Strony

12 lip 2016

Fenomenalna książka, która jest zielnikiem i książką kucharską w jednym! "Zdrowie w smaku. Niezwykłe dania ze zwykłych roślin."


   Chciałabym przedstawić wam dzisiaj jedną z lepszych książek, jakie otrzymałam w ostatnim czasie. Jak to już w moim życiu bywa, to co najlepsze, przychodzi niespodziewanie i sama z siebie nigdy bym się nie pokusiła o ten tytuł. Został on wysłany w formie niespodzianki od wydawnictwa, z którym rozpoczęłam współpracę. Ale przejdźmy do meritum.

   „Zdrowie w smaku. Niezwykłe dania ze zwykłych roślin” jest taką książką, którą każdy powinien mieć w swoim domu. Jak wiadomo, medycyna powraca powoli do korzeni i zamiast przepisywać tony antybiotyków, coraz częściej zaleca się spożywanie ziół i roślinek, które wyglądają niepozornie a które ratowały życia naszym przodkom mieszkającym z ziemiankach.
   Wiadomo również, że picie wywarów z roślin albo jedzenie je w postaci naturalnej (czyli hyc badylek do buzi i żujemy) nie jest niczym przyjemnym i smacznym. Dlatego też Grażyna i Jarosław Uścińscy stworzyli coś na kształt książki kucharskiej połączonej z zielnikiem.

   Każde najpopularniejsze zioło i roślina zostały dokładnie opisane. Możemy dowiedzieć się więc jaka jest ich łacińska oraz regionalna nazwa a także do jakiej rodziny roślin się je zalicza. Dodatkowo opisane zostały właściwości, zdrowotne i pielęgnacyjne, dzięki czemu czytelnik ma możliwość sprawdzenia, czy dany „chabaź” zrobi coś dobrego w jego organizmie. Autorzy nie zapomnieli także wspomnieć o tym, którą część danej rośliny się spożywa i w jaki sposób najlepiej wchłania ją nasze ciało.


   Wiedzieliście, że młode liście chrzanu można traktować tak jak sałatę rzymską? Lub można zawijać w nie gołąbki, dzięki czemu kasza i mięso, które znajdują się w środku, nabiorą lekko ostrego smaku? Z pewnością jednak nie byliście świadomi tego, że z czosnku niedźwiedziego można robić... wino. A biorąc pod uwagę fakt, że bakterie nigdy się na niego nie uodporniły, można z czystym sumieniem popijać takie wino i bronić się chęcią bycia zdrowym i wolnym od bakterii.
Z kolei leszczyna pospolita, czyli te „zielone robaczki, które zwisają z drzewa”, jak mówiłam na to w dzieciństwie, wpływa wspaniale na układ nerwowy i wzmacnia cały organizm. Można robić z niej mąkę, olej oraz nalewkę.

   Jednak oprócz części „zielnikowej”, występuje także część kucharska. Po każdym opisie danego zioła, następuje prezentacja dania z nim w roli głównej. I tak na przykład dowiedziałam się jak zrobić leszczynowe kapary, chipsy z kalarepy, suflet z niezapominajki oraz marynowany stek z bylicą piołunem i warzywami.

   Dzięki tej publikacji nauczyłam się także czym różni się napar od wywaru i wyciągu a także od ekstraktu (między nimi naprawdę jest kolosalna różnica!). A dla tych, którzy lubią raczyć się naturalnymi nalewkami autorzy przygotowali kilka przepisów na nalewkę truskawkową, cytrynową, wiśniówkę korzenną, nalewkę śliwkową z wędzonym akcentem (to musi być dopiero niebo w gębie! Wędzone niebo!) oraz nalewkę chrzanową.


   Cała książka jest pięknie wydana a zdjęcia potraw sprawiają, że człowiek robi się głodny i marzy tylko o tym, żeby spróbować jakiegoś specjału. Jest to świetna pozycja na prezent, także dla samej siebie. Bo pomyślcie o minach zaproszonych gości, gdy zaproponujecie im na obiad taki zestaw:
przystawka – sałatka z pieczonej wołowiny i młodych liści grabu z oliwą truflowo-ziołową;
zupa – zupa malinowa z burakiem;
danie główne - pieczone kacze udo na głogowej kaszy perłowej'
deser – lody jałowcowo-waliniowe.

   Po tak zaserwowanym obiedzie nikt nigdy was nie przebije. Tak więc kobieto, która rozbiła samochód swojego męża – udobruchaj go tymi przepisami. Chłopaku, który chcesz się oświadczyć – nakarm wcześniej swoją wybrankę lodami z jałowca. A jeśli chcecie odwdzięczyć się babci za te wszystkie lata kiedy gotowała wam obiadki i dawała ukradkiem cukierki – cóż... sami wiecie co robić.  

   Serdecznie polecam a za książkę serdecznie dziękuję:


67 komentarzy:

  1. Również, wolę kurację ziołową, niż jakieś tabletki. Ostatnio tata nazbierał świeżej pokrzywy z ogródka babci i parzyliśmy sobie ją codziennie. Tak się dobrze czułam jak po wypiciu np cytryny, a pokrzywa jest za darmo i każdy może jej narwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też swego czasu pijałam pokrzywę :) tylko, że jak się ją zrywa to parzy ^^

      Usuń
  2. o,coś dla mnie, zdecydowanie:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Z zielnikiem ?
    No tak kiedyś się zbierało zioła i suszyło na werandzie i strychu - a teraz wszytsko z torebki. A ja jeszcze pamietam pokrzywę, rumianek, dziurawiec suszony :) Ich zapach. Herbatke z mięty z ogródka..
    Wino z czosnku? Czyli przyjemne z pożytecznym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doszła paczka? :)
      U mnie nadal się suszy skrzyp polny, pokrzywę i chociażby mięte :)

      Usuń
  4. Idealnie trafiłaś z tą książką. To zdecydowanie coś dla mnie ;) Chętnie poznam te tajniki kulinarne, które odkryją przede mną autorzy książek. Wprawdzie wiele ziół już na dobre zadomowiło się w mojej kuchni, ale świat zielarski jest tak szeroki, że z całą pewnością jeszcze wiele do odkrycia jest przede mną. Aaa i zgadzam się w 100%. Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak ogromna różnica dzieli napar, wywar i odwar. Wszystkie pozwalają cieszyć się innymi właściwościami danego zioła, a niestety bardzo często bywają stosowane zamiennie co jest dużym błędem. Ależ ja niecierpliwie czekałam na tę recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że Tobie się to spodoba :)
      I z pewnością ta książka pojawi się kiedyś na Twojej półce ^^

      Usuń
  5. Uwielbiam zioła, często piję pokrzywę, melisę. Nie słyszałam o młodych liściach chrzanu, bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To następnym razem zrobisz sałatkę z chrzanu? :)

      Usuń
  6. Świetna książka i świetna recenzja...:-)
    Zainteresowałam się...

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha mnie też coś ostatnio ciągnie do książek kucharskich. Sama sobie właśnie taką kupiłam.
    Za to ta jest super. Dania z rośli, czemu nie? :D
    Lost in books

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa recenzja, ale książka raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kwiatki do jedzenia - coś dla moich chomików :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne ciekawostki, sporo rzeczy mnie zaskoczyło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że po rozbiciu samochodu rzeczywiście jakieś uspokajające danie byłoby wskazane :) Ciekawa książka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy sposób na udobruchanie męża jest dobry :D

      Usuń
  12. Z tego co napisałaś to muszę przyznać, że w tym temacie jestem kompletnie goła i ..wesoła ;p a tak na poważnie to dzięki tej książce wiele można się dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff! Nie jesteś/jestem sama! :D Dla mnie to magia - co prawda nie czarna, ale zawsze magia :D

      Usuń
  13. Bardzo ciekawa pozycja, chętnie po nią sięgnę, ciekawią mnie przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa książka, sama raczej nie zwróciłabym na nią uwagi pomimo, że jest w obszarze moich zainteresowań ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podobnie jak ja :) bo też sama z siebie nie zwróciłabym uwagi na książkę :)

      Usuń
  15. Zachwalasz i Zachwalasz ;-) A jestem ciekawa, którą potrawę sama wypróbujesz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo dużo w niej ciekawostek,szczególnie z z liśćmi chrzanu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy ta sałatka jest faktycznie taka dobra :)

      Usuń
  17. Fajna ta książka, takie całkiem inne podejście do kuchni i przepisów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak najbardziej coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie dla mnie, nie lubię gotować.

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś dla mnie bo uwielbiam książki o ziołach jak i kuchnie roślinną :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetna.Ja tez ostatnio stawiam na naturalne sposoby leczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze :) Nic nie jest lepsze niż natura ;)

      Usuń
  22. Już chyba same zdjęcia mnie kuszą do przeczytania tej publikacji.

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię takie naturalne "lekarstwa". Babcia często zrywa pokrzywę, zalewa wodą i tym sposobem oczyszczamy organizm ;)
    Chętnie kupię coś takiego sobie, albo swojemu chłopakowi, kiedy w końcu sobie go znajdę. ;) Sama mogłabym zrobić takie urocze danie, ale oczywiście nie ma dla kogo. >.<
    ___________________
    pisane-atramentem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz dla mnie :) Facet mógłby tego nie docenić :P

      Usuń
  24. Właśnie dzisiaj do mnie przyszła :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Widziałam tę pozycję na kilku blogach i bardzo wzbudziła moje pożądanie. Nie dostałaś może dwóch egzemplarzy ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwszy raz słyszę, że z czosnku idzie zrobić wino.:)
    tzanetat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. haha wino z czosnku genialnie;D

    OdpowiedzUsuń
  28. muszę ja koniecznie poszukać, sama kocham zioła i często stosuję, ale dobrych porad i przepisów nigdy za wiele
    Dzięki za recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mój Tato nie byłby zachwycony aż tak takimi daniami. :DDD Nie chodzi o smak, tylko o skladniki. Mama zrobi spaghetti, przyozdobi listkiem bazylii, a Tata: jejuu, co to? - i hyyc, listek ląduje na talerzu mamy. :D Chociaż istnieje też "zielenina", którą lubi. ;>
    Ciekawa jestem, czy przekonałby się do zieleniny dzięki tym przykładowym daniom. :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ślinka cieknie w czasie samej lektury recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Brzmi intrygująco, chętnie spróbowałabym takiej nalewki truskawkowej :D

    OdpowiedzUsuń
  32. książko-fanką nie jestem, ale ta mocno mnie zachęca!

    OdpowiedzUsuń
  33. Kupiłabym ją mojej Mamie - jest wielką fanką i książek kucharskich i zielników. Coś czuję, że na prezent dla niej to byłby strzał w 10 :) Pozdrowionka cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Z chęcią bym do niej zajrzała ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Właśnie szukałam publikacji w tym stylu, przyjrzę się jej bliżej. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Czuję że to perfekcyjny prezent dla mojej mamy! ona jest szalona na punkcie takich ziół i ogólnie zdrowia...dziękuje więc za pomysł na prezent :D
    http://to-moimzdaniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Żebym ja jeszcze czas w kuchni spędzała.. :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Ta książka wydaje się rzeczywiście świetna! Właśnie czegoś takiego szukałam - połączenie tego co zdrowe ze smacznym ^-^ Uroda idzie zawsze w parze z dietą :P

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  39. bardzo cieakwa ksiazeczka mysel ze by mi sie samej przydala :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Pomysł na książkę jest ciekawy, aczkolwiek wole korzystać z internetu w tym wyypadku. ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. O kurczaki! Fajna książka. Koniecznie muszę ją kupić. Na pewno mi się przyda :)))

    OdpowiedzUsuń
  42. Kompletnie nie umiem gotować, koszmar i wstyd haha :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo ciekawa pozycje, muszę się jej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  44. Rzeczywiście ciekawa ta książka, nie znam się na roślinach, a tu przynajmniej czarno na białym i fajna dla osób, które zdrowo się odżywiają albo próbują leczyć ziołami czy roślinami :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Na razie nie mam potrzeby by kupić tę książkę :))
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  46. Bardzo ciekawa i fajna książka :-)

    OdpowiedzUsuń