Strony

14 kwi 2016

"Chłopak, który stracił głowę" - dajmy sobie czas na spadanie.



„Może na tym właśnie polega istnienie nas wszystkich: na trwaniu naszych kolejnych wersji, a my musimy znaleźć sposób na odszukanie każdej z nich, dotarcie do niej i powiedzenie, że wszystko jest w porządku, że tak to po prostu działa.”

Travis ma szesnaście lat; to doskonały wiek na to, aby spróbować pierwszego łyku piwa, żeby sprawdzić jak smakuje pocałunek i nauczyć się pozbierać roztrzaskane serce. Niestety, Travis w wieku szesnastu lat miał jedynie raka i całe dnie spędzał na przegrywaniu z nim. Nie żeby nie walczył, bo każdy chory walczy, chociażby przez chwilę. Tyle tylko, że jego rak był silniejszy niż reszta Travisa.

I byłby to idealny początek dramatycznej historii o żałobie tych, którzy zostali, gdy Travis odszedł, gdyby nie to, że istnieje kriogenika. Cóż, w książce istnieje trochę bardziej – a raczej jest bardziej rozwinięta, bo nie można chyba istnieć bardziej, prawda?

W każdym razie pewien lekarz proponuje mu, aby poddał się doświadczeniu, które polegać będzie na tym, że oddzielą jego głowę od reszty ciała, które jest trawione przez raka i – za parę lat – gdy nauka się rozwinie i gdy znajdzie się odpowiedni dawca, przywrócą go do życia. Bajerancko, prawda?

„To dość smutne, kiedy czujecie, że jedyną osobą, do której możecie się zwrócić, jest zupełnie obcy człowiek.”

Travis się zgodził, bo lepiej zasnąć z perspektywą ewentualnego obudzenia się choćby za sto lat, niż zasnąć na wieki i po prostu umrzeć. Jednak chłopak nie obudził się po stu latach i świat nie był zamieszkały przez istoty z Marsa, adoptowane przez dobrych i sympatycznych Ziemian. Obudził się pięć lat później a jego głowa przyczepiona była do korpusu młodego wysportowanego chłopaka, który zmarł na guza mózgu i przed śmiercią postanowił poświęcić swoje ciało – młode, zdrowe i z sześciopakiem – aby służyło komuś innemu.

Oczywiście chłopak nie do końca może pogodzić się z nową rzeczywistością; podczas gdy on spał snem sprawiedliwego (tyle, że bez nóg, rąk i reszty tułowia) życie toczyło się swoim rytmem. Jego najlepszy przyjaciel dorósł, skończył liceum, jego dziewczyna zaręczyła się z innymi i wydawać by się mogło, że jedynie rodzice pozostali tacy sami.
Travis musiał na nowo wrócić do szkoły i znowu uczyć się wzorów matematycznych i poprawnej gramatyki – cóż, mogli mu odpuścić, skoro jego głowa była przyspawana do ciała obcego mu chłopaka. Ale jak widać edukacja nie może ominąć nikogo, nawet współczesnego Frankensteina.

Jak może czuć się chłopak, który obudził się po pięciu latach, wygrywając – poniekąd – ze straszną chorobą, który dowiaduje się, że jego dziewczyna, jego miłość największa, jest zaręczona z innym? Cóż, nieciekawie. Z drugiej zaś strony jak może czuć się dziewczyna, która żegna się na nie wiadomo ile lat ze swoim chłopakiem a potem wraca do domu, opłakuje go i po kilku tygodniach łzy się kończą i zostaje tylko rzeczywistość? Czy można było oczekiwać od niej, że będzie czekała w nieskończoność aż on ewentualnie się obudzi?
W książce widać dosadnie, że to Cate jest tą złą, która ułożyła sobie życie, nijako za plecami Travisa. Jednak moim zdaniem miała prawo do szczęścia, które byłoby czymś więcej niż tylko trwaniem przy śpiącej głowie, która nie ma żadnego kontaktu z rzeczywistością.

„Teraz, kiedy wiedziałem, jakie to uczucie kochać Cate, niekochanie jej wydawało mi się kompletnie bez sensu.”

Czy ta książka jest o życiu czy o śmierci? Moim zdaniem ani o jednym ani o drugim. To książka o tym jak radzić sobie w nowej rzeczywistości, gdy nagle nasze życie przewraca się do góry nogami a my w panice machamy odnóżami i chcemy chwycić się czegokolwiek. Zawalony rok w szkole, zerwanie z miłością życia, złamana kariera, problemy rodzinne – w każdej z tych sytuacji czujemy się jakbyśmy spadali w dół, jakby nasz los nie należał do nas a do kogoś innego. Przejmujemy się tym, przeżywamy, zamartwiamy się a mądrzy tego świata mówią, że to czyni nas ludźmi.

