Jestem cudowna. Świetna. Nie ma dla mnie rzeczy
niemożliwych. Poprawiam wam humor. Tym razem znalazłam dla Was artykuł z roku… 1929! Dotyczący tego jak być żoną
idealną. Do tego wielkiego dnia pozostało mi równiutkie 200 dni, więc chyba
pora sobie uświadomić, że to nie będzie takie łatwe…
1. „Po ślubie nie powinnaś ubierać się
gorzej niż przed zamążpójściem. Pamiętaj bowiem, że choć polowanie zakończone,
to jednak zdobycz – trzeba zatrzymać.”
Pamiętacie poprzedni post? Moro, moro
wszędzie! Będę chodzić w szortach moro i mąż będzie ciągle mój!
2. „Nie zapominaj, że zdrowie jest podstawą szczęścia a
dobre trawienie podstawą zdrowia. Dbaj więc o zdrowe i smacznie jedzenie a mąż
będzie szczerze wdzięczny.”
Uczę się gotować. W swoim arsenale mam już siedem
dań, po których nikt nie cierpi na niestrawność, więc codziennie będziemy jedli coś innego (jeeej!) i tym samym zagwarantuje mojej przyszłej rodzinie szczęście
i spokój.
3. „Jeżeli mąż ma kilka dni wolnych od pracy, nie
zatrzymuj go przy sobie, lecz raczej ułatwiaj mu wyjazd i wypoczynek. Powróci
odświeżony na duchu, wypoczęty i w dobrym humorze.”
Ta i ze śladami szminki na
ogolonym torsie. Dlaczego jak mąż ma
wolne to ma gdzieś jechać a kiedy żona ma wolne to ma ugościć teściową, zająć
się dziećmi, ugotować specjalny obiad (no bo przecież ma dużo czasu) i jeszcze
mieć czas na umilenie mężowi wieczoru? U nas w domu będzie równouprawnienie.
4. „Nie rób nigdy złośliwych uwag o jego krewnych i
przyjaciołach."
Ale ja składam się ze złośliwości! Inni składają się w 70% z wody
a ja z wredności! Reszta to wino i czekolada.
5. „Nie oburzaj się, jeżeli mąż włoży krawat, który ci
się nie podoba, albo zapali cygaro, którego zapachu nie lubisz. Pomyśl, że ma
on prawo do swych własnych upodobań a nie musi we wszystkim postępować według
twojego gustu.”
Czy to działa również w drugą stronę? Bo jeżeli ja nie lubię
gotować obiadów i ich nie jadam, to nie muszę się zmuszać do gotowania ich
mężowi, prawda?
Uwaga! Moja ulubiona! 6. „Jeżeli mąż twój zachwyca się
jakąś kobietą, podziel jego entuzjazm. Kobieta rzadko kiedy uznaje zalety
innych kobiet, ale ty bądź wyjątkiem. Im bardziej będziesz bezstronna i
życzliwa dla ludzi, tym większe uznanie zyskasz w oczach męża.”
Pamiętając o tym,
że jedzenie wpływa na zdrowie, zaproś kobietę podobającą się twojemu mężowi na
kolację i przyrządź im coś pysznego. Tylko oczywiście nie siedź z nimi cały
wieczór, bo to mogłoby oznaczać narzucanie się. A jeśli mąż chciałby dogłębniej
poznać się z panią, to przenieś się na kanapę, bo gościom wypada oddać
wygodniejsze łóżko. Bogowie! Jak się mój mąż będzie zachwycał obcą babą to go
pociągnę za ten nie twarzowy krawat i tyle będzie ją widział.
7. „Jeżeli mąż przyniesie ci podarek bezużyteczny, który
ci się nie podoba, uściskaj go serdecznie i podziękuj za dobre chęci.”
I tym
sposobem sprawisz, że co roku będziesz dostawała ohydne kapcie w kształcie osła
albo perfumy, których zapach kojarzy ci się z kobietą ze sklepu, która wylała
kawę na twoje ukochane, drogie, niewygodne i cudowne szpilki.
8. „Gdy
mężowi zdarzy się jakaś przykrość (czego nigdy w życiu nie brak), staraj się go
uspokoić i o ile to możliwe, rozweselić. Niejedna tragedia została zażegnana
dobrym dowcipem i na odwrót drobiazgi przyczyniły się nieraz do rozbicia
małżeństwa.”
Muszę zacząć oglądać kabarety, co by mi się arsenał żartów
powiększył. Kochanie przyjdzie zrozpaczone, bo w „Grze o tron” umarł jego
ulubiony bohater a ja opowiem mu dowcip o blondynce. A śmiechom nie będzie
końca!
9. "Nie
wypytuj męża o jego przeszłość. Z takich rozmów zawsze wynikają
nieporozumienia."
A potem się nie zdziw, jak po trzech latach szczęśliwego
pożycia przyprowadzi do domu swoją ośmioletnią córkę, która dziwnym trafem nie
będzie twoją córką. Przecież nie pytałaś…
10. "Nade
wszystko pamiętaj o słowach przysięgi, wypowiedzianej przed ołtarzem, w złej i
dobrej doli stój wiernie przy boku męża. Wielu mężczyzn stało się wielkimi
ludźmi dzięki dobrym żonom."
Wiedziałam, że to wszystko nasza zasługa.
W ogóle, to po tych radach doszłam do wniosku, że
mężczyźni są niezwykle delikatni. Nic nie można, nie należy, nie wypada, bo to
mogłoby urazić ich uczucia. Nie można powiedzieć, że prezent kupił kijowy, że
jego ciotka Gertruda jest dziwna i ma niepokojący wzrok ani nie można krzyknąć,
gdy ten za bardzo zbliży się do waszej dawnej (oczywiście znienawidzonej) koleżanki
z przedszkola. Trzeba go zabawiać, pozwalać mu na wszystko i pamiętać, że
przeszłość jest tajemnicą. I nie wolno jej ruszać, bo to może doprowadzić do
smutków męża. A przecież tego chcemy uniknąć.
A tak się często mówi o tym, że mężczyźni są silni, niezniszczalni i niczym skały... cóż, na pewno nie ci z 1929 roku, bo wtedy trzeba było obchodzić się z nimi jak z jajkiem.
Kochani moi! Doszłam do makabrycznych wniosków… będę
okropną żoną!
Takie rady to można sobie schować do kieszeni ;)
OdpowiedzUsuńW związku ważna jest szczerość, a nie takie podchody. Choć twierdzenie, że "Wielu mężczyzn stało się wielkimi ludźmi dzięki dobrym żonom." wydaje mi się akurat trafne.
Pozdrowionka :)
Nasza zasługa ;D Jesteśmy wielkie :)
UsuńSuper poradnik! Ach jak fajnie być kobieta! Tyle mamy do zrobienia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI los mężczyzn i ich spokój zależą właśnie od nas <3
UsuńRady bardzo hmm, ciekawe :) Najlepiej przyprowadzać mężowi piękne damy by się wspólnie pozachwycać , a potem w wolne dni wysłać go z ową damą na wycieczkę i jeszcze się cieszyć się,że z podróży przywiezie muszelkę wyprodukowaną w Chinach :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
O, wiedziałam, że Ty to zrozumiesz, jak być żoną idealną :) ja tylko bym im łóżko odstąpiła :D
UsuńŚwietne rady - mąż będzie przeszczęśliwy:) Tylko co z żoną? Czy istnieją podobne spisane rady na to jak być idealnym mężem?
OdpowiedzUsuńPoszukam :D ale wątpię, przecież to mąż był istotą nadrzędną ^^
UsuńA mówią, że to teraz mężczyźni tacy zniewieściali i delikatni :D
OdpowiedzUsuńMoże ten proces zniewieścienia rozpoczął się w 1929 :D
UsuńZawsze znajdziesz coś ciekawego :D
OdpowiedzUsuńco nie? gdzie ona tego szuka:P?
UsuńW Internetach kryją się artykuły, o których nie śniło się nawet Wam :D
UsuńTy to chyba masz za dużo wolnego, skoro masz czas na przeszukiwanie czeluści Internetu :P
Usuńhaha dobry artykuł :)
OdpowiedzUsuńA senk ju :)
UsuńCzy to pisały kobiety kobietom? Styl niby kobiecy, ale rady iście męskie :P Dobry humor na dziś zapewniony dzięki Tobie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A nie wiem, wiem tylko, że pojawiło się to w "Tygodniu Bydgoskim" :D
UsuńA moim zdaniem kilka z tych rad przydałoby się stosować w dzisiejszych czasach, może faktycznie byłoby wtedy mniej rozwodów ;)
OdpowiedzUsuńA które na przykład? :)
Usuńkąśliwe uwagi o jego bliskich... no to muszę stać się niemową :P
OdpowiedzUsuńHa, mogłam Ci wysłać w prezencie ślubnym taśmę klejącą, to byś sobie usta zakleiła :D
Usuńoj to ja też w takim razie! :D
UsuńTo kupię wam dwupak :D
Usuńwiesz, za tydzień są święta, a w marcu mam urodziny:P
UsuńOjej, co za rady! Haha :D Nie dość, że same w sobie są zabawne, to jeszcze Twoje teksty mnie rozbawiły! :D Świetny i bardzo pozytywny post! :)
OdpowiedzUsuńA bo ja lubię dopowiadać ^^
UsuńPrzy czytaniu punktu 3 poczułam silny wewnętrzny BUNT. A gdzie do cholewy mój czas na wyjście ? Kto to pisał tę książkę ? Ja po całym dniu z 5,5 miesięcznym dzieckiem o 15.30, jak P. staje w drzwiach, krzyczę "Myj ręce i bierz ją, bo znowu ma skok rozwojowy i jak nie pójdę na drzemkę, to kogoś rozszarpię" :}
OdpowiedzUsuńPewnie pisał to ktoś, kto nie miał dziecka albo żony z rozstrojeniem emocjonalnym :D
UsuńNumery 6,7 i 9 to moi faworyci! Masz świetne poczucie humoru, uwielbiam Twoje wpisy. I pomyśleć, że takie zasady kiedyś uważane był za prawdziwe i jedyne słuszne :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, pokażę Twój komentarz mojemu Łukaszowi, bo on chyba nie uważa podobnie :D
UsuńPo przeczytaniu pierwszych trzech punktów dałabym sobie rękę uciąć, że to wszystko pisał facet xD Poza tym, genialne nastawienie do kobiet - fajnie jakby działało to też w drugą stronę hahahaha :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Właśnie, że wtedy chyba to nie działało w drugą stronę :D Chwała za współczesność!
UsuńTwój skład jest bardzo kuszący;p Pewnie na to poleciał Ł.;p
OdpowiedzUsuńCzyi z tego wynika, że my kobiety wcale nie jesteśmy słabszą płcią;p
Na pewno :D + na mokre włosy, oczywiście :D
UsuńW mokrych włosach jesteśmy sexi;p
UsuńAlbo przypominamy zmokłą kurę :D
UsuńHehe;p Wolę wersję z sexi wyglądem;p
UsuńJak dobrze, że nie planuję w najbliższym czasie zamążpójścia, bo chyba i tak by mnie mój ukochany szybko zostawił.... ;P
OdpowiedzUsuńE nie, jakby kochał to by wytrzymał wszystko :)
UsuńStwierdzam,że chyba daleko mi do ideału żony z roku 1929. Moj mąż pojął za żonę prawdziwą jędzę:) Biedny i nieszczęśliwy:( Ale jednak jest ze mną już 9 lat,to chyba niepotrzebny mu chodzący ideał.
OdpowiedzUsuńMoże lubi być męczony :D Tak jak i mój przyszły :)
UsuńHah świetne rady ;D Uwielbiam Twoje posty ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie komentarze ^^
UsuńWiekszosc tych zasad chyba mozna uznac za zasady obecnie obowiazujace ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja myślę, że one już właśnie nie obowiązują :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ przykrością Cię zawiadamiam, że znam kilka par, które żyję wedle kilku przytoczonych tu zasad:D
OdpowiedzUsuńI są szczęśliwe? :)
UsuńŚwietne Agatko :-) poprawiłaś mi humorek :-)
OdpowiedzUsuńOd tego jestem :)
UsuńHahaha
OdpowiedzUsuń;d
Mam ochotę powiedzieć, że wiem już czemu zapragnęłam zostaćsingielką :D
Bądź wredna, nie daj się XP
Coś mi się zdaje, że za długo nie będziesz singielką :) jesteś zbyt dobrym towarem :D :*
Usuńtak, najlepiej z facetem obchodzić się jak z jajkiem :P mam nadzieję, że autor przygotował równie trafione rady dla mężczyzn :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Oj, powątpiewam, ale poszukam :D
UsuńTo prawda, będziesz okropną żoną. Szczególnie przez głowę napakowaną ideami "równouprawnienia"... ;]
OdpowiedzUsuńNie mam napakowanej głowy równouprawnieniem :P Po prostu nie chcę skakać koło faceta jak mała czerwona kuleczka :)
UsuńCuda, po prostu cuda :D Ale słuchaj, siedem dań to całkiem spoko :D Jak ja zamieszkałam z P., to umiałam tylko... ugotować pomidorówkę z rosołu dodając koncentratu xD A teraz wymyślam coraz "nowsze" potrawy, także da się :D
OdpowiedzUsuńZ zup umiem tylko gulaszową, reszta leży i kwiczy :D nawet rosołu nie potrafię :D
Usuńahhhh te porady czasem człowiek nie wie co z nimi zrobić - że zacytowałam klasyka ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytać, zaśmiać się i odejść w swoją stronę :D
UsuńJeszcze tylko brakuje porady, żeby żona mężowi kapcie w zębach przyniosła :P Ciekawa jestem czy dla mężczyzn też powstały porady tego typu.
OdpowiedzUsuńAlbo żeby żona tak wytresowała psa, żeby ten kapcie przynosił ;D
UsuńPsa to zbyt proste! Musiałaby wytresować co najmniej chomika, żeby pokazać swoje oddanie i poświęcenie sprawie :P
UsuńA to Waszym zdaniem teraz już tak nie ma? Bo według mnie jest.
OdpowiedzUsuńWedług mnie w "młodszych" parach tego już nie ma, a jeśli jest to tylko sporadycznie :) Już prędzej w dojrzałych związkach 40-sto, 50- latków :)
UsuńTe rady są świetne, co się dziwić że teraz 2 na 3 małżeństwa kończą się rozwodem :D To wszystko przez to że nie stosujemy się do tego kodeksu ;D Lubię wpaść na twój blog i się pośmiać :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Gingerheadlife.blogspot.com
Ha, widzisz, odnalazłyśmy złoty środek na rozwody :D
Usuńhehe ja jestem wredna ;p w 90 procentach;p
OdpowiedzUsuńA pozostałe 10% to wino? :P
UsuńOjej, chyba też będę złą żoną :')
OdpowiedzUsuńChyba w ogóle ci nie jest przykro z tego powodu :D
UsuńJeżeli mój chłopak (a w przyszłości mam nadzieję mąż :D) zachwycał by się przy mnie jakąś inną laską (patrz: punkt 6), to chyba bym go w łeb zdzieliła :) a co do wrednych uwag, cóż... też nie ma ze mną lekko :D
OdpowiedzUsuńUrzekłaś mnie nr 4, mam tak samo haha :)
OdpowiedzUsuńMasa mądrości ;)
OdpowiedzUsuń„Nie rób nigdy złośliwych uwag o jego krewnych i przyjaciołach." ehem sorry... too late :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy artyku. milo mi sie go czytalo.
OdpowiedzUsuńwww.nacpana-ksiazkami.blogspot.com
Ale to nie facet powinien się opiekować kobietą? Zawsze myślałam, że faceci są tacy silni, a tu "umożliwiaj mu wyjazd i wypoczynek", "gotuj smacznie" może jeszcze masuj stopy i karm, jak tylko zgłodnieje. Fajnie miały kobiety 1929 roku :P
OdpowiedzUsuńHa ha ha ha :D Mistrzostwo!!! A rada 6 miazga! :D
OdpowiedzUsuńświetne rady :) przydadzą się w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńWszystkie rady są świetne, ja na razie nie mam jednak jak ich wykorzystać, ale bede miec na uwadze. Z wiekszoscia sie zgadzam, np. z tym ze po slubie nie powinnismy sie ubierac gorzej niż przed no i np. z tymi rozmowami o przeszlosci ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Hahahahaha, to się pośmiałam :D Ej no, jak już to okropną ale i kochaną, o! :D
OdpowiedzUsuńJesteś świetna! Bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńmilomidzeli.blogspot.com
Cudowny post!! <3 No cudowny!!! :D Słuchaj, ale zauważyła,ze cały czas to żona musi uważać na biednego męża, jakby on już z samego faktu posiadania żony był poszkodowany... I nie zdziwię się jeżeli autorem książki była kobieta :P Cóż mogę powiedzieć. Ja pewnie robiłabym wszystko na odwrót, tak z wrodzonej złośliwości...
OdpowiedzUsuńPunkt, który uznałaś za ulubiony, stał się również i moim!! Najlepszy! :D
No to poprawiłaś mi humor :)
OdpowiedzUsuńTen artykuł mnie przeraża.... XD za to twoje komentarze są jak zawsze genialne! Najlepiej jest się składać z wina, czekolady i wredności! Popieram!
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Hehe oj biedny był by ten mąż :D
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Jeśli to, co czytam jest autentycznym artykułem to: o zgrozo! Chyba bym nie była szczęśliwa w takim małżeństwie.
OdpowiedzUsuńMój blog
No z tym że ja mam jeszcze przytakiwać mu że na jakąś babę! spojrzał i jeszcze komentuje jak i co o nie :) A na jego rodzinka tez czasem gadam Boże hehe
OdpowiedzUsuńDziękuje za ten post! Popłakałam się ze śmiechu... będę złą żoną wiem to na pewno!
