdpowiedzUsuńSama bardzo chętnie sięgam po fantastykę, a ta książka bardzo mnie kusi :))
OdpowiedzUsuńNa pewno się za nią rozejrzę :>
Fajnie, że w recenzjach umieszczasz ciekawe cytaty z książek.
OdpowiedzUsuńno w końcu coś dla mnie
OdpowiedzUsuńChyba nie moja bajka ...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post i bardzo proszę o wypełnienie ankiety dotyczącej losowania. Buziaki :* 16lipca.blogspot.com
Raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Proszę o klikanie w ostatnim poście, będę bardzo wdzięczna i szczęśliwa! :D
Kolejna fajna pozycja :)
OdpowiedzUsuńJa jednak podziękuję, gdyż nie przepadam za czytaniem fantasy.
OdpowiedzUsuńokładka już sama intryguje:D Chcę to!
OdpowiedzUsuńksiążka ma tyle lat to co ja, staruszka :P
OdpowiedzUsuńnie jestem fanką fantastyki, więc książka średnio mnie zaciekawiła
A jaka tam z Ciebie staruszka :P Młodaś i piękna :)
UsuńNie do końca moje klimaty ;) Chociaż okładka bardzo zachęca!
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam się z fantastyką, może po nią siegnę:)
OdpowiedzUsuńNie lubię książek tego typu, choć tutaj fabuła zapowiada się dość intrygująco i chyba z ciekawości jednak sięgnę, żeby poznać tajemnicę.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki.Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNiestety fantastyka, to nie moje klimaty, ale... nie Twoja recenzja mnie zainteresowała, więc może, może... :)
OdpowiedzUsuńŻebym tylko miała więcej czasu na czytanie książek.
OdpowiedzUsuńNie wiem... muszę jeszcze to przemyśleć...
OdpowiedzUsuńOj coś dla mnie, chcę ją :)
OdpowiedzUsuńTaka niepozorna okładka, ale mogę znaleźć w niej coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńHm, niby mnie ciekawi, ale z drugiej strony trochę się jej obawiam. ;)
OdpowiedzUsuńFantastyka szeroko rozumiana to zdecydowanie moja bajka. Może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDo fantastyki nie jest mi specjalnie blisko, chociaż czasami zdarza mi się coś czytać. Na "Trawę" nie jestem chyba jednak jeszcze gotowa - jakoś mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńJa również podziwiam pisarzy, którzy tworzyli przed erą internetu. Cieszę się, że wydawnictwo stworzyło taką serię. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuń"elementy informatyki, technologii, biologii i genetyki" - Super, mam nadzieję, że to dopracowana (zwłaszcza pod tymi względami) powieść. :) Czytałam/kupowałam wcześniej Ucztę Wyobraźni, teraz myślę o sięgnięciu po książki z serii Artefakty, ale ceny mnie odstraszają (a w bibliotekach na razie wszystko wypożyczone i zarezerwowane).
OdpowiedzUsuńPo twoim wpisie bohaterka wydaje mi się interesująca (ostatnio wszędzie, zwłaszcza w filmach/serialach, spotykam się z sarkastycznymi, wyszczekanymi wojowniczkami, a lubię też ciche, nieśmiałe postacie kobiece), tylko ta jej rodzina...
Jeśli książka od początku mnie nie wciągnie ciężko mi się czyta pierwsze kilkanaście stron. Jak rozwinie się fabuła już jest lepiej! :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej ostatnio lubię książki, których akcja toczy się w przyszłości. Ta mnie niesamowicie zainteresowała. Sprawdzę, czy jest dostępna w bibliotece.
OdpowiedzUsuńO, dzięki bardzo :)
OdpowiedzUsuńOjej bardzo mnie zainteresowała ta książka lubię taką tematykę w fantastyce :) Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz. Jeśli masz chwilę to wpadnij ponownie
LIFE PLAN BY KLAUDIA
Nie zbyt lubię książki w których akcja toczy się w przyszłości, ale pomimo to chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :3
memoraably.blogspot.com
Książka wydaje się interesująca. :-)
OdpowiedzUsuńFantastyka to nie dla mnie. Pozdrowionka :))
OdpowiedzUsuń