Strony

1 maj 2015

"Niebezpieczny dar" i brak podsumowania

   Ciężko będzie mi dosięgnąć do mojego własnego geniuszu z poprzedniej recenzji (dziękuję za te wszystkie komplementy!), ale cóż.. zaczynajmy.

   Każdy z nas chciałby zapewne mieć jakiś nadnaturalny dar; jedni chcieliby być niewidzialni, drudzy umieć czytać w myślach a trzeci z chęcią przenosiliby się w czasie. W książce Marcusa Sakey'a "Niebezpieczny dar" ludzie posiadają zgoła inne, ale równie przydatne zdolności.

   Wszystko zaczęło się w roku 1980 kiedy to zaczęły rodzić się dzieci z niespotykanymi dotąd zdolnościami. Potrafią odczytywać mowę ciała innych i tym samym przewidywać ich kolejne ruchy; wtopić się w tłum tak, że niezauważeni mogę wkraść się do każdego miejsca na świecie; tworzyć programy komputerowe tak skomplikowane, że nikt nie potrafi ich odtworzyć.
   Takich "obdarzonych" w porównaniu do reszty ludzkości jest niewielu, jednak przez swoje zdolności sprawiali, że spokojnie mogliby zapanować nad światem i przez to stają się celem zaniepokojonych ludzi, którzy uważają, że lepiej ich unieszkodliwić, póki jest to możliwe.
   Wzajemne pretensje między obdarzonymi a resztą ludzkości prowadzą w rezultacie do tego, że jedni i drudzy wyciągają broń, by bronić swoich racji. Wobec tego faktu rząd Stanów Zjednoczonych (a jakby inaczej, w końcu wszystkie problemy mają swój początek i koniec w USA) zdecydował się utworzyć DAR - Departament Analiz i Reagowania, który ma za zadanie kontrolowanie tych wyjątkowych jednostek i pilnowania, by nie zagrażali oni reszcie społeczeństwa. Jednym z agentów jest nasz główny bohater, Nick Cooper, który sam jest obdarzony a przez to łatwiej mu wyśledzić i złapać podobnych do siebie. Kiedy niebezpieczny terrorysta zbiera krwawe żniwo wśród cywilów Cooper decyduje się poświęcić swój honor i dobre imię i udawać, że przeszedł na stronę wroga. Jest świadomy, że tym samym stanie się celem swoich dawnych współpracowników i będzie musiał radzić sobie na własną rękę.

   "Niebezpieczny dar" to thriller z wyższej półki. Wartka akcja, sarkastyczny główny bohater i świat, który nie przypomina hollywoodzkiego snu - pełen brutalności, podłości i fałszu. Pokazanie relacji Coopera ze swoją byłą żoną i dziećmi sprawiło, że książka nabrała głębszego przesłania, głupiej patetyczności, którą tak lubię, mówiącej, że dla dzieci jest się gotowym zrobić wszystko, nawet zginąć. Wątek rodzinny Coopera ogólnie jest dość wyjątkowy; mimo, iż się rozwiódł to z byłą żoną łączy go wzajemny szacunek i zrozumienie dla swoich postępowań. (cóż, trochę Hollywoodu jednak w książce się znalazło.)

   Książka reklamowana jest słowami Gillian Flynn: "Sakey stworzył zdumiewający świat, który wciąga do tego stopnia, że zapominasz kupić mleko, podlać kwiaty, zapominasz nawet o jedzeniu." Cóż, zaczęłam czytać "Niebezpieczny dar" w autobusie i zapomniałam wysiąść na swoim przystanku, więc faktycznie jest coś na rzeczy.

   Jeśli macie bujną wyobraźnię to czytając o przygodach agenta Coopera będziecie się czuli jak na dobrym filmie akcji; jeśli wyobraźnie lekko szwankuje, to i tak będziecie zadowoleni; autor odwalił kawał dobrej roboty i nam, czytelnikom, pozostaje tylko zapaść się w miękki fotel i dać się porwać w ten niebezpieczny świat.

   Za książkę dziękuję serdecznie wydawnictwu 

   A podsumowania w tym miesiącu jako takiego nie będzie, (nie)stety. Pewnie nie pamiętacie jak pod koniec marca pisałam, że muszę poukładać sobie wszystko w swoim życiu. Cóż, staram się układać wszystko na nowo, ale przeszłość nadal depcze mi po piętach... Ale dam radę, kto inny jak nie ja? 

   Jeśli lubicie jednak tą statystykę to krótko i na temat: odwiedzin na moim blogu w tym miesiącu było 5, 672 iii już niedługo dobiję do magicznej liczny 20,000 wejść (i będzie impreza z tej okazji i balony i jednorożce i kwiatki!)
   Co do maja - mam zamiar odpoczywać, bawić się, pracować, uśmiechać, pić wino, biegać boso po trawie, patrzeć w gwiazdy i wznosić toast za szczęście. I mieć cichutką nadzieję, że jakoś to wszystko się ułoży.


50 komentarzy:

  1. Ciekawy temat książki, chociaż takie najbardiej lubię na duzym ekranie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie zapowiada się u Ciebie maj i gratuluję wyników w kwietniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba będzie trzeba kupić, bo zapowiada się świetnie.
    Zapraszam do siebie.
    http://newliferecenthistory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. To tacy książkowi X-Meni! Trzeba koniecznie przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje się interesująca :) Może kiedyś po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio mam ochotę przeczytać jakiś dobry thriller i ta książka wydaje się dla mnie wprost idealna. Uwielbiam sarkastycznych bohaterów i dużo akcji :D
    Mam nadzieję, że się nie zawiodę i że uda mi się gdzieś zdobyć tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie bym przeczytała tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba coś dla mnie. :D Na pewno się ułoży... w tej sprawie widocznie potrzeba trochę więcej czasu! :D Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę kojarzy mi się z X-menami ;) Jednak lubię tego typu tematykę, więc zapiszę sobie tytuł. ;) Gratuluje takiej liczby w tak krótkim czasie, odwiedzin, co nie miara. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam thriller'y :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie sięgnę po taki thriller. Pomysł na fabułę przypomina mi historie o X-menach. Nadnaturalne zdolności, izolacja, konflikty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka jest rewelacyjna, zapowiada świetną książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. podoba mi się definicja optymisty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj chciałabym posiadać jakąś nadprzyrodzoną umiejętność ;]
    Książka chyba fajna :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię taką tematykę zarówno książek jak i filmów :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo bardzo podoba się :) I no cóż...Trochę mi to przypomina X-menów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Również mam taką nadzieje, a wszystko zalezy od tej matury :(

    OdpowiedzUsuń
  18. też mi przyszedł do głowy X-men, i przez to nie mam dobrych skojarzeń z taką tematyką

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapomniałaś wysiaść na przystanku? To faktycznie musi być wciągająca lektura, już dawno takiej w ręku nie trzymałam. "Ciemno, prawie noc" Joanny Bator czytam bez problemu małymi partiami :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam tej ksiązki, ale moze moze się skuszę. :)
    http://vickey1444.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. nie czytałam jej :(
    zapraszam do mnie
    http://czillen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Może i mnie uda mi się ją kiedyś przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. oo ciekawa , zaintrygowała mnie :)

    Buziaki

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka mnie zainteresowała :)
    Gratuluję wyników :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Z chęcią przeczytam, ciekawie się zapowiada. :P

    OdpowiedzUsuń
  26. lubię takie książki, ogólnie interesują mnie dary które ludzie posiadają, nie wiem czy oglądałaś ten serial ,,Zaklinacz dusz" tam główna bohaterka miała dar widzenia dusz któr jeszcze nie przeszły na drugą stronę i pomagała im to zrobić

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie podobny plan na maj ;). Gratuluję statystyk. A co do książki, zapowiada się genialnie :-) . Podoba mi się, że świat przedstawiony w tej książce nie jest typowy i piękny. Na pewno bardzo wciąga ta książka

    OdpowiedzUsuń
  28. Leon by dzieło owe przeczytał:D zaraz je obczai na necie;p

    OdpowiedzUsuń
  29. Zaintrygowałaś mnie swoją recenzją. Musze mieć tę książkę !

    Pozdrawiam:*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubię taki gatunek książek :) Trzeba będzie przeczytać :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Czekam na jednorożce :D
    Zaciekawiłaś mnie tą recenzją. Nie wpadłabym, aby wymyślić taki dar. Sama chciałabym czytać w myślach, ale dobrze, że nie potrafię :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Trzymam kciuki żeby wszystko Ci się ułożyło, a maj był taki jak sobie wymarzysz!
    Co do książki...skoro to thriller z wyższej półki to muszę ją mieć!

    OdpowiedzUsuń
  33. Na sensację nieraz mam ochotę, więc jak spotkam ten tytuł to czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ooooooo!!! TO JEST TO! :D Już sobie zapisałam i z pewnością przeczytam :) Dzięki wielkie!

    Pozdrawiam cieplutko,
    books-culture.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Czuję się zachęcona do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie czytam książek tego rodzaju, aczkolwiek zaciekawił mnie twój opis :)

    OdpowiedzUsuń
  37. fajna recenzja, zapisuję do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Jak zwykle recenzja powala, bo aż chce się iść do księgarni i kupić książkę :)
    www.mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Thrillery i kryminały (dobre) to moje ulubione gatunki wśród lektur, każdą nową taką pozycję czytam z dużą frajdą. Niebezpieczny dar - już czuję, że to moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  40. zapowiada się bardzo ciekawie :) kiedy Ty masz czas tyle czytać... zawsze mnie to zastanawia :P

    OdpowiedzUsuń
  41. Tego typu thrillery to jeszcze lubię. Ja właśnie skończyłam Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" i stwierdzam, że to bardzo dobra książka :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Takie książki są dobre na ekranie! Nigdy nie czytałam thrillerów, ale ta książka zapowiada się dobrze. Jak skończę czytać moje pozycje, to całkiem możliwe, że sięgnę po tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ja się zastanawiam kiedy Ty te wszytskie książki czytasz :O

    OdpowiedzUsuń
  44. Na tę książkę czekałam od roku...:) nawet toczyłam trochę natarczywy dialog z REBISem, bo wiedziałam, że tłumaczenie było już dawno skończone, pod roboczym tytułem BLASK (swoją drogą- z ang. BRILLIANCE, a jakoś nijak mi się ma do treści;) . No i teraz mam newsa, dla tych wszystkich, którzy wspomnieli, że fajnie byłoby to zobaczyć na dużym ekranie... Prace nad filmem trwaja, choć nie wiem na jakim etapie zaawansowania... A skąd to wszystko wiem...hmmm, śmieszna sprawa- jestem fanką Jareda Leto... jakieś 1,5 roku temu przeczytałam króciutką informację o tym, że Jared gra w ekranizacji nowej książki Sakeya ( ciekawe, czy Coopa?)... Dogrzebałam się reszty- czekając na polskie tłumaczenie zapoznałam się z twórczością pana Marcusa, no i wiedziałam, że warto poczekać z dwóch powodów..;) Pozdrawiam, fiolka

    OdpowiedzUsuń