OdpowiedzUsuńHahaha you made my day! :D Taaa pewnie, jak facet ma wolne to od razu trzeba go wysłać na męski wypad, a kobieta do garów. No i to żeby podzielać jego entuzjazm inną kobietą, jeszcze najlepiej randkę życia im przygotować albo jakiś wypad razem w egzotyczne miejsce żeby romantyzm sięgnął zenitu :D
OdpowiedzUsuńHehe ;D Tyle rzeczy robię źle! ;D
OdpowiedzUsuńJa na żonę zdecydowanie się nie nadaję :) Zresztą nigdy nie widziałam się w tej roli :) Niektórym pisana jest dozgonna samotność lub luźne związki.
OdpowiedzUsuńHahah chyba kojarzę źródło tych cudów! Kiedyś tata szukał przepisu na nalewkę i znalazł jakąś starą książkę dziadków ze wszystkim, co powinna wiedzieć dobra gospodyni domowa. Jakie tam były cuda! Tata ze śmiechem chciał mi tę książkę pożyczać, ale obawiam się, że źle by wpłynęła na moje zdrowie psychiczne. XD
OdpowiedzUsuńI kolejny świetny felietonik :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie przypadł mi do gustu komentarz do punktu 2. Jest różnorodność? Jest :D
Z kolei rada 6 to chyba jakiś mało śmieszny żart.
Pozdrawiam!
Niezłe! :D
OdpowiedzUsuńto musiały być wspaniałe czasy dla facetów,
OdpowiedzUsuńdla kobiet nie koniecznie;)
Uśmiałam się! Hahahaha
OdpowiedzUsuńO ile z częścią tych rad mogłabym się zgodzić, tak punkt 6... to chyba jakaś kompletna komedia. I w sumie nie wiadomo czy lepiej śmiać się, czy płakać :p
OdpowiedzUsuńHaha :) Nie będziesz aż taka zła, toż masz kilka potraw przetestowanych ;) Jak mnie mój brał, to bał się, że nic gotować nie będę - bo przed ślubem nic a nic :D
OdpowiedzUsuńHeheh to się pośmiałam :) Ale pierwsza rada bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńAAA kopara opada. Po patrząc punkt 5 to kobiety nie mogą mieć własnych upodobań. Punkt 6 faktycznie dynamit. Śmiechu warte :)
OdpowiedzUsuńAhahahahahahahahahaha xD
OdpowiedzUsuńNo ale popatrz, teraz faceci też nie lepsi, tylko to lepiej ukrywają. Np. Lekkie przeziębienie -> umieram, muszę do szpitala (przykład z domowego życia).
Wszystkie punkty mega, ale 4 i 6 wymiatają! :D
Boziuu numer 3 i 6 masakra jakaś, Boziu co miał w głowie autor tych 'porad' hahaha :) Mnie Kochnana zostało jeszcze 140 dni ,czas szybko mija :* Buziaki
OdpowiedzUsuńKwietniowa czy majowa Pani Młoda z Ciebie? :)
Usuńskorzystam :)
OdpowiedzUsuńDziwne trochę te rady - ja chyba nie zastosowałabym wszystkich... ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, kurcze...jacy oni delikatni xD A ciekawe, czy są artykuły o tym, jak być dobrym mężem? :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się niesamowicie czytając i same rady jak i Twoje interpretacje :D
OdpowiedzUsuńHahahahahhaahahah xD
Wybacz.
Rzeczywiście punkt 6 zwalił mnie również z nóg i nie wiem, oj nie wiem, która kobieta byłaby w stanie być entuzjastycznie nastawiona do zachwytu swojego męża nad inną kobietą :p Ale czy to oznacza, że możemy równoprawnie wzdychać nad przechodzącymi przystojnymi mężczyznami, gdy akurat spacerujemy ze swoim lubym? Na pewno nie będzie miał nic przeciwko temu :D
Na zakończenie dodam, że punkt pierwszy jest niezwykle prawdziwy ^_^
Pozdrawiam! :)
na-planecie-malego-ksiecia.blogspot.com
Czas wiele zmienia, nie umiałabym żyć według takich zasad :)
OdpowiedzUsuńHaha! z miłą chęcią czytałam ten wpis kochana :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowości na blogu ;)
Kilka rad przypadło mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie Ty takie rzeczy znajdujesz :d
zmienicswiat.blogspot.com
Punkt 4 - padłam :D
OdpowiedzUsuńNa zdecydowaną większość tych rad - też :D