Jednak niekiedy trzeba być jak Travis – przyjąć to, co daje los i po prostu dać sobie czas na spadanie. Kiedy nadejdzie odpowiednia chwila złapiemy się czegoś i staniemy na nogi. Ale pamiętajcie, że i nogi czasami muszą odpocząć, bo inaczej robią się żylaki. W duszy też.


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję  


68 komentarzy:

  1. Ciekawie napisałas o tej książce. Mam zamiar ją przeczytać, na blogach przeważają zachęcające opinie a i fabuła mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dopiero zauważyłam, że premiera tej książki dopiero będzie :D

      Usuń
    2. premiera była 13 kwietnia:)

      Usuń
  2. Fantastyczna książka. Skłoniła mnie do przemyśleń i tak się zastanawiam czy ja, jeśli byłaby taka możliwość, konieczność...szansa? sama nie wiem jak to nazwać zgodziłabym się zasnąć na kilka lat by ponownie powrócić i żyć - niby wśród bliskich, ale jednak już obok nich. To musiałoby być naprawdę ciężkie i bolesne przeżycie, ale czy cięższe od śmierci? Trudne pytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się zgodziła - o życie trzeba zawsze walczyć :)

      Usuń
  3. Zaciekawiła nie ta historia i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się być interesująca. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie tą książką, szczególnie cytaty z niej są naprawdę piękne :)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszędzie tyle dobrego o tej ksiażce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To pewnie bardzo pouczająca książka, choć historia naprawdę jest ciężka.

    OdpowiedzUsuń
  8. "jego dziewczyna zaręczyła się z innymi"- obrotna dziołszka :D oczywiście, że miała prawo ułożyć sobie życie, gdy on sobie smacznie spał!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją- faktycznie jak czuł się bohater jak po 5 latach powrócił do rodziny, byłej dziewczyny, którzy poszli dalej ze swoim życiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już chyba wolałabym się obudzić po stu latach :)

      Usuń
  10. nie słyszałam do tej pory ale raczej nie mam jej w planach

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka zbiera bardzo dobre recenzje. Jeśli będę miała okazję to zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. To już druga recenzja tej książki jaką dzisiaj czytam, mam na nią coraz większą chęć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zauważyłam, że aż się roi ostatnio od jej recenzji :)

      Usuń
  13. Niecodzienny pomysł na fabułę. Na pewno powieść zmusza do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam już kilka recenzji jej książki i bardzo mnie interesował skąd i jakim cudem oni wzięli dla niego ciało, w końcu Ty postanowiłaś to wyjaśnić :> A książka wydaje się bardzo intrygująca, bo mam wrażenie, że podchodzi to całego tematu z zupełnie innej strony niż można by się spodziewać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka ciekawi mnie odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, muszę jak najszybciej o niej sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czytając nawet nie wiedziałam, że to nowość :D

      Usuń
  16. Ja uważam, że ta książka jest niezwykła. Autor w nietuzinkowy sposób zmusza czytelnika do pewnych refleksji... przynajmniej ja czułam się do niej zmuszona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się poczułam zmuszona :) ale to było miłe zmuszenie ;)

      Usuń
  17. Coś mnie ciągnie do tej książki, oj, coś mnie ciągnie. Czyżby tytuł?:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa, ciekawa :) Ale nie słyszałam o niej wcześniej.
    passionsmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że będzie co poczytać. Z recenzji wynika, że książka jest ciekawa i wciągająca. ;D
    Pozdrawiam, kochana :*

    blogtylkodlamnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam już o tej pozycji:) gdy tylko będę miała chwilę i kasę to sięgnę:)
    http://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawy pomysł na książkę. Oby nie była zbyt przerysowana :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Może kiedyś się na nią skusze, ale nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy przeczytałam początek, pomyślałam, że nie dla mnie depresyjna powieść o chorym na raka, młodym czlowieku. Nie żebym nie miała serca, jednak ostatnio unikam smutnych filmów, książek itp.
    A z Twojej recenzji wynika, że to wcale nie jest aż tak dramatyczna pozycja, ale taka, która skłania do refleksji. W dodatku fabuła niby znana, a jednak inna niż wszystkie. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. książka wydaje się być piękna i jednocześnie trudna. myślę, że wielu skłoni do przemyśleń

    OdpowiedzUsuń
  25. Książka zbiera pochlebne recenzje, chętnie sprawdziłabym czy mi się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzeczywistość potrafi przytłoczyć tak jest... Książka prędzej czy później zostanie przeczytana! Pozdrawiam udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. no nie o czymś takim jeszcze nei słysząłam:D frankiestein 21 wieku:D

    OdpowiedzUsuń
  28. Hm... bardzo intrygujące :)

    OdpowiedzUsuń
  29. wydaje się idealna dla nie! ;-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. Coś super na kwietniowe popołudnia na balkonie przy pięknym wiosennym słoneczku i szklance lemoniady. Swoją drogą okropna historia, nie chciałabym być ani w skórze tego poszkodowanego chłopaka, ani w skórze tej dziewczyny. Ciężko powiedzieć jakiego wyboru by się dokonało. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chociaż recenzja bardzo pozytywna to jakoś do końca nie jestem przekonana. Mam wrażenie, że to kolejna schematyczna powieść dla młodzieży o nieco oryginalnej fabule. Tak szczerze warto czy nie warto? Bo nie umiem podjąć decyzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Na początku wydawało mi się, że to znowu jakaś książka w stylu Greena, ale widzę że nie :) Ciekawa jestem jak potoczyły się losy tego chłopaka i jak ostatecznie udało mu się pogodzić z nową rzeczywistością :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie czytałam JESZCZE tej książki, ale podoba mi się, że sprawiedliwie Ty patrzysz na Cate :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  34. Dość ciekawa i fantastyczna historia ;p Ciekawe czy takie oddzielenie i zamrożenie mózgu będzie kiedyś możliwe ;p
    Tytuł notki skojarzył mi się z piosenką Alay, ale opis książki już mi zupełnie do niej nie pasuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  35. Podoba mi się Twoje podejście do tej książki. Że to jednak o tym, jak sobie radzić z nowymi sytuacjami. I jak najbardziej się zgadzam, że dziewczyna miała prawo ułożyć sobie życie na nowo. Książki będę wypatrywać w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  36. Zaintrygowała mnie ta książka i chętnie po nią sięgnę :) Ciekawa historia, trochę taka s-f, ale tak naprawdę o radzeniu sobie w trudnych sytuacjach i nowej rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Słyszałam o tej książce chodz nie znałam jej treści. Dość ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Przyznam szczerze, że jak przeczytałam opis to nie byłam za bardzo zachęcona, jednak po Twojej recenzji zmieniłam nieco zdanie i być może niedługo się na nią skuszę ;)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo interesująca książka, no bo nie potrafię wyobrazić sobie przeszczepu.. Tak dusza i głowa do innego ciała.

    http://aaleksm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Od razu zamawiam :D Bookloversi górą :D <3
    beethovenka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. Super recenzja:)Zaciekawiłaś mnie , na pewno sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Kurcze zaciekawiłaś mnie tą książką :D Świetna recenzja, niestety na razie nie mam czasu na czytanie, ale tytuł dopisuję do wakacyjnej listy.
    nahumanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo ciekawa fabuła. Wow, naprawdę szokująca, ale i smutna.
    >foxydiet<

    OdpowiedzUsuń
  44. Interesujący opis książki :) Taki intrygujący :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Pięknie to podsumowałaś, choć fabuła jak dla mnie dość abstrakcyjna.

    OdpowiedzUsuń
  46. Dużo dobrego czytałam o tej książce i bardzo chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Cudowna okładka, zawsze doceniam dobry design książek. Fabuła też brzmi bardzo ciekawie, ostatnio brakowało mi czasu na czytanie, ale po nią sięgnęłabym z chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  48. przyciągająca okładka a książka wydaje się ciekawa.

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/

    Pozdrawiam Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Mega podoba mi się okładka tej książki i muszę przyznać, że treść również brzmi świetnie i ciekawie! Koniecznie muszę się bliżej przyjrzeć tej pozycji :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  50. Ohoho widzę, że autor uciekł tutaj w kompletną fantastykę! Uwielbiam takie przygody, bo niesamowicie działają na moją wyobraźnię :) tytuł zapisany i czeka na swoją kolej na liście książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Ostatnio przystanęłam nad tą książką w Empiku :) Chyba okładka mnie przyciągnęła.
    Bałam się jednak, że mi fabuła nie przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń