Strony

23 mar 2016

"Mędrzec kaźni" Tomasz Kowalski - najlepsza polska książka!



   Różnie przecinają się ludzkie drogi; pojęcia nie mamy kogo spotkamy za rok, za dwa, w którą stronę popchnie nas los. Są spotkania banalne, nic nieznaczące, głupie i wolne od myśli. Są też spotkania, które zmieniają wszystko, cały świat, które sprawiają, że wskazówki zegara spowalniają i ma się wrażenie, że nawet czas się zatrzymał w pokorze przed wiekopomną chwilą.

   Steven Mulford był młodym, butnym, pełnym zapału dziennikarzem, który został wysłany przez swojego szefa do Europy w roku pańskim 1939, aby przeprowadzić wywiad z ostatnim francuskim katem, Thierrym Jakobem, który przeniósł na tamtej świat 395 dusz. To historia o tym jak zadufana w sobie młodość spotyka się z pokorą starca, który obcinał ludziom głowy, tracąc przy tym trochę swojego jestestwa.

   „Thierry Jacob nie potrafił robić butów ani szyć koszul. Nie był też budowniczym czy architektem. Czuł, że musi podjąć się czegoś, co przetrwa, co pozwoli mu spłacić dług życia i wykorzystać ten jednorazowy dar czasu. I na nic tu zda się zatrzymanie wahadła zegara. To przecież tylko zmyślne urządzenie, wytwór zdolnych ludzi, którzy znali wartość czasu – swojego i innych.”

   Nie da się ukryć, że Thierry to człowiek bardzo mądry a jego mądrość nie oznacza znajomości wszystkich encyklopedii i książek; nie sypie on datami historycznymi i wyrażeniami technicznymi jak z rękawa, ale za to celnie ripostuje wszelkie słowa młodego dziennikarza i trzeba przyznać, że posiada on wielką wręcz wiedzę na temat ludzi i ich zachowania.
   Wie na przykład, że w karze śmierci nie sama śmierć była najstraszniejsza i najbardziej okrutna, ale czekanie na nią; gdyby ludzie wiedzieli, kiedy nadejdzie ich kres, całe jestestwo opierałoby się na tej jednej minucie, kiedy ich życie przejdzie do przeszłości. Nie sama chwila dekapitacji była dla zbrodniarzy tą najstraszniejszą, ale dni ją poprzedzające, kiedy to ciągle liczyli na cud, że uwolnią się spod ostrza, które w ciągu kilku sekund przecinało ich rdzeń kręgowy i zostawiało ich twarz zastygłą w wyrazie szoku i niedowierzania.

   Nie ma w tej książce zawrotnej akcji; to znaczy, szok następuje, ale można się do niego przygotować, kat powoli prowadzi nas, niczym dziecko za rękę, do wielkiego finału.
Wszystko obywa się w zasadzie w jednym pokoju, gdzie młodość spotyka się ze starością i gdzie owa młodość zaczyna powoli uginać się w skusze przed doświadczeniem starości. To niezwykle inteligentna, dojrzała i filozoficzna pozycja, którą powinien przeczytać każdy człowiek, który boi się śmierci – a mam przeczucie, że boi się jej każdy z nas.

   Czytając „Mędrca kaźni” kilkakrotnie powracałam do okładki i z niedowierzaniem sprawdzałam czy o naprawdę Polak jest autorem tej cienkiej książki o niezwykłej głębi. Sama postać Jacoba jest jak nie z tego świata – kat na emeryturze zdaje się być lekko zwariowany, ale może po prostu jest on jako jeden z nielicznych ludzi na świecie, prawdziwy i szczery w tym co robi i co mówi. Odniosłam wrażenie, że starzec posiadł jakąś wiedzę, klucz do odpowiedzi na wszelkie pytania i dlatego w czasie wywiadu zaczyna postępować niezgodnie z logiką i z przyjętymi normami. Stał się nagle kreatorem losów całego świata, mimo że nie wyszedł ze swojego salonu i w zmianę tą zaangażował jednego tylko człowieka – młodego, przestraszonego dziennikarza z Nowego Jorku.

„Skoro wymagamy, by w restauracji podano nam krwisty befsztyk, to czy wolno nam udawać, że nie mamy nic wspólnego z rzeźnikiem?”

   Ah, jestem tajemnicza jak niewiasta na pierwszej randce, ale musicie mi to wybaczyć, bo z jednej strony chcę zaszczepić w was chęć do tej książki, ale z drugiej znowuż nie chcę wyjawić żadnego niuansu fabuły, bo to z pewnością zepsułoby wam cała radość czytania. Musi wystarczyć wam moja tajemniczość i to co napiszę teraz – jak świat wielki i szeroki i jak żyję na nim lat 24 z hakiem i przeczytałam już kilka setek książek, to żadna – naprawdę żadna – nie sprawiła, że tak długo zaczęłam rozmyślać nad tym kim w ogóle jest człowiek. Dlaczego znalazł się na ziemi, skoro – patrząc w ujęciu globalnym – nic dobrego tej ziemi nie przynosi. Czy była to pomyłka Boga, który po stworzeniu nowego gatunku znudził się zabawą i odszedł w nieznane czy może to nieszczęśliwa ewolucja przyrody, która nie jest niczym więcej jak chemiczną mieszanką pierwiastków? A może tak naprawdę ludzkość ma jakiś cel, jakieś zadanie i może – chociażby w minimalnym stopniu – robimy coś dobrego dla tego świata?


Jak dla mnie „Mędrzec kaźni” stał się jedną z najlepszych polskich książek.


Przypominam o konkursie - 
Schodząc na ziemię – jak widzicie, licznik wejść na bloga wskazuje ponad 96 tysięcy. I czas na szybki konkurs – osoba, która prześle na mojego maila (tosia.antonina@o2.pl) zdjęcie screena z magiczną liczbą 100 000 wygra książkę- niespodziankę! I czekoladę, co by wam kilogramów przybywało!



49 komentarzy:

  1. Taką historię opowiedziana przez kata przeczytałabym z ogromnym zainteresowaniem. Mnie też z pewnością sklonilaby do refleksji, a to w książkach lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa pozycja, ja aktualnie czytam Pożegnanie z Afryką:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka niespotykana, ale mnie zainteresowała. Polacy piszą naprawdę dobre książki ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kojarzę książkę, ale nie czytałam. Postaram się nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no, książka naprawdę wydaje się świetna. Trzeba przeczytać:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie zainteresowałaś, ale ciekawa jestem ile stron ma ta książka, skoro napisałaś, że jest cienka :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepsza polska książka? To... anie, nie wiem, więc nie będę oceniać. Brzmi ciekawie. Skojarzyło mi się z jakimś motywem zbrodni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka o kacie zwykle kojarzy się z jakimś motywem zbrodni ;)

      Usuń
  8. Muszę zerknąć w księgarniach :-) ciekawa propozycja :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. no to już wiem co muszę przeczytać:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno ta książka trochę rozrusza Ci szare komórki :) moje do teraz nie mogą się uspokoić :)

      Usuń
  10. Skoro jest to dla Ciebie jest to jedna z najlepszych, to warto się kiedyś z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A jednak czasami znajdą się fajne, polskie pozycje :)
    czytałaś Remigiusza Mroza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedną książkę a na resztę czekam potulnie w kolejce w bibliotece :)

      Usuń
  12. Ogromnie cieszę się z Twojej recenzji, bo nie byłam pewna tej lektury. Tera muszę nadrobić zaległość :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odrobię to przerażające, ale piszesz tak tajemniczo i intrygująco, że nie sposób się nie zainteresować :>

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytalam/nie słyszałam, ale Twój opis… zachęca mnie, zdecydowanie. Jakiś taki element grozy, a nawet nie element, a ogromny kawał. Często wkurzam się na krótkie książki, bo chciałoby się je czytać i czytać w nieskończoność, o ile są dobre oczywiście. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. No mnie zaciekawiłaś, do tego ta okładka... Taka inna, tajemnicza, zachęcająca (mnie) do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, dwa posty w jeden dzień- jakaś Ty produktywna:D

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ciekawa recenzja. Książka rzeczywiście wydaje się fascynująca.

    OdpowiedzUsuń
  18. super! bardzo mnie zainteresowalas!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam o tej książce, ale widzę, że powinnam się nią zainteresować skoro jest wartościowa i skłania do refleksji. Muszę tylko mieć odpowiedni nastrój na czytanie o tak trudnych zagadnieniach.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak dla mnie też. To świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaciekawiła mnie kolejna książka od Ciebie :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękny napisałaś wstęp do recenzji. To prawda, że różnie przecinają się ludzkie drogi. Jedne spotkania nic nie znaczą, inne znaczą dosłownie wszystko. Cudownie to ujęłaś. :-) PS. Będę polować na Twoje 100000 wyświetleń. Bardzo fajny konkurs. Przy okazji gratuluję statystyk. :))

    OdpowiedzUsuń
  23. A nie słyszałam o tej książce, ale sama okładka kusi! Dobrze, że nie chcesz pisać wszystkiego o fabule. Skoro wzbudziła w Tobie takie refleksje, to musi być dobra. Zapisuję tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  24. tez nie slyszalam o tej ksiazce. moze byc calkiem ciekawa :)

    mój sposób na piękne,farbowane włosy! - http://alexwberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. nie słyszałam o tej książce :)
    w licznik chętnie strzelę, a z kilogramami ... i tak ich po swetach przybedzie:D

    OdpowiedzUsuń
  26. "Wszystko obywa się w zasadzie w jednym pokoju, gdzie młodość spotyka się ze starością i gdzie owa młodość zaczyna powoli uginać się w skusze przed doświadczeniem starości." Agato jak to jest pięknie napisane! Musze się rozejrzeć za tym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Właściwie na początku nie zwracałam na tę książkę uwagi, ale coś czuję, że wypadałoby to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  28. zainteresowałaś mnie tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Ostatnio stale spotykam ją na blogach.

    OdpowiedzUsuń
  30. Po takiej rekomendacji, trzeba do książki koniecznie zajrzeć! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Lubie książki, które pobudzają do myślenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaintrygowałaś mnie - książka mnie zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Sama nie wiem, trochę nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  34. Ta tajemniczość w Twojej recenzji mnie bardzo przekonała, jestem ciekawa treści tak małej, ale i wartościowej pozycji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Czuję sie zaintrygowana, książka wydaje się w sam raz dla mnie, lubie takie rozwazania, lubię tematy troche niesamowite, a ten na pewno do takich właśnie się zalicza!

    OdpowiedzUsuń
  36. Książka wydaje mi się bardzo ciekawa i kiedyś chętnie po nią sięgnę. Jak na razie w końcu wzięłam się za Dziewczynę z pociągu i mam nadzieje, że przez świeta uda mi się skończyć.

    OdpowiedzUsuń
  37. U mnie póki co inna tematyka, ale zbiera mi się kryminałów itp. :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Czytając czytałam jak mocno powieść na Ciebie wpłynęła. To niezwykłe, że tak doskonała pozycja jest dziełem Polaka, tytuł zapiszę i na pewno poznam.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo dziękuje. To dla mnie niezwykłe wyróżnienie i potwierdzenie, że temat książki i sposób w jaki został przeze mnie przedstawiony, znajduje uznanie u Czytelników. Pozdrawiam Tomasz Kowalski.

    OdpowiedzUsuń
  40. No i po takiej recenzji spod Twoich rąk nie sposób nie przeczytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń