Strony

27 wrz 2017

Homeland. Serial kompletny.


   W dzisiejszych czasach istnieje tyle seriali, że można w nich bez przeszkód przebierać i szukać własnego „Złotego Gralla” serialu idealnego, który sprawi, że przez około 45 minut przeniesiemy się w inne życia i będziemy przeżywać inne tragedie, niż te nasze codzienne, zwyczajne. Przez półtora roku żaden nie zainteresował mnie na tyle, żebym miała ochotę zasiąść w fotelu na kilka godzin i zatopić się w inny świat. Aż do ubiegłej środy, kiedy to włączyłam pierwszy, pilotażowy odcinek serialu „Homeland”. I szczęka mi opadła.

   Nicholas Brody, sierżant marines, zaginął przed ośmioma laty podczas misji w Iraku; dowództwo podejrzewa, że został uprowadzony przez członków islamskiej grupy terrorystycznej. Jego rodzina, przyjaciele i zwierzchnicy byli przekonani, że nie wróci żywy. Pytaniem pozostawało tylko to, czy przed śmiercią, podczas tortur, wyjawił wrogom tajemnice Stanów Zjednoczonych i czy bardzo cierpiał. Jednak – wbrew logice i przeczuciu wszystkim – Brody zostaje odnaleziony po ośmiu latach niewoli i wraca do swojego kraju jako bohater, który nie poddał się wrogowi, który przeżył lata tortur i zamknięcia, który mimo krzywd i bólu pozostał wiernym Ameryce marines.

   Jedna tylko osoba patrzy na sierżanta podejrzliwie. Agentka CSA, Carrie Mathison jest przekonana, że Brody przeszedł na stronę wroga i planuje zamach terrorystyczny. Jej podejrzenia biorą się stąd, że przed laty pewien więzień skazany na śmierć, wyjawił jej, że żołnierz Stanów Zjednoczonych, który jest przetrzymywany przez Al.-Kaidę, zaczął z nimi współpracować. Dlatego zaczyna go obserwować dzień i noc, starając wyłapać się informację, która mogłaby sprawić, że Brody wyląduje w więzieniu. Nieoczekiwanie jednak mężczyzna staje się jej obsesją…

   „Homeland” to thriller psychologiczny na najwyższym poziomie; serial, który dla widza jest jak sidła – jeżeli raz się go obejrzy, czuje się niepohamowaną potrzebę brnięcia w niego dalej. I w sumie nie wiadomo, dlaczego, bo serial niesie ze sobą dużo smutku, poczucia beznadziejności i niebezpieczeństwa, które czyha dookoła nas. Każdy odcinek kończy się w taki sposób, że widz pozostaje z wyrazem szoku na twarzy i zastanawia się, skąd wzięli tak dobrych i sprawnych scenarzystów, którzy z odcinka na odcinek snują coraz lepszą fabułę.

   Jego największym atutem jest to, że pod żadnym względem nie jest czarno-biały. Nie ma tam tak, że Muzułmanie są źli, są terrorystami i atakują Amerykanów, którzy tylko i wyłącznie się bronią, nie krzywdząc kobiet i dzieci tych drugich. Serial jasno ukazuje, że cały ten konflikt jest napędzany przez obie strony, że nikt nie jest bez winy i że po każdej stronie jest trochę racji. Po prostu jedna ze stron ma lepszy marketing i jest bardziej poważana przez społeczeństwo. „Homeland” pokazuje też wszechobecny obecnie język nienawiści, który jest podsycany przez władzę; przy czym w wielkiej i wspaniałej Ameryce jest to ukazywane jako coś dobrego, bo zło trzeba zwalczać, nawet o wiele większym złem.

   Co do gry aktorskiej, to przyznaję ze skruchą, że wcześniej nie znałam ani Claire Danes, która odgrywa rolę Carrie, ani Damiana Lewisa, czyli serialowego Brody’ego. Lewis jest rewelacyjny w swojej roli, chociaż – przyznajmy to szczerze – początkowo, jego wygląd działał na mnie odpychająco. Później jednak tak wykreował swoją osobę, że nie mogłabym wyobrazić sobie Brody’ego inaczej; on po prostu musi być lekko tylko ładniejszy od samego diabła, bo wtedy na pierwszy plan wysuwa się jego skomplikowane wnętrze. Gdyby był przystojny, prościej byłoby go polubić, tutaj zaś scenarzyści i reżyser postawili na tym, aby widzowie pokochali Brody’ego za jego trudne wybory, za niezłomny charakter i za słuchanie swojego a nie obcego, rozsądku.

   Postać Carrie mniej mi się podoba; fakt, aktorka nie miała łatwego zadania, bo musiała realistycznie odegrać osobę chorą na zaburzenia dwubiegunowe (i to jej się udało!), ale jak dla mnie, zbyt często wytrzeszczała oczy. Wiem, to niuans i może kobieta po prostu tak ma, ale mnie osobiście to drażniło, dlatego Carrie nie należy do moich ulubionych bohaterek serialowych. Poza tym jej chaotyczność, dramatyczność, niepoukładanie działały na mnie więcej niż drażniąco.

   Jak ktoś już gdzieś napisał, „Homeland” to serial kompletny. Mistrzowski. Mimo, że może odstraszać swoją tematyką, wciąga widza niczym tornado biedną krowę i nie wypuszcza go aż do ostatniego odcinka. Polecam i rekomenduję. 


90 komentarzy:

  1. mam wszystkie sezony za sobą, mam nadzieję,że kolejny będzie ;)
    To dziwny serial, nie znoszę Carrie, Brody -fuj, a żona Brody'go masakra. Ale kurcze, pokochałam go mimo wszystko :)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, żona Brody'ego - zapomniałam napisać jak mnie denerwuje :) robi wszystko dla landu, przynajmniej w drugim sezonie :/

      Usuń
    2. Nie będę Ci psuć przyjemności, więc nie powiem co będzie dalej. Bo jak rozumiem do ostatniego sezonu nie doszłaś?

      Usuń
    3. Nie, ja dopiero przy drugim :) jeszcze spory kawałek przede mną :)

      Usuń
  2. Niby taki dziwny a jednak chętnie bym ten serial zobaczyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. OJĆ. nie spotkałam się z tym serialem. Nadchodzą jednak długie jesienne wieczory więc - może i z męzem pooglądamy.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie seriale :)
    Homeland bardzo kusi mnie od dawna.
    Obejrzę chętnie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I na jakim to kanale ?
    Mam 200 i nie wiem gdzie go szukać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oglądam na DVD :) wiem, że kiedy to leciało na kanale FOX :)

      Usuń
  6. A ja jakoś nie mam czasu na seriale, a może po prostu nie czuję potrzeby je oglądać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może :) ja tam miałam przez półtora roku, teraz coś mi się odblokowało :)

      Usuń
  7. Chciałabym mieć czas na oglądanie seriali :( może w któryś weekend zacznę po kilka odcieni oglądać ;P btw mamy to samo nazwisko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kradnę po te 45 minut z każdego wieczoru :)
      Ooo, ja po ślubie takie zyskałam :D

      Usuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tym serialu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego serialu, ale chętnie bym go obejrzała :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podobał mi się ten serial do piątego sezonu, później coś zaczęło się psuć i odpuściłam sobie jego oglądanie. Polecam Ci Qantico :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie wciąga byle jaki serial. Oglądam je z resztą po to, by zapomnieć o własnych problemach. Przez takie seriale jak ten, stresowałabym się trzy razy bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możliwe :D Ty to raczej się skup na obyczajowych serialach :)

      Usuń
  12. Jejku jak ja rzadko oglądam jakieś filmy czy seriale. Ostatnio skusiłam się na Diagnozę i nawet się wciągnęłam. A tego serialu w ogóle nie znam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam kawałek i mi się totalnie nie podoba :)

      Usuń
  13. Ogólnie bardzo mało oglądam telewizji, ale jeśli już to nie seriale - raczej się nie skusze - nie lubię filmów odcinkowych :(

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja mam zaległości filmowe, więc muszę zerknąć na stream

    OdpowiedzUsuń
  15. o widzisz, kolejny serial do obejrzenia mam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziecie mieli co robić z mężem w długie jesienne wieczory :)

      Usuń
  16. Ale mnie zaciekawiłaś! A myślałam, że to jakieś nudy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślałam, ale się przełamałam i nie żałuję :)

      Usuń
  17. Nie słyszałam o nim wcześniej, ale w sumie nie oglądam seriali.

    OdpowiedzUsuń
  18. O! To zdecydowanie serial dla mnie!
    Ja ostatnio wciągnęłam się w The Last Ship. Ile to ja już nocy spędziłam na nadganianiu starych odcinków żeby być na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O, jeszcze o tym nie słyszałam, a zapowiada się nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem serialowym świrem, szczególnie jesienią, więc podsunęłaś mi niezłą perełkę. Już nie mogę się doczekać, aż zaczne oglądać! :)

    buziaki!
    teddyandcrumb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam w planach, ale trochę się tego serialu obawiam... Ja mam kilka ulubionych, jeden taki naj (jeżeli nie oglądałaś Gotowych na wszystko to bardzo polecam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam :) to jest o wiele bardziej mroczne, niż "Gotowe...", ale równie wciągające :)

      Usuń
  22. Nie słyszałam o nim ale zaciekawiłaś mnie bo lubię thrillery psychologiczne. Na jakim kanale leci, czy oglądasz w internecie?

    OdpowiedzUsuń
  23. Słyszałam o tym serialu, ale jeszcze nie miałam okazji go oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie słyszałam o tym serialu, ale nie wiem czy by mnie zaciekawił. Może kiedyś zobaczę.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  25. Ostatni serial, który mnie wciągnął to House of cards. O tym serialu nie słyszałam, ale znam aktorkę Claire Danes i dotychczas obejrzane przeze mnie filmy, w których występowała nie sprawiły, żebym zapałała do niej sympatią. Mam do tej aktorki stosunek obojętny. Co do samego serialu to fabuła bardzo interesująca. Lubię thrillery psychologiczne.

    Bardzo podoba mi się jak piszesz. To sprawia, że lubię Cię odwiedzać a im częściej Cię odwiedzam tym mam wrażenie że idę odwiedzić dobrą koleżankę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie "House..." jeszcze nie oglądałam, pewnie kiedyś się za ten serial zabiorę :)

      A, to ja Cię mogę kawą i ciasteczkami poczęstować ^^

      Usuń
  26. Uwielbiam seriale, ale bardziej takie dramaty. Myślę, że teraz w końcu czas sięgną po coś nowego. Gdy będę miała wolną chwilę obejrzę :D

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszyscy zachwalają Homeland, a ja cały czas nie mogę znaleźć czasu na obejrzenie go. Może uda się zimą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze jesienią :) wszak się dopiero zaczęła :)

      Usuń
  28. ja bardzo lubię Claire Danes, mam ten serial na liście:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Powiem Ci, że tematyka całkiem, całkiem. Już sam opis mnie wciągnął .:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Seriali nie oglądam w zasadzie w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  31. My z Mężem wielbiamy robić sobie maratony seriali :) Chętnie namówię Męża do obejrzenia hihiih :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  32. nie mam czasu na bloga a co dopiero na seriale/ksiązki itp :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Oglądałam pierwszy sezon, super☺

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie wiem, czy to serial dla mnie. Będzie trzeba znaleźć trochę czasu i się przekonać :)
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem ciekawa czy mi podpasuje, zastanowię się nad oglądaniem.

    OdpowiedzUsuń
  36. Super, szukam teraz czegoś wartego zobaczenia, spojrzę na ten serial :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ledwo znajduję czas na czytanie, na oglądnie już niestety go nie mam. Poza tym to chyba nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  38. ja na razie nie mam czasu na seriale;p

    OdpowiedzUsuń
  39. Oglądam kilka seriali i chyba nie mam czasu na zaczynanie kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten serial akurat nie dla mnie, ale sama też mało w co się wkręcam i poza Gossip Girl lata temu, wkręcił mnie tylko jeden serial - How to get away with murder. Teraz zaczął się 4 sezon i z ręką na sercu przyznam, że poziom nadal wysoki. ;D

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie oglądałam, ale mój Man był pod wrażeniem... ja nie mam czasu nadrabiać starszych seriali, bo cały czas jest coś nowego... XD Miłego wieczoru. Jestem tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  42. Chętnie bym obejrzała ten serial ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Co ja nie lubię seriali, to tym mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Słyszałam już gdzieś o tym serialu :) Niestety, to nie moja klimaty. Jak na razie wolę seriale bardziej obyczajowe niż psychologiczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. nie znam serialu i nie obejrzę dopóki nie pokażą go w zwykłej telewizji, bo z pełna premedytacją nie podłączamy sie do kablówki, cyfrówki itp, ale zaintrygowałaś mnie nim bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Homeland jest zdecydowanie na naszej liście do "ogarnięcia". Na razie oglądamy "House of Cards", wczoraj skończyliśmy właśnie 4 sezon. Ogarniamy 5. i bierzemy się za Homeland. Jestem go strasznie ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Na ten serial mam już od dawna ochotę, jednak póki nie dokończę wszystkich napoczętych sezonów całej reszty seriali nie zabiorę się za nic nowego :( Chociaż może to zmotywuje mnie, aby zacząć odpalać sobie chociaż po jednym odcinku dziennie :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Słyszałam o tym serialu, ale nie oglądałam :D Boże, a tu się rok akademicki zaczął, jak żyć? :P

    OdpowiedzUsuń
  49. Jeśli lubisz fantasy to polecam takie seriale jak ,,The Flash" i ,,Gotham". Ten drugi w szczególności, mistrzowsko.
    ,,Homeland" chyba mi się obił o uszy.
    Thriller? Spoko, ale tematyka mnie nie przekonuje. ,,I w sumie nie wiadomo, dlaczego, bo serial niesie ze sobą dużo smutku, poczucia beznadziejności i niebezpieczeństwa, które czyha dookoła nas." To mogłoby na mnie za bardzo wpłynąć, wolę nie ryzykować. Może to po prostu zbyt trudne...

    OdpowiedzUsuń
  50. Mało seriali oglądam. O tym nie słyszałam ale raczej to nie moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  51. Mnie nie wciągnął, ale chyba zrobię jeszcze jedno podejście :)

    OdpowiedzUsuń