Strony

3 sty 2017

To, co zostało.


   Rok 2017 chciałabym rozpocząć od niezwykle ważnej dla mnie książki. Po raz pierwszy pisałam o niej pod koniec 2013 roku; teraz trochę bardziej dojrzałam, trochę więcej rozumiem, więc spraw mnie boli. I chciałabym spróbować zachęcić Was po raz drugi do tego tytułu.

„Człowiek widzi cienie tam, gdzie ich nie ma, słyszy mysz i wyobraża sobie lwa.”

  II wojna światowa pochłonęła wiele żyć; wiem o tym ja, wiesz o tym ty i wie o tym zdecydowana większość ludzkości. W polskich szkołach uczą nas o największych bitwach, o postaciach, które ratowały ludzkie życia i o tych bezimiennych, którzy ginęli w bezsensownym konflikcie. Polscy reżyserowie kręcą rewelacyjne filmy związane z tamtym okresem; warto wspomnieć chociażby „Katyń” Wajdy czy ostatni „Wołyń” Smarzowskiego. Kina są wtedy przepełnione, ludzie chcą to oglądać i głośno o tym mówią. Polska pamięta. Europa pamięta.

„W historii nie chodzi o daty, miejsca, wojny. Chodzi o ludzi.”

   A co o II wojnie światowej wiedzą Amerykanie? Tyle, że wojna była i że ich żołnierze brali w niej udział. Było, gdzieś, kiedyś i minęło – trzeba żyć dalej. W sumie nie tak trudno się dziwić; ich ten konflikt nie dotknął aż tak głęboko, nie rozpruł ich kraju, nie pochłonął życia milionów obywateli. Oni mają swoje wojny do zapamiętania, swoje straty do składania im hołdu. A jednak są tam osoby, które próbują dotrzeć do społeczeństwa i pokazać masakrę II wojny światowej.
   Jodi Picoult odgrzebuje arkana przeszłości i pisze przepiękną powieść o wszystkim co ludzkie- miłości, bólu, nadziei i śmierci.

   Sage jest młodą dziewczyną, która w niewielkim odstępie czasu straciła oboje rodziców; przez to wycofała się do wnętrza gorącej piekarni, pachnącej mąką, masłem i świeżym pieczywem.
   Pewnego dnia poznała sympatycznego staruszka Josefa, który był wdowcem, a jego jedynym kompanem w życiu była wdzięczna jamniczka Eve. Kilkanaście wspólnych spotkań sprawiło, że ta młoda, zahukana dziewczyna i starszy, samotny pan, zaprzyjaźnili się ze sobą. I mógłby być to już koniec tej historii, ale w pewnym momencie Josef prosił dziewczynę o czyn niezwykły- chciał, by Sage pomogła mu umrzeć. Przyznał, że w czasie wojny był wysoko postawionym SS-manem i bez skrupułów zabijał więźniów obozu koncentracyjnego. Przed śmiercią chciał od Sage jeszcze jednego- aby, jako Żydówka, wybaczyła mu jego zbrodnie.

„Oto paradoks straty: jak coś, czego już nie ma, tak bardzo może nam ciążyć?”

   Historia Sage i Josefa przeplatana jest retrospekcjami przeszłości a jej główną bohaterką jest babcia Sage, Minka Lewin. Przed wojną była zwykłą dziewczynką, jakich miliony. Miała starszą siostrę Basię, która była w ciąży, szwagra Rubina, mamę Hanę, przyjaciółkę Darię i ojca, który był piekarzem i który co rano piekł dla Minki bułkę czekoladowo-cynamonową. Zastała ich wojna a ich losy zaczęły zależeć od woli Niemców. Historia Minki jest przerażająca dlatego, że mogłaby być to historia tysięcy Żydów, którzy żyli w tamtych czasach. Przeraża świadomość, że to nie fikcja literacka, lecz przeszłość ludzkości. Strach Minki nie jest pisarskim wymysłem, podniosłą fantazją; to uczucie, które przez lata paliło od środka miliony osób. To stan, który sprawiał, że każdy poranek witany był bolesnym ściśnięciem się serca, bo nie było wiadomo, czy przyjdzie człowiekowi doczekać do wieczora.

   „To, co zostało” to powieść o pokucie. Wybaczaniu. Jak zwykle w książkach Picoult zakończenie sprawia, że człowiek wstrzymuje dech i zastanawia się jak to możliwe. A zaraz później sobie przypomina, że przecież nic nie jest wiadome na pewno. Że niekiedy możemy się słono pomylić, bezwiednie podjąć złą decyzję.
   O holokauście słyszałam wiele; w szkole, telewizji, od babci, która miała koleżankę żydowskiego pochodzenia. Jednak sposób, w jaki Jodi Picoult to opisała jest inny. Nie przebrzmiewa tam patetyczny ton i wielkie sztandarowe hasła. To zwykła historia życia pełnego strat.

   Jodi pisze książki, które z miejsca stają się bestsellerami. Jednak tym razem ta książka zasługuje na coś więcej niż stanie się „książką tygodnia, miesiąca”. To pozycja, którą każdy powinien przeczytać. Którą powinno się czytać dzieciom jako przestrogę a dorosłym jako przypomnienie, że zło istniało i to bardzo blisko nas. I że kiedyś, może bardzo niedługo, może powrócić.

„To dlatego, mówili, jej śmierć była taka cudna. Sfrunęła jak ptak z kładki nad Lutomierską, na drogę, gdzie nie wolno było chodzić Żydom. Mówili, że jej rozwiane włosy trzepotały jak skrzydła, a halki stały się wachlarzem ogona. Mówili, że kule, które ją dosięgły w powietrzu, trysnęły pióropuszem szkarłatu jak u Feniksa, co powstanie z popiołów.”

53 komentarze:

  1. Uważam tę książkę za najważniejszą powieść autorki. Najdojrzalszą i chwytającą za serce, chociaż wiele jej książek prowokuje do przemyśleń i płaczu. Byłam pod ogromnym wrażeniem tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) ale mam nadzieję, że kiedyś napisze coś jeszcze lepszego :)

      Usuń
  2. Czytałam ale jakoś specjalnie nie utkwiła mi w pamieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to jesteś pierwszą osobą, którą znam i której ta książka nie zachwyciła :)

      Usuń
  3. przeczytam z wielka checia. Obecnie czytam cykl rizzoli&Isles -Tess Gerritsen ,bardzo polecam ksiazki tej autorki.
    Szczesliwego Nowego Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam :) Lubię Tess, ale do niej trzeba mieć specyficzne nastawienie, bo jej książki są dość makabryczne :)

      Usuń
  4. Tej książki autorki jeszcze nie czytalam. W tym tygodniu w bibliotece jej poszukam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka lat książka już ma, więc powinnaś ją znaleźć :)

      Usuń
  5. lubię ją, naprawdę lubię. Chciałabym przeczytać tę pozycję :)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uwielbiam :) mam całą kolekcję jej książek i nie wymieniłabym jej za nic :)

      Usuń
  6. Książki Picoult poruszają. Tej chyba jeszcze nie czytałam, alejej temat bardzo mnie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci, że ta lektura jeszcze jest przed Tobą :)

      Usuń
  7. To raczej nie jest lekka książka... W zeszłym roku czytałam sporo o wojnie i chyba największe wrażenie robiły na mnie opowieści świadków, ale opisanie tego czasu z perspektywy Amerykanki musi być trochę dziwne. Jeżeli będę chciała jeszcze kiedyś dręczyć się wojną, na pewno po nią sięgnę, choćby dla porównania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwne, tylko inne :) Nietypowe. I jak dla mnie, nam - którzy znają własnie wojnę z opowiadań świadków - potrzebne jest takie mniej "bolesne" spojrzenie na to wszystko :)

      Usuń
  8. Jak zobaczyłam tytuł, to pomyślałam o tym, że będzie o rzeczach, które Ci zostały do ślubu ^^
    A co do powieści - jestem pod wrażeniem i zastanawiam się dlaczego jeszcze jej nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, nie tym razem :) ale zostało dużo jeszcze do zrobienia przed ślubem :)

      Usuń
    2. aż mi się przypomina dokładnie zeszły rok o tej porze, byłam na niecałe 7 m-cy przed ślubem. Ja - panika, mąż - oaza spokoju ;p a rzeczy do załatwienia od groma, z tym, że w ostatnim tygodniu i tak trzeba było dużo rzeczy załatwiać od nowa ;p ...Chcę jeszcze raz... i nie chcę ;p

      Usuń
    3. A to u nas tak samo :D Ja panikuję, bo to tylko niecałe pół roku a Łukasz uważa, że mamy czas :D

      Usuń
  9. Ten cytat o tym, że człowiek widzi cienie tam gdzie ich nie ma... To nasze wyolbrzymianie... martwienie się na zapas... Skąd ja to znam. A większość problemów, którymi się przejmujemy rozwiązuje się sama.
    Pozdrawiam! :) Miłego dnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie ten cytat uderzył, szczególnie, że ostatnio często zamiast myszy, widzę właśnie lwy :)

      Usuń
  10. Nie znam jeszcze twórczości autorki i po Twojej recenzji widzę, że naprawdę mam czego żałować. Piękna i bardzo zachęcająca recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wpisuję na listę książek do przeczytania w 2017 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam, ale wpisuję na listę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. skoro jest to książka, którą każdy powinien przeczytać, to nie pozostaje mi nic innego jak jej poszukać;)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znałam tej książki. I teraz mi trochę wstyd. Bo każdy powinien ją przeczytać. Chyba odpuszczę sobie nowego Mroza a poszukam tej i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak odpuszczasz Mroza, to musiałam Cię naprawdę zachęcić :)

      Usuń
  15. Nie znam, ale szukam i chętnie przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z twórczością tej pisarki dopiero małymi kroczkami zaczynam się oswajać - pewnie się kiedyś skusze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś zaczniesz ją uwielbiać jak ja :)

      Usuń
  17. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale jestem pewna, że jak już w końcu zacznę nadrabiać jej twórczość, to zacznę właśnie od tej książki. Czuję, że będzie to zdecydowanie udana lektura. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tematyka II wojny światowej? Już czuję, że to pozycja dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeczytałam kilka powieści Picoult, ale nie miałam pojęcia, że ten tytuł dotyka tak trudnego tematu. Na pewno sięgnę po tę powieść, już teraz zastanawiam się jaki finał autorska zaserwowała i jakimi środkami zmusza czytelnika do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałabym tę książkę przeczytać ...

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja nie lubię tej autorki, jakoś jej książki mi nie podchodzą :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam tę książkę ale jeszcze jej nie czytałam. Czuję, że wywoła we mnie wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam autorki, ale bardzo mnie zachęciłaś do lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  24. „Oto paradoks straty: jak coś, czego już nie ma, tak bardzo może nam ciążyć? przepiękny cytat!
    interesująca recenzja!
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Judi jest pisarką, która potrafi poruszyć do łez! Jej książki wzbudzają we mnie dużo emocji, chętnie zabiorę się za tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie czytałam, ale chętnie sięgnę po tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  27. o matko z córką, czytam jej książkę (aż sprawdziłam czy jej) "Z innej bajki" i wołam o dobicie. Nie wiem, może zabrałam się za jej literaturę nie od tej pozycji, od której powinnam.. ale zupełnie mi nie przypadła do gustu

    OdpowiedzUsuń
  28. Kompletnie nie moja tematyka. :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę przeczytać! Ostanie recenzje jej książek mnie nie zachwycały więc to doskonale, że przypominasz taki znakomity tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  30. To jest smutna książka, ale nie wszystkie muszą być wesołe.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wszystkie książki tej autorki są niesamowite. Czasami wywołują tyle emocji, że aż trudno się w nich połapać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. nie moja tematyka ale okładka cudna!

    OdpowiedzUsuń
  33. Zawsze sięgam po książki tej autorki. Tę czytałam już dość dawno temu;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Tego tytułu jeszcze nie czytałam, ale obawiam się dużego ładunku emocjonalnego- wiem jak Picoult potrafi pisać i jeszcze temat wojny światowej jako historia strat i cierpienia...

    OdpowiedzUsuń
  35. Ogromnie ciekawią mnie książki Jodi Picoult, tematyka tej dodatkowo zachęca. Obecnie czytam "Dziewczyna, którą kochałeś" Jojo Moyes i pierwsza część książki opowiada o życiu dwóch sióstr w okupowanej Francji. Mężów tych kobiet, jak wszystkich innych, powołano do wojska. Ta wstrząsająca historia pochłonęła mnie zupełnie. Nawet ciężko mi się zrobiło, gdy okazało się, że kolejna część powieści nawiązuje do współczesności.

    OdpowiedzUsuń