Załóżmy, podobnie jak starożytni, że miłość bierze się z
serca – niewielki to mięsień, rozmiarowo podobny do pięści, mocny, pracowity,
niestrudzony. Albo weźmy pod uwagę aspekt religijny, że wszystkie nasze uczucia
mają swój początek w duszy – niematerialnym bycie, który jest tak naprawdę
nami, centrum naszych sympatii i żalów. A może jednak uwierzmy nauce, że za
wszystko odpowiada mózg i neurony, które pracują non stop w pocie czoła,
tworząc coraz to i nowe wspomnienia dotyczące poszczególnych osób.
Powiedzmy sobie – ale tak tylko między sobą – że miłość to
najwyższe uczucie; sympatia tak silna, że człowiek byłby gotowy za tą drugą
osobę wskoczyć w ogień. Która jednak miłość jest najważniejsza? Bo przecież
kiedy miałam lat siedem i tuliłam swojego ukochanego psa, to byłam przekonana,
że nigdy już nie pokocham bardziej żadnego zwierzaka. Dla małej mnie zimny nos
psa i jego miarowy oddech przy mojej jasnowłosej głowie były uosobieniem
miłości największej.
A później trochę podrosłam, hormony zaczęły krążyć żwawiej w
moich żyłach i nagle okazało się, że są i inne rodzaje miłości. Młodzieńczy
wiek ma to do siebie, że każde zerwanie, każdą kłótnie traktuje się jak koniec
świata. Pamiętam doskonale jak zachodziłam się płaczem nieziemskim po jednej z
kłótni z ówczesnym chłopakiem. Jaka to była dla mnie katastrofa! Dzisiaj
zbyłabym to śmiechem, prychnięciem, drwiną, bo chyba po prostu dorosłam i
zrozumiałam, że tamte lata niewiele miały wspólnego z prawdziwym uczuciem.
Ostatnio pewna znana żona znanego piłkarza, za którą
osobiście nie przepadam, powiedziała, że po ślubie mąż i żona stają się jednością
i że wtedy zaczyna się prawdziwe uczucie. Że dopiero wtedy zrozumiała co to
znaczy czuć ból, kiedy ta druga strona cierpi. A więc znowu – inna definicja
miłości, inny jej stopień.
Koleżanki – i zresztą koledzy też – którzy mają dziecko
uważają, że nic nie może równać się z miłością do dziecka. W sumie nic
dziwnego, bo kto bez miłości wytrzymałby ciągłe noce bez snu? Mówią, trochę z
dumą, trochę ze wstydem, że dopiero ta mała rozwrzeszczana istota nauczyła ich
co to znaczy tak naprawdę mieć przy sobie cały świat, co to znaczy czuć się
odpowiedzialnym za drugą osobę.
Są kobiety, które uważają, że trafiły na miłość swojego
życia i cieszą się, jak ich mężczyzna co drugi dzień wraca po pijaku do domu,
bo to oznacza, że wie, gdzie trafić. Dla nich to wystarczająca miłość, dla mnie
byłoby to nie do pomyślenia. Mam też znajomą, której mąż przynosi codziennie
kwiaty i komplementuje ją co trzy minuty – ona pławi się w szczęściu a mi
byłoby mdło od tych słodkości i w tym nadskakiwaniu.
Są mężczyźni, którzy kochają wiele kobiet, każdą w inny
dzień tygodnia. Są i tacy, którzy przytakują kolegom, że żenienie się to zło
największe, ale po cichu marzą o tym drzewie, domu i synu. Jeden mój dawny
znajomy opowiadał mi, że największym błędem jaki popełnił w życiu, to
pozwolenie kobiecie, którą kochał, na odejście. Spotkał ją kilka lat później, z
mężem, z dziećmi, taką jak dawniej a jednak kompletnie inną. I powiedział, że
nigdy go tak w dołku nie ścisnęło jak wtedy, kiedy zobaczył jak wiele stracił.
I tylko sosna do posadzenia mu została.
Są pary, dla których szczytem szczęścia jest spędzenie
niedzieli w łóżku a są takie, które każdą wolną chwilę starają się jak zapełnić
jak najmocniej; są takie, które zamiast dziecka decydują się na papugę albo kota,
są też takie pary, które żyją ze sobą dlatego, że mają dzieci. Są miłości tradycyjne, na kocią łapę,
biseksualne, przyjacielskie, matczyne, ojcowskie, są takie miłości, których się
nie rozumie i takie, które wstrzymały dech całego świata.
Są i tacy ludzie, którzy skupiają się na miłości do samych
siebie; poświęcają swoje życie sobie i ich też nie można w żaden sposób
negować, bo parafrazując kogoś mądrego – jeżeli sam się nie kochasz, to czemu
oczekujesz, że ktoś inny cię pokocha?
Która miłość jest właściwa? Jakie uczucie mieli na myśli ci
wielcy filozofowie pisząc o jednej duszy w dwóch ciałach? Czy uczucie matki
jest mocniejsze niż to, które łączy kobietę i mężczyznę? Albo dwie kobiety? Czy
przyjaźń też ma w sobie pewien rodzaj miłości?
Nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań. Prawdopodobnie i
wy ich nie znacie. Wiem tylko, że kiedy
patrzę w ciemne, mroźne niebo, nieśmiało okraszone zmarzniętymi gwiazdami
czuję, że ktoś to wszystko dobrze wymyślił.
Aż się łezka w oku kręci podczas czytania. Widać, że masz na ten temat bardzo dojrzałe i zdrowe spojrzenie, bo w dzisiejszych czasach różnie bywa z wizją miłości u młodych kobiet. ;)
OdpowiedzUsuńBrawo ja ;)
UsuńBrawo Ty, bo ja mam dokładnie takie same zdanie co moja Przedmówczyni ;)
UsuńOj pamiętam te burzliwe nastoletnie czasy - u mnie było to samo - byle kłótnia ze swoim lubym ówczesnym (a i obecnym - bo jesteśmy ze sobą 8 lat od tego młodzieńczego wieku właśnie) kończyła się histerią i końcem świata. Widać dużo tych "końców świata" już przeżyłam ;)
OdpowiedzUsuńKażda miłość jest inna, ale najważniejsze, abyśmy z tą swoją czuli się dobrze. Pozdrowionka cieplutkie. Miłego dnia! :)
I potem bądź wyrozumiałą matką, jak Twoja 16-letnia córka będzie płakać z powodu zerwania :D
UsuńTo piękne co napisałaś. Miłość to dojrzałe uczucie i pełne cierpliwości. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
w sumie to ja nie wiem co to jest miłość, coś niezwykłego,to na pewno:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Magiczne coś :)
UsuńAj trafiłaś w moje serce <2
OdpowiedzUsuńMiłości w żaden sposób nie można opisać, ani zdefiniować jest nieziemska i kurczę gdyby nie ta miłość: czy to do rodziny, do przyjaciół, męża czy zwierzęcia, świat byłby tak okropnie nudny. Nie ma nic piękniejszego od miłości :*
Bużka :*
Szkoda, że niektóre osoby nie rozumieją tej miłości... :)
UsuńKażda miłość jest inna, i chyba właśnie ta wyjątkowość sprawia, że tak na nią czekamy, szukamy. Najważniejsze jest to, żeby trafić na kogoś, kogo definicja jest najbardziej podobna do naszej. Kompromisy są ważne ale niestety przy większych różnicach nie zawsze udaje się je wypracować.
OdpowiedzUsuńA to, co było przy pierwszych szkolnych miłościach... lepiej nie wspominać, bo teraz śmiech bierze na te "tragedie". :D
Byłyśmy kiedyś głupiutkimi dziewczęciami, co zrobić :D
UsuńNic nie dzieje się bez przyczyny. :) Na wiele pytań nie potrafimy odpowiedzieć i zapewne na pytanie "czym jest miłość", każdy będzie czuł niedosyt jakkolwiek odpowie. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńTo ostanie zdanie jest takie piękne! Aż je sobie zapisze i w 100 procentach się z nim zgadzam. Każdy podaje inną definicje miłości. Wydaje mi się, że ile jest ludzi, tyle jest rodzajów miłości.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Zapisz, może kiedyś to zdanie będzie sławne :D
UsuńTwoje teksty są naprawdę dobra i bardzo wartościowe :) Może czas pomyśleć o własnej książce, skoro potrafisz tak łatwo uchwycić sens tematu?
OdpowiedzUsuńMyślę cały czas :)
UsuńTo prawda, każda miłość jest inna, każda wartościowa. Miłości i jej rodzajów jest tyle ilu ludzi na świecie :)
OdpowiedzUsuńOj, nie zgodzę się, bo są i miłości bezwartościowe :)
UsuńJej ale pięknie napisałaś...w sumie to już nie ma co tu dodać.
OdpowiedzUsuńKochajmy się tak by być szczęśliwymi :)
Amen :)
Usuńszczerze? ja bym czasami wolała żeby cała moja miłośc przeszła w pizdu, a przynajmniej niech sie przyniesie coś bardziej pożytecznego niż mój chłop. Akceptuje zarówno naukę, jak i seksownych modelów ck. Tak więc czekam na dzień, kiedy naukowcy opanują zmiany tego cholernego uczucia
OdpowiedzUsuńCzemu? Nie lubisz miłości?
Usuńwow - codziennie kwiaty dostaje - a długo już są że tak zapytam?
OdpowiedzUsuńA z cztery lata :)
Usuńno to ładnie
UsuńMyślę, że dla każdego miłość jest sprawą indywidualną i nie ma szans byśmy wszyscy wpisali się w któryś ze schematów. :)
OdpowiedzUsuńDlatego też schematów nie podałam :)
UsuńKażdy inaczej rozumie miłość i to jak powinna wyglądać. :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie miłość to wzajemny szacunek, tolerancja i tolerowanie wad drugiej połowy.
,, Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku." - Antoine de Saint-Exupéry
Podążanie tą samą drogę bez względu na kłody, które trzeba omijać. Pomaganie drugiej osobie gdy opada z sił krocząc przez wyboje.
I wspólny poziom szaleństwa :D
UsuńU nas szaleństwo jest we mnie, mój Mężuś jest bardzo spokojny, a pasujemy do siebie idealnie
UsuńNowe dlatego, że równowaga w przyrodzie została zachowana. :-D
Ups... ten słownik w telefonie. :-(
UsuńMiało być : Może dlatego, że równowaga itd ;-)
A może :D grunt, że jesteście szczęśliwi i to z jakim stażem! :)
UsuńMyślę, że każda definicja miłości na swój sposób jest dobra i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ale nie definicje są ważne a uczucia. A miłość jest jest chyba najpiękniejszym i najmocniejszym uczuciem jakie możemy doznać.
OdpowiedzUsuńO miłości można pisać i pisać, a i tak nie wyczerpie się tematu. :)
OdpowiedzUsuńDlatego tyle jest o niej książek i piosenek :)
UsuńI jeszcze wiele na pewno powstanie :)
UsuńMoże i ja coś o miłości wydam :D
UsuńMyślę, że najważniejsze jest, aby trafić na ten rodzaj miłości, który daje nam najwięcej szczęścia i satysfakcji. :)
OdpowiedzUsuńMiłość - niby jedno słowo, niby każdy wie o co chodzi, a jednak nie jedno ma oblicze i każdy zwraca uwagę na inne jej aspekty. Jednak jakby ktoś jej nie definiował, to każdy z nas pragnie mieć kogoś, z kim rozumie się bez słów. :)
OdpowiedzUsuńBrawo ślicznie napisane :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńŁadnie napisane, miłości jednak należy się nauczyć - bo w pracy zauważam że nie liczy się miłość tylko hajs ;/ A to jest przykre.
OdpowiedzUsuńTakie nastały czasy, że hajs ponad wszystko :(
UsuńAle to ładnie napisałaś! Aż mi słów brakuje ( a zwykle jestem wygadana xD). No cóż moja droga, nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńHa! Ale mam moc :)
UsuńPotrafisz dobrze dobrać słowa :) Ten wpis porusza i bawi zarazem, a jednocześnie pozwala przemyśleć własne spojrzenie na miłość. Super! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKariera pisarska stoi otworem :)
UsuńŚwietny wpis, naprawdę. Piękne ujęłaś myśli w słowa.
OdpowiedzUsuńW sumie, to końce świata ma się wtedy, kiedy na partnerze buduje się poczucie szczęścia i własnej wartości, dlatego zdarzają się nie tylko nastolatkom. Chociaż ja to mam tendencję do traktowania wszystkiego zbyt poważnie, nad czym obecnie pracuję. Nie mam dzieci, ale uważam, że nic nie może się równać z miłością matki do dziecka. Chyba dlatego, że jest bezinteresowna. Tylko z drugiej strony miłość niejedno ma imię, w relacjach partnerskich traktowałabym ją raczej przede wszystkim jako decyzję.
OdpowiedzUsuńpannaWsieci
To nauczyłam się nie budować poczucia szczęścia tylko na partnerze :) bo teraz takich końców świata już nie mam ;)
UsuńA w ilu związkach byłaś i ile dni byłaś sama? Od tego też sporo zależy. Bo z drugiej strony ten kto nigdy nie zaznał samotności, dlaczego miałby się jej bać? Ja w dodatku mam staroświeckie poglądy, ale z nimi walczę, bo musiałabym już się poddać całkiem :D.
UsuńW dwóch związkach a ile dni to nie liczyłam, ale sporo :) kiedy wszystkie koleżanki były w związkach ja byłam sama :)
UsuńMiłość jest chyba gdzieś pomiędzy tymi wszystkimi aspektami. Każdy ma inną wizję miłości, bo każdy ma inny charakter, wychował się w innym środowisku. Najważniejsze to kochać szczerze i być tak samo kochanym.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że każda miłość jest inna i równie ważna. ;)
OdpowiedzUsuńChociaż czasem są i złe rodzaje miłości...
Najgorzej kiedy miłość jest po to, żeby krzywdzić.
UsuńMiłość ma różne oblicza. Inna jest miłość przyjaciół, inna jest miłość matki do dziecka, ojca do dziecka, narzeczonych, małżeństwa... ina jest też miłość do naszego pupila (psa, kota, królika). Każda z nich jest wielka, ma ogromną moc... jest przepiękna. Miłości trzeba się nauczyć, bo niestety nie każdy potrafi tak na prawdę kochać - czasem tylko tak się wydaje.
OdpowiedzUsuńA to zadanie rodziców, żeby nauczyć swoje dzieci kochać :)
UsuńZgadza się, ale czasem rodzice nie zdają sobie sprawy z tego jak jest to ważne. Czasem życie toczy się tak, ze ta umiejętność zanika :(
Usuńmyślę że każdy ma inne definicje miłośći. dla mnie miłość to trwanie:) stabilizacja zaufanie :) kiedyś patrzyłam na motylki w brzuchu i wielkie wow, ale teraz to jest tak naprawdę nic.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z początku, że miłość dla Ciebie to trawienie :D
UsuńKażda miłość jest inna, jedna dobra, czasem przytrafi się też zła. Inna do męża, inna do dzieci :-)
OdpowiedzUsuńJa również pamiętam moje nastoletnie miłości... jak chłopak się na mnie obraził to od razu panikowałam, że na pewno mnie rzuci, a przecież ja go tak strasznie kocham i w ogóle jak ja bez niego przeżyje... bardzo się cieszę, że miłość nie na tym polega i że ten etap "paniki" nie trwa długo. Wystarczy dorosnąć ;)
OdpowiedzUsuńA dorastanie jest niekiedy bolesne :)
UsuńAgata... piękny post... moim zdaniem nie ma definicji miłości, przede wszystkim dlatego, że my jako ludzie diametralnie różnimy się charakterem, sposobem odczuwania, wrażliwością i mnóstwem innych rzeczy. A mimo to każdy kocha- na swój sposób. I tak, jest też mnóstwo rodzajów tego uczucia, jak już wspomniałaś. Ale ciężko ocenić, który jest najważniejszy :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jednak najważniejsza miłość to ta do dziecka :) przynajmniej u normalnych, zdrowych na umyśle kobiet :)
UsuńKurcze, ale ładnie to napisałaś... Aż nie wiem, jak się do tego odnieść... Jedynie czego jestem pewna, to tego, że Miłość zbyt często jest mylona z zauroczeniem i przyzwyczajeniem :)
OdpowiedzUsuńNo miłość jest gdzieś pomiędzy zauroczeniem a przyzwyczajeniem :)
UsuńOjej, ależ Ci piękny post wyszedł. To znaczy, taki inny niż zwykle. Trafiający gdzieś tam bardzo głęboko. Cudowny. Już drugi raz w tym tygodniu wzruszyłam się podczas czytania posta. Nie wiem co się ze mną dzieje...
OdpowiedzUsuńHormony Ci szaleją? :)
UsuńAgata ! Jestem pod ogromnym wrażeniem ! aż mi się łezka zakręciła ! Aż nie wiem co napisać ! No myśli mi z tego wszystkiego odebrało ♥
OdpowiedzUsuńDo tego posta będę wracać bardzo często! Świetnie to napisałas, zwłaszcza że odnosiłas się do różnych sytuacji z życia :) Każda miłość jest inna tak samo jak każdy człowiek ma własną definicję szczęścia tak jak i miłości. Grunt to wiedzieć na czym się stoi i nie być ślepo zapatrzonym przez miłość :)
OdpowiedzUsuńO, możesz go sobie nawet wydrukować :)
UsuńMiłość to temat rzeka i pewnie nigdy nie zostanie wyczerpany, tyle książek, wierszy i piosenek..
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane.
UsuńKażdy z nas inaczej pojmuje miłość, każdy kocha po swojemu. Myślę, że to jest właśnie piękne :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie jest najpiękniejsze! :) Moim największym marzeniem jest stworzyć z kimś wspaniałą rodzinę. To naprawdę budujące, że może być ktoś, kto będzie chciał spędzić ze mną resztę życia.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem.
OdpowiedzUsuńAle ta miłość która przeżywam obecnie wydaje mi się dorosła i dojrzała i szczera. Jestem w szoku że mi się zdarzyła. Jestem szczęśliwa...
Szczęściara ^^
UsuńCiężkie pytania. Jednak uważam że miłość to jedno z najpiękniejszych uczuć jakimi zostaliśmy obdarowani bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowości na blogu :)
Są wyjątki - niektórzy nie potrafią kochać
UsuńU mnie się skończyła promocja w związku i już nie pamiętam co to miłość ;p
OdpowiedzUsuńHaha, hasło roku :D
UsuńUwielbiam sposób w jaki piszesz! Niby jest tego dużo, a tak super i szybo się czyta! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNiby każdy wie o co chodzi, a podałaś tyle różnych punktów widzenia, że aż się łezka w oku kręci
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Normalnie jak osoba z rozdwojeniem jaźni :D
Usuń:)
OdpowiedzUsuńhttps://sanstylefashion.blogspot.co.uk/2017/02/black.html?m=1
aha...
UsuńMiłość jest piękna! :)
OdpowiedzUsuńpięknie napisane :-)
OdpowiedzUsuńkurcze, miłość to takie uczucie, które bardzo trudno zdefiniować, ale... jest piękne.
OdpowiedzUsuń"Miłość to najwyższe uczucie"- nic więcej nie można tutaj dodać. Nie ważne kogo tą miłością obdarzamy i czy ktoś na nią "zasługuje" (według mnie każdy zasługuje, ale to temat trudny i obszerny :p ), jest po prostu piękna. Może dzięki temu, że ma tak wiele postaci? :)
OdpowiedzUsuńCudownie to napisałaś a przy ostatnim zdaniu aż się wzruszyłam :'D Masz racje, mimo wszystko ktoś to dobrze wymyślił.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze niektórych miłości nie poznałam, takich jak np. rodzicielska. Przyjdzie dziecko, to i poznam tę miłość;p
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że miłość ma niezliczoną ilość twarzy, bo można tym samym rodzajem miłości kochać inaczej nie tylko dwie różne osoby, ale i nawet tą samą.
OdpowiedzUsuńMiłość to piękne uczucie, a co jeszcze ciekawsze wystarczy nie wiele aby te uczucie przerodziło się w nienawiść.
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Świetny pomysł na post :) U mnie jeszcze wszystko przede mną, no może poza tą miłością do książkowych i serialowych bohaterów, ale zdążyłam już zauważyć, że to zupełnie normalne :D Na szczęście :")
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
miłość miłości nie równa :)
OdpowiedzUsuńZnam wszystkie wymienione rodzaje (poza miłością do papugi) i to sprawia że jestem bogatsza i szczesliwsza nawet od Beyonce �� dzięki za ten post i za to ze mi o tym przypomniałas ! <3
OdpowiedzUsuńJest wiele pięknych obrazów miłości nie tylko do drugiej połówki, do dziecka, rodziców, dziadków (ogólnie do kogoś z bliskiej rodziny)
OdpowiedzUsuńKażda z tych miłości ma swoje wartości, przepięknie zrobiłaś ten wpis :)
Ach jak cudownie to napisałaś, a ja już chciałam się burzyć, co do wersji żony piłkarza, ale ... każdy odczuwa ją inaczej, inna ma dla niego najlepszy smak i to chyba właśnie czyni ją tak piękną i wyjątkową :D
OdpowiedzUsuńMiłość - oby jej jak najwięcej, byle nie krzywdzącej innych, np. pedofilskiej :P w świecie pełnym hejtu...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisane! Ile osób tyle różnych definicji miłości. :)
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o miłości :)
OdpowiedzUsuńUmiliłaś mi właśnie poranek z kawą :)
ja jestem więcej niż pewna, że nigdy nie zrozumiem miłości ; p
OdpowiedzUsuńciemoszewska.blogspot.com
Nie będę pewnie oryginalna, jeśli powiem, że to jest pięknie napisane :)
OdpowiedzUsuńCoś jest niesamowitego w tej miłości rodzica do dziecka. To miłość bezkompromisowa, bezwarunkowa i ważniejsza niż cokolowiek. I chyba rzeczywiście, aby to zrozumieć, trzeba zostać rodzicem. Sama wtedy zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńaha?
OdpowiedzUsuńWiesz... pięknie to napisałaś <3
OdpowiedzUsuńRodzajów miłości jest tyle, ile gwiazd na niebie :) I wszystkie są właściwie, ale może nie wszystkie dobre. Bo taki jest też nasz świat - i dobry i zły... będą więc trwały obok siebie różne rodzaje miłości, a my możemy w nich wybierać. Miłość do dziecka jest dla mnie najważniejsza. No i miłość małżeńska też - bo bardzo dużo uczy. Zwłaszcza wtedy, kiedy jest źle...
OdpowiedzUsuńodniosę się do tego co napisałaś o kobietach i o tym, że ich faceci co drugi dzień wracają pijani.. to dobrze bo wiedzą gdzie iść?? Moim zdaniem, gdyby te kobiety były miłością życia tych panów, to nie robiliby oni tego, tylko siedzieli byu w domu, albo przynajmniej nie doprowadzali by się do takiego stanu. Owszem wychodzenie raz na jakiś czas, to dla każdego faceta ważne w życiu. Może on pogadać nma tematy o których nie może pogadać z żoną. Np. o tym który olej silnikowy jest lepszy dla jego samochodu. syntetyk, czy półsyntetyk? Jednak wszyustko z umiarem
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś. Miłość to uczucie wspaniałe...w pewnym sensie każdy ma własną definicję :)
OdpowiedzUsuńAkurat dziś siedzę nad tomikiem Poświatowskiej, a że wiem, że to docenisz to napiszę Ci:
OdpowiedzUsuńCzym jest miłość
Płomieniem który posiadł drewnianą chatę - pijanym pocałunkiem wgryzł się w głąb strzechy.
Piorunem - który kocha wszystkie drzewa - wodą uwięzioną płasko - wyzwalaną przez niesyty wolności wiatr.
Włosami sosny - gładzonymi jego ręką - włosami rozśpiewanymi w szaloną wdzięczną pieśń.
Ciemną głową topielicy - która palce rozsnuła w poprzek fali - a uśmiech dała niezywemu słońcu.
Wyciągnięta na brzeg - płakała długo i nie wyschła aż dotąd póki smutni ludzie nie zakopali jej w ziemi.
Płomieniem
Milosc to pokora i uczymy jej się cale zycie Niestety ludzie myla milosc z zauroczeniem i stad caly ambaras Ciesza się z motylkow a gdy lekko opadna nie starają się wirować na nowo z nimi tylko zaciskają brzuszki i wytwarzają toksyny które je zabijają Mysle ze milosc można zaobserwować po mijającym czasie Potrafi pięknie nam się zaprezentować Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest też chora miłość, zazdrosna, zaborcza, przytłaczająca. Z miłości popełnia się zbrodnie. Pedofil swoje postępowanie też mógłby nazwać miłością. I dochodzimy do tego, że miłość może niszczyć, szkodzić. Jedno jest pewne... miłość powinna nieść ze sobą dobro, a wtedy każda jest właściwa.
OdpowiedzUsuńLubię tu przychodzić i czytać Twoje przemyślenia na rożne tematy.
OdpowiedzUsuńojej... przemyślenia o milości są trudne. Masz dużo racji, ale ilu ludzi, tyle historii i jej aspektów.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś i równie świetnie się czyta ten post :)
OdpowiedzUsuńMiłość - ma tyle definicji i pewnie żadna z nich nie jest trafna. Bo nie ma takiej, która przypasowałaby dokładnie każdemu człowiekowi na ziemi.
OdpowiedzUsuńSkomplikowane.
Wiesz, Agata, w Twoich wpisach na ogół jest sporo ironii. Operujesz nią po mistrzowsku i to sprawia, że wszyscy zaśmiewamy się do rozpuku, czytając Twoje wpisy o przygotowaniach do ślubu i dowcipne recenzje. Ten wpis jest inny i znajduję tylko jedno słowo, aby go opisać - przepiękny. Niby prosty temat, a jednak opisałaś to prostymi, mocnymi, pięknymi słowami i to tak, aż mnie ciarki przeszły po jego przeczytaniu. Masz wspaniały talent! Serwuj nam więcej takich wpisów, proszę! :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, aż mi się łezka w oku zakręciła. Prawda jest taka, że każdy z nas rozumie i czuje miłość zupełnie inaczej. Ile ludzi, tyle interpretacji miłości. Ba, każdy z nas sam odczuwa kilka ich rodzajów, bo czym innym jest miłość do męża, czym innym do rodziców i rodzeństwa, czym innym do dziecka, a jeszcze czym innym do zwierzaka, którym się opiekujemy. Ale to wszystko to miłość, niesamowite i kompletnie niepojęte przywiązanie do drugiej istoty...
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam "Teologie ciała według Jana Pawła II" i dostałam odpowiedź na wiele pytań dotyczących miłości i małżeństwa. Polecam ją każdemu kto chce znaleźć odpowiedź na te pytania, które tam zadałaś :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/
Cudownie napisane! Jestem wzruszona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)