Śniło mi się w nocy, że
mam siedmiu mężów a każdy inny z charakteru! Wiecie co to był za koszmar? Kiedy
jeden szeptał mi do ucha czułe słówka i obiecywał pełną wrażeń namiętną noc, to
drugi krzyczał do mnie „Kobieto! Gdzie to piwo?!” a trzeci informował mnie, że mamusia przyjedzie do nas na weekend. Uznając, iż jest to sen
inspirujący, postanowiłam opisać najczęstsze typy współmałżonków płci męskiej,
jakie znam z obserwacji. Przymrużyliście oczy? To zaczynamy.
Mąż
zrezygnowany – jemu już na niczym nie zależy. Pytasz
go, czy chciałby wyjść wieczorem na piwo a on smętnie wzrusza ramionami. Kumple
proponują mu wypad w Bieszczady w męskim gronie a on pokutującym wzrokiem
patrzy na swoją żonę i mówi, że nie może, chociaż ta nie miałaby nic przeciwko,
gdyby w końcu pozbyła się go z domu na kilka dni. Mąż zrezygnowany jedynie
egzystuje, powłóczy nogami, a kiedy wie, że ktoś go obserwuje, to powłóczy
bardziej dramatycznie i wzdycha tak, jakby na swoich ramionach dźwigał całe zło
swojego świata.
Mąż
kogut domowy – ugotuje, wypierze, naprawi lodówkę i
jeszcze przy tym wszystkim znajdzie czas na opiekowanie się dzieckiem i zawiadomieniem
teściowej, że w pobliskim warzywniaku są brokuły w promocji. Kogut domowy tym
się różni od kury domowej, że nad jego ciężką pracą wszystkie kobiety wzdychają
i podziwiają, jak on tak może i jak on sobie daje radę. To w żonie wywołuje
fale zazdrości, które on zbywa szczerym śmiechem, bo jest taki idealny, że
nawet na inną nie spojrzy, taki jest w swojej kobiecie zakochany!
Mąż
hulaka – jest, ale jakby częściej go nie ma. Tutaj
kawalerski kumpla, tutaj wyjazd integracyjny suto zakrapiany, tutaj znowu
impreza z okazji tego, że jego kolega z podstawówki przeszedł na kolejny poziom
w Tibii. Aż dziw, że żona pamięta jak jej mąż hulaka wygląda, bo ich spotkania
są raczej sporadyczne.
Mąż
Ferdek – czyli taki, który zalega na kanapie i pije piwo,
chociaż niekoniecznie Mocny Full. Mąż Ferdek ma kilka atrybutów, które
nieodłącznie mi się z nim kojarzą – dresy, koniecznie szare! Skarpety,
koniecznie nie-czarne, bo to do męża Ferdka nie pasuje. I wąs. Taki mąż musi
mieć wąs.
Mąż
autorytet – nazywany również „mężem ojcem”. On zawsze powie
żonie jak powinna zrobić, gdzie powinna pójść i co ona powinna uważać o
sytuacji w polskim rządzie. Nie żeby żona tej wiedzy łaknęła, po prostu taki
mąż czuje się w obowiązku swoją żonę odpowiednio wychować i uświadomić jej, kto
jest najmądrzejszy w tym związku. A niechby spróbowała w towarzystwie się
wyrwać i wyrazić swój pogląd, którego wcześniej z mężem nie ustaliła! Kłótnia
gwarantowana.
Mąż,
bez którego nie można się obejść – podobny do „męża
autorytetu”, ale ten najpierw uparcie milczy, a kiedy żona ma jakiś problem to
wkracza na scenę w czerwonych bokserkach, niczym Superman, i kiwając smutno
głową nad błędami swojej żony wymienia tą spaloną żarówkę albo stwierdza, że
bęben pralki faktycznie został zeżarty przez kamień. Mąż, bez którego nie można
się obejść zawsze swoje wszystkie zasługi i sukcesy szeroko i głośno komentuje
przy znajomych, żeby na pewno mieli okazję go odpowiednio podziwiać. Bo taki jest zaradny i codziennie ratuje swoją małżonkę i dzieci przed niechybną katastrofą.
Mąż
ojciec nie-ojciec – ten typ męża pojawia się zawsze wtedy,
kiedy rodzi się dziecko. Wtedy nagle mężczyzna uczy się szczególnego zdania i
papla nim na prawo i lewo. To zdanie to: „patrz co zrobiło twoje dziecko!”. Bo
oczywiście kiedy dziecko zrobi coś źle, albo wyprodukuje bardzo śmierdzącą
kupę, nagle okazuje się, że ono nie jest jego, tylko żony. Za to kiedy nauczy się pierwszego słowa, albo wynajduje lek na raka, magicznym sposobem jest znowu jego dzieckiem.
Mąż
mamusi – Jest nieomylna. Idealna. Wie, jak pocałować
paluszek, żeby przestał boleć i co powiedzieć, żeby podnieść na duchu. Nigdy
się nie myli i nie popełnia błędów. Nie ma dla niej spraw niemożliwych; jeśli
trzeba to poruszy niebo i ziemię, i zawsze dostaje to, czego chce. Niczego się
nie boi, za to wszyscy boją się jej. Pachnie świeżym chlebem i mieszanką
najpiękniejszych kwiatów. Gotuje lepiej niż najznakomitszy szef kuchni i nie
używa gotowych półproduktów. Jest dobra, kochana i wyrozumiała. Jedyna.
Mamusia.
Z pewnością każdy z nas przynajmniej raz w
życiu spotkał się z Nim. Uwielbianym, stawianym na piedestale, jedynym i
wyjątkowym chłopcem. Który jest zbyt inteligentny, zbyt przystojny i zbyt
wartościowy, by spotykać się z byle jaką dziewczyną. Jeśli coś mu się nie
udaje, to jest to tylko i wyłącznie wina niesprawiedliwego systemu i wrednych
ludzi. On się nie myli, on myśli nieszablonowo. Nie popełnia błędów, to inni go
do nich zmuszają. Nie rani, jest po prostu szczery i prawy. Gdyby tylko chciał,
mógłby wszystko, ale jest zbyt skromny, bo startować na prezydenta i/lub
modela. Wyjątkowy on. Maminsynek.
Nie pojmuję jak oni w
końcu znajdują żony – pewnie mamusia jest wtedy na spotkaniu integracyjnym z
kołem gospodyń wiejskich albo na pielgrzymce do Rzymu i nie ma czasu, żeby
synka przypilnować.
A jakie Wy znacie typy
mężów? Panowie, jakimi mężami jesteście? Piszcie!
I nie martwcie się, wersja z żonami także się pojawi, bo też mamy swoje za uszami.
Nie mam męża, więc ciężko mi coś napisać, ale jeszcze jest taki typ jak leń-maruda... taki wzdycha z nudów (nie ma zajęć), ale z drugiej strony do żadnej roboty nie chce mu się zabrać np. wtedy, kiedy trzeba coś naprawic w mieszkaniu :P
OdpowiedzUsuńO, dobry typ! :)
UsuńJakie to prawdziwe... ;)
UsuńMąż Ferdek musi mieć wąs, to fakt. Borze szumiacy dlaczego mężczyźni noszą to coś pod nosem????
OdpowiedzUsuńHaha, najgorsze są takie wąsy, które pół ust zasłaniają :D
UsuńTeraz coraz więcej mężczyzn nosi brody :P Może "mąż drwal"? :P
UsuńBroda jest spoko, samotny wąs nie :)
UsuńBroda każdej długości i gęstości? ;P
Usuńmój mąż nie pasuje do żadnego opisu:P
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić typ "Mąż Angeliki" :D
UsuńMój też nie ;)
UsuńNie mam doświadczenia z 'mężami', ale przynajmniej już wiem na jakich uważać :>
OdpowiedzUsuńSzczególnie na maminsynków :)
UsuńHeh - fajnie się czytało :))
OdpowiedzUsuńO to chodziło :)
UsuńNie znam się..
OdpowiedzUsuńNie znam znam człowieka, który pasuje do twoich typów ;)
Masz dobre i szczęśliwe życie :D
UsuńJak tak czytam, to aż strach wychodzić za mąż :)
OdpowiedzUsuńE tam, nie strach :)
UsuńTy to zawsze wiesz, jak człowiekowi poprawić humor ;) Strach wychodzić za mąż, serio, bo nawet mąż kogut bywa męczący ;)
OdpowiedzUsuńMąż kogut bywa idealny :D
UsuńO jejku, ileż typów, i jak to dobrze trafić? Loteria:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Zobaczymy co mi się trafi :D
Usuńkurcze mój maż ma wszystko na raz ;p haha :D
OdpowiedzUsuńTakie mężowskie kombo? :D
UsuńMożna wymieniać i wymieniać, ale obawiam się, że każdy mąż to tak naprawdę misz masz tego wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńMój maminsynkiem nie będzie na pewno :D I hulaką :)
UsuńZabawne ☺
OdpowiedzUsuńNa szczęście mój mąż nie zalicza się do żadnej z tych kategorii. :-)
OdpowiedzUsuńA jaki jest...no cóż, może i ma swoje wady, ale dla mnie jest idealny. :-)
Jaka żona taki mąż :)
UsuńByle nie mąż mamusi i mąż Ferdek! Ten nie-ojciec też nie brzmi obiecująco ;) Ale się nastarałaś z tym opisem. Trafione w sedno. Bardzo mi się podoba taka klasyfikacja z przymrużeniem oka. Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńNie-ojcem to chyba każdy na jakimś etapie życia jest :)
Usuńhahah ale się uśmiałam - świetny post! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poprawiłam Ci humor :)
UsuńMoje Kochanie na szczęście nie pasuje do żadnego opisu.
OdpowiedzUsuńChciałabym coś napisać, ale jestem po rozwodzie więc nie będę obiektywna ;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej pisz :) Twoja opinia może być cenna :)
UsuńJa dopiero buduję sobie obraz męża w głowie, ale jak sobie zbuduję, to żeby klocek na klocku stanął, to będzie idealny :)
OdpowiedzUsuńAmbitnie :D Życzę Ci tego z całego serca :)
UsuńJa chce mieć męża koguta domowego :D
OdpowiedzUsuńŻycie byłoby wtedy łatwiejsze :D
UsuńHaha świetny wpis :D Można by tak było połączyć koguta domowego z kilkoma innymi cechami i mąż idealny zrobiony :D
OdpowiedzUsuńCzekam na wersje z żonami, strasznie mnie ciekawi co wymyślisz! :D
Może w weekend pojawi się damska wersja :D Muszę zrobić rozeznanie :D
UsuńMój to zrezygnowany kogut bez którego nie można się obejść 😁
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nawet dobrze masz w życiu :D
UsuńNo Ci powiem, że w sumie nie narzekam😉
UsuńW sumie w moim mężczyźnie, zadnego z powyższych typów nie widzę:):D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - zapraszam! :)
Bo to dopiero pierwsza część zestawienia :)
UsuńCzyli chyba najlepsze rozwiązanie to mąż kogut;p
OdpowiedzUsuńW tym zestawieniu tak :) ale to dopiero pierwsza część :)
UsuńCzekam na kolejną;)
UsuńŚwietny wpis :) Męża nie mam, ale... kto wie na jakiego kiedyś wpadnę :D
OdpowiedzUsuńNo ciekawe jaką niespodziankę ma dla Ciebie los :)
UsuńMój mąż jest połączeniem wszystkich tych typów oprócz (póki co) tatuśka ;p
OdpowiedzUsuńPewnie niedługo będzie i tatuśkiem ^^
UsuńNiezamezna jeste. Ale ten tekst przeraza ze sie meza nie chce miec xD a tak serio podobalo mi sie bardzo i sie usmialam i pokiwalam glowa. Swietny wpis! Pozdrawiamni zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNiezamezna jeste. Ale ten tekst przeraza ze sie meza nie chce miec xD a tak serio podobalo mi sie bardzo i sie usmialam i pokiwalam glowa. Swietny wpis! Pozdrawiamni zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jest mąż syn tatusia i wielu innych. A syn mamusi spotyka kobietę w ten sposób, że mama obczaja namiar, ocenia odciski na rękach i wysyła pod wskazany adres.
OdpowiedzUsuńWow, jakie ja miałam szczęście, trafić nie w konkretny typ :P Ha ha ha jak zwykle świetne zestawienie :P
OdpowiedzUsuńDobrze, że ja mam normalnego męża :D cha cha cha
OdpowiedzUsuńhahahah genialny wpis ! Nie wiem,który jest najgorszym typem :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze post perfekto! :D
OdpowiedzUsuń"Mąż autorytet" to okropieństwo według mnie, a "mąż zrezygnowany" to taka ciapa... w sumie mój narzeczony nie wiem jakim jest typem... nie znalazłam odpowiedniego ;)
OdpowiedzUsuńHaha, dobry post :) Wiedzmowy Maz kednak nie lapie sie w Twoje standardy. Choc moze to i dobrze :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam męża więc nie wypowiem się :D Ale do ciebie poczytać zawsze przyjdę :)
OdpowiedzUsuńhttp://Gingerheadlife.blogspot.com
Brakuje mi tutaj klasycznego pantoflarza :)
OdpowiedzUsuńha ha ale się uśmiałam czytając tego posta :D
OdpowiedzUsuńFajne typy :) :) :)
OdpowiedzUsuńMój mąż nie pasuje do nich. Musiałabym się trochę zastanowić co z niego z typ :)
a mnie dalej nikt nie chce
OdpowiedzUsuńA ja sobie pomyslalam ze ciekawie by było poznac wszystkich takich mezow Zastanawiam się na ile byśmy się przy nich zmienialy ile wytrzymaly a co gorsza może byśmy cos polubily czego nie lubimy U mnie w związku jest tak ze ja jestem artystyczna dusza gadula i bardzo obrotna życiowo kobitka a mój facet to taki troche sztywny bankowiec nie umiacy zrobić jajecznicy ale za to cyfry i organizacje oraz lekki pedantyzm ma w jednym palcu Taki z nas duet Każdy inny ale razem jacy zajebisci hehehhe
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Obecnie jestem bez męża... i nie wiem czy to dobrze, czy źle ;)
OdpowiedzUsuńToś mnie teraz przestraszyła! :P
OdpowiedzUsuńMąż kogut domowy - ten będzie idealny :) Bardzo fajny post :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
miałam nadzieje że mojego chłopa w tym nie znajdę i chociaż nie jest on jeszcze moim mężem, zalicza się już do "bez którego nie można sie obejść"/ "mamusi"
OdpowiedzUsuńPo tytule wiedziałam, że to będzie dobry post :P
OdpowiedzUsuńMoj byly to pomieszanie poerwszego z ostatnim. Czekam na post o żonach😉
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jest taki indyjski film, gdzie główna bohaterka miała 7 mężów? :D I wszyscy źle skończyli. XD Ja całe szczęście jeszcze bez męża, ale muszę pomyśleć, gdzie ten mój przyszły by się plasował w tym zestawieniu. XD
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że mój domownik na razie wymyka się stereotypom.
OdpowiedzUsuńOd takich mężów ocal mnie Panie .. ;)
OdpowiedzUsuńOh jak dobrze, że żaden z nich nie jest moim mężem :D nie znalazłam go tutaj w typach :D
OdpowiedzUsuńZ moim mężem to bywa różnie. Raz cud boski trzymam za nogi, a innym razem nagle Ferdek zalega mi na kanapie. ;) Czekam na wersję o żonach. ;) Pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńZ moim mężem to bywa różnie. Raz cud boski trzymam za nogi, a innym razem nagle Ferdek zalega mi na kanapie. ;) Czekam na wersję o żonach. ;) Pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie czyta się Twoje posty.
OdpowiedzUsuń