5 sie 2015

"Wojownicy. Ucieczka w dzicz" Erin Hunter


   Kociarze i kociary! Wszyscy ci, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach straciliście swojego ukochanego pupila, który wyszedł z domu i nie wrócił już nigdy, co spowodowało u was smutek i nieodparty żal! Niosę wam dobrą nowinę. Wasz pupil prawdopodobnie żyje sobie spokojnie w dziczy i walczy u boku dzikich kotów. Skąd to wiem? Z książki Erin Hunter „Wojownicy. Ucieczka w dzicz.”

   Rdzawy, nasz główny koci bohater, jest domowym kotem, który ma wszystko, czego kot może chcieć – miłych Dwunożnych, którzy codziennie dają mu świeżą wodę i karmę, wielki ogród do biegania i sympatyczne koty mieszkające po sąsiedzku, z którymi może pobawić się w polowanie na wróble. Jednak Rdzawego ciągle męczy sen, że spaceruje po leśnej polanie i tam łapie mysz i czuje satysfakcję z jej zagryzienia – całkiem jak nie domowy kociak, który największą satysfakcję ma raczej z dobrego obiadu dostarczonego przez właścicieli, niż z krwawych łowów. 

   Nasz kot pewnego wieczora decyduje się przejść na drugą stronę płotu i zwiedzić las, który rośnie nieopodal domu jego Dwunożnych. Nie odstraszają go nawet historie opowiadane przez koty z sąsiednich domów, którzy twierdzą, że w lesie jest bardzo niebezpiecznie i że można tam nawet zginąć. 

   Rdzawy przekonuje się na własnej skórze, że opowieści sąsiednich sierściuchów były prawdziwe - w ciemnym, mrocznym lesie toczy swoją pierwszą bitwę w życiu i spotyka dzikie koty, które imponują mu swoją odwagą i które – o dziwo – proponują mu miejsce w swoim Klanie.

   Domowy kot decyduje się zrzucić swoją obrożę, porzucić miskę ciepłego mleka co rano i wygodne legowisko i przenieść się do lasu, gdzie znalezienie pożywienia graniczy z cudem. Za to dopiero tam dowiaduje się czym jest lojalność, przyjaźń i poczucie więzi.
   W książce spotykamy cztery kocie klany, które walczą między sobą o pożywienie - Klan Pioruna, Klan Rzeki, Klan Cienia i Klan Wiatru, który pewnego dnia znika a rozwiązanie zagadki co się z nim stało wywołuje u pozostałych klanów strach i niepewność co do przyszłości.

   „Wojownicy. Ucieczka w dzicz” porównywana jest do Harry'ego Pottera i Władcy Pierścieni. Niewątpliwie jest to świetna pozycja fantasy dla młodszych czytelników, którzy w książce szukają świata całkowicie oderwanego od szarej rzeczywistości. 

   Jedynym problemem w książce jest mnogość kocich imion, które wzorowane są na indiańskiej tradycji i tym sposobem mamy koty o takich imionach jak Krucza Łapa, Oszronione Futro, Mysia Skóra i wiele tym podobnych. Z czasem jednak imiona te z łatwością dopasujemy do konkretnego kociaka – i gwarantuję, że każdy z was będzie miał swojego ulubionego – czy to odważnego kocura Lwie Serce czy delikatną uzdrowicielkę Nakrapiany Liść.


   Po tą książkę mogą sięgać wszyscy, chociaż ja sama rekomendowałabym ją raczej dla czytelników młodszych, których fascynuje wszystko co związane jest czy to z fantastyką czy ze zwierzakami. To świetny prezent dla młodszego brata czy kuzyna, którzy z pewnością go docenią (a przy okazji zatopią się w świat kociej dziczy i nie będą tak bardzo przeszkadzać.) 


40 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że jestem do niej trochę za stara. Z drugiej strony jestem kociarą, więc jak będę miała ochotę na coś lekkiego to może sięgnę! :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A też już nie te lata, ale kto wie, może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cóż musze cróce przeczytac bedzie zachwycona;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam bym po nią sięgnęła choć już daleko mi do dziecięco- nastoletnich czasów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam :) nastolatką się jest do 50- siątki :)

      Usuń
  5. Książka może i by mnie zachwyciła kilka lat temu. Teraz jednak nie sięgnę. Ale koty kocham <3 choć sama nigdy nie miałam takiego pupila :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja 30+ i kocham Harrego :D zatem po te książkę sięgnę na bank <3 Dzięki!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze :) poza tym jesteś przecież młoda duchem :)

      Usuń
  7. Czytałam o tej książce :) Już wtedy mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ta książka to coś dla mnie ! :d

    OdpowiedzUsuń
  9. książka porównywalna jest do Pottera? o, to mogłaby mnie zaciekawić:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porównywalna :) a sam Rdzawy to istny Harry :)

      Usuń
  10. o, trafiłaś w mój gust! książka dodana do "warto przeczytać" :3

    http://pineyx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzooo interesujące :D
    Klimat jak znalazł dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka wydaje się nietypowa i chyba właśnie dlatego nabrałam ochoty na jej przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka już czeka na mojej półce. Uwielbiam takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam dosyć kotów, a w szczególności mojego, ale może się zastanowię nad tą książką.
    Mój kot jak zniknął, to znalazłam go piętro niżej na balkonie -,-

    OdpowiedzUsuń
  15. Choć już raczej nie zaliczam się do "młodszych czytelników", bardzo lubię koty i różnorakie bajki, więc może kiedyś... :D
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Raczej nie dla mnie, mimo że koty uwielbiam. Mogę tylko żałować, że nie mam tych nastu lat, kiedy takie historie fascynują najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś marzył mi się kot, najlepiej puchaty pers:) Może kiedyś sobie takiego sprawię na jesień życia:)

    OdpowiedzUsuń
  18. może kiedyś po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  19. haha chyba za stara jestem na takie kocie przygody:D

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja bym chętnie przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam kiedyś recenzje w jednej z gazet, czas po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Interesujący tytuł :) Dla kociarzy (z lekkim odchyłem fantastycznym) bardzo polecam też antologię "13 kotów" :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwszy akapit urzekł mnie najbardziej! ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Z tego co widzę książka zapowiada się bardzo ciekawie i... będzie idealnym prezentem dla mojej dziewczyny. Jestem pewien, że przypadnie jej do gustu;) Dzięki za podsunięcie pomysłu.

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwszy raz czytam Twoją recenzje i widzę, że mamy.bardzo podobne zdanie. Mnie również denerwowało to ciągłe wymienianie kocich imion, ale tak to bardzo fajna pozycja :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Książka bardzo mi się spodobała :)
    Historia wojowniczych kotów wciąga od pierwszych stron.

    http://modnaksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń