Kim chciałaś zostać jako dziecko?
Weterynarzem! Bezsprzecznie, to właśnie nim chciałam
być. Kiedy zaczęłam już trochę logiczniej myśleć, uzmysłowiłam sobie, że to
beznadziejny pomysł, bo z moją miłością do wszelkich stworzeń, szybko
popadłabym w depresję, patrząc jak zwierzęta chorują i – nie daj Boże –
przenoszą się za tęczowy most.
Gdybyś mogła posiadać jakąś supermoc, co
byś wybrała? Dlaczego?
Nad tym się kiedyś zastanawiałam, więc wiem.
Chciałabym być niewidzialna. Pewnie po to, żeby podsłuchiwać co ludzie o mnie
mówią, albo żeby móc chodzić wszędzie gdzie chcę bez potrzeby prowadzenia
„towarzyskich rozmów” z resztą ludzkości. Bo wiecie – ja wole przebywać w
gronie swoich stałych znajomych, albo w samotności. Zdecydowanie nie jestem
zwierzem stadnym.
Jaki film zawsze poprawia Ci humor?
Hm. Chyba takiego nie ma. Filmy oglądam zazwyczaj w
kinie; w zaciszu domowym zdarza się to ostatnio baaaardzo rzadko, chociaż
przyznać muszę, że ja ostatnio w ogóle mam mało czasu na cokolwiek.
W ogóle to muszę się wam przyznać, że marzy mi się jeden wolny wieczór, kiedy będę mogła położyć się z kieliszkiem wina w ręce i obejrzeć film bez żadnych zmartwień, że "przecież robota czeka." Trzeba mi jednego miłego wieczoru.
Czy masz jakiś własny sposób na to, jak
się zrelaksować po trudnym dniu? Co to takiego?
A tu was zaskoczę, bo mnie relaksuje zawsze czytanie
„anonimowych”. Przed snem muszę przeczytać przynajmniej z dwie- trzy historie
ludzi, których kompletnie nie znam i nigdy nie poznam i dopiero potem mogę w
spokoju zasnąć.
Gdybyś mogła urodzić się w innej epoce,
jaką byś wybrała?
A to musi być epoka, która już
przeminęła? Bo ja jestem ciekawska i chciałabym zobaczyć jak to wszystko będzie
wyglądało tak za 200, 300 lat… Ale jeśli musiałabym wybierać z epok
przeszłości, to pewnie postawiłabym na starożytną Grecję, bo było tam ciepło,
żyli tam mądrzy ludzie (wiecie, Arystoteles, Sokrates – znalazłabym z nimi
wspólny język).
Czy wierzysz w przesądy? Jeśli tak, to w
jakie?
Czy ja wiem? Jak widzę
czarnego kota to rzucam się go głaskać i nie myślę o tym czy przetnie mi drogę
czy też nie. Ale jak znowuż widzę drabinę, to wolę pod nią nie przechodzić, bo
najprościej w świecie boję się, że walnę się w głowę i będę na swym czole prezentować
wielkiego pięknego guza.
Jakiego koloru nigdy, przenigdy na siebie
nie założysz?
Nigdy nie mów nigdy! Może na
starość mi się zmieni, ale obecnie nie widzę siebie w fioletach i lateksowych
różach. Ugh! Aż mnie ciarki przechodzą jak pomyślę o tym, że miałabym takie coś
na siebie zakładać.
Koty czy psy?
Macie jakieś łatwiejsze
pytania? Nie umiem wybrać, bo ja jestem totalnie prozwierzęca i tak samo
chciałabym być właścicielką jamnika o imieniu Gustaw (na co mój najwspanialszy
nie chce się w żadnym wypadku zgodzić, bo ma uraz do jamników i ich nie znosi.
I tak będziemy mieli jamnika i będzie spał z nami w łóżku.) i kota persa o
imieniu Malina. I papugę Tadeusza i oczywiście wszystkie te zwierzęta, które są ze mną teraz - york Tosia i papug Zyzio.
Swoją drogę Zyzio właśnie siedzi u nas w salonie i włączony jest telewizor i jak reklamowali pierś z kury to zaczął okropnie się wydzierać. Mój mały wegetarianin.
Jaka jest Twoja ulubiona pora roku?
Dlaczego?
Kiedyś powiedziałabym, że zdecydowanie, że lato,
jednak im jestem starsza tym bardziej podoba mi się jesień i wiosna. Nie wiem
czemu, może to przez mój starzejący się organizm, który już nie przyswaja sobie
zbyt dużo promieni słonecznych na raz?
Jaka jest Twoja pierwsza
myśl, kiedy się budzisz?
Mimo że maturę zdawałam pięć lat temu to nadal moją
pierwszą myślą jest: „trzeba dzisiaj wstawać do szkoły?” Ale to dobrze, bo
dzięki temu od samego rana poprawia mi się humor i mogę spać spokojnie.
Wyobraź sobie, że od
zawsze marzyłaś o wyjeździe do swojego ulubionego kraju. Zbierasz pieniądze,
przekonujesz innych do słuszności swoich decyzji i stało się! Twoje marzenie
może się spełnić. Niestety nagle najbliższa Ci osoba zapada na ciężką chorobę.
Kiedy wrócisz, możesz już jej nie zobaczyć. Co robisz? Wyjeżdżasz czy
zostajesz?
Po pierwsze – nie mam jakiegoś miejsca, które
chciałabym zwiedzić, bo jestem typowym domatorem. Ale gdyby tak było, to
pewnie, że zostałabym na miejscu.
Jaka jest Twoja ulubiona
reklama?
A to zależy od tego w jakim etapie cyklu jestem. Teraz
mam PMS w całej jego okazałości i płaczę na reklamach karmy dla kotów Whiskas.
Czy spełniło się jakieś
Twoje marzenie z dzieciństwa?
Kurczę, nie pamiętam jakie miałam wtedy marzenia. Chyba
byłam dość szczęśliwym berbeciem, bo nie chciałam mieć nic nowego. Ba, ja nawet
rodzeństwa mieć nie chciałam i do dzisiaj jestem małą egoistyczną jedynaczką.
Ale chyba już wtedy chciałam być pisarką i to mi się
jeszcze nie udało. Ale pomysł na książkę mam i napisałam nawet prolog. Jestem z siebie dumna.
Lubisz być w centrum
uwagi?
Nie, nie, nie, nie, nie. I nie. Zdecydowanie wolę
siedzieć z boku i się nie wychylać. I pod nosem cicho wszystkich krytykować.
Jaka jest
najśmieszniejsza historia, jaka Ci się przydarzyła?
Hm…. Nad tym pytaniem głowiłam się pół godziny. I
nadal nie wiem co śmiesznego mi się przydarzyło. Ale obiecuję wam, że kiedyś
nad tym bardziej podumię i odpowiem wam na to pytanie.
Wyobraź sobie, że
wygrałaś milion złotych. Na co przeznaczyłabyś te pieniądze?
Wybudowałabym piękny, niewielki domek, kupiłabym
jamnika Gustawa i świnkę morską Borysa, swojemu najwspanialszemu kupiłabym
najnowszego Forda, bo mu się marzy. Trochę pieniędzy dobrze bym ulokowała a trochę
dała na lemury, żeby miały co jeść na dalekim Madagaskarze. A i wspomogłabym
surykatkę bez łapki z zoo w Zamościu.
Co Cię najbardziej
przeraża?
Samotność.
Czym jest dla Ciebie
blogowanie?
Chciałabym, żeby był to mój sposób na życie. Nie będę
się krygować i powiem wprost, że chciałabym na tym zarabiać i móc się z tego
utrzymywać, bo to jest coś, co lubię robić i co robię dobrze. Niestety, wielkie
firmy nadal się o mnie nie zabijają, więc z tymi marzeniami muszę jeszcze
poczekać.
A teraz wybaczcie, ale mam jeden wolny dzień i także tego - idę się lenić.
Ten lateksowy róż - jak to wygląda?XD
OdpowiedzUsuńA jak już tę książkę napiszesz to chętnie przeczytam ;)
Mówią inaczej, to "oczojebny róż" :D
UsuńA ja chciałam zawsze zostać detektywem, ha! A ja chciałabym żeby moim sposobem na życie było pisanie książek... tylko, że jeszcze żadnej nie napisałam!
OdpowiedzUsuńZ pisania też mogłabym się utrzymywać :D
UsuńKuuuurde, wychodzi na to że wszyscy tacy zapracowani... :C
OdpowiedzUsuńNiestety :) ale przynajmniej nie ma czasu na nudę :)
UsuńTeż kiedyś bardzo byłam za latem teraz też przerzuciłam się na jesień i wiosnę ;p fajnie cię bliżej poznać :)
OdpowiedzUsuńChyba się starzejemy :)
Usuńhaha, chyba mamy trochę wspólnego :d Weterynarz, lekki wstręt do różowych odcieni na odzieży.. :D
OdpowiedzUsuńTylko że Ty piec potrafisz a ja nie ;)
UsuńAnonimowe <3 kocham tą stronę!
