13 gru 2016

Jak być żoną idealną, czyli rady z 1929 roku


   Jestem cudowna. Świetna. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Poprawiam wam humor. Tym razem znalazłam dla Was artykuł z roku… 1929! Dotyczący tego jak być żoną idealną. Do tego wielkiego dnia pozostało mi równiutkie 200 dni, więc chyba pora sobie uświadomić, że to nie będzie takie łatwe…

1. „Po ślubie nie powinnaś ubierać się gorzej niż przed zamążpójściem. Pamiętaj bowiem, że choć polowanie zakończone, to jednak zdobycz – trzeba zatrzymać.” 
   Pamiętacie poprzedni post? Moro, moro wszędzie! Będę chodzić w szortach moro i mąż będzie ciągle mój!

2. „Nie zapominaj, że zdrowie jest podstawą szczęścia a dobre trawienie podstawą zdrowia. Dbaj więc o zdrowe i smacznie jedzenie a mąż będzie szczerze wdzięczny.” 
   Uczę się gotować. W swoim arsenale mam już siedem dań, po których nikt nie cierpi na niestrawność, więc codziennie będziemy jedli coś innego (jeeej!) i tym samym zagwarantuje mojej przyszłej rodzinie szczęście i spokój.

3. „Jeżeli mąż ma kilka dni wolnych od pracy, nie zatrzymuj go przy sobie, lecz raczej ułatwiaj mu wyjazd i wypoczynek. Powróci odświeżony na duchu, wypoczęty i w dobrym humorze.” 
   Ta i ze śladami szminki na ogolonym torsie. Dlaczego jak mąż ma wolne to ma gdzieś jechać a kiedy żona ma wolne to ma ugościć teściową, zająć się dziećmi, ugotować specjalny obiad (no bo przecież ma dużo czasu) i jeszcze mieć czas na umilenie mężowi wieczoru? U nas w domu będzie równouprawnienie.

4. „Nie rób nigdy złośliwych uwag o jego krewnych i przyjaciołach." 
   Ale ja składam się ze złośliwości! Inni składają się w 70% z wody a ja z wredności! Reszta to wino i czekolada.

5. „Nie oburzaj się, jeżeli mąż włoży krawat, który ci się nie podoba, albo zapali cygaro, którego zapachu nie lubisz. Pomyśl, że ma on prawo do swych własnych upodobań a nie musi we wszystkim postępować według twojego gustu.” 
   Czy to działa również w drugą stronę? Bo jeżeli ja nie lubię gotować obiadów i ich nie jadam, to nie muszę się zmuszać do gotowania ich mężowi, prawda?

Uwaga! Moja ulubiona! 6. „Jeżeli mąż twój zachwyca się jakąś kobietą, podziel jego entuzjazm. Kobieta rzadko kiedy uznaje zalety innych kobiet, ale ty bądź wyjątkiem. Im bardziej będziesz bezstronna i życzliwa dla ludzi, tym większe uznanie zyskasz w oczach męża.” 
   Pamiętając o tym, że jedzenie wpływa na zdrowie, zaproś kobietę podobającą się twojemu mężowi na kolację i przyrządź im coś pysznego. Tylko oczywiście nie siedź z nimi cały wieczór, bo to mogłoby oznaczać narzucanie się. A jeśli mąż chciałby dogłębniej poznać się z panią, to przenieś się na kanapę, bo gościom wypada oddać wygodniejsze łóżko. Bogowie! Jak się mój mąż będzie zachwycał obcą babą to go pociągnę za ten nie twarzowy krawat i tyle będzie ją widział.

7. „Jeżeli mąż przyniesie ci podarek bezużyteczny, który ci się nie podoba, uściskaj go serdecznie i podziękuj za dobre chęci.” 
   I tym sposobem sprawisz, że co roku będziesz dostawała ohydne kapcie w kształcie osła albo perfumy, których zapach kojarzy ci się z kobietą ze sklepu, która wylała kawę na twoje ukochane, drogie, niewygodne i cudowne szpilki.

8. „Gdy mężowi zdarzy się jakaś przykrość (czego nigdy w życiu nie brak), staraj się go uspokoić i o ile to możliwe, rozweselić. Niejedna tragedia została zażegnana dobrym dowcipem i na odwrót drobiazgi przyczyniły się nieraz do rozbicia małżeństwa.”
   Muszę zacząć oglądać kabarety, co by mi się arsenał żartów powiększył. Kochanie przyjdzie zrozpaczone, bo w „Grze o tron” umarł jego ulubiony bohater a ja opowiem mu dowcip o blondynce. A śmiechom nie będzie końca!

9. "Nie wypytuj męża o jego przeszłość. Z takich rozmów zawsze wynikają nieporozumienia." 
   A potem się nie zdziw, jak po trzech latach szczęśliwego pożycia przyprowadzi do domu swoją ośmioletnią córkę, która dziwnym trafem nie będzie twoją córką. Przecież nie pytałaś…

10. "Nade wszystko pamiętaj o słowach przysięgi, wypowiedzianej przed ołtarzem, w złej i dobrej doli stój wiernie przy boku męża. Wielu mężczyzn stało się wielkimi ludźmi dzięki dobrym żonom."
   Wiedziałam, że to wszystko nasza zasługa. 

   W ogóle, to po tych radach doszłam do wniosku, że mężczyźni są niezwykle delikatni. Nic nie można, nie należy, nie wypada, bo to mogłoby urazić ich uczucia. Nie można powiedzieć, że prezent kupił kijowy, że jego ciotka Gertruda jest dziwna i ma niepokojący wzrok ani nie można krzyknąć, gdy ten za bardzo zbliży się do waszej dawnej (oczywiście znienawidzonej) koleżanki z przedszkola. Trzeba go zabawiać, pozwalać mu na wszystko i pamiętać, że przeszłość jest tajemnicą. I nie wolno jej ruszać, bo to może doprowadzić do smutków męża. A przecież tego chcemy uniknąć.
   A tak się często mówi o tym, że mężczyźni są silni, niezniszczalni i niczym skały... cóż, na pewno nie ci z 1929 roku, bo wtedy trzeba było obchodzić się z nimi jak z jajkiem. 


   Kochani moi! Doszłam do makabrycznych wniosków… będę okropną żoną!


113 komentarzy:

  1. Takie rady to można sobie schować do kieszeni ;)
    W związku ważna jest szczerość, a nie takie podchody. Choć twierdzenie, że "Wielu mężczyzn stało się wielkimi ludźmi dzięki dobrym żonom." wydaje mi się akurat trafne.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super poradnik! Ach jak fajnie być kobieta! Tyle mamy do zrobienia! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I los mężczyzn i ich spokój zależą właśnie od nas <3

      Usuń
  3. Rady bardzo hmm, ciekawe :) Najlepiej przyprowadzać mężowi piękne damy by się wspólnie pozachwycać , a potem w wolne dni wysłać go z ową damą na wycieczkę i jeszcze się cieszyć się,że z podróży przywiezie muszelkę wyprodukowaną w Chinach :)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, wiedziałam, że Ty to zrozumiesz, jak być żoną idealną :) ja tylko bym im łóżko odstąpiła :D

      Usuń
  4. Świetne rady - mąż będzie przeszczęśliwy:) Tylko co z żoną? Czy istnieją podobne spisane rady na to jak być idealnym mężem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukam :D ale wątpię, przecież to mąż był istotą nadrzędną ^^

      Usuń
  5. A mówią, że to teraz mężczyźni tacy zniewieściali i delikatni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ten proces zniewieścienia rozpoczął się w 1929 :D

      Usuń
  6. Zawsze znajdziesz coś ciekawego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co nie? gdzie ona tego szuka:P?

      Usuń
    2. W Internetach kryją się artykuły, o których nie śniło się nawet Wam :D

      Usuń
    3. Ty to chyba masz za dużo wolnego, skoro masz czas na przeszukiwanie czeluści Internetu :P

      Usuń
  7. Czy to pisały kobiety kobietom? Styl niby kobiecy, ale rady iście męskie :P Dobry humor na dziś zapewniony dzięki Tobie :D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie wiem, wiem tylko, że pojawiło się to w "Tygodniu Bydgoskim" :D

      Usuń
  8. A moim zdaniem kilka z tych rad przydałoby się stosować w dzisiejszych czasach, może faktycznie byłoby wtedy mniej rozwodów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. kąśliwe uwagi o jego bliskich... no to muszę stać się niemową :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, mogłam Ci wysłać w prezencie ślubnym taśmę klejącą, to byś sobie usta zakleiła :D

      Usuń
    2. oj to ja też w takim razie! :D

      Usuń
    3. To kupię wam dwupak :D

      Usuń
    4. wiesz, za tydzień są święta, a w marcu mam urodziny:P

      Usuń
  10. Ojej, co za rady! Haha :D Nie dość, że same w sobie są zabawne, to jeszcze Twoje teksty mnie rozbawiły! :D Świetny i bardzo pozytywny post! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przy czytaniu punktu 3 poczułam silny wewnętrzny BUNT. A gdzie do cholewy mój czas na wyjście ? Kto to pisał tę książkę ? Ja po całym dniu z 5,5 miesięcznym dzieckiem o 15.30, jak P. staje w drzwiach, krzyczę "Myj ręce i bierz ją, bo znowu ma skok rozwojowy i jak nie pójdę na drzemkę, to kogoś rozszarpię" :}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie pisał to ktoś, kto nie miał dziecka albo żony z rozstrojeniem emocjonalnym :D

      Usuń
  12. Numery 6,7 i 9 to moi faworyci! Masz świetne poczucie humoru, uwielbiam Twoje wpisy. I pomyśleć, że takie zasady kiedyś uważane był za prawdziwe i jedyne słuszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, pokażę Twój komentarz mojemu Łukaszowi, bo on chyba nie uważa podobnie :D

      Usuń
  13. Po przeczytaniu pierwszych trzech punktów dałabym sobie rękę uciąć, że to wszystko pisał facet xD Poza tym, genialne nastawienie do kobiet - fajnie jakby działało to też w drugą stronę hahahaha :D

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, że wtedy chyba to nie działało w drugą stronę :D Chwała za współczesność!

      Usuń
  14. Twój skład jest bardzo kuszący;p Pewnie na to poleciał Ł.;p
    Czyi z tego wynika, że my kobiety wcale nie jesteśmy słabszą płcią;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno :D + na mokre włosy, oczywiście :D

      Usuń
    2. W mokrych włosach jesteśmy sexi;p

      Usuń
    3. Albo przypominamy zmokłą kurę :D

      Usuń
    4. Hehe;p Wolę wersję z sexi wyglądem;p

      Usuń
  15. Jak dobrze, że nie planuję w najbliższym czasie zamążpójścia, bo chyba i tak by mnie mój ukochany szybko zostawił.... ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E nie, jakby kochał to by wytrzymał wszystko :)

      Usuń
  16. Stwierdzam,że chyba daleko mi do ideału żony z roku 1929. Moj mąż pojął za żonę prawdziwą jędzę:) Biedny i nieszczęśliwy:( Ale jednak jest ze mną już 9 lat,to chyba niepotrzebny mu chodzący ideał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może lubi być męczony :D Tak jak i mój przyszły :)

      Usuń
  17. Hah świetne rady ;D Uwielbiam Twoje posty ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiekszosc tych zasad chyba mozna uznac za zasady obecnie obowiazujace ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Ja myślę, że one już właśnie nie obowiązują :)

      Usuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Z przykrością Cię zawiadamiam, że znam kilka par, które żyję wedle kilku przytoczonych tu zasad:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne Agatko :-) poprawiłaś mi humorek :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Hahaha
    ;d
    Mam ochotę powiedzieć, że wiem już czemu zapragnęłam zostaćsingielką :D
    Bądź wredna, nie daj się XP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się zdaje, że za długo nie będziesz singielką :) jesteś zbyt dobrym towarem :D :*

      Usuń
  23. tak, najlepiej z facetem obchodzić się jak z jajkiem :P mam nadzieję, że autor przygotował równie trafione rady dla mężczyzn :P
    pozdrawiam
    http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. To prawda, będziesz okropną żoną. Szczególnie przez głowę napakowaną ideami "równouprawnienia"... ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam napakowanej głowy równouprawnieniem :P Po prostu nie chcę skakać koło faceta jak mała czerwona kuleczka :)

      Usuń
  25. Cuda, po prostu cuda :D Ale słuchaj, siedem dań to całkiem spoko :D Jak ja zamieszkałam z P., to umiałam tylko... ugotować pomidorówkę z rosołu dodając koncentratu xD A teraz wymyślam coraz "nowsze" potrawy, także da się :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zup umiem tylko gulaszową, reszta leży i kwiczy :D nawet rosołu nie potrafię :D

      Usuń
  26. ahhhh te porady czasem człowiek nie wie co z nimi zrobić - że zacytowałam klasyka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytać, zaśmiać się i odejść w swoją stronę :D

      Usuń
  27. Jeszcze tylko brakuje porady, żeby żona mężowi kapcie w zębach przyniosła :P Ciekawa jestem czy dla mężczyzn też powstały porady tego typu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo żeby żona tak wytresowała psa, żeby ten kapcie przynosił ;D

      Usuń
    2. Psa to zbyt proste! Musiałaby wytresować co najmniej chomika, żeby pokazać swoje oddanie i poświęcenie sprawie :P

      Usuń
  28. A to Waszym zdaniem teraz już tak nie ma? Bo według mnie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie w "młodszych" parach tego już nie ma, a jeśli jest to tylko sporadycznie :) Już prędzej w dojrzałych związkach 40-sto, 50- latków :)

      Usuń
  29. Te rady są świetne, co się dziwić że teraz 2 na 3 małżeństwa kończą się rozwodem :D To wszystko przez to że nie stosujemy się do tego kodeksu ;D Lubię wpaść na twój blog i się pośmiać :)
    Obserwuję :)
    Gingerheadlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, widzisz, odnalazłyśmy złoty środek na rozwody :D

      Usuń
  30. hehe ja jestem wredna ;p w 90 procentach;p

    OdpowiedzUsuń
  31. Ojej, chyba też będę złą żoną :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba w ogóle ci nie jest przykro z tego powodu :D

      Usuń
  32. Jeżeli mój chłopak (a w przyszłości mam nadzieję mąż :D) zachwycał by się przy mnie jakąś inną laską (patrz: punkt 6), to chyba bym go w łeb zdzieliła :) a co do wrednych uwag, cóż... też nie ma ze mną lekko :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Urzekłaś mnie nr 4, mam tak samo haha :)

    OdpowiedzUsuń
  34. „Nie rób nigdy złośliwych uwag o jego krewnych i przyjaciołach." ehem sorry... too late :D

    OdpowiedzUsuń
  35. bardzo ciekawy artyku. milo mi sie go czytalo.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale to nie facet powinien się opiekować kobietą? Zawsze myślałam, że faceci są tacy silni, a tu "umożliwiaj mu wyjazd i wypoczynek", "gotuj smacznie" może jeszcze masuj stopy i karm, jak tylko zgłodnieje. Fajnie miały kobiety 1929 roku :P

    OdpowiedzUsuń
  37. Ha ha ha ha :D Mistrzostwo!!! A rada 6 miazga! :D

    OdpowiedzUsuń
  38. świetne rady :) przydadzą się w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Wszystkie rady są świetne, ja na razie nie mam jednak jak ich wykorzystać, ale bede miec na uwadze. Z wiekszoscia sie zgadzam, np. z tym ze po slubie nie powinnismy sie ubierac gorzej niż przed no i np. z tymi rozmowami o przeszlosci ;D
    Pozdrawiam!
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  40. Hahahahaha, to się pośmiałam :D Ej no, jak już to okropną ale i kochaną, o! :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Jesteś świetna! Bardzo fajny post :)
    milomidzeli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Cudowny post!! <3 No cudowny!!! :D Słuchaj, ale zauważyła,ze cały czas to żona musi uważać na biednego męża, jakby on już z samego faktu posiadania żony był poszkodowany... I nie zdziwię się jeżeli autorem książki była kobieta :P Cóż mogę powiedzieć. Ja pewnie robiłabym wszystko na odwrót, tak z wrodzonej złośliwości...
    Punkt, który uznałaś za ulubiony, stał się również i moim!! Najlepszy! :D

    OdpowiedzUsuń
  43. No to poprawiłaś mi humor :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ten artykuł mnie przeraża.... XD za to twoje komentarze są jak zawsze genialne! Najlepiej jest się składać z wina, czekolady i wredności! Popieram!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  45. Jeśli to, co czytam jest autentycznym artykułem to: o zgrozo! Chyba bym nie była szczęśliwa w takim małżeństwie.
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  46. No z tym że ja mam jeszcze przytakiwać mu że na jakąś babę! spojrzał i jeszcze komentuje jak i co o nie :) A na jego rodzinka tez czasem gadam Boże hehe

    OdpowiedzUsuń
  47. Dziękuje za ten post! Popłakałam się ze śmiechu... będę złą żoną wiem to na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  48. Hahaha you made my day! :D Taaa pewnie, jak facet ma wolne to od razu trzeba go wysłać na męski wypad, a kobieta do garów. No i to żeby podzielać jego entuzjazm inną kobietą, jeszcze najlepiej randkę życia im przygotować albo jakiś wypad razem w egzotyczne miejsce żeby romantyzm sięgnął zenitu :D

    OdpowiedzUsuń
  49. Hehe ;D Tyle rzeczy robię źle! ;D

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja na żonę zdecydowanie się nie nadaję :) Zresztą nigdy nie widziałam się w tej roli :) Niektórym pisana jest dozgonna samotność lub luźne związki.

    OdpowiedzUsuń
  51. Hahah chyba kojarzę źródło tych cudów! Kiedyś tata szukał przepisu na nalewkę i znalazł jakąś starą książkę dziadków ze wszystkim, co powinna wiedzieć dobra gospodyni domowa. Jakie tam były cuda! Tata ze śmiechem chciał mi tę książkę pożyczać, ale obawiam się, że źle by wpłynęła na moje zdrowie psychiczne. XD

    OdpowiedzUsuń
  52. I kolejny świetny felietonik :)
    Szczególnie przypadł mi do gustu komentarz do punktu 2. Jest różnorodność? Jest :D
    Z kolei rada 6 to chyba jakiś mało śmieszny żart.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  53. to musiały być wspaniałe czasy dla facetów,
    dla kobiet nie koniecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  54. O ile z częścią tych rad mogłabym się zgodzić, tak punkt 6... to chyba jakaś kompletna komedia. I w sumie nie wiadomo czy lepiej śmiać się, czy płakać :p

    OdpowiedzUsuń
  55. Haha :) Nie będziesz aż taka zła, toż masz kilka potraw przetestowanych ;) Jak mnie mój brał, to bał się, że nic gotować nie będę - bo przed ślubem nic a nic :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Heheh to się pośmiałam :) Ale pierwsza rada bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. AAA kopara opada. Po patrząc punkt 5 to kobiety nie mogą mieć własnych upodobań. Punkt 6 faktycznie dynamit. Śmiechu warte :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Ahahahahahahahahahaha xD
    No ale popatrz, teraz faceci też nie lepsi, tylko to lepiej ukrywają. Np. Lekkie przeziębienie -> umieram, muszę do szpitala (przykład z domowego życia).

    Wszystkie punkty mega, ale 4 i 6 wymiatają! :D

    OdpowiedzUsuń
  59. Boziuu numer 3 i 6 masakra jakaś, Boziu co miał w głowie autor tych 'porad' hahaha :) Mnie Kochnana zostało jeszcze 140 dni ,czas szybko mija :* Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  60. Dziwne trochę te rady - ja chyba nie zastosowałabym wszystkich... ;)

    OdpowiedzUsuń
  61. Hahaha, kurcze...jacy oni delikatni xD A ciekawe, czy są artykuły o tym, jak być dobrym mężem? :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Uśmiałam się niesamowicie czytając i same rady jak i Twoje interpretacje :D
    Hahahahahhaahahah xD
    Wybacz.
    Rzeczywiście punkt 6 zwalił mnie również z nóg i nie wiem, oj nie wiem, która kobieta byłaby w stanie być entuzjastycznie nastawiona do zachwytu swojego męża nad inną kobietą :p Ale czy to oznacza, że możemy równoprawnie wzdychać nad przechodzącymi przystojnymi mężczyznami, gdy akurat spacerujemy ze swoim lubym? Na pewno nie będzie miał nic przeciwko temu :D
    Na zakończenie dodam, że punkt pierwszy jest niezwykle prawdziwy ^_^
    Pozdrawiam! :)
    na-planecie-malego-ksiecia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  63. Czas wiele zmienia, nie umiałabym żyć według takich zasad :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Kilka rad przypadło mi do gustu :)
    Nie wiem gdzie Ty takie rzeczy znajdujesz :d
    zmienicswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  65. Punkt 4 - padłam :D
    Na zdecydowaną większość tych rad - też :D

    OdpowiedzUsuń