Strony

28 kwi 2016

"Poza czasem szukaj" Katarzyna Hordyniec i majówka, czyli jadę oglądać świstaki!


   Zapewne wiele z was jest w długoletnich związkach; bywa lepiej, bywa gorzej, mniej i bardziej romantycznie. Nie da się jednak zaprzeczyć, że z biegiem czasu do związku wkrada się stabilizacja – i w tym momencie, gdy rozsiądzie się wygodnie pomiędzy dwojgiem ludzi, zaprasza codzienność i razem tak trwają, rozrzucając wrednie skarpetki, co irytuje kobietę i plamiąc tuszem do rzęs ulubioną bluzkę mężczyzny.
W momencie, gdy zjawia się stabilizacja, pojawia się także wybór; bo niektórym za mało jest codzienności, normalności i wspólnego życia; niektórzy chcą ciągłego uczucia przyspieszonego pulsu, dreszczyku emocji, smaku nowego, nieznanego owocu. I wtedy ludzie się rozstają i szukają nowych partnerów aż dorosną do zaakceptowania stabilizacji.

   Helena Miła była w długoletnim związku z mężczyzną dobrym, miłym i uczciwym. Mieszkali razem w niewielkim miasteczku, Helena pracowała w tamtejszej gazecie i wszystko byłoby dobrze i bajkowo, gdyby nie to, że pewnego dnia kobieta stwierdziła, że ona chce od życia czegoś więcej. Zerwała z narzeczonym, wyprowadziła się ze swojego małego miasteczka do samej Warszawy i znalazła pracę w ogromnej firmie zajmującej się zagraniczną prasą. Ah a ja naiwnie myślałam, że era bohaterek, które są dziennikarkami dawno już minęły. W czasie imprezy integracyjnej, podczas której Lena skupia się głównie na tym, aby nie pobrudzić się sałatką z zielonkawym sosem, zauważa ją Juliusz – starszy mężczyzna, który z miejsca stwierdza, że pożąda Rudej Lisicy, jak nazwał ją w swoich myślach. Warto tutaj wspomnieć, że główna bohaterka jest naturalnym rudzielcem, z piegami i rumieńcami na policzkach, jednakże ma także pięknie zaokrąglone kształty, co skutecznie zamienia ewentualne roszczenia na temat jej wyglądu w najbardziej wysublimowane komplementy.

   Później wszystko toczy się całkiem rutynowo – mijają się ciągle, bywają w różnych miejscach o różnym czasie a jednak ciągle o sobie myślą. Co ciekawe – kobieta myśląc o Juliuszu nie ma przed oczami wizji ich wspólnego ślubu i gromadki dzieci, jak to zazwyczaj bywa, ale gorące sceny łóżkowe, które mogłyby się między nimi wydarzyć. Nowość na polskiej scenie literatury dla kobiet, prawda?

   Lekko irytowała mnie sama główna bohaterka, która przeżywała ciągle, że miała w życiu tylko jednego partnera w łóżku i że nie potrafi przyciągać do siebie facetów. Problemy lekko banalne i dziecinne, szczególnie, że w międzyczasie Helena dość odważnie fantazjuje o Juliuszu i o tym co z nim będzie robiła w łóżku. Ah i jeszcze jedno; główna bohaterka nazywała swojego nowego znajomego "Jul", co działało na mnie - z niewiadomych powodów - jak płachta na byka. I pojęcia nie mam czy wymawia się to "Jul" czy raczej "Dżul"? 

   Na okładce książki widnieje pytanie "Każdy sięgnąłby po taką miłość. A ty?" Z żalem stwierdzam, że po taką miłość bym nie sięgnęła, bo wydawała mi się zbyt kanciasta, zbyt skupiona na temacie łóżka i koloru włosów łonowych. Być może niektóre wielkie uczucia rozpoczynają się od takich chwil a ja po prostu jestem inaczej doświadczona przez życie.

   Przyznam szczerze, że mam z tą książką problem. Niby czytało mi się ją miło i przyjemnie, niby dałam radę przełknąć te rozważania Juliusza na temat koloru włosów łonowych Heleny, ale jednak czuć było, że jest to debiut; bezsprzecznie autorka musi jeszcze trochę nad swoim stylem popracować, stonować emocje, które są niezwykle żywe i których jest odrobinę za dużo. A nadmiar emocji, które czytelnika przytłaczają nie jest niczym dobrym; trzeba znaleźć balast, proporcję idealną i wierzę, że przy kolejnej książce pani Kasi się to uda.
   Jeśli macie ochotę na coś lekkiego i emocjonalnego, to przeczytajcie. 


   PS – W sobotni poranek wyjeżdżam w góry na majówkę, ale się nie martwcie – w niedzielę postaram się naskrobać do was kilka słów a może i pokażę wam zdjęcie mojej przepięknej buźki na tle górskich szczytów. Jeśli jednak będę uparcie milczeć, oznaczać to może, że wściekła, rozbudzona kozica mnie zaatakowała i przegrałam nierówną walkę. Albo że postanowiłam zamieszkać w górach razem z nowo poznaną rodziną świstaków.

   Życzę wam udanej majówki i pięknego słońca! A wszystkim maturzystom chęci do nauki, bo wiem, że niezwykle ciężko jest siedzieć nad funkcjami i sinusami, gdy za oknem jest cudowna pogoda. Ale trzeba, później za to będziecie mieć wakacje aż do października! 


63 komentarze:

  1. Ja czasami dla odmużdżenia lubię sięgnąć po cos lekkiego, czasami niekoniecznie fajnego. :P

    Udanej majówki. :) czekam na zdj. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to dużo z nas tak ma :) mózg też czasami musi odpocząć :)

      Usuń
    2. Oo dokładnie. :)
      Ja po tych wszystkich kryminalach, to "odpoczywam" przy takich książkach. :p

      Usuń
  2. Udanego urlopu! :)
    A co do książki to chętnie sięgnę :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszam do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio na Fb co chwilę przewija mi się zapowiedź tej książki, jednak specjalnie mnie do niej nie ciągnęło i po Twoim wpisie raczej zdania nie zmienię.
    Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja znowu zaczęłam masować pochłaniać książki i czytam i czytam... :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Określenie Jul, też mi się nie podoba i pewnie też by mnie irytowało.

    OdpowiedzUsuń
  6. cudownej majówki, odpocznij i poczytaj co nieco:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, chociaż z czytaniem będzie ciężko - będę kończyła pisanie swojej magisterki :)

      Usuń
  7. Chyba jednak ja też nie sięgnę po tę miłość :)
    P.S
    Napisałam do Ciebie, już się poprawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szykuję się na tę książkę :) Już dwa dni temu ją zamówiłam, ale jeszcze nie przyszła.
    W sumie ten wstęp to jakbyś o mnie napisała :D
    A gdzie się wybierasz w góry?

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealna na tę porę roku. :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. To nie tytuł dla mnie, zdecydowanie.
    Miłej majówki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czy bym chciała ja przeczytać ;D
    Udanego wyjazdu! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Porozmawiajmy o wlsoach łonowych Helenki - dobre:) A gdzie jedziesz? Tak mnie pokarało!Śmiałam się z Twoich ósemek i mi biodro się przestawiło, to dopiero jest ból. A ja Twoje ósemki mniej bolą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz? :D Nie wolno się śmiać z Agatki :D
      Po antybiotyku jestem to - odpukać - trochę mniej, ale i tak je czuję. Ale z bólu już nie płaczę :)

      Usuń
    2. To dobrze! Udanego wypoczynku. Będziesz miała śnieg, to wiesz bałwana zrób.:):)

      Usuń
  13. na tą majówkę to weź kurtkę zimową, bo podobno metr śniegu leży w górach:P ja już swoją walizkę przepakowuję:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, serio? Cóż za bezczelność ze strony pogody!

      Usuń
  14. A może nie Dżul, a Żul :D
    Przez chwilę myślałam, że to miła, lekka lekturka jakie lubię, ale jak już wspomnialaś o Juliuszu i jego konsternacją nad włosami łonowymi bohaterki to odniosłam wrażenie, że to jeszcze większy grzech niż "50 Twarzy Greya". Ale okładka urocza.
    Pozdrawiam i miłego wypoczynku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę książkę w planach odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. Udanej majówki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wpadłam życzyć Ci tej pięknej pogody na majówkę :) Sama pojechałabym w góry! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka raczej nie jest dla mnie.
    Życzę udanego wyjazdu :*
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam tę książkę, ale jeszcze nie zdążyłam się z nią zaznajomić.
    Życzę udanej majówki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Też nie zaliczam się do grona czytelniczek, które sięgnęłyby po taką miłość jak ta z książki. Nawet nie sięgnę po powieść, bo już widzę, że nie będzie mi się podobać :P A jeśli chodzi o dziennikarki jako bohaterki, to przyznam, że trzymają się twardo. W kryminałach też co druga jest dziennikarką :P
    Udanej majówki :D

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja wciąż nie jestem przekonana od tej książki. Chyba boję się schematów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Raz w życiu miałam okazję na żywo podziwiać świstaka w Alpach. Zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam. A co do książki to przydałaby mi się taka na majówkę, żeby troszkę się zrelaksować. Ja nie mam majówkowych planów wyjazdowych w tym roku, niestety :( Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka o niezależnej kobiecie, która postanawia spełnić swoje marzenie, rozwinąć swoją pasję i uparcie dążyć do celu? Może to być motywacyjne.
    >foxydiet<

    OdpowiedzUsuń
  23. Udanej majówki :)) ja niestety nigdzie nie wyjeżdżam.

    OdpowiedzUsuń
  24. A może nie z angielskiego Dżul tylko z francuskiego - Żul? :D
    Powiem Ci, że taka nawet ta książka na moje obecne humory, tylko wolałabym by się skończyła powrotem do narzeczonego xD

    OdpowiedzUsuń
  25. świetna recenzja, myślę że też bym nie sięgnęła po nią ,ale fabułą bardzo przypomina mi "Garść pierników i szczyptę miłości", główna bohaterka też jet ruda i też trudzi się jako dziennikarka ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Oo to miłego wypoczynku :) Ja wybieram się też gdzieś, ale na chwilę obecną jeszcze nie wiem gdzie :D Z pewnością coś wymyślę w ostatniej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta książka to chyba nie do końca moje klimaty, raczej po nią nie sięgnę. Ale życzę udanego wypoczynku!! :))

    Pozdrawiam ♥
    http://princessdooomiii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Udanego wyjazdu i pięknej pogody :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Życzę Ci pięknej pogody:) Wypoczywaj:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki po Twojej recenzji. No chyba, że przeczytam już wszystkie pozycje, które mnie zaciekawiły :D

    Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  31. Kurczę zaraz to mi życia zabraknie, żeby przeczytać książki które polecasz bo mam tak mało czasu na czytanie hah :) Udanej majówki

    by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Urlopik, dodatkowo dni pełne słońca, przy dobrej książce.. mm. Zyc nie umierac :D szczegolnie, gdy tylko swiergot ptakow nam towarzyszy <3

    pozdrawiam!
    ciotkastiv.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja nie czytałam tej książki :) Miłefo urlopu!
    passionsmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Może kiedyś dane mi będzie ją przeczytać i ocenić :)
    Udanej majówki!
    Ja jako maturzystka nie mam ani ochoty wychodzić z domu mimo słońca, ani się uczyć.. tak sobie wegetuję :D

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja sobie ten tytuł chyba jednak daruję, a Tobie życzę wspaniałej majówki! Wypoczęcia i przede wszystkim dobrej pogody i dużo słońca :*

    OdpowiedzUsuń
  36. Udanego odpoczynku życzę :))

    OdpowiedzUsuń
  37. udanego wyjazdu! :D a co do książki to tak średnio mnie zainteresowała.

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/

    Pozdrawiam Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Też bym nie sięgnęła po książkę z miłością przesycona opisami włosów łonowych :D a poważnie, to takie bohaterki niesamowicie mnie wkurzają, takie kobiety które w realu szukają nie wiadomo czego, też. Na mnie chyba wymawianie imienia Julian jako Ju tez by zapewne jak płachta na byka działało. Nic to, koniec narzekania, udanej majówki :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie przepadam za książkami polskich autorów

    OdpowiedzUsuń
  40. Chętnie przeczytam bo lubię książki o tej tematyce i oraz polskich autorów. Podobną tematyką i polską mogę polecić Agatę Kołakowską, mnie przypadła do gustu oraz "Zapach miłości" Justyny Chrobak przy której płakałam.

    Założyłam właśnie Facebooka mojego bloga będzie mi miło jak polubisz :)
    Facebook!

    OdpowiedzUsuń
  41. Książka nie w moim stylu, ty bardzo fajnie ją opisałaś ;)
    Pozdrawiam!
    zubrzycanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. "zbyt skupiona na temacie łóżka i koloru włosów łonowych." - Hahahahahaha xD
    Teraz to ja nie wiem czy chcę ją czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Kusiła mnie ta książka ogromnie, ale po przeczytaniu Twojej recenzji zdecydowanie po nią nie sięgnę. Irytowałaby mnie główna bohaterka i jej "problem". ;)

    OdpowiedzUsuń