Ślub
jest najszczęśliwszym dniem w życiu każdej kobiety; oto w obecności Boga,
rodziny i przyjaciół przyrzeka kochać swojego wybranka na dobre i na złe, w
zdrowiu i w chorobie, tak długo, póki śmierć ich nie rozłączy. Końcem upalnego
sierpnia takie przyrzeczenie składała Blanka, zakochana po uszy kobieta, która
planowała ze swoim ukochanym wspaniałą, świetlaną przyszłość. Niestety, ich
sielanka nie miała prawa nawet się rozpocząć, bo już kolejnego ranka, młoda
mężatka znalazła swojego męża martwego w łóżku.
Donat,
bo tak miał na imię nieboszczyk, pochodził z bardzo bogatej rodziny, która
dorobiła się na hodowli kwiatów. Jego starszy brat Roman patrzył na Donka
nieprzychylnie, bo ten, mimo że w ogóle nie interesował się sprawami firmy,
chętnie czerpał z niej dywidendy i wyjeżdżał do gorących Włoch, aby tam
zajmować się tłumaczeniem włoskiej poezji i zachwycaniem się sztuką. Wszystko
miało zmienić się po jego ślubie, co Romanowi bardzo nie pasowało, bo chciał
mieć całkowitą władzę nad swoją ojcowizną a kręcący się w pobliżu wspólnik
mógłby pokrzyżować jego plany. Po stronie młodszego syna stała również matka,
nazywana przez wszystkich Królową, zimna i władcza, której życie nauczyło uporu
i nieustępliwości.
Kto
stoi za śmiercią Donka? Jego brat, który chciał przejąć firmę na własność? Jego
szwagierka, Dorota, którą Donek dotkliwie zranił? Jego świeżo upieczona żona,
aby zdobyć jego fortunę? A może ktoś całkiem poza podejrzeniami, stojący w
cieniu i nie wyrywający się do odpowiedzialności?
Okazuje
się, że nikomu nie można ufać, a najbardziej już własnym bliskim, którzy dla
kawałka papieru zamienionego w banknot, są w stanie zrobić naprawdę wiele.
Stare porzekadło mówi, że pieniądze szczęścia nie dają; dają za to wiele
możliwości, które często są równoznaczne z wyrzeczeniem się tego, co w
człowieku najbardziej ludzie i dobre.
Anna
Karpińska stworzyła powieść będącą połączeniem obyczajówki z kryminałem.
Świetnie poradziła sobie z narracją, bo tą oddaje w ręce każdego z bohaterów,
co pozwala czytelnikowi poznać ich ewentualne motywy i samemu spróbować odgadnąć,
kto za tym wszystkim stoi. Głos zabiera również Gabriela, policjantka zajmująca
się całą sprawą i Marzena, siostra Blanki, próbująca chronić młodą wdowę za
wszelką cenę. Powieść napisana jest w
miły, sympatyczny sposób i moim zdaniem, gdyby autorka bardziej rozbudowała tą
mroczną część swojej powieści, miałaby szansę stworzyć świetny kryminał, mogący
konkurować z samą Bondą czy Mrozem. Bo zaplecze w tym wypadku było dobre,
fabuła świetnie przemyślana, niestety za mało wnikliwie opisana, jakby po
łebkach.
Podobały
mi się liczne relacje pomiędzy poszczególnymi osobami; widać wyraźnie, że
autorka przemyślała każdą z postaci, nie pozostawiając nikogo na uboczu. Każdy
coś tam znaczył, każdy miał do odegrania ważną wolę w dramacie, który rozegrał
się w strukturach jednej z najbogatszych rodzin. Karpińska jasno pokazuje
także, co z ludźmi robią pieniądze, do czegoś potrafią ich popchnąć, jak
skutecznie zagłuszają ewentualne wyrzuty sumienia.
Warto
zwrócić jeszcze uwagę na język powieści, który jest bardzo prosty,
niewyszukany, taki… ludzki. Nawet nie można nazwać go „książkowym”, bo jest po
prostu potoczną mową, co na początku może i lekko mnie irytowało, ale później
doceniłam ten zabieg, bo dzięki temu cała powieść jest bardziej realna,
prawdziwa. To trochę tak, jakby cała
siódemka narratorów siedziała naprzeciwko mnie i po kolei opowiadała historię,
która miała miejsce w niewielkim polskim miasteczku.
Jeżeli
jesteście ciekawi rozwiązania tej zagadki, to polecam wam „Sakrament
niedoskonały” na jesienne wieczory. Warto!
ciekawa książka, zaciekawiłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Sama byłam zdziwiona, że jest taka dobra :)
UsuńMoże się skuszę :) ale raczej w przyszłym roku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiazkowa-przystan.blogspot.com
Oh, do przyszłego roku to jeszcze mnóstwo czasu! :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiła ta książka :) Teraz mam nieco więcej czasu, więc nadrabiam książkowe zaległości - do tej też zajrzę :)
OdpowiedzUsuńmuszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Co my tutaj mamy! Jaka wspaniała książka.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę rewelacyjnie.
Chciałabym spróbować czy przesłanie by do mnie trafiło w tej formie.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Musze jej poszukać
OdpowiedzUsuńCzytałam. Zakończenie i rozwiązanie zagadki kryminalnej kompletnie mnie zaskoczyło, moim zdaniem udanie myliła tropy. Z kolei jednak zabrakło mi trochę więcej ukazania rozwoju pewnego wątku miłosnego oraz wydarzeń z przeszłości.
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńNawet trochę mnie zaintrygowałaś, ale wolałabym aby książka była jednak bardziej kryminałem niż obyczajówką.
OdpowiedzUsuńPoza tym uwielbiam nietypowe imiona, ale chyba czytanie o Donku by mnie przerosło ^^
Takie style językowe cenię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTytuł ciekawy i taki chwytliwy ;)
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zainteresowała, więc nie mówię nie. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po jakąś książkę tej autorki :-)
OdpowiedzUsuńwydaje się być bardzo interesująca <3
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminałami, ale zachęcająco brzmi :-)
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że interesy z rodziną prędzej czy później kończą się tragicznie, podobnie, gdy człowiek zbyt mocno zapatrzony jest w swoje konto w banku.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę
Może to straszne... ale to są moje klimaty... muszę tytuł zapisać w notatniku. Miłego dnia. Jestem tutaj.
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś, aż cche się to poczytać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Już kilka zdań zachęciło mnie do przeczytania tej książki! ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł i pomysł :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa i trzymająca w napięciu. Na pewno po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jaka jest książka,ale... Twoja recenzja jest super :)
OdpowiedzUsuńAż jestem ciekawa, kto stoi za tym morderstwem. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki ,a ta całkiem nieźle się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń