8 wrz 2016

"Never never" Hoover i Fisher, czyli jak zmarnować całkiem dobry potencjał.


   Wyobraźcie sobie, że nie wiecie kim jesteście. Że kobieta, która gotuje dla was ulubione gołąbki, wydaje się wam równie obca jak setki anonimowych mieszkańców tego świata. Dajcie się ponieść fantazji, że dzwoni do was wasz własny znajomy i zaczyna z wami rozmawiać o wczorajszym meczu a wy nie macie pojęcia jak ten znajomy ma na imię. Jasne, jesteście w stanie wymienić wszystkich zawodników polskiej drużyny, jak i wszystkich z drużyny przeciwnej, ale nie wiecie jak nazywa się wasz najlepszy kumpel. Nie wiecie nawet jak nazywa się wasza matka. Ba! Nie wiecie jak wy się nazywacie.

   Przerażające, prawda? Taka sytuacja spotkała Charlie i Silasa, uczniów jednego z amerykańskich liceów. Oboje w tym samym momencie zapomnieli kim są i razem próbowali zrozumieć co się wydarzyło i jak to wszystko odkręcić... Zaczynają przeszukiwać swoje domy, notatki, przeglądać zdjęcia w telefonie i uczyć się jak najwięcej o sobie samych, żeby znajomi i rodzina nie posłali ich tam, gdzie wariaci mówią dobranoc.
   Dość szybko dowiadują się, że są jedną z popularniejszych licealnych par i że – przez długi czasu – zdradzali się wzajemnie a ich zawiązek wisiał na włosku. Okazało się także, że ich rodziny pałały do siebie czymś więcej niż tylko nienawiścią a wszystko przez nieudane interesy, defraudacje i tym podobne oszustwa finansowe. Co by się więcej nie rozpisywać w tej kwestii, wystarczy powiedzieć, że żadne z tej dwójki nie było mile widziane w domu drugiego.

   Młodzi ludzie starają się rozwikłać zagadkę tego, kim są i co się z nimi stało. Poznając dawnych siebie okazuje się, że nie do końca się sobie podobają. Silas sypiał ze szkolną pedagog (bo przecież każdy licealista to robi) a Charlie poświęciła swoje życie temu, aby zrobić sobie selfie idealne (niczym Kim Kardashian). Kiedy jeszcze byli sobie wierni, nagrywali na swoich smartfonach sex-taśmy i opiewali je napisem „nie kasować!”, co oczywiście sprawiało, że nikt obcy, kto znalazłby ten telefon, nigdy tego filmiku nie otworzy. Ja na ich miejscu podpisałabym go „wirus komórkowy” albo „trojan”, chociaż to dość dwuznaczna nazwa w tym przypadku. If you know what I mean.

   Mimo że nie polubiłam od początku głównych bohaterów za ich przeszłość, to na tyle ciekawiło mnie, co się wydarzyło, że oboje stracili pamięć w tym samym czasie, że czytałam dalej. I powiem wam szczerze, że wciągnęłam się w tą książkę, co dawno mi się już nie zdarzyło. Mimo, że to młodzieżówka, od których stronię jak się da, nawet spodobała mi się i oficjalnie sypię głowę popiołem. Ale tylko troszkę, bo idealnie nie było.
   Książka niesie za sobą ciekawe i mądre przesłanie – zawsze można zmienić swoją przeszłość. Jakbyśmy źli i okropni byli, zawsze możemy stać się mili i sympatyczni. Oczywiście nam, zwykłym śmiertelnikom, będzie nieco trudniej, bo pamięć o wszystkich winach będzie ciągnęła się za nami jak smrodek za mokrym psem, ale i tak to pocieszająca myśl, że można. Można się zmienić, można zacząć żyć inaczej. Trzeba tylko chcieć.

   Wracając jednak do książki; napisana została przez dwie bardzo popularne obecnie autorki młodzieżowe – Colleen Hoover i Tarryn Fisher. Ich styl nie powala mnie na kolana i prawdą jest to, że gdyby nie dobry pomysł na fabułę, to pewnie nie zachwyciłabym się książką.
   Książka ma 382 strony i do 360 wierzyłam, że zakończenie będzie spektakularne i że zwali mnie z nóg. Cóż, nie była spektakularne. Nie było nawet fajne, właściwe, odpowiednie, doprecyzowane. Było widać, że autorki poszły na łatwiznę i odniosłam wrażenie, jakby chciały po prostu zakończyć już tę książkę i wrócić do gotowania obiadu. Oj, tak się nie robi moje drogie!

   Przyczepię się jeszcze trochę do cytatów, które zawsze mnie inspirują a tutaj troszkę mnie przytłaczały.

   „Wiem, że to dziwaczne, ale przecież właśnie za to mnie kochasz. Kochasz mnie za to, jak bardzo kocham Ciebie. Bo taka jest prawda. Kocham Cię aż za bardzo. Bardziej niż powinno się kochać.” - rozumiem, kochasz. Nie musisz tego powtarzać w co drugim słowie.

   „Wolę kochać cię, gdy jesteś na dnie, niż pogardzać tobą, gdy jesteś na szczycie.” - a nie można kogoś kochać, nawet gdy ten ktoś jest na szczycie? Dlaczego wtedy trzeba gardzić?

   „Jestem zbyt pijany Tobą. Nigdy nie tknąłem nawet kropki alkoholu, ale jestem pewien, że tak właśnie czują się pijani.” - Tęcza. Kucyki. Dużo tęczy i kucyków. Poza tym nie chciałabym być kimś pijana, bo wtedy tylko kręci się człowiekowi w głowie i gada głupoty.

   „Jeśli zdradzasz, rób to z kimś, kto jest tego wart.” - ee.... co? Naprawdę tego uczą książki młodzieżowe? Młodzi ludzie mają przez lekturę nauczyć się tego, że zdradzać można, jasne!, byleby z kimś, kto jest tego wart? Nie lepiej wpajać młodym umysłom, że trzeba być świadomym swoich wyborów i że zdrada jest be?


   Książkę przeczytałam w ramach BookTour i z wielką radością przekażę ją kolejnej uczestniczce a kiedy poda swoją recenzję – podeślę Wam link. Bardzo dziękuję organizatorce całej akcji – Emilce, która ma bardziej cięty język ode mnie. I którą uwielbiam. 

70 komentarzy:

  1. o jejku, chyba nie dla mnie,zdecydowanie nie dla mnie:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się książka podobała, dwie pierwsze części super, ale to zakończenie :/ Uważam, że autorki zrobiłe je na szybko bez większego pomysłu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mówiłam - spieszyły się, żeby obiad zrobić i pisały na szybko :)

      Usuń
  3. Szkoda, że zakończenie nie powala. Pomysł na fabułę faktycznie fajny, ale nie mam na nią wielkiej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje zdanie znasz odnośnie do tej książki. Nie znalazłam w niej nic dla siebie. Jesteś drugą blogerką, która napisała "Emilce" ponownie napiszę, że jest to miód na moje zezowate oczy, ponieważ nikt tak do mnie nie mówi! Dziękuję za uczestnictwo w akcji! A wspominasz o selfie, dlaczego nigdy nie zrobiłam sobie selfie? Nie chcę robić konkurencji Kim, a nich ma dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla mnie zawsze będziesz Emilka ;D
      Kim żyje dla selfie :D

      Usuń
  5. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji o jakiej piszesz na poczatku... To faktycznie musial byc szok dla bohaterow... Ksiazka , przynajmniej z tego co piszesz, wydaje sie bardzo interesująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No kurczę, a ja tak chciałam przeczytać tę książkę, tak liczyłam na fajną historię, a tu co recenzja, to się okazuje, że klapa. Pewnie nic dziwnego, że wydawnictwo dało trzy tomy w jednym. To może jednak dobrze, że jej nie kupiłam i spokojnie wywaliłam z wirtualnego koszyka, kiedy przeraziłam się podsumowaniem cen zakupów. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby ta książka była podzielona, jak w Ameryce, to na pewno bym kupiła trzeci tom a potem żądała zwrotu pieniędzy :D

      Usuń
  7. Ha, tak czułam, że nie dla mnie ;) a te cytaty, no tęcza mi zasiadła na żołądku normalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po tych cytatach "rzygam tęczą" ;) Książka nie dla mnie - zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko, ten ostatni cytat mnie rozbroił. Minimalnie ostudziłaś mój zapał, a książka akurat wczoraj do mnie dotarła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ktoś ma bardziej cięty język niż Ty?! nie wierzę, ale i tak nie przestanę do Ciebie wpadać:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też była zdziwiona, ale Emila daje radę :D No wiem, jesteś moją najwierniejszą fanką :D :*

      Usuń
  11. Nie planuję tej książki i jak czytam nie mam czego żałować

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja myślałam, że to tylko ja miałam takie odczucia, bo gdzie nie spojrzę to same peany i pochwały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam! I nie wiem czy ze mną coś nie tak, czy z innymi :D

      Usuń
    2. To może być dobre, a nawet musi. Dziękuję. :)

      Usuń
    3. Nie pod tym komentarzem miała być odpowiedź. :D ah, ja zakręcona. :D

      Usuń
  13. Nie dziwię się, że ta książka Ciebie wciągnęła. Ja po czytaniu samego opisu książki zaczęłam interesować się przeszłością bohaterów. Najbardziej jednak urzekło mnie przesłanie tej książki. Wydawać by się mogło, że to zwykła młodzieżówka, a porusza tak istotne tematy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać czasem i młodzieżówka coś w sobie ma ;)

      Usuń
  14. Mam ją planach, ale po tym co tu przeczytałam zastanawiam się czy warto.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam jedną książkę Hoover, podobała mi się(Ugly Love), wcześniej był Układ Elly Kennedy i fragment(bezpłatna próbka w iBooks) Agaty Czykierdy-Grabowskiej, teraz czytam Mie Sheridan i szczerze? Już nie mogę. Jest tak miłośnie, seksiaśnie? i w ogóle mdli mnie. Więc nawet mnie Twoja recenzja nie dziwi, mimo pozytywnych opinii w necie na temat tej książki. Ale rozbawiłaś mnie komentarzami do cytatów. Jesteś najlepsza! <3
    P.S. Pora na jakiś porządny kryminał, nawet polski. Coś polecisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie do końca kryminał, bo zahacza trochę o thiller ale polecam Ci "Pamiętnik diabła" pana Bednarka :)

      Usuń
  16. CO jakiś czas wpadam na stronę Empiku i sobie przegląda nowości i jakiś czas temu zwróciłam uwagę na ten opis. Jestem ciekawa tej książki, choć może nie jest jakoś na górze mojej listy książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na nią kiedyś trafisz w bibliotece, to wypożycz :) bo kupować szkoda :)

      Usuń
  17. Właśnie mam za sobą lekturę irytującej młodzieżówki, więc na razie po tę książkę nie sięgnę, chociaż jestem ciekawa, co takiego się wydarzyło, że bohaterowie w tym samym czasie stracili pamięć. Ale znów, skoro nie ma spektakularnego finału to nie wiem czy brać się za tę historię, zwłaszcza że cytaty rozbrajają :P

    OdpowiedzUsuń
  18. No zakończenie mogłoby być inne, ale ja byłam jej bardzo przychylna. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Ty ogólnie jesteś milszym człowiekiem niż ja ;)

      Usuń
  19. Przytoczone cytaty rzeczywiście mogą nieco przytłoczyć lub wydać się niezbyt inspirujące. Książkę chciałabym jednak kiedyś przeczytać, aby wyrobić własne zdanie. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już je sobie wyrobić to daj mi koniecznie znać :)

      Usuń
  20. Książka od jakiegoś czasu przewija mi się przed oczami, ale po Twojej recenzji doszłam do wniosku, że to jednak nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  21. Właśnie niedawno kupiłam tę książkę i jestem mega ciekawa czy mi się spodoba. Opis bohaterów mnie zaskakuje! Coś mi mowi, że jednak będę miała problem z ich polubieniem.
    Zakończenie książki i wrócenie do gotowania obiadu - rozwaliłaś mnie XD. Dużo słyszę takich opinii o "Never never" - ze zakończenie z serii: chodźmy na łatwiznę.
    Ten cytat o zdradzie rzeczywiście jest głupi lol. Co najlepszze - wydaje mi się, że widziałam ten tekst na stronie u Moondrive'a >D.
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam o niej i z chęcią ją przeczytam! melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam recenzję tej książki, ale mam wrażenie, że Twoja jest pierwsza prawdziwie szczera. Wnioskując z tego co napisałaś i cytatów kompletnie nie rozumiem jak ludzie mogli się tym zachwycać ;<

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie moje klimaty :D Chyba jestem zbyt wybredna co do tematyki książkowej :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    Mogłabym Cię prosić o kliknięcie u mnie w najnowszym poście w linki, będę Ci bardzo wdzięczna :*

    OdpowiedzUsuń
  25. do wartościowych ta lektura nie należy

    OdpowiedzUsuń
  26. Z tego co pamiętam to czytalam dwie książki autorstwa Hoover i nie przypadły mi do gustu - nie mój styl.. dla mnie wieje nudą... nazwisko tej pani na okładce skutecznie zniecheca mnie do sięgnięcia po tę ksiązkę ;P

    OdpowiedzUsuń
  27. powiem tak pani hoover i jej twórczość mnie wkurza więc podziękuję od razu nawet jak jest współautorką;p

    OdpowiedzUsuń
  28. Mi generalnie cała historia przypadła do gustu i bardzo się podobała, chociaż widać w niej spore niedopracowanie to mnie w jakiś sposób kupiła. Chociaż faktycznie potencjał miała ogromny i mogła być znacznie lepsza przy dopracowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Rzeczywiście po Twojej opinii nie czuję się zachęcona do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ojej...właśnie dorwałam tę książkę a tu taka recenzja... :]

    OdpowiedzUsuń
  31. Czytałam i mam ten sam problem z zakończeniem, takie na odwal się! ;) Ale aż dziwne, że książkę przeczytałaś :D Z drugiej strony pomysł może ciekawić nawet osoby, które z młodzieżówkami mają styczność tylko przechodząc obok nich w księgarni ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Książka ma przepiękną okładkę, ale szkoda, że obie autorki (choć żadnej z nich nie kojarzę) nie wykorzystały dobrze pomysłu. A raczej nie przelały go wystarczająco dobrze na papier. Historia sama w sobie bardzo dziwna, ale też intrygująca.
    Pozdrawiam, http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Sytuacja tych dwojga to mi się skojarzyła z Romeo i Julią :D Tylko wątku z zanikiem pamięci brak. :D No cóż... cytaty rzeczywiście życiowe. :P Strach się bać, co to za ludzie wyrosną na takich powieściach. :O

    OdpowiedzUsuń
  34. Hmmm... szkoda, po przeczytaniu pierwszych zdań byłam bardzo zaciekawiona fabułą, ale jeśli to jednak porażka to chyba się nie skuszę. No, może kiedyś. Z braku innych atrakcji. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Współczesne powieści młodzieżowe mnie przerażają, ale czy nie jest tak, że są dostosowane do współczesnych młodych czytelników? Aż boję się co będzie czytać moja córka gdy dorośnie do "tego" wieku ;) cytaty rozłożyły mnie na łopatki, mało wymagająca lektura dla niewybrednych czytelników

    OdpowiedzUsuń
  36. W młodzieżówkach czasem tak jest, że pomysł spoko, a wykonanie kuleje. No i rzeczywiście, zdradzanie jest spoko z kimś, kto jest tego wart. Aha.
    Poza tym nominowałam Cię do LBA! Możesz odpowiedzieć na tag tutaj, na swoim blogu, ale możesz też wykorzystać komentarz pod postem na mojej stronie. Pytania znajdują się na końcu mojego najnowszego postu. Chętnie poznam Twoje odpowiedzi. :)
    _________________
    pisane-atramentem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Początek trochę przypomina mi "Miłość alchemika" gdzie bohaterka też nie wie kim jest i uczy się swojego życia, jednak z NIECO innych powodów. :P Ja tam czasem lubię sięgnąć po młodzieżówki - czuję się wtedy młodsza :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Po okładce stwierdziłabym, że to coś w rodzaju horroru;p

    OdpowiedzUsuń
  39. Wow ale sytuacja. Nie chciałabym się w niej znaleźć. Faktycznie pomysł na książkę świetny. I przesłanie, że przeszłość można zmienić ciekawe, bo z reguły się wydaje, że się nie da. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Rzeczywiście, te cytaty z książki, które przytoczyłaś są dość słabe. Chyba się nie zainteresuję tą książką. Twoja recenzja jak zwykle profesjonalna:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Troszkę nie mój gust!
    pozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Z tymi zdr4adami to przegięli... A potem dziwić się, że wśród młodzieży wyrastają jak grzyby po deszczu różne niebezpieczne trendy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Właśnie dlatego od paru lat nie czytam książek młodzieżowych, choć mogłabym. Po prostu wieje nudą. Zapewnienie, że życie może być idealne jak w książce, nie jest fajne w zderzeniu z rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń
  44. ooo to chyba się na nią nie skuszę :/

    OdpowiedzUsuń
  45. jeśli zdradzasz rób to z właściwą osobą ;) haha dobre, chociaż też nieco smutne...fabuła ciekawa, ale chyba nie do konca dopracowana ta pozycja

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja już nie mogę się doczekać tek książki :)
    Bardzo lubię tą autorkę !

    OdpowiedzUsuń