OdpowiedzUsuńSą tam Twoje historie? :D
UsuńNie. :) nie piszę, ja tylko nałogowo czytam. :D chociaż teraz jestem z dobre 2 tyg do tyłu. ;<
UsuńW jesieni najlepsze jest to, że robi się już zimniej i coraz brzydziej z oknem, a taka pogoda sprzyja domatorom. :D
OdpowiedzUsuńKupię Twoją książkę pierwsza! :)
Ha, lubię być w domu kiedy pada i jest brzydko ^^
UsuńTeż chciałabym być niewidzialna, na Twoją książkę czekam, a jak zaczną się o Ciebie bić duże firmy, to wyślij je też do mnie ;)
OdpowiedzUsuńDobra :) ale zanim się zaczną bić to minie z dziesięć lat :D
UsuńPozwolę sobie ukraść pytania i opracować własny post na ten temat. :)
OdpowiedzUsuńMasz moje błogosławieństwo :)
UsuńZrobione. :) http://edytka28.blogspot.com/2016/09/sobotnie-wynurzenia-na-prywatne-tematy.html jakoś mi wyjątkowo podeszły te pytania:)
UsuńMiłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńJa kocham i koty i psy, też nie potrafiłabym wybrać.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś mnie rozumie :)
Usuń"Płaczę na reklamach karmy Whiskas" - poprawiłaś mi humor :D
OdpowiedzUsuńWiesz jakie one są piękne?!
UsuńChętnie przeczytam Twoją książkę ;) Też uwielbiam koty, psy, chomiki, wszystko oprócz pająków. I nie ufam wężom i skorpionom. Też chciałam być weterynarzem, ale mam to samo co Ty - płakałabym za każdym razem, jak zobaczyłabym jakiegoś chorego zwierzaka. :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź :D
O, to mam potencjalną jedną klientkę, co kupi moje wypociny :D
UsuńChciałabyś wiedzieć, co ludzie o tobie mówią?
OdpowiedzUsuńŻyczę ci (tak szczerze) abyś zarabiała na swojej pasji, bo robisz to cholernie dobrze! Naprawdę nie masz wolnego wieczoru! Teraz możesz mi pozazdrościć :P każdy wieczór leże z pudełkiem Nospy i szklaneczką wody cha
cha uwielbiam to! I "ktoś" ma już 10,5 cm i daje mi popalić...
Dziękuję :) nie wiem czy się spełni, ale dziękuję :*
UsuńMałe ziółko rośnie :) ale mówią, że jak na początku dają popalić to potem są grzeczne :)
Lubie czytac te Tagi :-D ale Ci dobrze... A ja w pracy :-(
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że po pracy zawsze przychodzi wolne ;)
Usuńróżowy lateks?O la la, to coś takiego produkują?:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
A produkują :D Ludzie są nieobliczalni.
UsuńA to ja chciałam być bizneswoman bądź prezesem i chciałam po prostu rządzić ludźmi i dużo zarabiać. :D Tak, wiem, ambitnie od dziecka. XD I książki chciałam wydawać, ale pod pseudonimem, żeby to się nie mieszało z moją karierą i w ogóle. Jeszcze parę takich "dzieł" leży na dnie biurka - zostawiłam sobie na pamiątkę. I do dzisiaj zostało mi takie ręczne "oprawianie" tych tworów, które napiszę. Już 4 mam na półce, a w toku następne. :D
OdpowiedzUsuńHaha, byłaś pomysłowym dzieciakiem :D
UsuńJakie spokojne to odpowiedzi ^^ Ale jak zawsze miło się dowiedzieć co tam ciekawego ;>
OdpowiedzUsuńPrawda? Nie wiem co się ze mną stało :)
UsuńAch ta ciekawość... Ja bym jednak wolała epokę, którą mamy już za sobą. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNo temu pieskowi nie można się oprzeć.
OdpowiedzUsuńPo Twoich opowieściach wnioskuję, że mimo sarkazmu i ironii i tak jesteś wrażliwą osobą (a to duży plus ;)).
Jestem i to jest złe, bo ja się wszystkim przejmuje :P i przez to będę prędzej siwa.
UsuńTeż kiedyś chciałam być weterynarzem. :)
OdpowiedzUsuńI czemu nie jesteś? :)
UsuńPodpisuję się pod chęcią urządzenia wolnego wieczoru bez zastanawiania się nad pracą :) Podoba mi się też pomysł tak dużego zwierzyńca :)
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze Łukasz myślał tak samo jak Ty :)
Usuńna pewno jakoś go przekonasz :D
Usuńja bym chciała w starożytności zyć i być mędrczynią jak Sokrates xd;D
OdpowiedzUsuńTo byśmy się tam spotkały :D
Usuńi byśmy były mądre:D i by o nas pisma potem pisali xd
UsuńTeż nie lubię być w centrum uwagi, wolę ''ukrywać'' się w tłumie ;)
OdpowiedzUsuńA weterynarzem nie chciałabym być, gdyż boję się niektórych zwierząt.
O :) to ja z chęcią przytuliłabym i tygrysa :D
UsuńTeż nie potrafiłabym chyba wybrać ostatecznie między kotem, a psem :) Mam i jedno i drugie i kocham całym serduchem. Takich pytań się nie zadaje :D Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńPopieram!
UsuńNie chciałabym żyć w innych czasach niż te, które są mi przeznaczone, mnóstwo ciekawych rzeczy mnie w nich spotkało, jak i jeszcze spotka. Przenoszę się dzięki książkom, a wówczas chętnie pozostawiam pole do popisu wyobraźni, jak ja bym się w innej epoce odnalazła. :)
OdpowiedzUsuńw kilku punktach jesteśmy identyczne, choć może z innych powodów-
OdpowiedzUsuńniewidzialna, bo ja niestety zawsze byłam nieśmiała i zakompleksiona.
co za tym idzie panicznie boję sie publicznych wystąpień i bycia w centrum uwagi
No i ten róż!!
choć dalej kocham lato:)
fajnie było o Tobie poczytać :)
Widzę wiele podobieństw między nami :) Też jak byłam mała chciałam być weterynarzem, by pomagać zwierzętom. Jednak teraz kompletnie nie widzę się w tej roli. Jestem zbyt wrażliwa na takie rzeczy niestety. Co do pory roku też mam podobnie, bo zawsze kochałam lato, w sumie do tej pory tak jest, ale od jakiegoś czasu lepsze samopoczucie towarzyszy mi wiosną. Być może dlatego, że wszystko rozkwita, budzi się do życia. A latem często temperatury są nieznośne, albo wręcz przeciwnie ;) Pozdrawiam, charlizerose.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńJesieni nie lubię, ale za to wiosnę kocham ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Ha ha ha ha - zajrzyj do mnie :D
OdpowiedzUsuńBycie niewidzialnym powiadasz? Ciekawi mnie jak bardzo zmieniłoby się moje nastawienie do osób, kiedy mogłabym usłyszeć każdą ich rozmowę :p Cieszę się, że tyle się o Tobie dowiedziałam! Myślałam właśnie, że jesteś duszą towarzystwa i nie należysz do tych osób co siedzą z boku ;)
OdpowiedzUsuńMówisz, że anonimowe wyzwania mogą odstresować człowieka? Chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCo do szkoły mam co jakiś czas sen, w którym jestem w sali od matmy i oczywiście jako humanista nie wiem co powiedzieć. Budzę się i zastanawiam czy mam w końcu maturę czy nie. :D A przecież mógłbym otwierać przewód doktorski obecnie jakbym sobie zamarzył, że chcę być znanym badaczem administracji. :)
OdpowiedzUsuńZacne odpowiedzi na intrygujące pytania.
Pozdrawiam!
Też chciałam być weterynarzem, ale mi przeszło. Bardzo szybko.
OdpowiedzUsuńByć niewidzialnym - dobra rzecz, ale ja wolałabym potrafić się teleportować, skończyłoby się wstawanie o 5.20 do pracy :P
kot czy pies ? OBA ! :P
OdpowiedzUsuńTen różowy lateks mnie zaciekawił :D oj też chciałam być weterynarzem ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, bardzo ciekawe! Oby PMS jak najszybciej się skończył :D Wetem też chciałam być!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie posty :) Cieszę się, ze mogłam lepiej Ciebie poznać ;) Dziekuję
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię te pytania - każdy pyta o coś innego i lepiej można poznać wiele osób ;)
OdpowiedzUsuńJa w wolnym dniu pojechałam do mamy do stodoły czyścić stół pod malowanie ! Ale byłam nabuzowana to chyba faktycznie wina książyca ;)
ehh... samotność chyba wszystkich przeraża, dziwna sprawa :) czekamy na więcej :)
OdpowiedzUsuńAnonimowe mnie zaciekawiły. Swoją drogą, ja maturę zdawałam trzy lata temu i także zastanawiam się rano, na którą idę do szkoły, po czym analizuję, czy mogę nie pójść na pierwszą lekcję... Z kolei rok temu w drodze do pracy wystraszyłam się, że nie skręciłam w odpowiednią ulicę do szkoły.
OdpowiedzUsuń