Strony

29 mar 2016

Między matką a córką "Podróże z owocem granatu" Sue Monk Kidd i Ann Kidd Taylor



   W większości relacji matki z córką zdarza się taka chwila kiedy jedna zerka na drugą i myśli: „jesteśmy kompletnie różne! Nie możliwym jest, żeby łączyło nas coś więcej niż łańcuch DNA i mieszkanie pod jednym dachem.” Słodka miłość, która łączyła mamę i jej małą córeczkę zaczyna przypominać wyboistą i krętą drogę; zaczynają się kłótnie, krzyki, bunt w większej lub mniejszej formie.
Później przychodzi etap kiedy naprężona linia łącząca te dwie kobiety może zadziałać jak recepturka i wrócić do poprzedniego rozmiaru i kobiety stają się znowu sobie bliskie lub urywa się zupełnie i każda zaczyna własne życie, z przypadka przypominając sobie tylko o tej drugiej, do której wprawdzie serce się rwie, ale duma nie pozwala się zbytnio zbliżyć.

   Sue Monk Kidd to matka; jednak gdzieś po drodze została pisarką i właśnie to pisanie zaczęło zajmować jej całe życie. Córka zeszła na dalszy plan, co zresztą świetnie stopiło się z jej wyprowadzką z domu, więc Ann nie przeszkadzało zbytnio to, że maka pogrążyła się w świat liter i w szelest kartek.

„Ann usiłowała odnaleźć się na początku kobiecości, ja zaś u jej kresu.”

   Po latach mieszkania osobno, kiedy to Sue byłą zajęta pisaniem a Ann kosztowała studenckiego życia, obie kobiety wyruszają razem do Grecji. Obie noszą w sobie demony, o których nie chcą rozmawiać, o których milczą uparcie i demonstrują tej drugiej sztuczny uśmiech i złudny dobry humor. Sue musi zmierzyć się ze starością, która ją przeraża i przed którą najchętniej by się schowała, ale nigdzie na świecie, nawet w słonecznej Grecji, nie ma miejsca, gdzie ta posępna dama by jej nie znalazła i nie zasiadłaby na jej karku, powodując powolne garbienie się pleców. Starość powoli, niezauważenie prawie, tkała w jej włosach kolejne srebrne nitki, na jej twarzy malowała delikatne kreski starości a w jej ciało sączyła jad, który powodował, że Sue coraz bardziej się męczyła i coraz chętniej siedziała w fotelu i delektowała się oglądaniem świata, a nie uczestniczeniem w nim.

   Ann z kolei nie może odnaleźć się w dorosłości; złamane serce i porażki na gruncie zawodowym powodują, że dziewczyna czuje, ze zbyt szybko przyszło jej bawić się w dojrzałego i odpowiedzialnego człowieka. Zdecydowanie łatwiej było jej być nastolatką, która nie musiała się o nic martwić i która mogła pozwolić sobie na chwile szaleństwa. Teraz jednak musi zmierzyć się nie tylko z życiem, ale i z samą sobą. Ale jak to zrobić, kiedy nie rozumie się samej siebie?

„Nie jestem smutna. W komnacie grobowej zrozumiałam, że gotowość na śmierć przychodzi, gdy uczestniczymy w każdej chwili i odnajdujemy w niej wieczność.”

   Wśród greckich mitów towarzyszymy tym dwóm kobietom w wędrówce dwojakiej; z jednej strony muszą one na nowo sobie zaufać i na nowo dać sobie szansę na bliskość, z drugiej strony ta podróż to szansa na ich pojednanie z przemijającym czasem i pogodzenie się z rolą przypisaną przez życie. To bardzo ciepła, mądra powieść i przestroga, by nie zapomnieć podczas dorastania o tych, którzy są najważniejsi i od których wszystko się zaczęło.

   Czy zachęcam do tej książki? Jak najbardziej, bo mało jest pozycji napisanych przez faktyczną matkę i córkę, które bez ogródek przyznają się do tego, że więcej ich dzieli niż łączy. Które bez wstydu mówią, że tak naprawdę się nie znają i wolą się oszukiwać niż pokazać swoją słabość i pokazać łzy niemocy. A te dwie kobiety to robią bez zastrzeżeń. I to jest w tej książce najpiękniejsze.



   PS – Recenzja kolejnej części Jeżycjady pojawi się wyjątkowo w czwartek, co musicie mi wybaczyć. 

53 komentarze:

  1. Nie wiem czy bym ją przeczytała :)

    OFFICIAL PATTY (klik)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na swojej półce ,,opactwo świętego grzechu" i to właśnie od tej pozycji zacznę przygodę z tą autorką... choć jednocześnie słyszałam, że jest to najsłabsza pozycja w dobytku autorki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie czytałam "opactwa", więc ja się nie znam :)

      Usuń
  3. Książka idealnie wpasowałaby się w okres buntu naszej kuzynki i jej mamy. Może choć trochę by sobie coś uświadomiły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zbuntowanym nastolatkom trudno czasem coś przetłumaczyć :)

      Usuń
  4. Brzmi bardzo ciekawie, tym bardziej, że czasem mam wrażenie, że z moją mamą też dzieli mnie więcej niż łączy ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo chcę tę książkę przeczytać. Pozostałe zresztą też, bo na razie znam niestety tylko "Sekretne życie pszczół".

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziałam, że ta jest na faktach. Mimo wszystko, wolę w tej chwili inne książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. eh, trudna jest relacja matka-córka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę się boję, mam córkę: p Przeczytam jak tylko będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może u was ta gumka recepturka będzie trwała :)

      Usuń
  9. Głośno ostatnio o tej książce, ale w ogóle te autorki stały się u nas popularne. Nie są to moje klimaty, ale zapowiada się przyjemna lektura

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh, motyw podróży... Bardzo często spotykany. Dwie różne od siebie osoby wyruszają w podróż, która pozwoli im się dogadać, jedna osoba wyrusza w podróż by odnaleźć siebie, odmieniane przez milion przypadków. Co najlepsze, ten motyw naprawdę sprawdza się w życiu - to w podróży dowiadujemy się najwięcej o drugim człowieku, to w ciasnym pociągu a nie czterech ścianach wygodnego domu poznamy jego charakter, przyzwyczajenia, słabości. Bardzo mądry motyw.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawiodła mnie autorka na dwóch poprzednich ksiązkach, tylko Czarne Skrzydła były super, więc wątpię ,żebym sięgnęła

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem czy bym przeczytała. Z jednej strony książka jest pouczająca, a z drugiej można wynieść z niej wiele dobrego. A zadzwonię do mamy i powiem, jak bardzo ją LOVE!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie bardzo kusi ta książka :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też nie wiem, czy bym przeczytała. ;) Jakoś tak… nie moja bajka, nie moja tematyka. ;) Tym bardziej, że ja z relacje z mamą mam genialne, kurka, myślę, że nie mogłoby być lepiej, w sumie, takich relacji z rodzicami życzyłabym każdemu człowiekowi, a czytanie, że nie u wszystkich są takie kolorowe mogłoby mnie … hm, zasmucić, czy coś. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko pozazdrościć takich dobrych relacji :)

      Usuń
  15. Brzmi ciekawie, lecz nie wiem czy książki poruszajace takie problemy to coś dla mnie.
    Pozdrawiam
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem fanką Sue, koniecznie muszę przeczytać tę książkę. ;)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Trochę smutne, że matkę i córkę tak wiele dzieli. Zapiszę sobie tytuł, ale mam już tyle książek nakupowanych do przeczytania, że nie wiem, czy mi życia starczy :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie współautorstwo może być bardzo interesującym wyzwaniem czytelniczym. Chętnie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że to propozycja warta przeczytania :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten prawdziwy przekaz bardzo zachęca i przyznaję, że chętnie poznam relacje matki z córką, o których piszesz. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chętnie bym przeczytała tę książkę. Lubię takie prawdziwe historie, bez sztucznego upiększania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam i polecam. Emocjonująca lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba niekoniecznie jest to książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja z przyjemnością sięgnę po książkę. Wprawdzie okres buntu mnie ominął i nigdy nie wpadłam w większy konflikt ze swoją mamą więc temat z jednej strony obcy, ale z drugiej strony interesujący ze względu na podłożę psychologiczne. Tym bardziej, że powieść napisana jest na faktach.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem całkiem inna niż moja rodzicielka, nie mamy ze sobą najlepszych relacji, dlatego bardzo zaciekawiła mnie ta książka!

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak zobaczyłam tytuł i okładkę po raz pierwszy to przyznam się szczerze, że przewinęłam stronę z zapowiedziami w dół, nawet nie zerkając na opis. Po Twojej recenzji jednak powinnam się zastanowić głębiej czy nie zaopatrzyć się w swój własny egzemplarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. o tak, dokładnie- chyba każdy z nas tak ma, że jest etap kiedy oddala się od rodziców.. ale często też wraca się potem- i oby tak zostało :)
    Muszę zakupić tą książkę do mnie do domu, siostra z mamą też muszą się o niej dowiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Książka porusza niezwykle ciekawy problem i bardzo chętnie poznałabym bliżej główne bohaterki :)
    Na pewno rozejrzę się za tą książką :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie wyobrażam sobie, że matka z córką mogą być dla siebie aż tak odległe, mam to szczęście, że moja mama jest moją prawdziwą przyjaciółką.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mi książka bardzo się podobała, ma w sobie urok i powinna ją przeczytać każda matka i córka. Pozowli zrozumieć siebie nawzajem :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uch, tu już kolejna książka Sue Monk Kidd, a ja jeszcze poprzednich nie przeczytałam -.-

    OdpowiedzUsuń
  32. "serce się rwie, ale duma nie pozwala zbliżyć.." dokładnie :)
    Zaciekawiło mnie to, że faktycznie napisała ją mama i córka, gdybym ją dostała z chęcią bym przeczytała :))


    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Kurczę, że ja nie mam czasu na czytanie ugh :(

    Zapraszam do siebie i zachęcam do komentowania i obserwowania :) by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniała recenzja książki - relacja matki i córki to temat rzeka... ale muszę po nią sięgnąć z racji tego że jestem mamą dwóch dziewczynek ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo fajnie napisana recenzja, fabuła książki brzmi zachęcająco, jednak następnym razem wyjustuj tekst - chyba że wolisz w takiej formie, wtedy nie było tematu :)

    OdpowiedzUsuń
  36. A ja jestem ogromnie ciekawa tej historii ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Osobiśćie sama mam złe relacje z moją mamą, natomiast ta książka bardzo mnie zachęca :D

    W wolnej chwili zapraszam do mnie! the-fight-for-a-dream.blogspot.com Blog się spodoba? Zaobserwuj!

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam takie książki! Bardzo mnie zainteresowałaś tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  39. wow, muszę sobie jaz zapisać ;)

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Chyba przeczytam, bo moje relacje z mamą (w sumie z rodzicami w ogóle), też są dość zawikłane.

    OdpowiedzUsuń
  41. Czytałam i byłam bardzo zadowolona z lektury:)

    OdpowiedzUsuń