Domagacie się ostatnio w komentarzach
recenzji kryminału, czegoś mniej babskiego i płaczliwego. Chcecie,
macie, lubię sprawiać Wam przyjemność i jestem na Wasze rozkazy.
Peter Vos jest amsterdamczykiem i ma psa, który uwielbia jeździć w wiklinowym koszyku umieszczonym z
przodu roweru swojego pana. Pies pochodzi z dumnego gatunku terrierów i zawsze
podczas jazdy wystawia pyszczek do przodu i szczerzy zęby w psim uśmiechu,
zachwycając turystów, którzy przyjechali do holenderskiej stolicy.
Jego właściciel, Vos, nie wzbudza zachwytu w nikim. Nie uśmiecha się, nie
cieszy z powodu ładnej pogody i zazwyczaj trzyma się od turystów
jak najdalej. Od kiedy trzy lata wcześniej porwano jego nastoletnią
córkę, Annelise, Vos stał się odludkiem i samotnikiem. Rozstał
się ze swoją długoletnią partnerką, matką dziewczyny, która
niedługo później wyszła za mąż za ambitnego polityka i stała
się macochą dla innej nastolatki, Katji. Vos porzucił pracę na
policji, kupił starą łódkę i na niej zamieszkał, za jedynego
przyjaciela mając psotnego psa.
Gdy zostaje porwana Katja, córka
zastępcy burmistrza, żądnego władzy Wima Prinsa, Vos postanawia
wrócić do służby, by pomóc miejscowej policji a tym samym
przybliżyć się do poznania prawdy o zaginięciu Annelise.
Równocześnie obserwujemy walkę o dwa
ważne 'stanowiska' w Amsterdamie – o stołek polityczny i
przywództwo w ulicznych gangach. O pierwsze z tych stanowisk
zawzięcie walczy ojciec zaginionej Katji, który nie przejmuje się
zbytnio zaginięciem swojego jedynego dziecka, chce tylko, by nie
zaszkodziło to jego przyszłej kampanii. O wpływy w amsterdamskim
półświatku walczy młody Jimmi Menzo i doświadczony Jensen, który
jako szef gorszej części miasta zachowywał jako taki porządek i
starał się nie wchodzić policji w drogę. Jensena i Vosa łączy
coś na kształt dziwacznej przyjaźni, pełnej zrezygnowania i braku
zaufania; mimo to jednak są w jakiś sposób sobie bliscy i
rozumieją się doskonale.
Ta trzy wątkowa powieść ma wspólne
dno i z każdym kolejnym rozdziałem mamy możliwość zbliżyć się
do rozwiązania całej zagadki. Drogi polityków, gangsterów i policji łączą się, gdy niewiadome zło uderza w to, co jest dla nich najcenniejsze - ich dzieci. Muszę tutaj nadmienić, że ostatnio trafiam na książki, gdzie tej miłości w relacji rodzic- dziecko jest aż nadto ("Już czas") lub nie ma jej prawie wcale ("Althea & Oliver"). W "Domku dla lalek" spotykamy się też z tymi dwoma skrajnymi typami rodzicielstwa.
Pan autor |
Książki Davida Hewsona mają to do
siebie, że należy się w nie odpowiednio wczuć, dać autorowi
trochę czasu, by porwał nas z całym impetem między amsterdamskie
uliczki. Niezwykle pomocne są w tym krótkie rozdziały, które
dawkują natłok informacji i pozwalają powoli wczuwać się w prozę
Hewsona. Ja osobiście dopiero po kilku stronach przyzwyczaiłam się
do jego stylu pisania i teraz mogę z całą pewnością powiedzieć,
że David pisze świetnie; potrafi dawkować emocje a budowanie
napięcia wychodzi mu mistrzowsko. I potrafi wyprowadzać czytelnika
w pole co przy kryminałach i thrillerach (dla mnie „Domek dla
lalek” to połączenie tych dwóch gatunków) jest największą
zaletą.
(Lekki spojler) – gdy zostaje znalezione ciało młodej
kobiety, spodziewałam się, że będą to zwłoki Annelise lub
Katji, jednak autor wiedział jak sprawić, żebym przecierała oczy
ze zdumienia.
Tytułowy „Domek dla lalek”
istnieje naprawdę i należał niegdyś do Petronelli Oortman. Mierzy
on ponad dwa metry wysokości a jakoś jego wykonania zachwyca do
dzisiaj; w domku znajdziemy nawet miniaturowe żelazko czy praskę do
bielizny. Mówi się, iż domek ten miał być zrobiony dla samego
Piotra Wielkiego, jednak zrezygnował on z zakupu ze względu na
cenę. Obecnie można podziwiać go w muzeum Rijksmuseum w
Amsterdamie (naczytane.blogspot.com uczy i bawi.)
Hewson poświęcił owemu domkowi nie
liche miejsce w książce – z kartonu przedstawiającego domek,
zrobiono trumienkę, którą wysłano do Vosa, gdy została porwana
jego córka. Od tamtej chwili byłego inspektora dręczyła myśl czy było to przypadkowe postępowanie porywacza czy chciał mu coś przez to powiedzieć.
Mimo że Amsterdam w "Domku dla lalek" nie jest
pokazany jako miasto miłe i otwarte dla turystów, to mam ochotę go
zwiedzić i poczuć jego atmosferę. Nawet i tej mroczniejszej
strony.
Za możliwość recenzji dziękuję
wydawnictwu
Co życzycie sobie na kolejny raz?
Obyczajówka, kryminał, thriller, film czy nie daj Boże „50
twarzy Grey'a”? Piszcie.
wow.. musi być mocne :D
OdpowiedzUsuńKawał dobrej literatury :)
UsuńLubię sięgać po kryminały, a ten po przeczytaniu Twojej recenzji będę miała na oku :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę :)
UsuńBardzo lubię czytać kryminały :-)
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńTo jest nas więcej :P
UsuńCiekawe i być może kiedyś po nią sięgnę, aczkolwiek teraz nie mam miejsca. Czytelniczo zaplanowane kilka miesięcy z góry :P
OdpowiedzUsuńA następnym razem proszę... coś smutnego raz.
http://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Dobrze, będzie coś smutnego :)
UsuńKryminał, czyli to co lubię najbardziej, pełen zagadek i wodzenia za nos :) Na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńLubimy się wodzić za nosy :)
UsuńTeż chciałabym zobaczyć Amsterdam. Książka też zachęca. Mam nadzieję, że również dam się porwać autorowi :)
OdpowiedzUsuńNo to jedziemy razem podbijać Holandię ? :P
UsuńNice post!! ;)
OdpowiedzUsuńKisses from Spain.
Xoxo, P.
My Showroom
Thanks :*
UsuńJak na razie spasuję, ale może kiedyś, kiedyś... :D
OdpowiedzUsuńOj, no ale czemu? :(
Usuńnie przepadam za kryminałami ;)
OdpowiedzUsuńDlatego możesz sobie na następny raz zażyczyć książki jaką tylko chcesz :P
UsuńNiestety , to nie moje klimaty. Gatunkowo, oczywiście. Recenzja ciekawa, choć mimo swej genialności, nie zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Myślę, że to wina mojego przyzwyczajenia do powieści fantastycznych :(
OdpowiedzUsuńTo i fantastyka się tutaj kiedyś znajdzie :P
Usuńmoja tematyka i klimaty biorę do czytania!
OdpowiedzUsuńTak liczyłam na to, że Leonowi się spodoba :P
UsuńOoo ten domek istnieje, ekstra!! :)
OdpowiedzUsuńI można go dotknąć :P (chyba...)
UsuńPowiem szczerze, że ja za kryminałami nie przepadam, bo szybko się stresuję... ale może dam w końcu szansę jakiejś książce w tym gatunku :)
OdpowiedzUsuńTylko nie Grey'a! :P
http://dziennik-miedzymiastowy.blogspot.com/
haha greya ostatnio pełno wszędzie ;p
UsuńA wiadomo jak ja Grey'a "uwielbiam" :D
UsuńCzuję się zachęcona... Tym bardziej, że lubię tworczość D. Havsona, przeczytałam trzy części serii Dochodzenie, bardzo mi się ta seria podobała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja "Dochodzenia" jeszcze nie miałam okazji poczytać :(
UsuńNie miałam przyjemności czytać tek książki.
OdpowiedzUsuńA od czegoż jest przyszłość? :)
UsuńCiekawa okładka.
OdpowiedzUsuńA no :)
UsuńOch chyba muszę zabrać się za czytanie czegoś poza lekturami ;P Ogladałm kilka odcinków The killing i całkiem fajny serial :)
OdpowiedzUsuńJa teraz jestem oczarowana serialem "Once upon a time" :)
UsuńWpw z chęcią sięgnęłabym po ta książkę ;)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńKurcze...Musisz dawać takie świetne książki jak lektury mnie męczą :P
OdpowiedzUsuńAle "Chłopi" też są fajni :P
Usuń50 twarzy to już chyba każdy recenzował ;-) O tak, zwroty akcji są fajnym trickiem, ale pod warunkiem, że są spójne z powieścią. W ostatnio czytanym przezemnie kryminałem, przez 1/3 powieści autor subtelnie rzucał podejrzenie na pewną postać, by w ostatnich rozdziałach, ni z gruszki, ni z pietruszki, dokonać zwrotu akcji i pokazać nam prawdziwego mordercę, który przez całą książkę w najmniejszym stopniu do tego nie pasował. Pewnie źle tłumaczę, musiałabyś sama przeczytać "Szepty zmarłych" :-)
OdpowiedzUsuńSorki za "przeze mnie" razem, ale spacji nie wcisnęłam, a teraz tak to wygląda...
UsuńMam je na półce :) ale nie czytałam :) teraz będę miała to na uwadze :)
UsuńMasz talent do blogowania bo naprawdę zaciekawiasz!
OdpowiedzUsuńJa bym chciała abyś poleciła jakąś dobrą książke hmm kryminalistyczną :3
queenxfangle.blogspot.com zapraszam do siebie na nowy post ♥
Dziękuję bardzo :) lubię komplementy :)
UsuńUwielbiam kryminały, więc ta powieść idealnie wpasowuje się w mój gust. Mam nadzieję, że dzięki niej poznam mroczną stronę Amsterdamu :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kolejną recenzje, to pisz o czym tylko chcesz, byle nie o Greyu :P
Dobra, nie będzie Grey'a :)
UsuńWyjątkowo intrygujące ;)
OdpowiedzUsuńAch, no ja bubli raczej Wam nie polecam :)
UsuńPo takiej recenzji nie mam innego wyjścia, jak tylko dopisać książkę do swojej listy! :D
OdpowiedzUsuńA długa ta lista? :)
UsuńSpojrzałam na okładkę i pomyślałam od razu-muszę to przeczytać. A opis tym bardziej mnie skusił.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze znajdę trochę czasu na tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie daj Boże Greya - czemu nie napisz. Będzie fajnie się pośmiać, bo tylko to mi pozostało jak zobaczyłam ten film.
Od filmu to trzymam się z daleka :D książka wystarczająco mnie przeraziła
UsuńNie czytałam żadnej książki tego autora.
OdpowiedzUsuńA co do Greya.. czytam właśnie drugą część. Książka była zdecydowanie lepsza od filmu. Ale ja bym poprosiła o jakąś obyczajówkę :D
Dobrze, będzie i obyczajówka :D Dzięki Wam mam co robić :)
UsuńOooo zapowiada się genialnie! Cos dla mnie :)
OdpowiedzUsuńO, ja się piszę! Uwielbiam podobne klimaty ;)
OdpowiedzUsuńMusi być świetna :)
OdpowiedzUsuńkryminały i thrillery to moje klimaty, oczywiście po Twojej recenzji już mi leci ślinka na Amsterdam i kryminalną zagadkę, mam nadzieję, że i mnie wciągnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale brzmi intrygująco, dlatego będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńA co do przyszłych planów, to może poproszę recenzje jakiejś komedii romantycznej? Ostatnio coś mnie tak jakoś naszło :)
Dobrze, poszukam jakiejś wartej polecenia :)
UsuńI to jest to! Chętnie przeczytam, teraz podpytywać będę czy ktoś w okolicy ma ;)
OdpowiedzUsuńPodpytaj :) zazdroszczę w ogóle, że masz kogo podpytywać :)
UsuńWciągające! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam! zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
Dzięki za zaproszenia :)
Usuńmuszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńWiem, że to najmniej istotne, ale okładka jest fajna :) Noi i treść równiez wydaje się zachęcająca.
OdpowiedzUsuńOkładka jest istotna! Najczęściej tak wybieram książki, ale ciii :)
UsuńBrzmi niezwykle intrygująco!
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze? :)
UsuńLubię kryminały, w ogóle taką tematykę niej babską jak to określiłaś :) Następnym razem chciałabym jakiś film :) I też najlepiej mniej babski :D I tylko nie "50 twarzy Geja" :P
OdpowiedzUsuńI się zastanawiam od kilku godzin jaki to film by polecić :)
Usuńheheheh :D Może też jakiś dramat/kryminał/psychologiczny/ horror :D Takie lubię najbardziej :D Ale oczywiście decyzja należy do Ciebie :D
UsuńWydaje się fajny, ale ja jednak obecnie mam ochotę na romansidła jakieś, bo dawno takich nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńO, to już jako druga sobie romansidło wymarzyłaś :) wyszukam jakiegoś :)
UsuńDziękuję za komentarz i serdecznie zapraszam na nowy cykl wywiadów "Młodzi i zdolni" a w pierwszym wywiadzie Łukasz z 'Bo Wszystko Co Kocham' :)
OdpowiedzUsuńJuż pędzę czytać :)
UsuńMam ochotę na dobry kryminał, więc z chęcią :)
OdpowiedzUsuńI widzisz jak potrafię Cię zadowolić? :D
Usuńjak tylko będę miała dostęp do książki, to chętnie przeczytam! ;)
OdpowiedzUsuńwww.honestallthetime.blogspot.com
Ksiązka wdaje się ciekawa...
OdpowiedzUsuńpolitycy, gangsterzy i policja? Hmm nie wiem czy by mi się spodobała..
OdpowiedzUsuńSama śmietanka towarzyska :)
UsuńKsiążki tego wydawnictwa są coraz lepsze. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiąża nie jest gatunkowo w moim typie, ale mimo wszystko mam na nią oko, bo wydaje się ciekawą pozycją :)
OdpowiedzUsuńPoszalej i wyjdź poza swoje ulubione gatunki :)
UsuńNie lubie tego typu ksiazek, ale przyznam szczerze ze mnie zainteresowalas :)
OdpowiedzUsuńLubie kryminały :) Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMusi być bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam
unnormall.blogspot.com
Aż tak nas nie przekonała fabuła mimo, że lubimy kryminały :)
OdpowiedzUsuńchwytliwy tytuł ;)
OdpowiedzUsuńLubię czasami przeczytać dobry kryminał :P
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :) Skoro autor tak sprawnie buduje napięcie, a cała historia wciąga i potrafi zaskakiwać to jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką dobrych kryminałów. Akurat szukam inspiracji po nieudanej książce Kinga "Buick 8", która mnie znudziła.
OdpowiedzUsuńMam właśnie ochotę na taki mocny kryminał ;)
OdpowiedzUsuń