Wczorajszego wieczora dowiedziałam się, że pojawił się już
zwiastun drugiej części „kultowego, wspaniałego i cudownego” filmu pod tytułem
„Pięćdziesiąt twarzy Grey’a.” Aga, dzięki
za uświadomienie!
Cóż, dla mnie
czytanie tej książki było niczym spacer po rozżarzonych węglach, dlatego też początkowo odpuściłam sobie oglądanie ekranizacji. Jednak wiecie – kobieta przed okresem
jest nieobliczana i masochistyczna. Dlatego też połowę nocy spędziłam przy nadrabianiu pierwszej części tego kinowego dzieła. I jestem zbyt miła i pobłażliwa dla was,
bo nie będę wam opisywała całego filmu – poza
tym i tak każdy wie o co w tym wszystkim mniej więcej chodzi, i tylko w pary punktach zrecenzuje wam, co sądzę o tym filmie. Będzie konkretnie. I będzie was boleć jak
diabli.
PO PIERWSZE – DIALOGI
Siódma minuta filmu i już złapałam się za głowę. Anastasia,
przeprowadzając wywiad z Grey’em zapytała go, czy „wykarmianie Południowej
Afryki to jest właśnie to, co on lubi?” Hm, brawo dla scenarzystów, którzy
chcieli być niesztampowi/zabawni, ale to pytanie jest tak głupie, że nawet nie
potrafiłabym na nie odpowiedzieć, gdyby ktoś mnie zapytał o coś podobnego.
Czy tylko ja mam wrażenie, że ich dialogi nie mają zbytniego
sensu? Niby rozmawiają ze sobą, ale każde mówi o kompletnie czymś innym i niby
w przekazie to ma być GŁĘBOKIE i ważne a w rezultacie sprawia, że ten film to
taka maślana sieczka.
Ale dzięki tym dialogom dowiedziałam się, że jak ktoś studiuje
literaturę angielską to musi być romantyczką. Więc, kochane – jeśli nie
lubicie angielskich książek a uważacie się za romantyczkę, to wcale nią nie
jesteście. Ana nie może się mylić!
PO DRUGIE – JEST I WARGA
Pomijam już fakt, że aktorka grająca główną bohaterkę ciągle
przegryza wargę, która przez to robi się napuchnięta i wcale nie seksowna ale poza tym umalowana jest jak dziesięciolatka, która dorwała się do różu swojej
matki. Ja rozumiem, że ona miała być dziewczęco i dziewiczo piękna i niewinna, ale ludzie!
Umalujcie ją porządnie!
Poza tym, scenarzyści pokusili się na to, aby dodać postaci
Any coś do siebie i dlatego kilka razy włożyli jej w usta ołówek, który lekko
ssała i mamlała a Grey mało nie wyskoczył ze spodni, gdy widział te iście
pornograficzne sceny. Tak sobie myślę... gdyby Grey by postacią realną i znalazł się na jakimś wykładzie na studiach to chyba rozsadziłoby mu spodnie, bo większość studentek z nudów przegryza sobie ołówek.
PO TRZECIE - …TO W KOŃCU O CO CHODZI?!
Kwestia kolejna. A raczej scena. Idą do pokoju zabaw, żeby
uprawiać ze sobą niegrzeczny, niezobowiązujący sex, bez żadnych miłości,
związków i tym podobnych i dlatego też reżyser pokazał nam piękną,
niezrozumiałą totalnie scenę, podczas której zmierzają w stronę tych drzwi trzymając
się za rączkę. No way, ludzie, jeśli niezobowiązujący sex i niegrzeczne zabawy,
to nie trzymanie się za rączkę, które mi osobiście zawsze kojarzyło się z
sympatią i uczuciem.
PO CZWARTE – DLACZEGO?!
Nie wiem, po co stworzono tą książkę. Nie wiem, po co
stworzono ten film. Tu nie ma sensu, tu nie ma emocji, tu nie ma niczego.
Główni bohaterowie nawet wyglądają tak, jakby grali z przymusu, niczym para
znienawidzonych nastolatków, którzy za karę trafili do szkolnego
przedstawienia. Już nawet Troy i Gabriella z „High School Musical” byli
bardziej przekonujący.
Drugie „dlaczego?!” dotyczy drugiego planu. Dlaczego, ach
dlaczego ten film składa się tylko z dwójki bohaterów? Reszta przemyka po
planie zdjęciowym, niczym wstydliwi przechodnie przed kamerą ustawioną na krakowskim rynku
i nieśmiało wypowiadają kilka mało istotnych dla fabuły słów. Ja wiem, że w
książce też ich zbytnio nie było, ale bez przesady – scenarzyści mogli dać
ponieść się fantazji.
PO PIĄTE – A GDZIE ROZPADANIE SIĘ NA KAWAŁKI?
Jeśli kiedykolwiek rozmawialiście ze mną o Grey’u, wiecie,
że "najbardziej lubię" w nim przegryzanie wargi, wewnętrzną boginię i rozpadanie
się na kawałki. O ile scenarzyści zaspokoili mój apetyt na zagryzanie wargi a
nawet włożyli bohaterce w usta ołówek, o tyle poskąpili mi scen, których w
książce było pełno a więc spektakularnych orgazmów Any. Jak żyć? Nadal nie wiem jak wewnętrzna bogini rozpada się na milion części!
Ana i Grey całują się, bo muszą. Rozmawiają, bo muszą.
Chociaż i tak nic z tych rozmów nie wychodzi.
Nie mogę powiedzieć, że ten film niczego nie wniósł do
mojego życia. Wniósł pustkę, poczucie beznadziejności i niemocy. Nie mogę doczekać się kolejnej części. A tymczasem idę mamlać ołówek.
Przeczytałam trzy książki (części) o Grey'u i muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Grey wydaje się w niej jak na moje zbyt idealny, a Anastazja denerwuje mnie tym, że jest tak uległa. Rozumiem, że o to chodzi, bo szanowny Pan Grey musi odczuwać władzę w każdej dziedzinie życia, ale...powinna być temperamentna bardziej. Film - pierwsza część - nie była rewelacyjna. Dzisiaj obejrzałam zwiastun drugiej części i wiesz, że..jestem ciekawa jej? Nie wiem dlaczego, ale jestem. Po prostu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja przebrnęłam tylko przez jedną i miałam dość :)
UsuńJa chciałam przeczytać resztę, żeby porównać te części :)
UsuńI jak to porównanie wypadło? :)
UsuńWedług mnie film na tle książki wypadł o niebo lepiej ;D
OdpowiedzUsuńA orgazmów Aby nie było w filmie bo ona tak naprawdę tylko udawała może ?;p
Wewnętrzna bogini to już nie modn poza tym, teraz czytam o wewnętrznej dziwce ;D
Jak dla mnie tak samo tragicznie :D
UsuńEj, jestem do tyłu, gdzie jej wewnętrzna dziwka? :D
Kochana wkrótce się dowiesz;) a wiesz, że właśnie płacze bo ona ma jeszcze wewnętrzna benzynę?!? Serio ;))
Usuńbenzynę? :D czy dziwkę? :D
UsuńI dziwkę, i benzynę i jeszcze coś ale muszę to dopiero odszukać w tekście bo na początku było a nie wiedziałam że będzie ewoluowalo tak niespodziewanie:D sama przyznaj, że wewnętrzna benzyna może konkurować z ciamkaniem ołówka;D
UsuńMatko bosko, kto te gnioty puszcza na rynek???
UsuńWewnętrzna benzyna może podpalić ołówek :D ale to by była za historia!
UsuńNie czytałam, filmu też nie widziałam, choć mam wrażenie, że znam go dobrze, bo wszechobecne urywki zalewały nas swego czasu zewsząd ;) Coś mnie nie ciągnie i chyba tak pozostanie ;)
OdpowiedzUsuńHaha, chyba nie ma osoby, która by o Grey'u nie słyszała :)
UsuńTo dokładnie jak u mnie:)
UsuńNie wiem czy mam Cię polubić za tę recenzję,czy znielubić,że obejrzałaś ten film:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Uwielbiać, bo obejrzałam to po to, żeby TY nie musiała :*
UsuńNie widziałam filmu i książki też nie czytałam.
OdpowiedzUsuńI masz mniej siwych włosów niż my wszyscy ^^
Usuńteż się wczoraj dowiedziałam o nowym zwiastunie drugiej części Greya:P ba, nawet obejrzałam! zapowiada się nawet fajnie, ale po obejrzeniu kilku urywków części pierwszej szczerze wątpię, aby i ten nie okazał się klapą przez duże k...
OdpowiedzUsuńSpoko, będzie co krytykować ^^
UsuńAni książki ani film mnie nie interesują ;)
OdpowiedzUsuńDziś widziałam zwiastun kolejnej części i nawet pomyślałam, że może to dobry pomysł, by obejrzeć pierwszą. Dziękuję, że własnie mnie przed tym uratowałaś. Poczucie pustki i beznadziei to nie jest to o czym marzę :D
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po stronie mojej pustki :)
Usuńmi sie podobal ten film ale wiecej nie obejrze raczej
OdpowiedzUsuńDzięki za poprawę humoru xD Kocham tą twoją szczerość. Filmu nie oglądałam, ale i też nie słyszałam jakiś bardzo dobrych opinii na jego temat.
OdpowiedzUsuńhttps://odbicie-lustra.blogspot.com/
Moja szczerość nie wszystkim się niestety podoba :D
UsuńTeż wybieram się na drugą cześć ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Będzie masochistycznie ^^
UsuńWow, przeczytałaś książkę i do tego jeszcze obejrzałaś film! Podziwiam. Ja omijam całą tę serię szerokim łukiem. :)
OdpowiedzUsuńMuszę czasami się kulturalnie pochłostać :)
UsuńFilm widziałam we fragmentach i tylko to na tyle miałam cierpliwości
OdpowiedzUsuńWidziałaś scenę z ołówkiem? :D
UsuńFilm beznadziejny, totalna klapa dla mnie.
OdpowiedzUsuńRacja, moja droga :) To jest klapa :)
UsuńWczoraj osaczyły mnie trailery, ale ja nawet przed okresem się jeszcze nie złamał i nie zobaczyłam ;) Przygryzanie ołówka/wargi seksowne... Tak bardzo ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Aż sobie przegryzę :D
UsuńNie oglądałam, nie czytałam i nie zamierzam ;P
OdpowiedzUsuńHahah rozwaliłaś mnie tą recenzją, a w szczególności ostatnim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, filmu nie oglądałam i nie mam zamiaru. W ogóle nie rozumiem tego szału na Greya.
Też nie rozumiem, ale jako istota ciekawska chciałam zrozumieć ^^
UsuńPodziwiam Cię że podołałaś. I napisałaś. Ja nawet nie włączam!
OdpowiedzUsuńTo miało duży wpływ na moją psychikę :(
UsuńNie oglądałam a u nie czytałam
OdpowiedzUsuńSzczęśliwi Ci, którzy nie oglądali Grey'a!
UsuńNie oglądałam a u nie czytałam
OdpowiedzUsuńNie czytałam, nie oglądałam, ale za to uśmiałam się z Twojego tekstu. ;D I to pierwsze zdjęcie - chyba jest ze mną źle, ale przez dwie minuty zastanawiałam się, czy tam aby jakiejś śmierci nie było, bo to wygląda, jakby ten facet niósł zwłoki. XD
OdpowiedzUsuńI jak można brać ołówek do ust - przecież to skupisko bakterii, nie mówiąc już o tym, jak ohydne jest ślinienie tego ołówka. Ale co ja tam wiem, bakterie spadajcie, bo Grey się podniecił. XD
Ona była zmęczona po orgazmie, noooo :D Bo był taki szałowy, że aż się prawie rozpadła :D
UsuńNiestety to jedna z tych książek która totalnie mnie nie kusi, filmu też nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńKochana, słowo "niestety" jest tutaj całkowicie zbędne :D
UsuńOglądam i nie żałuję, że nie poszłam do kina w walentynki. Żal by mi było tych 18zł na bilet :p plus popcorn :p a ksiązki mam bo Mama dostała od Mikołaja na święta :D
OdpowiedzUsuńejj ja nigdy nie gryzłam ołówka na studiach. Czy ja jestem nienormalna? :D
Jesteś po prostu z tych, którzy nie podnieciłyby Grey'a, bo bez ołówka się nie da :D
UsuńJa już dawno oglądałam ten film razem z Ciachem i co chwila dopowiadałam mu co było w książce w międzyczasie. Gdybym nie czytała książki a oglądała sam film to bym nawet nie wiedziała o co w nim chodzi. Dla mnie to chyba najgorszy film jaki widziałam.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie byłam zdziwiona, że ten film to takie dno :D
UsuńPrzeczytałam te 3 książki w 3 dni i żałuję mojego straconego czasu xD Nie jestem ekspertką, ale pod względem literackim, językowym itp. ta seria jest dla mnie dnem :P Już chciałam liczyć te boginie, ale po kilkunastu mi się znudziło :P
OdpowiedzUsuńNie wiem jaki cudem ta książka została wydana... :)
UsuńFilm byłby lepszy, gdyby para była bardziej przekonująca. A oni w ogóle do siebie nie pasowali, nie mówiąc już o chemii, która powinna między nimi iskrzyć.
OdpowiedzUsuńA scena z pejczem tam mnie rozśmieszyła :D Grali jak dwie kłody
UsuńNo a mimo to film odniósł spory sukces;p Kłody górą;p
UsuńZgadzam się z Tobą w 100%. Często się zastanawiałam kto pozwolił w ogóle wypuścić ten film... Przecież oni w ogóle nie pasowali do tych ról... Jak zobaczyłam aktora, który miał zagrać tego książkowego dominującego, seksownego Greya to się załamałam i od razu wiedziałam, ze film będzie katastrofą... Za to książka bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mogłabym Cię prosić o poklikanie w linki u mnie w najnowszym poście, będę Ci bardzo wdzięczna :)
Zatrudnili dwie kłody do kiepskiego filmu :D to nie mogło się udać :)
UsuńDla mnie ten film był po prostu parodią z gatunku romantyczny.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ten film ma parodię? :D
UsuńO rany, ale to musi być gniot. Jestem niesamowicie zdziwiona, że taka historia zdobyła popularność, świat zmierza ku końcowi :P
OdpowiedzUsuńMasz rację. Cywilizacja chyli się ku upadkowi :)
Usuńja nie poczułam żadnej łączności z wewntrzną boginią podczas lektury czy filmu ;p
OdpowiedzUsuńMoże Twoja bogini się jeszcze nie obudziła? :D
UsuńJest taki bloger, który jak nic pozuje na Greya, a ja mam ubaw :D
OdpowiedzUsuńFilmu oczywiście nie widziałam. I nie za bardzo mam ochotę...
Kto to taki? :D Podziel się informacją!
UsuńNie chciałabym po nazwisku ;), ale taki typ, co się ciągle fotografuje, ocieka kasą i klasą, a większość panien i mężatek wzdycha do niego. On ma pewnie satysfakcję, że wszystkie panie jego... No, ogólnie taki typ, co to potrafi dogodzić kobiecie na każdym polu ;) Ale ja Greya nie czytałam, tak, że nie wiem, czy nie plotę głupot aby :D Aż sobie chyba przejrzę w bibliotece fragmenty jakieś :D
UsuńCzy ten Grey ma jakieś emocje? Bo kadry z filmu takie jakieś sterylne, jakby zimne?
Dosyć niedawno oglądałam... I mam podobne odczucia co Ty. Durne dialogi, Ana, która zamiast zachwycać strasznie denerwuje... I te totalnie bezsensowne sceny, które dobry reżyser wplótłby w film i nawet byśmy się nie zczaili, że ktoś tu zapycha dziurę, ale w "Gray'u" nie umyka nam to uwadze, bo film jest o niczym, o nikim, do niczego i pewnie tak naprawdę dla nikogo.
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Ale miliony zarobił :D
UsuńUwielbiam tę krytykę, którą serwujesz w tak rzetelnym stylu. Nie wymiotujesz tęczą, a trzymasz się progu czarnego humoru, który w twoim wykonaniu "delicja"! Wracając do tematu: Czytałam wszystkie części, a nawet jestem masochistką i oglądałam film! Tak! Nic więcej nie trzeba pisać, chociaż ostatnio czytałam, że Jamie ma dostać 2 milion za pokazanie przyrodzenia! Koniecznie muszę obejrzeć zwiastun, ponieważ nie wiedziałam, że już jest!
OdpowiedzUsuńWydrukuję sobie pierwsze zdanie Twojego komentarza i powieszę na ścianie :D
UsuńKurde, gwiazdy porno pewni mu zazdroszczą stawki :D
Czytałam książki i obejrzałam film - zero emocji ot co. Nie jestem zachwycona ani rozczarowana, to wszystko jest takie nijakie :-)
OdpowiedzUsuńA ja nijakości nie lubię, więc czuję rozczarowanie :)
UsuńUwielbiam negatywne recenzje Greya XD Współczuję ci, że musiałaś przez to przebrnąć, ale w sumie sama chciałabym się przekonać, czy to jest aż tak złe. Kiedy powiedziałam o tym mojej przyjaciółce popukała się w czoło XD Nie uważam tego za zapędy masochistyczne, po prostu lubię się pośmiać ze słabych produkcji :)
OdpowiedzUsuńTo weź przyjaciółkę, zakup z trzy butle wina i spróbujcie to obejrzeć :D
UsuńJa czytałam książkę i oglądałam film - z ciekawości;p Ludzie albo zachwalali albo krytykowali i stwierdziłam,że musze zobaczyć i przeczytać, aby wyrobić własne zdanie;p Oczywiście szału nie ma, choć ksiązkę naprawdę się szybko czyta (nie wiem czy to nie czasem dlatego,że chce się ją już skończyć:D). W każdym bądź razie wolę jednak inne książki :p W filmie najbardziej podobała mi się.. piosenka Beyonce :D
OdpowiedzUsuńSandicious
A to Ci się narażę, bo za Beyonce i jej piosenkami też nie przepadam :)
UsuńNie widziałam ani filmu ani też nie czytałam książki. Jakoś niespecjalnie ciągnie mnie do tej opowieści. Być może obejrzę kiedyś, jak będzie leciał w telewizji.
OdpowiedzUsuńSpacer po rozżarzonych węglach - określenie idealne :D Mamlanie ołówka przez zacnie pomalowaną bohaterkę... Cóż, dobrze, że tego nie widziałam. Jeśli gra aktorska siada to i cały film siada. Ja od początku jestem negatywnie nastawiona do tego całego Greya i Twój wpis jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że nie warto interesować się tym ,,cudownym" filmem i ,,niesamowitą" książką ;)
OdpowiedzUsuńByłam na nim w kinie :) Dobrze, że kupiłam duży popcorn i miałam co robić. Film okazał się drętwy :P
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, iż trzeba coś przeczytać/obejrzeć, żeby to krytykować. Zatem przeczytałam cała serię Greya i obejrzałam 1 cześć filmu. I wiesz co Agatko? I tak łagodna jest Twoja opinia, bo mi się nawet nie chciało pisać o tym co "przeżyłam" po tej dawce Graya.
OdpowiedzUsuńOprócz tego, że zjawisko Greya skrzywdziło obraz kobiet jako świadomych siebie i swoich potrzeb istot, to jest jeden mały plus...dało również pozwolenie niektórym zamkniętym kobietą na zabawę w łóżku i wyjście poza schemat "obowiązkowego seksu z mężem po ciemku".
Ja na film poszłam z myślą, że może na ekranie coś mnie podnieci i zobaczę jakieś ostrzejsze sceny. A niestety ekranizacja nie była nawet dobrym filmem romantycznym. Taki kiepski romantyk. Wrrr
przepraszam osoby, którym Grey się podobał.
Może się naraże, ale nie rozumiem fenomenu, ani ksiazki ani tym bardziej filmu
OdpowiedzUsuńTeż lubię czytać i mam rozbudowaną wyobraźnię, ale w Grey'u nawet ona nie pomaga :)
OdpowiedzUsuńNie byłam w stanie przebrnąć przez książkę. Po kilku kartkach miałam dość. Dlatego oglądnęłam film (udało mi się nie iść na niego do kina, tylko dostałam opcję przegraną na płycie), a oglądnęłam go głównie z ciekawości i aby wiedzieć o czym wszyscy wkoło mówili.
OdpowiedzUsuńostatnio oglądałam z chłopakiem i zauważył, że to śmieszne, jak ona praie ma orgazm kiedy Christian dotyka ją po udzie piórkiem... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam, ale od filmu trzymam się z daleka ;)
OdpowiedzUsuńByłam na tym filmie w kinie... I chyba to wystarczy.
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to jedyne, co mnie zszokowało podczas seansu, to okropne buty (baleriny?) głównej bohaterki. Były przerażająco brzydkie :D
Ja go chyba obejrzę jeszcze raz, dla tych butów właśnie. Będzie najlepszym horrorem, jaki w życiu widziałam :D
UsuńW tym filmie/książce - nie ma zupełnie nic - również nie wiem PO CO!
OdpowiedzUsuńOj, chyba musieliby mi dopłacić do obejrzenia tego filmu :D
OdpowiedzUsuńpremiera tego filmu była w walentynki i podczas gdy my zajadaliśmy pyszną kolację w iście romantycznym klimacie to inni oglądali Anę i Greya i chyba się nudzili na śmierć (bo ja to przezyłam gdy kilka miesięcy później go obejrzałam). Przyjaciel mojego P. powiedział, że po seansie w kinie jego żona się na niego rzuciła i miał najlepszy seks w życiu. :D Nie pragnę się domyślać jak wygląda zatem ich seks na co dzień :D
OdpowiedzUsuńJeśli mi zapłacą to mogę to oglądać, niestety innej opcji nie przewiduję ;)
OdpowiedzUsuńStało się tak, że film widziałam i to w walentynki, bo razem z chłopakiem i naszymi znajomymi postanowiliśmy wybrać się do kina na ten hit! Co prawda więcej było śmiechu i żartów po jego obejrzeniu, gdyby nie to, że spędziłam ten czas w miłym towarzystwie, to uważałabym go za kompletnie stracony. Największą atrakcją podczas seansu, było rozsypanie popcornu przez mojego lubego i podczas gdy wszyscy byli wpatrzeni w bardzo interesujące (zapewne dla nich) sceny, to my powstrzymywaliśmy się od śmiechu i zbieraliśmy popcorn z podłogi... :D
OdpowiedzUsuńWiesz, ksiażka jak na pornola wydała mi się dość ciekawa, cos tam się działo oprócz scen sexu, chociaż wiadomo - tych było najwięcej, a jak nie seksu to wzychania do swojego nahalnego, wścibskiego i nieznośnego kochanka. Po przeczytaniu pomyślałam, że nie byłabym w stanie znieść tak upierdliwego faceta. Nawet jeśli pojawił by się jakiś promyczek w takim związku, to szybko by zgasł. A film sobie odpusciłam po zobaczeniu aktorów, ktorzy wcale nie pasowali wg mnie do swoich ról. Jak widać, moje przypuszczenie sprawdza się :-)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam Greya, ale słyszałam właśnie, że film w żaden sposób nie oddaje książki i szkoda na niego czasu.
OdpowiedzUsuńMoja siostra jest wielką fanka Greya :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko pierwszą część, nie zainteresowała mnie. Filmu nie oglądałam i raczej nie będę. :-)
OdpowiedzUsuńChyba nic, ani nikt nie zmusi mnie do obejrzenia tego filmu ;p
OdpowiedzUsuńtootalnie nie moja bajka :D
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam bo podobno szału nie było same erotyczne sceny w filmie oczywiście też były i dlatego zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Rozumiem że to było przede wszystkim tematem filmu ale ja przez większość czasu czułam się zniesmaczona
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Pierwsza część książki mnie tak pochłonęła ze Przeczytalam jednym tchem. Druga część mnie znudzila na tyle że nawet jej nie dokonczylam a tzeciej nawet nie zaczelam. Ogladalam film i byl zdecydowanie bardzo płytki bez jakiegos przesłania ale aktor który gra Greya tak mnie zaczarowal że wpatrywalam sie w ekran niczym zahipnotyzowana :-D
OdpowiedzUsuńMam w sumie podobne zdanie o tym filmie co ty, takie nijakie :/
OdpowiedzUsuńhttp://velina-blog.blogspot.com/
Zgadzam się z Twoją opinią. Dla mnie ten film był, najzwyczajniej w świecie, nudny.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
Po pierwszej książce skończyłam przygody z Greyem ;). Nie mam odwagi oglądać filmu, bo książka była tak kiepska, że strach się bać.
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia ani z książką, ani ekranizacją i szczerze mówiąc... Nie żałuję ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
napolceiwsercu.blogspot.com
Hahah swietna receznja! Wciagnela mnie bardziej niz ksiazka, ktora zmeczylam tylko do polowy! :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki, nie oglądałam też filmu. W ogóle ani trochę mnie nie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńBoże! Podziwiam Cię, ja bym nie była taka odważna, żeby to coś oglądać! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam to, obejrzałam to. Nie zniszczyło mi to psychiki, nie spowodowało też, że z wrażenia zachłysnęłam się herbatą. Ta książka jest po prostu beznadziejnie napisana. Stylistyka woła o pomstę do nieba i chyba co drugi gimnazjalista ma szerszy zasób słownictwa. Poza tym pod wieloma względami to bardzo naiwna książka. Co zaś tyczy się filmu... Cóż, trudno, by na podstawie czegoś takiego powstało arcydzieło. Prawda jest jednak taka że wcale nie musi, bo ludzie i tak na to pójdą. Na drugą część też. Nie rozumiem, dlaczego tak wiele wspaniałych książek i filmów nigdy nie zdobywa popularności, a takie gnioty... ugh.
OdpowiedzUsuńAni nie czytałam, ani nie oglądałam i w sumie ani troszkę nie żałuje, bo znam ten film ze szczegółami dzięki moim znajomym, którzy postanowili zobaczyć to w kinie.
OdpowiedzUsuńby-klaudiaa.blogspot.com
Czytałam książki, ale filmu nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jako odmóżdżacz mogą być, ale filmu chyba bym nie strawiła.
Książki nie czytałam. Film oglądałam. Nie chcę poznać ciemniejszej strony Grey'a :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam wątpliwą przyjemność obejrzenia. I podpisuję się pod tym co powiedziałaś- tak złego filmu nie oglądałam nigdy.
OdpowiedzUsuńOgólnie jak dla mnie książka zdecydowanie lepsza od filmu. Sama fabuła troszkę kontrowersyjna i widać, że to troszkę "naciągane". Nie będę ani krytykować, ani chwalić. Dla mnie to film do jednokrotnego obejrzenia i już, z czystej ciekawości :D
OdpowiedzUsuń9 miesięcy szybciutko zleci, zobaczysz! :D
Nie planuję oglądać tego filmu. Książki także w planach nie mam.
OdpowiedzUsuńPróbowałam oglądać ten film, ale był tak kiepski, że gdzieś w połowie chyba wyłączyma.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Chciałam iść do kina na ten film kiedy koleżanka powiedziała mi ze banał ... po prostu sobie darowalam - może skuszę się na książkę ;)
OdpowiedzUsuńChciałam iść do kina na ten film kiedy koleżanka powiedziała mi ze banał ... po prostu sobie darowalam - może skuszę się na książkę ;)
OdpowiedzUsuńpojechałaś na całego, bardzo mi się podoba :D ja też obejrzałam ten film z przyjaciółką w jakimś masochistycznym zrywie i miałam podobne przemyślenia.. to nigdy nie powinno było powstać :p również czekałam na wewnętrzną boginię, a ona się nie ujawniła :(
OdpowiedzUsuńhaha zajebista recenzja, w samo sedno i tak jak jest w rzeczywistości! Przeczytałam pierwszą część, przez druga ledwo przebrnęłam a trzecią rzuciłam w kąt po kilku kartkach bo po prostu wq się na to jak to jest beznadziejne, te porównania, te powtaarzające się bez przerwy teksty 'wewnętrzna bogini' a co to jest? Film bez emocji, pusty i strasznie słaby. Gdzie się podział ten fenomen o którym tak głośno wszyscy mówili? Przereklamowana niestety kupa. Ale nic to nie mam ołówka, ale do wygrania u mnie na blogu piękna bielizna na osłodzenie żalu po książce i filmie www.adrianaemfashion.blogspot.co.uk zapraszam i pzdr
OdpowiedzUsuńObejrzyj sobie Pięćdziesiąt Twarzy Blacka, póki "poważny pierwowzór filmowy" masz na świeżo - pierwszorzędna parodia, choć humor czasem żałośnie niski! ;D
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, lubię uświadamiać :D co do filmu, podziwiam Cię, ponieważ sama oglądałam go przez kilka dni fragmentami, no nie dało się tego w całości. Porażka :D
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam. Film beznadziejny,rozczarował mnie całkowicie. Niczego pozytywnego nie wniósł do mojego życia.
OdpowiedzUsuńyozgat
OdpowiedzUsuńsivas
bayburt
van
uşak
YEY
32688
OdpowiedzUsuńGümüşhane Şehirler Arası Nakliyat
Antalya Lojistik
AAX Güvenilir mi
Ünye Çatı Ustası
Bartın Parça Eşya Taşıma
Samsun Parça Eşya Taşıma
Tekirdağ Şehir İçi Nakliyat
Yalova Lojistik
Kars Şehir İçi Nakliyat
4F3C7
OdpowiedzUsuńAmasya Şehir İçi Nakliyat
Van Lojistik
Bilecik Şehir İçi Nakliyat
Trabzon Evden Eve Nakliyat
Konya Evden Eve Nakliyat
Şırnak Lojistik
Erzincan Parça Eşya Taşıma
Ünye Fayans Ustası
Isparta Şehirler Arası Nakliyat
D633C
OdpowiedzUsuńBinance Kimin
Facebook Takipçi Satın Al
Coin Oynama
Luffy Coin Hangi Borsada
Facebook Sayfa Beğeni Satın Al
Facebook Grup Üyesi Hilesi
Binance Ne Kadar Komisyon Alıyor
Jns Coin Hangi Borsada
Binance Referans Kodu
B0439
OdpowiedzUsuńÇemişgezek
Yayladere
Nazimiye
Hozat
Avcılar
Hadim
İbradi
Ağın
Çelebi
98554
OdpowiedzUsuńLikee App Beğeni Satın Al
Kripto Para Nasıl Alınır
Binance Hesap Açma
Binance Hesap Açma
Telegram Abone Hilesi
Threads Yeniden Paylaş Satın Al
Binance Referans Kodu
Referans Kimliği Nedir
Bitcoin Kazanma