Kiedy dwoje ludzi
postanawia założyć rodzinę, widzą wszystko w jasnych, radosnych barwach. Ich
przyszłe życie jawi się jak sielanka; piękny dom, dobra, ośmiogodzinna praca,
kochane dzieci i wieczory spędzane tylko we dwoje, kiedy psy są już po ostatnim
spacerze a dzieci śpią grzecznie w swoich pokojach. W tych wizjach wspólne
życie usiane jest bzami – bo róże są zbyt kiczowate, przytulaniem, bliskością i
codziennymi chwilami szczęścia, dla których chce się co rano wstawać z łóżka.
Później przychodzi
rzeczywistość, praca często przeciąga się do dziesięciu, jedenastu godzin,
garnki nie chcą magicznie same się pozmywać, pies sika w domu a dzieci o 22
dopiero zaczynają dokazywać, zamiast dać rodzicom chwilę dla siebie. Poza tym,
nawet gdyby taka chwila była, to mąż woli posprawdzać co dzieje się w
angielskich ligach a żona obejrzeć najnowszy odcinek „Gotowych na wszystko”,
żeby móc o czym rozmawiać z koleżankami podczas przerwy w pracy.
Prawdopodobnie podobną
wizję dorosłego życia miała Mirabeth, kiedy wychodziła za mąż za swojego
ukochanego Jasona. Później jednak urodziły się im bliźniaki – słodka dziewczynka
i cudowny chłopczyk – i trzeba było iść do pracy, żeby starczało im na dość
wygodne życie. Praca, dzieci, ogarnięcie domu, ciągły stres – wszystko to
spowodowało, że w wieku 44 lat Mirabeth przeszła poważny zawał serca i musiała
zwolnić. Zrezygnować z tego, co najmniej
zbędne, aby doceni to, co najważniejsze – siebie, swoją historię i swoją wartość.
„Mój mąż zawsze
powtarzał, że blizny są jak tatuaże, tyle że kryje się za nimi lepsza historia.”
Było mi niewymownie żal
Mirabeth. A przez to chyba jest mi niewymownie żal wszystkich kobiet, które
muszą godzić ze sobą pracę, macierzyństwo i jeszcze opiekę nad domem, bo – nie oszukujmy
się – w większości rodzin to na kobietę spada ten obowiązek. Mężczyzna jest
zmęczony, bo ma takie prawo, kobieta już niezupełnie. Dlatego też kibicowałam
jej przez całą książkę, widząc oczywiście jak jest kochana przez męża i dzieci,
ale równocześnie tak bardzo niedoceniana.
Mimo przejścia ciężkiej i
skomplikowanej operacji, nikt jakby nie zauważył tego, że cokolwiek się stało.
I o ile można z pełnym zrozumieniem stwierdzić, że czteroletnie dzieci mogą
sobie pozwolić na takie traktowanie mamy, jak na co dzień, o tyle w przypadku
jej męża i matki, zakrawa to o szaleństwo. Mąż uważał, że przesiadując ciągle w
pracy pomoże i sobie i rodzinie, zaś matka Mirabeth opiekowała się bardziej
sobą niż córką i wnuczętami. Poproszona
o to, aby wyjść i kupić coś w aptece, stwierdziła, że na deszcz wychodzić nie
będzie, bo przecież pada. Swoją drogą, należy pogratulować jej logiki.
Dlatego,
kiedy bohaterka powzięła dość drastyczną decyzję, zaklasnęłam w podziwie dla
niej. Zostawiła męża, dzieci, matkę, wsiadła w taksówkę i pojechała… do Pittsburgha.
Odnaleźć swoją przeszłość, swoje korzenie, sprawdzić kim tak naprawdę jest, bo
nie można być do końca sobą, nie wiedząc skąd się pochodzi i co drzemie w
naszych genach, w samym środku naszej istoty.
Do
tej pory niezbyt przepadałam za książkami autorstwa Gayle Forman, ale to też
jej pierwsza książka, która skierowana jest nie do młodzieży, ale do dorosłych.
I to chyba jest jej właściwa pisarska droga – pisząc o poważnych sprawach
skierowanych do nastolatków, zakrawała lekko o banał, patetyczne tony. W tej
książce wszystko było wyważone, bo i problemy, o których opowiadała, były
bardziej dorosłe, dojrzałe, realne. I może dlatego kupiłam tą książkę w całości.
Dzisiaj książka pojawiła się w księgarniach w całej Polsce. Polecam ją Wam serdecznie!
Zatem autorka powinna przerzucić się na książki o tematyce dotykającej bardziej sprawy dorosłych. No i dzisiaj premiera :) Super!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Muszę to jakoś autorce przekazać :)
UsuńMnie nie interesuje twórczość tej autorki, ale siostra jest tą książką zainteresowana. Te młodzieżowe pozycje jej się bardzo podobały.
OdpowiedzUsuńA ta jest o wiele lepsza :)
UsuńKurde, zaciekawiła mnie ta książka!
OdpowiedzUsuńTakie życiowe historie lubię, a jeżeli nie jest to napisane w sposób naiwny to czytam z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Historia zapowiada się bardzo ciekawie, może dam się jej skusić :)
OdpowiedzUsuńDużo pozytywnych opinii o tym tytule już przeczytałam. Jak widać przerzucenie się na dorosłych odbiorców było dobra decyzja autorki ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele dobrego i już od jakiegoś czasu jest na mojej liście "DO PRZECZYTANIA" :D
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
nie znam ale może kiedyś przeczytam kto wie ;)
OdpowiedzUsuńCzyli tobie również się podobała,tak jak i mi ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa tematyka. Podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńTematyka dla dorosłych, ich problemy i jak sobie z tym radza - takie książki są najlepsze. I niech przy takiej 'tematyce' zostanie :)
OdpowiedzUsuńInteresująca książka i fajną mam okładkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wpadłam sprawdzić, czy rzeczywiście nie umiesz pisać recenzji, jak stwierdziłaś to pod moim postem ;)
OdpowiedzUsuńo do samej książki, własnie przygotowuję recenzję, ale powiem Ci, że to była niezła lekcja życia. Styl Forman bardzo przypomina mi Chamberlaine, Picoult i Ahern, ale o tym napiszę w swojej opinii ;)
Propozycja zdecydowanie dla mnie. Od współczesnych kobiet wymaga się naprawdę wiele. Mamy robić karierę, dbać o dom, wychowywać dzieci, a przy tym pod żadnym pozorem nie narzekać. Tylko jak długo tak można? Jak idealnie pokazuje to autorka książki - wszystko do czasu bo my kobiety też mamy granice swojej wytrzymałości.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy styczności z tą autorką, lecz wydaję mi się, że bardziej podpadłyby mi te młodzieżowe książki :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam chyba żadnej książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńOj kusisz nie powiem :) Lubię takie klimaty :]
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej przekonuje się do twórczości tej pisarki, więc się skusze :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, nigdy nie miałam okazji czytać jej książek :-)
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane uczucia co do Gayle Forman. Niektóre jej książki mi się podobają, a niektóre nie.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie było mi po drodze z twórczością Forman. Może teraz to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńJak już popatrzyłam na autorkę wiedziałam, że nie przeczytam - nie lubię jej twórczości ;P
OdpowiedzUsuńWiduję mieszane recenzje tej powieści, ale chyba jednak przekonałaś mnie, żeby dać jej szansę. Jestem ciekawa jak bohaterka zmieni swoje życie i czy jej rodzina wreszcie zacznie się nią interesować. Obawiam się tylko czy autorka nie przesadziła z kreowaniem tej obojętności męża i matki, bo w głowie mi się nie mieści takie traktowanie osoby po poważnej chorobie.
OdpowiedzUsuńlubię tego autora chętnie czytnę;)
OdpowiedzUsuńMi ta książka też przypadła do gustu i cieszę się, że ją przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńJak wiele razy miałam przeogromną chęć na zachowanie się podobnie jak główna bohaterka powieści, jednak zawsze mnie coś od tego powstrzymywało, mam wrażenie, że może czasem warto byłoby się tak oderwać od tej codzienności i poszukać siebie, aby móc znów w pełni cieszyć się życiem. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, ale Twoja recenzja mnie zaciekawiła :-)
OdpowiedzUsuńWitam Cię blogowiczu! Jestem Ronnie i robię szablony na blogspota :) Czemu to robię? Bo sprawia mi to dużo przyjemności i mogę się w ten sposób doszkalać. Robię to za darmo, Twoją dobrą wolą może być oczywiście jedynie zaobserwowanie mojego bloga. Zawsze możesz mnie odwiedzić i zobaczyć moje prace, które znajdziesz w podstronie "PORTFOLIO". Nie martw się, nie będę potrzebowała ani Twojego e-maila, ani hasła. Cały szablon wysyłam w załączniku a Ty po prostu wstawiasz go do siebie. Jeśli będziesz miała ochotę i chęć zmian wizerunku swojego szablonu zapraszam :) ronniecreators.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie Gayle Forman kupiła tymi książkami bardziej młodzieżowymi, bo If I stay i Where she went (polskie tytuły przemilczę...) bardzo mi się podobały. Chętnie sprawdzę, jak autorka sprawdziła się w dojrzalszych książkach, więc mam nadzieję, że Zostaw mnie wpadnie mi w rączki. ;)
OdpowiedzUsuńzapowiada się bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuń