„Może na tym właśnie polega
istnienie nas wszystkich: na trwaniu naszych kolejnych wersji, a my
musimy znaleźć sposób na odszukanie każdej z nich, dotarcie do
niej i powiedzenie, że wszystko jest w porządku, że tak to po
prostu działa.”
Travis ma szesnaście lat; to doskonały
wiek na to, aby spróbować pierwszego łyku piwa, żeby sprawdzić
jak smakuje pocałunek i nauczyć się pozbierać roztrzaskane serce.
Niestety, Travis w wieku szesnastu lat miał jedynie raka i całe
dnie spędzał na przegrywaniu z nim. Nie żeby nie walczył, bo
każdy chory walczy, chociażby przez chwilę. Tyle tylko, że jego
rak był silniejszy niż reszta Travisa.
I byłby to idealny początek
dramatycznej historii o żałobie tych, którzy zostali, gdy Travis
odszedł, gdyby nie to, że istnieje kriogenika. Cóż, w książce
istnieje trochę bardziej – a raczej jest bardziej rozwinięta, bo
nie można chyba istnieć bardziej, prawda?
W każdym razie pewien lekarz proponuje
mu, aby poddał się doświadczeniu, które polegać będzie na tym,
że oddzielą jego głowę od reszty ciała, które jest trawione
przez raka i – za parę lat – gdy nauka się rozwinie i gdy
znajdzie się odpowiedni dawca, przywrócą go do życia. Bajerancko,
prawda?
„To dość smutne, kiedy czujecie, że
jedyną osobą, do której możecie się zwrócić, jest zupełnie
obcy człowiek.”
Travis się zgodził, bo lepiej zasnąć
z perspektywą ewentualnego obudzenia się choćby za sto lat, niż
zasnąć na wieki i po prostu umrzeć. Jednak chłopak nie obudził
się po stu latach i świat nie był zamieszkały przez istoty z
Marsa, adoptowane przez dobrych i sympatycznych Ziemian. Obudził się
pięć lat później a jego głowa przyczepiona była do korpusu
młodego wysportowanego chłopaka, który zmarł na guza mózgu i
przed śmiercią postanowił poświęcić swoje ciało – młode,
zdrowe i z sześciopakiem – aby służyło komuś innemu.
Oczywiście chłopak nie do końca może
pogodzić się z nową rzeczywistością; podczas gdy on spał snem
sprawiedliwego (tyle, że bez nóg, rąk i reszty tułowia) życie
toczyło się swoim rytmem. Jego najlepszy przyjaciel dorósł,
skończył liceum, jego dziewczyna zaręczyła się z innymi i
wydawać by się mogło, że jedynie rodzice pozostali tacy sami.
Travis musiał na nowo wrócić do
szkoły i znowu uczyć się wzorów matematycznych i poprawnej
gramatyki – cóż, mogli mu odpuścić, skoro jego głowa była
przyspawana do ciała obcego mu chłopaka. Ale jak widać edukacja
nie może ominąć nikogo, nawet współczesnego Frankensteina.
Jak może czuć się chłopak, który
obudził się po pięciu latach, wygrywając – poniekąd – ze
straszną chorobą, który dowiaduje się, że jego dziewczyna, jego
miłość największa, jest zaręczona z innym? Cóż, nieciekawie. Z
drugiej zaś strony jak może czuć się dziewczyna, która żegna
się na nie wiadomo ile lat ze swoim chłopakiem a potem wraca do
domu, opłakuje go i po kilku tygodniach łzy się kończą i zostaje
tylko rzeczywistość? Czy można było oczekiwać od niej, że
będzie czekała w nieskończoność aż on ewentualnie się obudzi?
W książce widać dosadnie, że to
Cate jest tą złą, która ułożyła sobie życie, nijako za
plecami Travisa. Jednak moim zdaniem miała prawo do szczęścia,
które byłoby czymś więcej niż tylko trwaniem przy śpiącej
głowie, która nie ma żadnego kontaktu z rzeczywistością.
„Teraz, kiedy wiedziałem, jakie to
uczucie kochać Cate, niekochanie jej wydawało mi się kompletnie
bez sensu.”
Czy ta książka jest o życiu czy o
śmierci? Moim zdaniem ani o jednym ani o drugim. To książka o tym
jak radzić sobie w nowej rzeczywistości, gdy nagle nasze życie
przewraca się do góry nogami a my w panice machamy odnóżami i
chcemy chwycić się czegokolwiek. Zawalony rok w szkole, zerwanie z
miłością życia, złamana kariera, problemy rodzinne – w każdej
z tych sytuacji czujemy się jakbyśmy spadali w dół, jakby nasz
los nie należał do nas a do kogoś innego. Przejmujemy się tym,
przeżywamy, zamartwiamy się a mądrzy tego świata mówią, że to
czyni nas ludźmi.
Jednak niekiedy trzeba być jak Travis
– przyjąć to, co daje los i po prostu dać sobie czas na
spadanie. Kiedy nadejdzie odpowiednia chwila złapiemy się czegoś i
staniemy na nogi. Ale pamiętajcie, że i nogi czasami muszą
odpocząć, bo inaczej robią się żylaki. W duszy też.
Za możliwość zrecenzowania książki
dziękuję
Ciekawie napisałas o tej książce. Mam zamiar ją przeczytać, na blogach przeważają zachęcające opinie a i fabuła mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńA ja dopiero zauważyłam, że premiera tej książki dopiero będzie :D
Usuńpremiera była 13 kwietnia:)
UsuńFantastyczna książka. Skłoniła mnie do przemyśleń i tak się zastanawiam czy ja, jeśli byłaby taka możliwość, konieczność...szansa? sama nie wiem jak to nazwać zgodziłabym się zasnąć na kilka lat by ponownie powrócić i żyć - niby wśród bliskich, ale jednak już obok nich. To musiałoby być naprawdę ciężkie i bolesne przeżycie, ale czy cięższe od śmierci? Trudne pytania.
OdpowiedzUsuńJa bym się zgodziła - o życie trzeba zawsze walczyć :)
UsuńZaciekawiła nie ta historia i to bardzo.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być interesująca. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką, szczególnie cytaty z niej są naprawdę piękne :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
A tych ładnych cytatów jest cała garść :)
UsuńWszędzie tyle dobrego o tej ksiażce :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie bardzo pouczająca książka, choć historia naprawdę jest ciężka.
OdpowiedzUsuńAle opisana w ciekawy sposób :)
Usuń"jego dziewczyna zaręczyła się z innymi"- obrotna dziołszka :D oczywiście, że miała prawo ułożyć sobie życie, gdy on sobie smacznie spał!
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Co w końcu, kurczę blade!
UsuńZaciekawiłaś mnie swoją recenzją- faktycznie jak czuł się bohater jak po 5 latach powrócił do rodziny, byłej dziewczyny, którzy poszli dalej ze swoim życiem?
OdpowiedzUsuńJuż chyba wolałabym się obudzić po stu latach :)
Usuńnie słyszałam do tej pory ale raczej nie mam jej w planach
OdpowiedzUsuńA szkoda i to duża ;)
UsuńKsiążka zbiera bardzo dobre recenzje. Jeśli będę miała okazję to zajrzę.
OdpowiedzUsuńTo już druga recenzja tej książki jaką dzisiaj czytam, mam na nią coraz większą chęć!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam, że aż się roi ostatnio od jej recenzji :)
UsuńNiecodzienny pomysł na fabułę. Na pewno powieść zmusza do refleksji.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji jej książki i bardzo mnie interesował skąd i jakim cudem oni wzięli dla niego ciało, w końcu Ty postanowiłaś to wyjaśnić :> A książka wydaje się bardzo intrygująca, bo mam wrażenie, że podchodzi to całego tematu z zupełnie innej strony niż można by się spodziewać ;)
OdpowiedzUsuńHa, bo ja jestem, kochana, niezawodna :D
UsuńKsiążka ciekawi mnie odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, muszę jak najszybciej o niej sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńA ja czytając nawet nie wiedziałam, że to nowość :D
UsuńJa uważam, że ta książka jest niezwykła. Autor w nietuzinkowy sposób zmusza czytelnika do pewnych refleksji... przynajmniej ja czułam się do niej zmuszona.
OdpowiedzUsuńTeż się poczułam zmuszona :) ale to było miłe zmuszenie ;)
UsuńCoś mnie ciągnie do tej książki, oj, coś mnie ciągnie. Czyżby tytuł?:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Może jakaś wewnętrzna książkowa siła :)
UsuńCiekawa, ciekawa :) Ale nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńpassionsmy.blogspot.com
Myślę, że będzie co poczytać. Z recenzji wynika, że książka jest ciekawa i wciągająca. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, kochana :*
blogtylkodlamnie.blogspot.com
Ozdrawiam i miłego czytania! :)
UsuńWydaje się fajna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam♥
http://liveivette.blogspot.com/
Słyszałam już o tej pozycji:) gdy tylko będę miała chwilę i kasę to sięgnę:)
OdpowiedzUsuńhttp://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com
Z kasą to zawsze ciężko :D
UsuńCiekawy pomysł na książkę. Oby nie była zbyt przerysowana :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się na nią skusze, ale nie teraz.
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam początek, pomyślałam, że nie dla mnie depresyjna powieść o chorym na raka, młodym czlowieku. Nie żebym nie miała serca, jednak ostatnio unikam smutnych filmów, książek itp.
OdpowiedzUsuńA z Twojej recenzji wynika, że to wcale nie jest aż tak dramatyczna pozycja, ale taka, która skłania do refleksji. W dodatku fabuła niby znana, a jednak inna niż wszystkie. :) Pozdrawiam!
książka wydaje się być piękna i jednocześnie trudna. myślę, że wielu skłoni do przemyśleń
OdpowiedzUsuńKsiążka zbiera pochlebne recenzje, chętnie sprawdziłabym czy mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywistość potrafi przytłoczyć tak jest... Książka prędzej czy później zostanie przeczytana! Pozdrawiam udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńno nie o czymś takim jeszcze nei słysząłam:D frankiestein 21 wieku:D
OdpowiedzUsuńHm... bardzo intrygujące :)
OdpowiedzUsuńwydaje się idealna dla nie! ;-)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Coś super na kwietniowe popołudnia na balkonie przy pięknym wiosennym słoneczku i szklance lemoniady. Swoją drogą okropna historia, nie chciałabym być ani w skórze tego poszkodowanego chłopaka, ani w skórze tej dziewczyny. Ciężko powiedzieć jakiego wyboru by się dokonało. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńChociaż recenzja bardzo pozytywna to jakoś do końca nie jestem przekonana. Mam wrażenie, że to kolejna schematyczna powieść dla młodzieży o nieco oryginalnej fabule. Tak szczerze warto czy nie warto? Bo nie umiem podjąć decyzji ;)
OdpowiedzUsuńNa początku wydawało mi się, że to znowu jakaś książka w stylu Greena, ale widzę że nie :) Ciekawa jestem jak potoczyły się losy tego chłopaka i jak ostatecznie udało mu się pogodzić z nową rzeczywistością :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam JESZCZE tej książki, ale podoba mi się, że sprawiedliwie Ty patrzysz na Cate :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Dość ciekawa i fantastyczna historia ;p Ciekawe czy takie oddzielenie i zamrożenie mózgu będzie kiedyś możliwe ;p
OdpowiedzUsuńTytuł notki skojarzył mi się z piosenką Alay, ale opis książki już mi zupełnie do niej nie pasuje ;p
Podoba mi się Twoje podejście do tej książki. Że to jednak o tym, jak sobie radzić z nowymi sytuacjami. I jak najbardziej się zgadzam, że dziewczyna miała prawo ułożyć sobie życie na nowo. Książki będę wypatrywać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książka i chętnie po nią sięgnę :) Ciekawa historia, trochę taka s-f, ale tak naprawdę o radzeniu sobie w trudnych sytuacjach i nowej rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce chodz nie znałam jej treści. Dość ciekawa:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jak przeczytałam opis to nie byłam za bardzo zachęcona, jednak po Twojej recenzji zmieniłam nieco zdanie i być może niedługo się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Bardzo interesująca książka, no bo nie potrafię wyobrazić sobie przeszczepu.. Tak dusza i głowa do innego ciała.
OdpowiedzUsuńhttp://aaleksm.blogspot.com
Od razu zamawiam :D Bookloversi górą :D <3
OdpowiedzUsuńbeethovenka.blogspot.com
Super recenzja:)Zaciekawiłaś mnie , na pewno sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńCoś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńKurcze zaciekawiłaś mnie tą książką :D Świetna recenzja, niestety na razie nie mam czasu na czytanie, ale tytuł dopisuję do wakacyjnej listy.
OdpowiedzUsuńnahumanie.blogspot.com
Bardzo ciekawa fabuła. Wow, naprawdę szokująca, ale i smutna.
OdpowiedzUsuń>foxydiet<
Interesujący opis książki :) Taki intrygujący :)
OdpowiedzUsuńPięknie to podsumowałaś, choć fabuła jak dla mnie dość abstrakcyjna.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam o tej książce i bardzo chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCudowna okładka, zawsze doceniam dobry design książek. Fabuła też brzmi bardzo ciekawie, ostatnio brakowało mi czasu na czytanie, ale po nią sięgnęłabym z chęcią :)
OdpowiedzUsuńprzyciągająca okładka a książka wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/
Pozdrawiam Zuzia :)
Mega podoba mi się okładka tej książki i muszę przyznać, że treść również brzmi świetnie i ciekawie! Koniecznie muszę się bliżej przyjrzeć tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Ohoho widzę, że autor uciekł tutaj w kompletną fantastykę! Uwielbiam takie przygody, bo niesamowicie działają na moją wyobraźnię :) tytuł zapisany i czeka na swoją kolej na liście książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przystanęłam nad tą książką w Empiku :) Chyba okładka mnie przyciągnęła.
OdpowiedzUsuńBałam się jednak, że mi fabuła nie przypadnie do gustu.