Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Magdalena Kołosowska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Magdalena Kołosowska. Pokaż wszystkie posty

3 lut 2015

"Dlatego mnie kochasz" - książka pełna emocji.

Agata i Marcin to małżeństwo idealne. Są razem od czasów licealnych. On pracuje w banku i dobrze zarabia, ona opiekuje się dwoma ślicznymi córeczkami. Mają piękny dom w cichej okolicy na obrzeżach Warszawy i wspaniałych sąsiadów, z którymi miło spędzają czas. Są szczęśliwi.
Pozornie.
Gdy zamykają się drzwi ich pięknego domu zaczyna się koszmar. Marcin to tyran, despota, gnębi żonę psychicznie i fizycznie i zawsze, ale to zawsze, znajduje powód, żeby całą winę zrzucić na nią. A ona ze względu na dzieci tkwi w tym chorym małżeństwie, pozwalając sobie jedynie na rzadkie chwile zapomnienia z kimś, kto darzy ją prawdziwym uczuciem.

„- Puść mnie – zażądałam zdecydowanie. Nie posłuchał.
- Bo co? Co mi zrobisz? - Nie odpowiedziałam, więc opuścił dłoń. - Nic mi nie zrobisz, widzisz? Nie jesteś w stanie! Zawsze tak było! Do niczego się nie nadajesz! Odejść chce – zaśmiał się. - I jak dasz sobie radę? Z czego będziesz żyć?"

„Dlatego mnie kochasz” to książka, która z wyglądu wygląda na słodką, melancholijną lekturę na jeden wieczór. Z początku ta dysharmonia między okładką a treścią książki okropnie mi przeszkadzała, ale po czasie zdałam sobie sprawę, że to idealna metafora co do treści – to, co z pozoru wydaje się ładne i idealne może tak naprawdę skrywać najmroczniejsze sekrety.

W tej książce nie ma dobrych i złych bohaterów; nawet Marcin, kat i oprawca, nie jest do cna zły, pod koniec lektury zaczęłam go nawet rozumieć, współczuć mu, mimo całej nienawiści, na jaką sobie zasłużył. Nie jest też niewinną pokrzywdzoną Agata, która tkwiła w tym na własne życzenie, mimo iż miała furtkę, nadzieję na lepsze życie.

„W jednej chwili przed oczami przebiegły mi wszystkie te lata, jakie spędziliśmy razem, choć słowo „razem” nie do końca oddawało to, co się między nami działo. Starałam się zrozumieć, co mężczyzna taki jak Tomek widzi w kobiecie takiej jak ja. Odchodziłam i wracałam, traktowałam go jak koło ratunkowe i wciąż pozostawałam żoną innego. A on? Na każdym kroku pokazywał, ile dla niego znaczę, jak bardzo mnie kocha, że jestem dla niego najważniejsza.”

Pierwsze miłości mają to do siebie, że trudno jest dać im odejść. Ciężko jest porzucić coś, co tyle dla nas znaczyło, co dawało tyle szczęścia. I to jest właśnie jeden z głównych problemów głównej bohaterki, że nie potrafi wypuścić z rąk czegoś, co kiedyś było dla niej najcenniejszym skarbem.

Gdybym miała nazwać emocję, która towarzyszyła mi podczas czytania to był to lęk. Szczerze, bałam się o główną bohaterkę, trzymałam za nią kciuki a chwilę później krzyczałam w duchu do niej: „Wariatko! Opanuj się, podejmij właściwą decyzję!”. Ostatnie kilka stron to był istny dramat, targały mną takie emocje, że z niecierpliwością przewracałam kolejne kartki, żeby zobaczyć jak skończyła się historia Agaty.

I właśnie to jest najmocniejszą stroną tej książki – emocje. Prymitywne, niczym nieupiększone emocje, które wylewają się z książki litrami. Nienawiść, współczucie, żal, zrozumienie, ulga – trudno jest znaleźć je wszystkie w jednej książce. Autorce, Magdalenie Kołosowskiej, należą się brawa na to, że ta książkę rozruszała moją duszę. 

I zrozumiałam jeszcze jedno dzięki "Dlatego mnie kochasz". To my sami kreujemy swój los. Nie przypadek, nie inni. W ostatecznym rozrachunku to my podejmujemy decyzję i tylko do siebie możemy mieć o to pretensje. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu: