10 maj 2016

"Powrót do Daringham Hall" i #LoveMeWithLies #MimoMoichWin #MimoTwoichŁez #MimoNaszychKłamstw, czyli zapowiada się niezła seria!


   Spotkałam się ostatnio z książką, która była dość nietypowa a dzięki temu ciekawa, ponieważ dotyczyła rodziny bogatych arystokratów, ale nie była – jak można by się spodziewać – osadzona w XVIII czy XIX wieku, ale współcześnie. I to nie byle gdzie, bo w okolicach King's Lynnu, który miałam kiedyś okazję pozwiedzać. A lubię czytać o miejscach, które znam, bo mogę zestawić ze sobą to, co realne z tym, co opisane zostało przez autora.

   Ben Sterling jest typowym bogatym i odnoszącym sukcesy mieszkańcem Ameryki; przystojny niczym gwiazda z wielkich ekranów, przedsiębiorczy niczym sam Donald Trump i oschły niczym rasowy polityk. Ben jest bohaterem, w którym kochają się miliony czytelniczek i tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, bo trzeźwym okiem patrząc to zwykły gbur i odludek; ale jednak taki „cichy i władczy” typ wkrada się szturmem do kobiecych serc. A gdyby dodać do tego jeszcze fakt, że Ben jest synem angielskiego arystokraty, to z miejsca wyprzedza on w rankingach „top-literackie-ciacha” samego Edwarda Cullena i Christiana Grey'a.

   Problem tylko w tym, że Ben o swoje dziedzictwo musi walczyć, gdyż jego ojciec nie ma pojęcia, że ma jeszcze jednego syna. Syna, który – jako pierworodny – mógłby wstrząsnąć w posadach całym rodem Camdenów. Za Benem przemawia także fakt, że nie był on byle bękartem, ale synem z prawego łoża; jego matka i Ralph Camden byli małżeństwem, gdy oboje mieli po 19 lat i uważali, że ich miłość jest równie wielka jak ta, która łączyła młodych kochanków z Werony kilka wieków wcześniej. Niestety dość szybko okazało się, że związek należy unieważnić i zapomnieć o sobie na całe życie. Dopiero po ponad 30 latach głowa rodów dowiedziała się, w niemiłym pozwie sądowym, iż jego pierwszy związek małżeński nigdy nie został unieważniony, przez przeoczenie rodzinnego prawnika a krótkie małżeństwo skutkowało przyjściem na świat małego Bena, który przez całe życie pielęgnował w sobie nienawiść do nieznanego ojca.

   Aby wywalczyć sobie prawo do tytułu i majątku – bardziej z przekory i chęci dokuczenia krewniakom, niż z faktycznej potrzeby ducha, Ben wyrusza na Wschód Anglii. Niestety, kilka złożonych na siebie czynników sprawia, że jego podróż wymyka się ze spisanego wcześniej w elektronicznym notatniku planu. Po pierwsze, na nieznanej mu wąskiej angielskiej drodze zastaje go burza i to nie byle jaka, ale prawdziwa, angielska, która łamie drzewa i zrywa więcej niż meloniki z głów gentelmanów. Po drugie, wąska angielka dróżka zastawiona jest przez nieznane Benowi auto, w którym znajduje się piątka wyspiarskich nastolatek, odurzonych narkotykami; ot, taka rozrywka młodzieży w czasie burzy. Po trzecie, owe nastolatki za nic miały sobie maniery opisywane przez Jane Austen i podbiły Bena, dla zabawy i rozrywki, po czym ukradły jego auto i odjechały z piskiem opon. Gdy mężczyzna odzyskał już przytomność powłóczył się, ciągle w deszczu i wichurze, do pierwszego napotkanego domu, gdzie znajdowały się dwie bezbronne kobiety. A wiadomo co robią kobiety, gdy w czasie burzy nieznajomy puka do ich drzwi; unieszkodliwiają go wszystkim, co mają pod ręką. Jedna z nich, Kate, unieszkodliwiła go na tyle skutecznie, że Ben stracił pamięć i cała jego oschłość i nienawiść odeszły niczym ręką odjął.

   Między nim a Kate – która zaopiekowała się nim, z poczucia winy – zaczyna dziać się coś nieoczekiwanego, chociaż często w książkach i w życiu spotykanego. Dwoje dorosłych, atrakcyjnych ludzi, którzy mieszkają razem, często w końcu dopada namiętność; cóż, jednak rzadko kiedy jedna ze stron ma amnezję i nie pamięta nawet czy jest stanu wolnego i czy aby nie ma czwórki małych dzieci za oceanem.

   „Powrót do Daringham Hall” to pierwsza część bardzo ciekawie zapowiadającej się trylogii, w której głównych skrzypiec nie będzie grała miłość między dwójką bohaterów, ale walka o majątek i o dobre imię całego rodu. Okraszona jest oschłością Bena (pamiętajcie, kobiety uwielbiają takich bohaterów!), dobrocią Kate i przyjaźnią, która scala mocno całą rodzinę Camdenów. Niezapomnianą postacią jest także lady Eliza, która od razu skojarzyła mi się z babką księżniczki Mii z „Pamiętnika księżniczki” - wredna, złośliwa i niedostrzegająca niczego poza czubkiem swojego arystokratycznego pozbawionego wągrów nosa. „Powrót do Daringham Hall” to na wskroś angielska powieść, dlatego nie ma się co dziwić, że bohaterowie, którzy mają korzenie jedynie angielskie nie potrafią prawdziwie kłócić się z amerykańskim i buńczucznym Benem; to takie ładne porównanie tych dwóch krajów i ludzi w nich mieszkających. Spokój i opanowanie starego kraju mieszają się z porywczością i wybuchowością nowego światowego mocarstwa. Co z tego wyniknie? Jak skończy się ta cała farsa? Czy Ben odzyska pamięć i na nowo stanie się oschłym i ponętnym mężczyzną? Cóż... to już musicie sprawdzić sami!

   Wczoraj odwiedził mnie kurier i przyniósł mi … czarną kopertę. Kiedy ją otworzyłam moim oczom ukazała się prosta, beżowa koperta i mały pakunek, który skrywał coś niesamowitego. Jest to zapowiedź niezwykłej wręcz serii, o której więcej napisze Wam za jakiś czas. Teraz możecie jedynie obgryzać paznokcie i podziwiać to, co znajdywało się w czarnej kopercie!




Pięknie napisany list i cztery zdjęcia, które zwiastują okładki kolejnych części serii. Pozwolę sobie przytoczyć Wam treść listu:

"Nie, nie jestem bez winy, ale zanim mnie osądzisz, pozwól, że coś Ci powiem. Pomyśl o mężczyźnie, którego kochasz najbardziej. Pomyśl o każdej wspólnej chwili wypełnionej rozmowami i milczeniem, o lepszych i gorszych dniach, o budzeniu się u jego boku. A teraz wyobraź sobie, że go tracisz. Ktoś wyszarpnął, wydarł ukochanego z Twojego życia i zostawił pustkę. Cholernie niesprawiedliwe, prawda?
Mogłabym odpuścić, zapomnieć, wyjechać... Jednak czy zrobiłabyś to samo, gdyby w grę wchodziło odzyskanie każdego wspólnego dnia z ukochanym? Do tej pory cierpiałam. Teraz postanowiłam zawalczyć, nawet jeśli to oznacza, że inni będą cierpieć. Bo miłość zawsze boli i nadszedł czas, by przygotować się na rany i blizny. A Ty, mimo moich win, nie potępisz mnie. Widzę, że już się wahasz, patrzysz w stronę ukochanego i myślisz, ile byłabyś w stanie poświęcić, by go odzyskać.
O."


   W paczce znalazła się także piękna bransoletka. 
Ah! Nie mogę doczekać się tej serii! "Mimo moich win" Tarryn Fisher - już 1 czerwca w księgarniach w całej Polsce! A niedługo przedpremierowa recenzja u mnie na blogu. Czy tylko ja nie mogę się doczekać?  

75 komentarzy:

  1. Bardziej zainteresowała mnie ta druga książka, będę czekać na przedpremierowa recenzję.
    Wątek dwukrotnego pobicia przez kobiety i to jednego dnia a potem ta amnezja - chyba jak dla mnie trochę za dużo. No i nie Lecę na oschłych bohaterów; p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedny Ben - nie dość, że został pobity dwa razy przez płeć piękną, to i Ty go odrzucasz :(

      Usuń
  2. Oo, po recenzji zapowiada się ciekawie. :)
    Ale tą drugą też mnie zaintrygowałaś. :D czekam niecierpliwie więc na recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze chwilę poczekać musisz ;) chociaż i tak przyspieszyłam z czytaniem :)

      Usuń
    2. To ja za to mam teraz długi kryzys. :P

      Usuń
  3. Przyznam, że moją uwagę też bardziej przykuła druga książka. Chociaż obie wpasowują się w moje klimaty. :) Czekam na recenzję! Bransoletka urocza. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cała trylogia Daringham Hall już za mną i odbieram ją bardzo pozytywnie.
    Gratuluję pięknej bransoletki. Oby więcej takich fajnych akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby! :) Przede mną jeszcze dwie części, już zabieram się za czytanie ;)

      Usuń
  5. Pierwszy tom opisywanej serii też mam, niedawno go kupiłam. Odnośnie drugiej - kolejna nietypowa akcja promocyjna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sie wynudziłam czytając... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zainteresowała mnie ta historia. Oschły mężczyzna, który traci pamięć i zaczyna być zupełnie inny. Co będzie dalej? :) Muszę przeczytać :) Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa historia, książka może być naprawdę ciekawa:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. już dawno miałam ochotę na tę powieść, a teraz podkręciłaś atmosferę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. DO Daringham Hall nie jestem przekonana, miałam już jedno średnio dobre spotkanie z twórczością autorki i nie wiem czy chcę jeszcze kiedyś do niej wrócić. Jednak ,,Mimo moich win" bardzo mnie ciekawi... chyba się na nią skuszę, a tymczasem czekam na Twoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to było moje pierwsze spotkanie z autorką, to może dlatego tak mi się książka spodobała :)

      Usuń
  11. mam w swojej biblioteczce, dziś rano skończyłam "Tajemny ogień" i właśnie zastanawiałam się czy nie przeczytać teraz tej:) ale koniec końców wybrałam inną:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak skończysz to co wybrałaś teraz to wtedy sięgnij po to :D

      Usuń
  12. Chcę przeczytać tą książkę :) A paczuszka bardzo mnie zaintrygowała!

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze to bardziej zainteresowała mnie czarna koperta. Będę czekac na przedpremierową recenzje.
    Pozdrawiam :*
    http://zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak wpadnie w moje ręce- przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja właśnie skończyłam czytać trzeci tom serii Daringham Hall, który będzie miał niebawem swoją premierę. Super książki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam i trzeci, ale najpierw muszę przebrnąć przez drugi :)

      Usuń
  16. Jak dla mnie przewidywalna, ale bardzo przyjemna lektura, romans i bolesna przeszłość to dobre połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Musze się wybrać do księgarni:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba trochę nie moje klimaty ale okładka kusząca nie powiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym mieć takie zdjęcie ze swoim najwspanialszym :)

      Usuń
  19. Jak dla mnie spokojnie można wyrzucić Kate z tej książki ^^ Ale i tak zainteresowała mnie jak dawno żadna

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku to się rozpisałaś! Książka trochę nie w moim stylu jednak nie powiedziałabym, że nudziłabym się czytając ją :D
    Littleredcherrysmile click

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam Jane Austen. Gdyby pojawiła się jej godna następczyni... Namówiłaś mnie na pierwszą :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam Jane Austen. Gdyby pojawiła się jej godna następczyni... Namówiłaś mnie na pierwszą :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ta czarna koperta robi furorę na blogach :) Zrecenzowaną książkę - być może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jestem na tak-lubie romanse, tragedie, cierpienia, bardzo lubię takie ksiązki.
    pozrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudowna niespodzianka od wydawnictwa :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Eno już teraz mam ochotę iść do księgarni i kupić te książki.!

    OdpowiedzUsuń
  27. ta druga ksiązka bardziej mnie zaciekawiłą;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Druga książka zdecydowanie bardziej mi się spodobała, jestem ogromnie ciekawa jej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Co tu dużo mówić. Facet ma klasę albo jej nie ma i na to właśnie lecą kobiety^^

    OdpowiedzUsuń
  30. druga wydaje się być ciekawsza :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepiękna bransoletka. ;] Jestem ciekawa nowej serii.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaciekawiłaś mnie tą historią :) Książka wędruje na listę tych do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo mnie zainteresowałaś, ostatnio coraz chętniej sięgam po taką tematykę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zaciekawiłaś mnie tą książką, muszę sobie ją zapamiętać :)
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Po przeczytaniu Twojej recenzji książka wydaje się ciekawą pozycją, natomiast ta z koperty jest niezwykle intrygująca :)

    OdpowiedzUsuń
  36. hmm, tej akurat u siebie chyba nie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. O rany, ale niesamowity prezent dostałaś :) A cykl fajny, bardzo przyjemny po męczącym dniu.

    OdpowiedzUsuń
  38. Druga książka podsyciła mój apetyt na recenzję;) Czekam z niecierpliwością;)

    OdpowiedzUsuń
  39. "Powrót do Daringham Hall kusi mnie od dłuższego czasu, choć nie wiedziałam o czym jest. ;) po przeczytaniu Twojej recenzji czuję się jeszcze bardziej zachęcona. :) Ogromnie ciekawie zapowiada się również wspomniana przez Ciebie seria. Sama póki co mam mnóstwo książek w kolejce do przeczytania, ale będę wypatrywała Twojej recenzji. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Jaka miła niespodzianka Cię spotkała:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Powieść bez namiętnego wątku miłosnego... że też jeszcze o tym czytam. :D Całkiem ciekawy pomysł na utratę pamięci... xD Co do niespodzianki - rewelacyjna :D

    OdpowiedzUsuń
  42. I think your blog is sweet and creative !

    check out my last post and maybe follow for follow ?

    NEW POST - 3D nailart


    Facebook |Bloglovin |♥Instagram | Lookbook |Google✚


    Stay Gold

    OdpowiedzUsuń
  43. Musi być ciekawa, skora akcja nie jest jednoznacznym romansem, tylko walką o majątek. Taka książka o tzw "elitach"... na pewno będę o niej pamiętać:)
    Ja też nie mogę się doczekać przedpremierowej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Jaka wspaniała niespodzianka ;) i ta bransoletka - to się nazywa świetna zdobycz :)

    OdpowiedzUsuń
  45. U mnie konkurs - książka pod moim patronatem - zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Zapowiada się ciekawie :)

    Zapraszam do siebie:
    http://aniamojepasje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  47. Ciekawie promują serię, aż mnie ciekawość zżera:)

    OdpowiedzUsuń
  48. mimo , że jest gburem ten cały Ben to mnie zaciekawił :P z chęcią przeczytam :) Mogę cię prosić o klik u mnie na blogu ? :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jaka fajna niespodzianka - ciekawie promują książki :))

    OdpowiedzUsuń
  50. Muszę przyznać, że druga pozycja zapowiada się niesamowicie.
    Kocham Wydawnictwo Otwarte! <3
    Buziaki,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. Trochę mi to powiewa Daniele Steel bo ona tylko o tych bogatych ;p Ale i tak chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Zaciekawił mnie i główny bohater i cała ta historia, trochę niewiarygodna ;p A i ładna bransoletka ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Książkę już mam u siebie na półce, ale jakoś cały czas nie mogę się za nią zabrać. Może dam jej jednak szansę w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Bardziej skłaniam się ku pierwszej książce. Jak opadnie fala bummm, które będzie towarzyszyć drugiej książce, to i ja ją przygarnę w swoje czytelnicze dłonie. Wracając to książki numer 1 - coś nowego walka o majątek, a nie o w której sypialni będziemy dziś spać :)

    OdpowiedzUsuń