Weekend prawie się już zaczął - w końcu jeszcze tylko cztery dni i będzie! a jak wiadomo to czas odpoczynku, leżenia do góry brzuchem i nic nie robienia (chyba, że ma się dziecko, opcjonalnie psa, to wtedy robić coś trzeba. Albo męża, który nie jest odpowiednio wychowany i wymaga w niedzielę trzydaniowego obiadu. Mój nie wymaga.)
Żeby uprzyjemnić wam ten tydzień, postanowiłam przygotować najnowsze zestawienie moich kwiatków z wyszukiwarki, czyli powiedzieć jak ludzie znajdują mojego bloga. Jak się okazuje są to drogi niekiedy kręte i wyboiste, ale wszystkie prowadzą właśnie tutaj.
Obrażony mąż milczy – nie ukrywam, że to moje ulubione hasełko i mimo że pojawiło się jeszcze w grudniu, do dzisiaj wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Mężowie mają to do siebie, że czasami się obrażają, jeśli odmówimy im posegregowania skarpet albo warkniemy kiedy zapyta po raz dziesiąty gdzie jest jego ulubiona koszula (nosz kurczę, przecież nie w lodówce ani pod zlewem.) Mąż może obrazić się także wtedy, gdy właśnie ogląda pasjonujący mecz o eliminację do eliminacji a my specjalnie łamiemy sobie nogę i każemy wieść się do szpitala. Albo, gdy zabraniamy mu jechać z kolegami na wyprawę po Tatrach, bo właśnie wtedy mamy termin porodu (na pewno robimy to specjalnie i z całkowitą premedytacją, bo jakbyśmy go kochały, to poczekałybyśmy ze skurczami aż on wróci. Albo urodziły bez niego, bo on i tak się na nic nie przyda.)
Jak milczy, to niech milczy, przynajmniej nie będzie narzekał, że mięso za suche i dlaczego każemy mu jeść surówkę, skoro on planuje mieć syna (badania wykazały, że jak dieta przyszłych rodziców jest bardziej mięsna niż warzywno-owocowa to częściej rodzą się chłopcy.)
Jak będzie szukał ulubionej koszuli to się odezwie.
Filmy z ładnymi złymi charakterami – czyli, że ci źli byli w gruncie rzeczy dobrzy czy raczej chodzi o to, żeby ci źli mieli umięśnione ramiona i klatę niczym z marmuru? Bo ładny zły charakter w sensie duchownym to główny bohater z „Constantina” a jeśli chodzi o ramiona i sześciopak to już musicie sobie radzić sami, bo każdy ma inny gust i każdemu się inny sześciopak podoba.
Co czytają chłopcy a co dziewczyny – banalnie łatwe. Wszyscy wiedzą, że dziewczynki czytają tylko romanse a chłopcy świerszczyki i wcale nie mam tutaj na myśli gazetki dla dzieci z lat 80-siątych. Swoją drogą ciekawe dlaczego jest tak dużo gazet z rozebranymi paniami a tak mało z panami w takiej samej ubogiej liczbie ubrań? Czemu feministki o to nie walczyły?
Jak wygląda ta brunetka z filmu – nie podpowiadajcie mi, ja wiem. Dam rade, zgadnę. Nie jestem pewna, ręki sobie uciąć nie dam, nie obiecuję, że tak jest, ale myślę, sądzę, przeczuwam że... miała ciemne włosy.
Przebidzenie mocy blogspot – PRZEBIDZENIE jest, bo finansowo ostatnio krucho u wszystkich z tego co słyszę. Ale czemu mocy akurat? Przebidzenie finansów lepiej by brzmiało. A na przebidzenie mocy to polecam energetyka jakiegoś, albo kawę dobrą... sama nie wiem, mam przebidzenie energii.
Was ist der vater von corki chang – aż sama z ciekawości wkleiłam to w wujka google, bo ciekawa jestem o co tu chodzi. Oczywiście nie wiem dalej bo powyskakiwały mi niemieckojęzyczne strony tylko a ja się pożegnałam z tym językiem lata temu w liceum (i chwała za to niemieckim bożkom.) Obecnie mój zasób słownictwa ogranicza się do „Katze” „Hund” i „Ja”.
Mogłabym zrobić karierę na niemieckim Animal Planet - tylko to sobie wyobraźcie - kamera najeżdża na groźne aligatora a ja stoję obok z mądrą miną i z entuzjazmem mówię "Nicht Katze. Nicht Hund. Ja. Ja."
Poirot Holmes porównanie – po co ludzie ciągle coś porównują? No po co? Ani to żadnych korzyści nie przynosi, ani nikt na tym nie zyskuje... aż mi się przypomniała scena z serialu, w którym żona (o imieniu Frankie, to ważne) po dwudziestu latach małżeństwa znalazła mężowską listę „za i przeciw ślubowi z Frankie”. Gdyby to był romans to tabelka „przeciw” byłaby pusta, ale niestety – była zapełniona po brzegi. Jak się mąż tłumaczył? Że mimo wszystkich minusów przecież ją poślubił!
Tania książka podstępna żmija - nie wiem dlaczego, ale do tego hasła dobudowałam sobie całą historię (już tak mam, mój biedny mąż mówi, że ja szybciej sobie w głowie tworzę filmy, niż on zdąży dokończyć zdanie.) Otóż wydaje mi się, że zagadnienie to wpisywała w wyszukiwarkę jakaś dziewczyna, która dostała od koleżanki na prezent książkę i była to książka tania, stąd też solenizantka nazywała koleżankę podstępną żmiją. Tylko dlaczego akurat mój blog wyskoczył skoro ostatnio żadna z moich koleżanek urodzin nie miała?
Jak sprytnie poprosić męża o pieniądze – jeśli milczy obrażony, to nie trzeba prosić.
Kobiety! Każdy poradnik i każda starsza przyjaciółka i każda matka wasza własna wam powie – nigdy nie mówcie prawdziwej ceny tego, co kupiłyście! Koleżankom zawsze cenę zawyżajcie (niech wie, że się wam powodzi i że cię stać na buty za 350 złotych) a mężom zawsze cenę zawyżajcie (niech wie, że wam się nie powodzi i nie może kupić sobie nowej wędki w kołowrotkiem.)
Dobra żona to taka, która kupuje sukienkę za 150 złotych i mówi mężowi, że sukienka kosztowała 25 złotych, żeby biedak się nie przejmował, że nie starczy wam na chleb do pierwszego. A poza tym będzie myślał, że ma taką mądrą i zaradną kobietę w domu, która wygląda perfekcyjnie nie wydając na to dużo pieniędzy. Sytuacja idealna.
A wracając do pytania – nie proście męża o pieniądze – wyznawajcie zasadę „co twoje to i moje a w małżeństwie nie ma podziałów. Moich zaskórniaków na szpilki od Jimmy'ego Choo nie ruszaj.”
Recenzja książki która ci się nie podoba – takie recenzje lubię najbardziej a niestety mało mam okazji, żeby taką napisać, bo trafiają mi się same dobre książki. Ale, ale, wczoraj niespodziewanie przyszła do mnie kolejna część „Ognia i wody” a biorąc pod uwagę, jak skrytykowałam część pierwszą, to nie mogę się doczekać przeczytania drugiej. Może w końcu trafię na gniota i będę mogła się literacko popastwić. A jak będzie dobra, to będę musiała przejść się do biblioteki po Grey'a.
I to koniec ładnych kwiatuszków. Żeby ładnie was pożegnać, wstawiam obrazek, który znalazłam rano szykując się do pracy. Idealnie wpasowuje się w obecną sytuację.
Pamiętajcie, że jeszcze tylko cztery dni i weekend!
jak wygląda ta brunetka z filmu? Rozwaliło mnie to ;)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Ciekawe czy ta brunetka była kiedyś blondynką :D
UsuńWeekendy u mnie dużo pracy...chyba więcej niż w tygodniu...Fajny wpis :0
OdpowiedzUsuńpoczątek tego niemieckiego określenia rozumiem ale dwa ostatnie słowa są niczym czarna magia
O, to masz odwrotnie niż reszta ludzkości :)
UsuńO, wróciłaś prawie jak ta wiosna :-)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi dzisiaj telepatycznie przeleciało przez głowę gdzie się podziewasz...
A tu machnęła różdżką i się pojawiła :-)
Za dużo obowiązków a za mało czasu :( ale postaram się wrócić do systematyczności :)
UsuńCiekawe te hasła ,to muszę przyznać 😁
OdpowiedzUsuńSama ostatnio zetknęłam na hasła które prowadzą do mojego bloga i momentami zbierałam szczękę z podłogi 😀😉
Pozdrawiam
Lili
O, co fajnego u Ciebie wyskoczyło? :)
UsuńA z tą brunetką...to jasna czy ciemna?;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Piękne hasła :D Najważniejsze, że trafiają własnie do Ciebie :) Ale brunetka jest najlepsza! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie drogi nie prowadzą już do Rzymu, ale do mnie :D
UsuńZ tą brunetką jest niezłe :)
OdpowiedzUsuńHasło z brunetką najlepsze :)
OdpowiedzUsuńMój blog.
Hihi brunetka mnie po prostu rozwaliła :-) miłego kochana i oby do wiosny :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje poczucie humoru:) A "kwiatuszki" faktycznie hmm ciekawe;)
OdpowiedzUsuńA mało kto je lubi :D
UsuńEj, ej, ale wychodzi na to, że jednak masz bogatsze słownictwo niemieckie - jeszcze "nicht" się znalazło :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie! Ale ze mnie poliglotka :D
UsuńJa zawsze wszystko porównuję, taki mam zwyczaj ;)
OdpowiedzUsuńZ tym niemówieniem mężowi prawdziwej ceny zakupu to się zgadzam. Po co biedak ma się niepotrzebnie stresować :-)
OdpowiedzUsuńI siwe włosy hodować na głowie :)
UsuńMiejmy nadzieję, że wiosna już wkrótce ;)
OdpowiedzUsuńW niedzielę ma być! :)
UsuńObrażony mąż i ładne złe charaktery to dobre :)
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą :)
UsuńMój weekend to zawsze podróż, a tą preferuję bardzo aktywną. Tydzień przepracowuję jak standardowy zjadacz chleba. Ilość siły fizycznej jaką wkładam w weekendy, ukazuję niecodzienny morał, że we dni zwykłe odpoczywam, a od soboty... pot i łzy! he he he ;D
OdpowiedzUsuńTen główny bohater z "Constantina" to i mnie się bardzo podoba ^_^
Ja bym zadała inne pytanie: dlaczego na filmach (i to wcale nie tych dla dorosłych), w serialach, w gazetach - WSZĘDZIE - są gołe panie, piersi, pośladki itd. bez cenzury, a panowie pokazują co najwyżej klatkę piersiową?
To uważam za dyskryminację. ;]
Bardzo lubię pisać negatywne recenzje. Pierwszy raz widzę, że ktoś mnie rozumie. I od jakiegoś czasu mam ochotę przeczytać Gry'a, bo bardzo wielu ludzi źle się o tej powieści wypowiedziała. Zacieram łapki.
Wyrastasz na specjalistkę od związków małżeńskich :)
OdpowiedzUsuńWiosna mogłaby się pospieszyć. :D
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami ubaw z tego po jakich hasłach wpisywanych w wyszukiwarkę czytelnicy trafiają na mojego blogu. Czasami człowiek nawet by się nie spodziewał takich sentencji :)
OdpowiedzUsuńHahaha dobre!
OdpowiedzUsuńU mnie było już "a może czeka by usłyszeć dlaczego". Mimo, że hasło pojawiło się ponad rok temu, dalej nurtuje mnie o co komuś chodziło :D
Pozdrawiam ciepło! :*
Dolina Książek ♥
buhahahahah przebidzenie xd
OdpowiedzUsuńKurde, chyba jest za wczesnie, bo nie rozumiem jak to wszystko ma się do wyszukiwania Twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńPRZEBIDZENIE najlepsze! ;D
OdpowiedzUsuńTe porównania to niestety wina szkoły, bo coraz częściej nauczycielki polskiego chcą być "cool" i zadają uczniom porównania współczesnych bohaterów z kimś z lektury, albo uczą pisania charakterystyki bohaterów na przykładzie tych ulubionych, a później i tak znajdą się leniwcy, którzy szukają gotowca. U mnie niemal co miesiąc ktoś szuka charakterystyki Hazel Grace z GNW. XD
OdpowiedzUsuńŁadne kwiatki :D... uśmiałam się do łez :D!!
OdpowiedzUsuńU Ciebie wiosna rozkwitła - biorąc pod uwagę kwiatki z wyszukiwarki. Barwny bukiet :)
OdpowiedzUsuńahahahahhahahahahah! Najbardziej mnie rozwaliło: "jak sprytnie poprosić męża o pieniądze" xD Sama chcę to wiedzieć :D hahahahah
OdpowiedzUsuńJak sprytnie poprosić męża o pieniądze - no nie, problem stulecia! Ja się zastanawiam jak co poniektórzy w ogóle żyją z drugą osobą skoro nie umieją z nią rozmawiać :P
OdpowiedzUsuńRównież wpadło mi to w oko xD
UsuńObrażony mąż leży ;) Haha :) No trafne te Twoje spostrzeżenia aż strach się bać ;)
OdpowiedzUsuńJak sprytnie poprosić męża o pieniądze - zdecydowanie wygrywa! To faktycznie ciekawymi drogami ludzie tutaj trafiają :D.
OdpowiedzUsuńJak wygląda ta brunetka z filmu xDDD Najlepiej :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wpisy! Masz pomysły na nie i ... podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńMiło/ść
hahahaha xD
OdpowiedzUsuńHitem dla mnie jest " Jak sprytnie poprosić męża o pieniądze" xD
Co prawda nie mam męża, ale zapamiętam na przyszłość.
Pozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Nie czasem miało być "Wie ist der Vater von corki chang"? Was ist to znaczy co to, a wie ist - jaki jest, czyli Jaki jest tata od corki chang. Tutaj znalazłem informacje na temat Corki Chang: http://pl.makeitpop.wikia.com/wiki/Corki_Chang.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na wiosnę. Ja nie wiem, dlaczego ludzie do siebie się porównują :) Nie lubię tego.
Pozdrawiam,
Patryk
PRZEBIDZENIE wygrało - tak się smiałam, że aż moja kota wstała i sprawdzała czy aby wszystko w porządku :D ha ha ha. wygryw, no wygryw :D ha ha ha ha
OdpowiedzUsuńtak z tymi zakupami sukienek zawsze jest zabawa! :)
OdpowiedzUsuńBrunetka wymiata !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper hasła ;)
OdpowiedzUsuńHasła muszą być przede wszystkim proste, a te które przedstawiłaś takie też są.
OdpowiedzUsuńKwiatki z wyszukiwarki :) Zabrzmiało jak część mojej pracy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie za to kocham wiosnę - za kwiaty! Przyroda budzi się do życia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwiaty!!!
OdpowiedzUsuńThank you so much and I’m having a look forward to contact you. Will you please drop me an e-mail?
OdpowiedzUsuńLeucocytes bas – Raisons expliquées
Z niecierpliwością czekam na wiosnę! <3
OdpowiedzUsuńświetny wpis! :)
OdpowiedzUsuń