Strony

10 lut 2015

"Pewnego razu w Paryżu" Diana Palmer

Każda kobieta potrzebuje czasami przeczytać książkę podchodzącą pod romans. Razem z bohaterami przeżyć nową miłość, poprzeżywać ich perypetie a to wszystko bez wstawania ze swojego ulubionego fotela.

Diana Palmer swego czasu napisała książkę, którą zatytułowała „Pewnego razu w Paryżu”. Powołała do życia dwójkę głównych bohaterów; Brainne i Pierca, którzy zostali w pierwszej scenie usadzeni w paryskim Luwrze, gdzie przeprowadzili między sobą pierwszą w życiu rozmowę.
Brianne była młodą kobietą, wchodzącą dopiero w dorosłe życie, niezrozumiałą przez matkę i tęskniącą za zmarłym niedawno ojcem. Pierce, dwa razy starszy od niej, opłakiwał śmierć żony i planował samobójstwo. Jak było do przewidzenia, młoda dziewczyna zakochała się w starszym mężczyźnie a on starał się wybić jej to uczucie z głowy, bo wiedział, że jest niewłaściwe.
Wszystko zmieniło się gdy bogaty szejk (wszak nie mogło zabraknąć tam i szejka!) współpracujący z jej ojczymem zażyczył ją sobie na jedną z wielu żon. Dumny Pierce, który bardzo lubił Brianne, a nie cierpiał za to szejka, wziął ją za żonę i obiecał ją chronić. Dla niego ślub był tylko formalnością, by odstraszyć nieprzyjemnego adoratora, dla niej spełnieniem marzeń. Zaczęli wspólne życie, gdzie jedno chciało jedynie formalnej przyjaźni a drugie wielkiej miłości. Kto wygrał?

Pierce to mężczyzna pozornie idealny – dumny, honorowy, bogaty, szlachetny, który za cel stawia sobie uszczęśliwienie swojej kobiety. Wierny zmarłej żonie, która ciągle kocha i ciepło wspomina, mimo wielu pokus otrzymywanych od innych kobiet.

Brianne to dziewczyna pozornie idealna – radosna, dobra, rozumiejąca, akceptująca wszystko co zaserwuje jej ukochany. Cierpliwie czekająca na uczucie, które może się pojawić, ale nie musi.

Tylko kto chciałby ideału? Mnie osobiście taki facet by niezwykle męczył swoją powagą i zachowawczym charakterem. Ona z kolei byłaby dla mnie zbyt mdła, stojąc ciągle za mężczyzną, podporządkowująca się jego zdaniu. „Pewnego razu w Paryżu” utwierdziło mnie w przekonaniu, że od ideałów o wiele lepsi są wadliwi, ale za to prawdziwi ludzie. 

 Nie ulega wątpliwości, że fabuła książki nie jest czymś niezwykłym. Standardowo jest ona, jest on, jest bogaty szejk (czasami zamiast niego występuje chciwy diler narkotyków), jest jednostronna miłość i zmarła żona (ewentualnie zmarły mąż.) Ale wiecie co? Czasami człowiek potrzebuje przeczytać tak banalną historię. Nie stresować się fabułą, nie wypatrywać morderców czających się po drugiej stronie kartki, nie wzdrygać się podczas opisu rozkładających się ciał... „Pewnego razu w Paryżu” zdecydowanie mnie zrelaksowało i pomogło mi naładować baterie, które ostatnio są na wykończeniu.Jeśli i Wy tego potrzebujecie to polecam. 


90 komentarzy:

  1. Coś słyszałam o tej książce kiedyś :P Nie mogę się doczekać jak napiszę już prace magisterską i będę wreszcie mogła czytać normalnie książki :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się- ja potrzebuje romansów, takich słodkich, cukierkowatych i landrynkowatych, a zarazem wciągających i nie przynudzających bardzo często, zwłaszcza, jeżeli czytam coś ciężkiego jednocześnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyda mi się coś "lekkiego " ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyda mi się coś "lekkiego " ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, dawno nie czytałam czegoś bez postaci nadnaturalnych hehe.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szejka można podciągnąć do osób nadnaturalnych :)

      Usuń
  6. Przyznaję, że lubię sobie przeczytać dobry romansik i często poprawiają mi takie książki humor. O tej autorce nie słyszałam i nic jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na jakiś czas zablokowałem część dostępu do mojego bloga, bo przyczepiają się jakieś trolle do mnie na blogu właśnie. Będę zaglądał, zostawię ślad. Piszę jakby coś, żebyś nie myślała, że się obraziłem czy coś na piszących z innych platform.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo miło mi się Ciebie czytało :) ale tutaj do mnie to zapraszam :)

      Usuń
  8. Spodobała mi się fabuła i to, że bohaterów dzieli spora różnica wieku. W sumie nie wiem dlaczego. Może po prostu wydało mi się to niecodzienne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam znajomych, których dzieli taka różnica, więc dla mnie to norma ;)

      Usuń
  9. Może kiedyś przeczytam tę powieść, wydaję się być taka zwyczajna, jednak czasem to świetna odskocznia i świetny sposób na nie myślenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak mi się przeczytało "pewnego razu w Rzymie" haha... ale po przeczytaniu recenzji kapnęłam się, ze to jednak co innego, ale no cóż, jak się ma głowę zawróconą. Co do fabuły, to faktycznie nic specjalnego. Typowo, on idealny cudowny, ona wspaniała oh ah... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem lubię przeczytać właśnie coś takiego, aktualnie czytam drugą część "O krok za daleko" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam :) dobre? :)

      skoro czytasz drugą część to pewnie dobre :)

      Usuń
  12. Już dawno, dawno nie czytałam takich pozycji:) Ale na Walentynki czemu nie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z Harlequina preferuję tylko thrillery :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam kiedyś inną powieść tej autorki i dość dobrze ją wspominam. Dlatego chętnie sięgnę i po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam kilka książek tej autorki, dobrze mi się czyta jej romansidła:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam książki z motywami Francji, a ostatnio mam ochotę na coś lekkiego i niezbyt wiele wnoszącego... Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedząc czemu ja nie lubię tych, których akcja rozgrywa się w Azji :)

      Usuń
  17. Mimo wielu książek pani Palmer jest dla mnie zagadką. Chyba nie bardzo lubię taką tematykę.

    OdpowiedzUsuń
  18. na wielu blogach czytam, że każda kobieta lubi czasem coś takiego przeczytać.. A ja chyba jakas dziwna jestem, mdli mnie na samą myśl. :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj nie dla mnie. Nie krytykuję romansideł, bo znam wiele kobiet dla, których są one odskocznią od ciężkiego życia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. taki facet również by mnie męczył :D ogólnie nie lubię ludzi z powagą , poczucie humoru jest najważniejsze :D pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. wow.. ale strategia: szejk, ona zakochana, ten przyjaciel.. :D
    Ciekawe skomponowany romans :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja osobiście lubię banalne romanse, dlatego chętnie zapoznam się z powyższą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  23. kurcze jak facet jest za idealny to się robi nudno xd choćby nie wiem jakim szejkiem przyjacielem bossem specem był;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Facet musi być skomplikowany w swojej prostocie :D

      Usuń
  24. czasami lubię czytać takie banalne książki:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem daleka od takich dzieł, za dużo dzieje sie i tak w życiu.
    Rozumiem jednak że popyt na takie książki jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zawsze miło poczytać jak inni sobie z tym radzą :)

      Usuń
  26. Lubie lekkie i przyjemne książki :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Zaciekawiła mnie ta fabuła. Książka wydaje się być lekka i przyjemna, idealna do popołudniowej herbaty.

    OdpowiedzUsuń
  28. Oj tak moja bateria jest trzyma się na ostatniej kresce, więc z wielką chęcią przeczytałabym tą 'banalną' historię miłosną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja się lekko naładowała na szczęście, ale nie wiem jak długo wytrzyma :)

      Usuń
  29. Czasami i na takie książki trzeba się skusić, dla relaksu i wytchnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ideały wcale nie są takie idealne ;]
    Spisuję sobie tytuły książek, które mnie interesują, potem idę do biblioteki i okazuje się, że większości nie ma. Wy mnie kusicie, a ja się potem rozczarowuję :P heh

    OdpowiedzUsuń
  31. No nie wiem, tym razem chyba nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  32. Może przy okazji się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię taki typ książek od czasu do czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie mogę się przekonać do tej autorki. Koleżanka z pracy się w niej zaczytuje, a ja nie przeczytałam jeszcze żadnej jej książki. Może trzeba spróbować, żeby zmienić zdanie...

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak znajdę czas to chętnie się zapoznam:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja szczerze wolę książki z życia wzięte np. dramaty itp. np. ''Kwiat Pustyni'', ''Spalona Żywcem'' czy ''My Dzieci z Dworca Zoo'' ;)
    maadamm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "My dzieci..." jest jak dla mnie zbyt poruszająca. Potem to przeżywam, ciągle o tym myślę...

      Usuń
  37. Ja na razie przestałam czytać przesłodzone romanse, dla mnie jako singla są one za bardzo męczące
    crazyy-mee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może akurat spotka Cię taka miłość jak z romansu :)

      Usuń
  38. uu nawet ciekawa ;)

    Zapraszam
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Chętnie kiedyś sięgnę ;) Chociaż lubuję się w horrorach i fantasy to faktycznie czasami nawet ja muszę przeczytać jakiś romans ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś okres, że czytałam tylko thriellery i kompletnie mi się przejadły :) musiałam się wtedy ratować takimi romansami :)

      Usuń
  40. takie książki są najlepsze żeby oderwać się od problemów miłe proste i przyjemne ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Tak na Walentynki ;D Ale się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  42. Fabuła niby ciekawa, ale... od romansów staram się trzymać z daleka, więc chyba jednak spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  43. Od czasu do czasu też mam ochotę na taką babską książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  44. od czasu do czasu mogę poczytać taką książkę

    OdpowiedzUsuń
  45. A ja na razie podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Słyszałam o tej książce, jednak mnie do niej nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Wiele pozytywów słyszałam o autorce, a co do romansów to zgadzam się w stu procentach :)

    OdpowiedzUsuń
  48. o tak, romans <3

    OdpowiedzUsuń
  49. Witaj!
    Robię swój wpis bo tzw. lekkim romansidłem, bo właśnie tego typu książki obecnie potrzebuje. Nie mam ochoty na nic ciężkiego, co mnie przytłoczy. Mam ogromną potrzebę przeczytania czegoś, lekkiego, ale niebanalnego, czegoś co mnie za interesuje, zaciekawi, być może da do myślenia. W księgarnianym, czy antykwariackim gąszczu nie zawsze udaje mi się trafić w coś idealnego na dany moment, dlatego może mogłabyś mi polecić jakąś pozycję ???.

    PS. Zapisuje adres strony w zakładce i z pewnością od czasu do czasu zajrzę, by znaleźć coś dla siebie.

    Z góry dziękuje za podpowiedź!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Dominika
    MONDONNE.pl

    OdpowiedzUsuń
  50. czytałam tą książkę i mi się w ogóle nie spodobała...

    OdpowiedzUsuń