Niewątpliwie
dzieci są cudem. Kiedy się rodzą, do rąk rodziców wkładany jest
cały ich przyszły świat, zamknięty w tym małym ciałku. Świat,
o którego będą musieli się troszczyć, który przysporzy im wiele
trosk, ale i masę szczęścia i radości. Chwil niezmąconej niczym
idealnej harmonii, gdy będą patrzyli na swoje śpiące małe cudo.
Chyba
że dziecko nigdy się nie budzi.
Ośmioletnia
Anabelle od roku istnieje w zawieszeniu pomiędzy życiem a śmiercią.
Podczas podróży samochodem ze swoim ojcem uległa wypadkowi,
którego skutkiem jest mutyzm akinetyczny - "stan,
w którym chory jest przytomny, potrafi otwierać oczy, zachowuje
zdolność wodzenia oczami i fiksacji wzroku, lecz nie jest w stanie
nawiązać kontaktu z otoczeniem ani wykonywać ruchów dowolnych."
Matka
dziewczynki, Karen, zdecydowała, że nie chce oddawać swojej
jedynej córki do żadnego specjalistycznego ośrodka i razem z całą
potrzebną aparaturą i sprzętem zabrała ją do domu, gdzie cierpliwie pielęgnowała ją dzień po dniu. Pomagali jej w tym
przyjaciele, w tym Meredith Stroman, u której badania wykazały początku białaczki. Po wizycie w pokoju Anabelle i modlitwie, wyniki
Mer uległy drastycznej poprawie i kobieta ozdrowiała, tym samym
dając świadectwo, że ta mała dziewczynka jest być może cudem
nie tylko dla swojej matki, ale dla wszystkich, którzy potrzebują
pomocy.
"Nauczyła się, że jeśli człowiek wierzy wystarczająco mocno, z czasem staje się wolny - od normalnie niejasnych, skłębionych myśli, w których gubi się jego ja."
Od
tamtej chwili pod domem Karen ustawiają się tłumy, a każdy chory
pragnie dotknąć dziewczynki i poczuć cud na własnej skórze.
Całkowicie oderwany jest od tego ojciec Anabelle, John, który kilka
miesięcy po wypadku odszedł od swojej rodziny, nie mogąc znieść
niemych wyrzutów żony i widoku sparaliżowanej córeczki.
Postanowił wieść życie mnicha i ograniczać się do suchego
egzystencjonowania, wolnego od uciech codzienności, katując się
tym samym za to, że nie potrafił przyjąć na siebie uderzenia
drugiego samochodu i że to nie on leży podłączony do respiratora.
Kiedy
sięgałam po „Cudowną dziewczynę” spodziewałam się książki
napisanej w stylu Jodi Picoult czy Diane Chamberlain, opowieści o
niezwyklej sile miłości i o ludzkim uporze do życia. Zamiast tego dostałam powieść, która jest dla mnie miksem stylu Picoult i Coelho;
Andrew Roe snuje filozoficzne dywagacje podobnie jak Paulo, ale
potrafi też, tak jak Jodi, oddziaływać niesamowicie na ludzkie
emocje.
Książka
ta nie jest w żadnym stopniu reklamą tego, że wiara wszystko
zmieni; jest raczej studium przypadków, które pragną wierzyć i
tych, którzy nie mają na tyle odwagi, by przyznać, ze nie wierzą.
Bohaterowie „Cudownej dziewczynki” to zwykli ludzie – lekarze,
sceptycy, pacjenci i księża – którzy stają twarzą w twarz z
zjawiskiem cudu i sami muszą zweryfikować, czy chcą w niego
wierzyć.
"Cuda nie przeczą naturze, a jedynie temu, co o niej wiemy."
Bez
wątpienia jest to trudna książka, której trzeba poświęcić
wiele energii i zaangażowania. W zamian za to Andrew Roe uraczy nas
piękną historią okraszoną rozważaniami nad sensem tego
wszystkiego, co spotykamy z życiu. Nad znaczeniem tego, jak
dzisiejszy poranek może wpłynąć na pewne zdarzenie, które
przeżyjemy za kilka lat; nad mocą wybaczania i nad tym jak silna
potrafi być miłość matki.
Za egzemplarz książki dziękuję portalowi
Ogłoszenia blogowe, bo komu mam się chwalić jak nie wam?
1. Wygrałam akcję #prawdziweobliczaraju i będę miała możliwość przeprowadzenia wywiadu z panią Tanyą Valko z czego jestem niezmiernie dumna. I lekko się boję jak podołam temu zadaniu.
2. Oficjalnie mogę już was poinformować, że zostałam jurorem w konkursie na polską powieść obyczajową. Jeśli ktoś z was chciałby spróbować swoich sił w tworzeniu polskiej literatury to odsyłam was do tej strony - KLIK
3. Trzecia, ale nie mniej ważna informacja - rozpoczęłam trzy nowe współprace -
Koniec chwalipięctwa, idę pracować dalej na sukces. A wam życzę miłego i pogodnego dnia.
"Cudowna dziewczynka" czeka u mnie na chwilę , kiedy będę na nią gotowa. Spodziewałam sie niełatwej prozy więc tak ją odkładam na później. W końcu muszę sie zmobilizować.
OdpowiedzUsuńGratuluję nowych współprac oraz możliwości wywiadu z Tanyą Valko:)))
Wiem, wiem, książka musi swoje odleżeć przed przeczytaniem :P
UsuńDziękuję :) mam nadzieję, że podołam.
Gratuluję wszystkiego! :) Udanego wywiadu i współprac :)
OdpowiedzUsuńJestem tak oszołomiona, że nawet nie wiem czy wypada się cieszyć :)
UsuńWarto przeczytać tą książkę. Poza tym nie da się przejść obojętnie obok wzroku tej dziewczynki ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Czekamy na kolejne świetne recenzje i propozycje wspaniałych książek :)
Nie zawiodę was, a przynajmniej się postaram nie zawieść :)
Usuńksiążka godna przeczytania :)
OdpowiedzUsuńi polecenia :)
UsuńOjejku brawo! :) a o książce nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz i zapraszam na konkurs :)
LIFE PLAN BY KLAUDIA
Myślisz, że mam szanse wygrać? :)
UsuńGratuluję :-) a książka no cóż to nie moja bajka, nie lubię czytać takich książek, jeżeli chodzi o tragedie jakie dotyczą dzieci. Chociaż pewnie znając siebie jakbym po nią sięgnęła to bym czytała całą noc i ryczała...
OdpowiedzUsuńNie uroniłam ani jednej łzy, jeśli to ma jakieś znaczenie dla Ciebie :)
Usuńzainteresowała mnie ta lektura, zapisuję w kolejce;)
OdpowiedzUsuńGratuluję nominacji:)
Nominacji? :)
UsuńNigdy nie slyszalam o tej książce :)
OdpowiedzUsuńhttp://mikijiu.blogspot.com
Naczytane - miejsce książkowych nowości!
UsuńNie słyszałam o niej,ale z chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMusi być bardzo wzruszająca, muszę po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, że nie wyciska łez z oczu :)
UsuńTrzy razy wielkie gratulacje. ;) Tyle osiągnięć i to w tak krótkim czasie. Ciekawi mnie wywiad i nowe recenzje, bo skoro nowe współprace to i nowe książki. ;) Więcej sukcesów. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Marzy mi się malutka rekomendacja na skrzydełku jakiejś książki ^^ może mi się uda to kiedyś osiągnąć :)
UsuńKsiążka nie za bardzo mnie interesuje, nie przepadam za stylem Coelho i pewnie ciągle bym tylko płakała, bo dość wrażliwa jestem :p
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięć!
Pozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Powiem Ci w sekrecie, że też Coelho nie lubię : )
UsuńOjej ta opowieść na pewno nam się spodoba! Już szukamy! :)
OdpowiedzUsuńGratki! tyle dobrych wiadomości :)
Oby było ich więcej :)
UsuńMuszę przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńWow, ile sukcesów. Wielkie, wielkie gratulacje! A książka mnie nawet zainteresowała.
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka do mnie przemawia. Sięgnęłabym po tę książkę bez zastanowienia..
OdpowiedzUsuńTa dziewczynka ma wręcz hiptnozujące oczy
Usuńgratuluję współprac :)
OdpowiedzUsuńA na książkę nie mam ochoty Ostatnio czytam lekkie czytadła :)
Teraz czytam fajną lekką obyczajówkę :) może jutro zamieszczę jej recenzję :)
UsuńKsiążka godna przeczytania :))
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnieć :)
http://nastriala.blogspot.com/
zostałaś jurorem? wow, gratuluję!:)
OdpowiedzUsuńAch, udało się :D
UsuńKsiążka raczej nie z mojego gatunku i nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję nawiązanej współpracy :)
+ zapraszam do mnie na wyzwanie książkowe, może zechcesz sprawdzić swoje siły :D
Wyzwania książkowe zawsze jakoś mi się zapominają, więc będę innym kibicować :)
UsuńGratuluję sukcesów - oby tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńBardzo interesująca książka. Chcę poznać losy tej dziewczynki z całego serca. A tak na marginesie zauważyłam, że często chore kobiety, dziewczynki nazywają się Anabelle..przypadek? Gratuluję sukcesów:)
OdpowiedzUsuńW sumie to chyba masz rację :)
UsuńKsiążka wydaje się być zbyt trudna, jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńA co do reszty - gratuluję, gratuluję i gratuluję. :D
dziękuję, dziękuję i dziękuję :)
UsuńFaktycznie masz rację, książka z pewnośćią jest trudna i trzeba się niesamowicie skupić, by ją przeczytać. Niesie za sobą przesłanie. Takie książki najbardziej lubię :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Teraz po lekturze tej książki jakoś intensywniej myślę nad tym wszystkim co nas otacza ;)
UsuńKsiążka raczej nie jest w moim guście, więc chyba sobie daruję, ale cieszę się, że tobie się podobała :) Gratuluję też wszystkich nowych zadań, które przed tobą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że powoli będę się rozwijać :) niczym papier toaletowy :)
UsuńSukces za sukcesem. Kochana coś czuję, że to będzie Twój rok i podsumowanie tego roku będzie dla Ciebie prawdziwie pozytywnym doświadczeniem :)
OdpowiedzUsuńZaś co do książki - gdybym miała taki wypadek i dostała taką chorobę wolałabym by mnie odłączyli od tych aparatur, nie pozwolili mi żyć. Co to za życie? To tylko bycie ciężarem. Ale cóż, w Polsce eutanazja nie jest legalna, nad czym ubolewam, więc pozostaje mi tylko liczyć na to, że nigdy nic takiego nie spotka mnie ani moich bliskich.
Och, też jestem za eutanazją i chciałabym żeby mnie odłączyli gdybym znalazła się w takiej sytuacji :)
UsuńKochana, to już jest mój rok, bo jak sama wiesz podjęłam najważniejszą i najtrudniejszą i najlepszą decyzję w moim życiu :)
Gratuluję sukcesów :)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta lektura...oddziaływanie na emocje, cuda i filozofia.
Dzięki :)
UsuńTo co napisałaś o książce bardzo mnie zaintrygowało. Muszę sięgnąć po nią koniecznie.
OdpowiedzUsuńGratuluję współprac:)
Po pierwsze gratuluję! Tyle fajnych,, projektów,, Cię czeka :) Po drugie książka brzmi ciekawie, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdę na to wszystko czas i że z czasem będzie jeszcze lepiej :)
Usuńklimat książki ciekawy na pewno do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się ta historia.
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Zaciekawiło mnie bardzo:)
OdpowiedzUsuńzapiski-nastolatki.blogspot.com
Serdecznie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTa dziewczynka z okładki... Wygląda jak żywa :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję nowych współprac:*
Pniesz się w górę! serdecznie gratuluję:) Co do książki, bo wydaje się interesująca:)
OdpowiedzUsuńŻebym tylko nie spadła nagle na pysk :D
UsuńHarperCollins kojarzy mi się z Harlequinami... pewnie niesłusznie.
OdpowiedzUsuńHarper Collins "zjadło" nasze wydawnictwo Harleqiun Mira :)
UsuńCzytałam "Cudowną dziewczynkę" i muszę przyznać że mi się podobała. Fakt, nie jest to łatwa lektura, ale na pewno bardzo wartościowa.
OdpowiedzUsuńGratuluję nowych współprac :). Sama współpracuję z Prószyńskim i bardzo ich cenię :).
Zawsze sądziłam, że jak nawiążę współpracę z Prószyńskim to osiągnę już wszystko ;D ale teraz mam już nowe cele ;)
Usuń"Nad znaczeniem tego, jak dzisiejszy poranek może wpłynąć na pewne zdarzenie, które przeżyjemy za kilka lat; nad mocą wybaczania i nad tym jak silna potrafi być miłość matki" Pięknie napisane :)
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesów i życzę następnych. Pozdrawiam :)
A, czasami mi się zdarzy napisać coś ładnego :D
UsuńWydaje się być fajna i ciekawa:)
OdpowiedzUsuńGratuluję trzech sukcesów! Stresik przed wywiadem będzie, oj będzie... ;) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie (dodałam Twojego bloga do ulubionych): www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com
O, dziękuję! :)
UsuńStres będzie na pewno :D już jest :)
No to powodzenia życzę i mam nadzieję że dostaniesz od tych wydawnictw koejne książki przez które będę umierać że nigdzie ich nie ma.
OdpowiedzUsuńHah, są w księgarniach :)
UsuńGratuluję, gratuluję! Ja niestety jestem gapą i nie wzięłam udziału w akcji, ale mówi się trudno :P
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Jak będzie następna akcja to dam Ci znać :)
UsuńGratuluję możliwości przeprowadzenia wywiadu, a także bycia jurorem i nowych współprac.
OdpowiedzUsuńGratuluję :* Nie słyszałam o tej książce, ale chyba muszę ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPoklikasz u mnie w linki?
http://odbicie-lustra.blogspot.com/