Moi kochani! Niezachwianie wierzę, że wśród was jest osoba, która kiedyś napisze książkę niezapomnianą. Bestseller, który zachwyci pokolenia. Powieść, którą będą pokazywać obcym cywilizacjom, gdy te w końcu do nas dotrą.
By wam w tym pomóc, razem z wydawnictwem Prószyński i S-ka, przygotowałam konkurs, w którym możecie zdobyć książkę, która pomoże wam... cóż, napisać książkę. Najpierw jednak krótki wywiad z autorem - zadałam takie pytania, które rozwieją wasze wątpliwości co do tego, czy opłaca się pisać, skoro napisano już wszystko.
Agata Kądziołka: Czy pisania można nauczyć, Pana zdaniem, każdego, czy trzeba jednak
'urodzić' się z talentem?
Jakub
Winiarski: To
zależy, jakie kto ma ambicje. Jeśli ktoś chce pisać dobre,
rzemieślniczo zręczne powieści, które ludzie z chęcią będą
kupować i czytać, to wystarczy chęć opowiadania historii i,
proszę bardzo, można się tego nauczyć. Dobrym, cenionym autorem
może zostać praktycznie każdy, kto chce pisać i pisze, ćwiczy
pisanie. Uczyłem takie osoby i one publikują dziś dobre, doceniane
przez czytelników powieści. Na mojej
stronie www.literaturajestsexy.pl można
znaleźć zarówno wywiady z moimi uczniami, którzy opublikowali
powieść, jak i dział „Opinie uczestników”, gdzie blisko sto
osób dzieli się wrażeniami z prowadzonych przeze mnie kursów.
Ale, wracając do pytania. Jeśli ktoś nie chce pisać tylko
rzemieślniczo sprawnie, lecz ma potężniejsze ambicje, powiedzmy
około noblowskie, lub chciałby dokonać rewolucji w literaturze, to
potrzebny jest na pewno już na starcie olbrzymi talent, który
poparty musi zostać zdobytą specjalistyczną wiedzą, jakiej
autorzy-rzemieślnicy mieć nie muszą. Ale i takiej ambitnej osobie,
myślę, też można pomóc, pokazując sztuczki pisarzy
bestsellerowych. Tyle że później byłaby to już innego rodzaju
pomoc i nauka.
AK: Była Bridget Jones, był Harry Potter i był Hercules Poirot. Czy
wierzy Pan, że da się stworzyć jeszcze postać, która podbije
serca czytelników i zapisze się w historii literatury?
J.W.: Każdego
miesiąca pojawia się, czy to w książce, czy serialu jakiś
fascynujący bohater, podbijający serca i umysły czytelników lub
widzów. Nie wyobrażam sobie dnia, kiedy by się to miało skończyć
i z ciekawością czekam na kolejnych takich bohaterów. Trzeba
jednak pamiętać, że, jak w „Oszuście” stwierdził Melville, o
czym wspominam w „Po bandzie”, prawdziwie genialna postać jest
swego rodzaju cudem. A cuda rzadko dają się zaplanować. Choć
znając techniki kreowania bohaterów, o czym sporo napisaliśmy z
Jolantą Rawską w naszym poradniku, można sobie pomóc.
AK: Były wampiry, utopie, wielkie romanse... Czy jest jeszcze jakaś
luka w literaturze, którą da się wypełnić?
J.W.: Świat
się zmienia, powiem odkrywczo, i na pewno pisarze będą starać się
pokazać nam w nim to, czego sami nie dostrzegamy. Lub zwrócić
naszą uwagę na to, co im wydaje się istotne. Tak, jak ich
poprzednicy pokazali lub zwrócili naszą uwagę (i wyobraźnię) na
wampiry, utopie i wielkie romanse. Co będzie tym nowym odkryciem?
Nie wiem. Ale nie wydaje mi się, żeby ludzka, pisarska wyobraźnia
nie znalazła jeszcze jakiejś luki, jakiegoś tematu, dla którego
warto czernić papier.
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga naczytane.blogspot.com
2. Fundatorem nagrody "Po bandzie czyli jak napisać potencjalny bestseller" jest wydawnictwo Prószyński i S-ka.
3. Czas trwania konkursu to 16.10.2015 - 26.10.2015
4. Do 29.10.2015 na blogu naczytane pojawi się ogłoszenie wyników.
5. Zadanie konkursowe polega na... przekonaniu mnie, że macie pisarki potencjał. W tym celu musicie zachwycić mnie próbką swojego tekstu - może być to opowiadanie, wiersz, bajka, erotyk.... cokolwiek co wpadnie wam do głowy. Swoje propozycje umieszczajcie w komentarzach poniżej.
6. Nie musicie być obserwatorami bloga, nie musicie dodawać nigdzie tego baneru - szkoda waszego czasu, lepiej przeznaczcie go na napisanie czegoś, co mnie rozśmieszy bądź wzruszy.
Czas start!